Kiedy a zwolnienie L4
-
WIADOMOŚĆ
-
Mam pytanko, kiedy poszłyście na L4??? Ja jestem na początku 14 tygodnia, ale 8 godzinna praca przy biurku sprawia, iż nie czuję się najlepiej. Nie mam możliwości zrobienia sobie przerwy od komputera nawet na chwilę bo coraz więcej obowiązków Dziś na przykład musiałam zostać nadgodziny i teraz mam silny ból prawej ręki i migreny nie do zniesienia. Planuję zapytać lekarza czy L4 to nie byłby problem, chociaż na jakiś czas bo dojazdy do pracy i ogólnie praca bardzo mnie osłabiają, nawet złapałam lekkie przeziębienie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2014, 18:43
-
nick nieaktualnyCatyyy wrote:Mam pytanko, kiedy poszłyście na L4??? Ja jestem na początku 14 tygodnia, ale 8 godzinna praca przy biurku sprawia, iż nie czuję się najlepiej. Nie mam możliwości zrobienia sobie przerwy od komputera nawet na chwilę bo coraz więcej obowiązków Dziś na przykład musiałam zostać nadgodziny i teraz mam silny ból prawej ręki i migreny nie do zniesienia. Planuję zapytać lekarza czy L4 to nie byłby problem, chociaż na jakiś czas bo dojazdy do pracy i ogólnie praca bardzo mnie osłabiają, nawet złapałam lekkie przeziębienie
Kochana ja na l4 jestem już od dawna!! Miałam pracę stojącą 8 godzin i nawet się nie zastanawiałam i od razu poszłam na l4 !!Lekarz prywatnie wypisuje mi bez problemu -
Catyyy wrote:Mam pytanko, kiedy poszłyście na L4??? Ja jestem na początku 14 tygodnia, ale 8 godzinna praca przy biurku sprawia, iż nie czuję się najlepiej. Nie mam możliwości zrobienia sobie przerwy od komputera nawet na chwilę bo coraz więcej obowiązków Dziś na przykład musiałam zostać nadgodziny i teraz mam silny ból prawej ręki i migreny nie do zniesienia. Planuję zapytać lekarza czy L4 to nie byłby problem, chociaż na jakiś czas bo dojazdy do pracy i ogólnie praca bardzo mnie osłabiają, nawet złapałam lekkie przeziębienie
Catyyy, Zielony_Domek lubią tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Ja również mam pracę biurową przy komputerze, z tą jednak różnicą, że w każdej chwili mogę zrobić sobie przerwę. Jednak mimo to, po 8h za biurkiem odczuwam zmęczenie i ból kręgosłupa.
Wydaje mi się, że nie ma co się zastanawiać jeśli pracodawca nie bierze pod uwagę Twojego odmiennego stanu (nadmierne obciążanie pracą, nadgodziny), tylko trzeba iść na L4 dla zdrowia maleństwa i swojego.
Z 8h przy monitorze...tak jak pisze kic, to stare przepisy na bazie starych komputerów, niemniej patrzenie w mały ekranik w jeden punkt przez 8h jest męczące. Wątpię, żeby któryś z pracodawców "urozmaicał" pracę po 4h przy komputerze. Dlatego jeśli masz taką sytuację jaką opisujesz to nie wahaj się i idź na L4 chociaż na jakiś czas.
Ja się póki co całkiem nieźle czuję i pracuję, żeby w domu się nie nudzić, ale możliwe, że 3 trymestr, wypadający w zimę, spędzę w domu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2014, 12:08
-
Nie jestem pewna czy te 4h pracy przed komputerem w przypadku kobiet w ciąży to stary przepis...
Tak się złożyło, że w 13 tygodniu ciąży musiałam iść na badania okresowe (akurat skończyła się ważność poprzednich). Jak lekarz medycyny pracy dowiedział się, że jestem w ciąży, to powiedział, że pracodawca musi mi skrócić czas pracy przed komputerem z 8 do 4h. Mam to wyraźnie napisane na zaświadczeniu, które wysłał do pracodawcy. Myślę, że kto jak kto, ale lekarz medycyny pracy zna przepisy. Inna sprawa dlaczego ten przepis powstał. Nikt go nie zmienił, więc nadal obowiązuje.
Oczywiście mój pracodawca ma to gdzieś. Tak samo ma gdzieś to, że teoretycznie nie wolno pracować w nadgodzinach ("to najwyżej nie wystawimy wniosku na nadgodziny, a jutro sobie to po prostu odbierzesz" - cytat z tekstu do koleżanki, która również jest w ciąży, bez komentarza...). W mojej poprzedniej pracy natomiast koleżanka, która była w ciąży pracowała tylko 4h. Pracodawca respektował przepis 4h pracy przed komputerem, nie mógł oddelegować jej do innej pracy, więc pozwalał wychodzić po 4h.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2014, 14:23
-
Anielka wrote:Nie jestem pewna czy te 4h pracy przed komputerem w przypadku kobiet w ciąży to stary przepis...
