BASEN = grzubica ?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyo tamponie nie słyszałam, rozumiem, że taki malutki ma być? Myślę, że to zawsze zależy od indywidualnej kondycji kobiety, ja grzyba złapałam u nóg mimo nie korzystania z basenu i został zaleczony (uczciwy lekarz powie wam, że tylko można zaleczyć i pilnować się, by organizm nie wyjałowił się i że zawsze jesteśmy atakowani przez grzyby i bakterie, więc jedynym rozwiązaniem to dbać o odporność, uwierzyłam mu i od 8 lat zdrówko jest, skóra zdrowa)
ja przed basenem w domu smaruję się oliwką, by chronić skórę całego ciała, taką bez kosmetyków. Dodatkowo inny ginekolog wybił mi z głowy płyny do higieny intymnej -bardzo wyjaławiają, powiedział, że trzeba myć zewnętrzne wargi sromowe a głębiej, to zdrowy organizm sam sobie poradzić ma. -
Dziewczyny jestem w szoku. Ja chodze na basen jakos dwa razy w tygodniu i nawet mi do glowy nie przyszlo zeby sie pytac lekarza czy mozna. Wszedzie pisza ze to najlepsza forma ruchu dla ciezarnych, co chwile jakies cwiczenia fitness w wodzie dla przyszlych mam, dziwi mnie ze jakis lekarz jest przeciwko.
Inna sprawa ze mi sie nigdy w zyiu nie zdarzyla zadna infekcja ani drog rodnych ani moczowych po basenie (zapalenie pecherza owszem, nieraz, ale nigdy nie po basenie). Wiec moze zalezy od podatnosci na infekcje. I nie stosuje ani zadnych tamponow, ani nawet oliwki przed basenem.
Jestem tez zdania ze na takie rzeczy czlowiek sie uodparnia jesli ma czesto stycznosc z roznymi bakteriami. Jesli chodzi sie czesto na basen to moze ryzyko jest mniejsze. A jesli sie chodzi raz na rok to moze akurat sie wtedy cos zlapie.
Ja mam nowy basen, otwarty rok temu, i woda jest czyszczona ozonem a nie chlorem. Podobno woda jest wtedy czystsza a nie podraznia tak skory jak chlor. -
nick nieaktualnydalej chodzę i pfuuu, nic się nie dzieje; wyczytałam, że tampony nie chronią, ale i tak ich nie stosowałam. Kupiłam specjalne żele do higieny intymnej (po basenie i taki z dobrym ph); grzyba daawno złapałam i trzymam na uwięzi. Jak ma być źle, to cegła w drewnianym kościele spadnie na głowę.
-
nick nieaktualnyJa też chodzę regularnie i nic sie nie dzieje lekarz powiedział mi że jak najbardziej a żeby chronić sie od grzyba słyszałam żeby kupować nizoral(szampon przeciwłópieżowy można kupic w saszetkach) i po prostu umyć stopy i strefę intymną podobno nie ma nic lepszego z tym że nie mogę potwierdzić ponieważ nic mnie nie dopadło i nie próbowałam
-
Cześć "mamuśki".
Ja przed ciążą starałam sie chodzić na basen regularnie.
W 8tyg. odkleiła się kosmówka i oczywiście zakaz nie tylko tego. No i powiem szczerze ciężko było, bo mi tego brakowało.
Teraz już bo kolejnych USG widać, że jest już wszystko ok i pani ginekolog powiedziała, że mogę iść. Jednak faktycznie trzeba uważać na infekcje. Przede wszytskim chodzi tu o czystość basenu. Jeśli na basenie są prowadzone ćwiczenia dla ciężarnych to dobrze, znaczy jest czysto.
Ale powiedziała mi np. że basen przy sanatorium, gdzie wydawałoby sie że na pewno jest ok, to jednak ściema, bo co chwilę jakies kuracjuszki przychodzą do niej z infekcją. Choć pewnie każdy organizm walczy z bakteriami inaczej.
I zupełnie inne zdanie, innej pani doktor. Kardiologa dziececego, z którą moja mama pracuje. Powiedziała, żeby dać sobie spokój po takim czasie. Szkoda ryzykować, zwłaszcza, że niektórych infekcji nie zauważymy. A podobno mają wpływ na rozwój dziecka. Co widać dopiero później.
I weź tu bądź mądry mając służbe zdrowia w domu -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyja po kąpieli w jeziorze w 8 tyg nabawiłam się infekcji.. później chyba w 15stym tyg byłam na basenie, miałam wsadzić sobie tampona ale wypadły mi w samochodzie i byłam zmuszona być bez i żadnej infekcji najgorsze są jeziora ale na szczęście już minęła na nie pora
-