Tak się złożyło, że w 13 tygodniu ciąży musiałam iść na badania okresowe (akurat skończyła się ważność poprzednich). Jak lekarz medycyny pracy dowiedział się, że jestem w ciąży, to powiedział, że pracodawca musi mi skrócić czas pracy przed komputerem z 8 do 4h. Mam to wyraźnie napisane na zaświadczeniu, które wysłał do pracodawcy. Myślę, że kto jak kto, ale lekarz medycyny pracy zna przepisy. Inna sprawa dlaczego ten przepis powstał. Nikt go nie zmienił, więc nadal obowiązuje.
Oczywiście mój pracodawca ma to gdzieś. Tak samo ma gdzieś to, że teoretycznie nie wolno pracować w nadgodzinach ("to najwyżej nie wystawimy wniosku na nadgodziny, a jutro sobie to po prostu odbierzesz" - cytat z tekstu do koleżanki, która również jest w ciąży, bez komentarza...). W mojej poprzedniej pracy natomiast koleżanka, która była w ciąży pracowała tylko 4h. Pracodawca respektował przepis 4h pracy przed komputerem, nie mógł oddelegować jej do innej pracy, więc pozwalał wychodzić po 4h.Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Hej byłam dzisiaj na badaniach i nawet nie musiałam prosić o zwolnienie, dostałam od ręki bo wystąpiły jakieś komplikacje Jutro jadę do szpitala na kolejne szczegółowe badania. Ponieważ dziś "coś" zasłaniało dziecko i nie można było wykonać podstawowych badań. Niby ciąża to nie choroba, ale czasami w pracy nie można dać z siebie 100%.
Trzymajcie kciuki, aby jutrzejsze badania wyszły ok. Pamiętajcie, że jeśli nie czujecie się na siłach nie ma co się zastanawiać, lepiej odpoczywać na L4, niż później zapobiegać komplikacjom.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2014, 17:42
-
Kic, ja to akurat bardzo bym chciała wrócić do pracy i nie mieć powodów do bycia na zwolnieniu lekarskim. Też lubię swoją pracę mimo, że jest bardzo stresująca i pod presją czasu. Niestety wymioty nie pozwalają mi na bezpieczne dotarcie do niej i normalne funkcjonowanie, a stres je nasila.
Do nikogo nie poszłam, żeby mi skrócił czas pracy do 4h. Mówię tylko, że byłam zaskoczona tym, że lekarz wpisał mi te 4 godziny do wyniku badań okresowych. Chyba przepis ten nie jest martwy ani "naciągany" skoro lekarz medycyny pracy na niego się powołuje (bez jakiejkolwiek sugestii z mojej strony).
Catyy trzymaj się dzielnie! -
nick nieaktualnyA ja skonczyłam 23 tydzień i cały czas pracuje (byłam na l4 2 tygodnie bo pojawił się problem z lozyskiem) i choć miewam lepsze i gorsze momenty to i ja i Junior jesteśmy w niezłej formie. Pracuje głównie przy komputerze i choć mi lekarz medycyny pracy też chciał wystawić zaświadczenie że nie powinnam pracować dłużej niż 4h to dla mnie ważniejsze są słowa mojego ginekologa - tak długo jak ciąża przebiega prawidłowo tak dlugo normalna praca nie szkodzi ani mi ani Junioriowi. I choć bywam czasami zmęczona to przede wszystkim jestem szczęśliwa i spełniona. Jestem w porządku wobec moich szefów a oni są w porządku wobec mnie. Z radością czekam na Juniora i nie boję się co będzie jak będę chciała wrócić do pracy. Mam nadzieję że będę mogła pracować jak najdłużej i na pewno będę to robić dopóki nie będzie to stanowić zagrożenia dla Juniora.
kic83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja jestem na zwolnieniu od 8 tygodnia. Wcześniejszą ciążę poroniłam moim zdaniem ze względu na zbyt duży wysiłek psychofizyczny w pracy. Też lubię swoją pracę, ale zbyt mocno zależy mi na dziecku by myśleć o niej na pierwszym miejscu. Przede wszystkim dobro dziecka a ważne aby mama była zrelaksowana i unikała zarażeń (praca z dużą ilością ludzi). Kobieta ma prawo iść na zwolnienie jeśli czuje, że nie jest w stanie wytrzymać w pracy lub że źle się czuje lub po prostu aby uniknąć stresu i nerwów i nie ma prawa jej nikt oceniać, bo to sprawa indywidualna. Niestety i na zwolnieniu nie uniknęłam choroby i tym bardziej muszę być na zwolnieniu ale życzę przyszłym mamom by ten czas wykorzystały tak jak mają na to ochotę i nie zamartwiały się wyrzutami sumienia i pamiętały, że teraz nie szef a dzieciątko jest najważniejsze!
GabiK lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPraca w ciąży nie oznacza że dziecko jest mniej ważne!
Moja ciąża jest chciana i planowana a od kiedy o niej wiem nie ma dla mnie nic ważniejszego. To że kobieta pracuje i chce pracować w ciąży nie oznacza że na dziecko zależy jej mniej niż kobiecie która jest na l4. -
Dziewczyny wszystko zależy od tego co robicie gdzie pracujecie i od samopoczucia:)
Jedne kobiety pracują nawet po 20 tygodniu a inne idą na l4 na samym początku ciąży. Ja np na zwolnieniu jestem odkąd pokazało się serduszko. I zwolnienie mam od lekarza państwowego bo ciążę muszę prowadzić w szpitalu. Lekarz się boi bo prawie 2 godziny dojeżdżałam do pracy + praca + powrót to prawie 12 godzin na pracę, do tego w pierwszej ciąży połowę spędziłam w szpitalu bo syn ugniatał mi nerkę i miałam cały czas kolkę nerkową, no i jeszcze jesteśmy w konflikcie serologicznym, dlatego lekarz wykluczył mnie z pracy, nie jest mi szkoda mam więcej wolnego czasu dla synka a i umowa mi się kończy z końcem roku i już wiem że nie będzie przedłużona więc też nie widzę sensu męczenia się z dojazdami skoro i tak nie będę mieć gdzie wracać. Ale są kobiety które mają spokojną pracę i mają chęć chodzenia czują się dobrze to pracują. Tak więc przejście na l4 to uważam że jest indywidualną sprawą każdej kobietyCatyyy lubi tę wiadomość
-
Ja bardzo chciałam pracować, ale mam mega stresująca pracę, myślałam że dam radę jednak sobie darowałam i od wczoraj (16 tydzień) jestem na zwolnieniu. Wstępnie 2 tygodnie, ale chyba przedłużę. Lekarz mi to sam zaproponował. Powiedział że dziecko najważniejsze.
-
Heh, a ja mam taką skomplikowaną sytuację, że nieciekawą, średnio płatną pracę zostawiłam dla pracy ciekawszej, dającej możliwości rozwoju i większego zarobku. Zmieniłam pracę i po niecałym miesiącu będąc na okresie próbnym dowiedziałam się, że jestem w ciąży. I o ile w poprzedniej bym od razu poszła na l4 to teraz mam straszne wyrzuty sumienia wobec gościa, który mnie zatrudnia, że mu całkowicie moja ciąża pokrzyżuje plany. W dodatku na koniec listopada konczy mi się umowa na okres próbny, jestem już chroniona, więc gdyby co, do końca ciąży muszę mieć umowę przedłużona. Jeszcze mu nie powiedziałam, gdyż szef na stałe przebywa poza Polską i nie chciałam z nim tego omawiać przez telefon czy skypa. Porozmawiam z nim w najbliższą niedzielę, będzie tu na miejscu. Strasznie się tym stresuję, chciałabym mieć to za sobą. Nie chcę stracić tej pracy, chciałabym do niej po porodzie i kilku miesiacach macierzyńskiego wrócić. Moja praca wiąże się z wyjazdami, ale mam zamiar pracować do końca 7go miesiąca, później dalej wspomagać ich z domu, wrócić po pół roku do pracy, wcześniej wspomagać ich też z domu. Trzymajcie kciuki, mam nadzieje, że w niedzielę nie okażę się, że jestem bez pracy.
Ala81 lubi tę wiadomość
-
aktyde85 wrote:Heh, a ja mam taką skomplikowaną sytuację, że nieciekawą, średnio płatną pracę zostawiłam dla pracy ciekawszej, dającej możliwości rozwoju i większego zarobku. Zmieniłam pracę i po niecałym miesiącu będąc na okresie próbnym dowiedziałam się, że jestem w ciąży. I o ile w poprzedniej bym od razu poszła na l4 to teraz mam straszne wyrzuty sumienia wobec gościa, który mnie zatrudnia, że mu całkowicie moja ciąża pokrzyżuje plany. W dodatku na koniec listopada konczy mi się umowa na okres próbny, jestem już chroniona, więc gdyby co, do końca ciąży muszę mieć umowę przedłużona. Jeszcze mu nie powiedziałam, gdyż szef na stałe przebywa poza Polską i nie chciałam z nim tego omawiać przez telefon czy skypa. Porozmawiam z nim w najbliższą niedzielę, będzie tu na miejscu. Strasznie się tym stresuję, chciałabym mieć to za sobą. Nie chcę stracić tej pracy, chciałabym do niej po porodzie i kilku miesiacach macierzyńskiego wrócić. Moja praca wiąże się z wyjazdami, ale mam zamiar pracować do końca 7go miesiąca, później dalej wspomagać ich z domu, wrócić po pół roku do pracy, wcześniej wspomagać ich też z domu. Trzymajcie kciuki, mam nadzieje, że w niedzielę nie okażę się, że jestem bez pracy.
Jeśli natomiast okres próbny trwał dłużej niż miesiąc to pracodawca może Ci jedynie umowę o pracę przedłużyć do dnia porodu.
Powodzenia, trzymam kciuki!Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Tak, wiem to wszystko, umowa była na 3 miesiące. Ciągle się tylko zastanawiam czy mówić przed przedłużeniem czy nie, ale to już początek 4go miesiąca...liczę na to, że gdy powiem i pokażę, że jestem uczciwa, zostanę też tak potraktowana.