Balonik Epino do rozciągania krocza
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej:) przypadkiem trafiłam na ten "wynalazek" w necie, jak tez na jego czeski (ciut tańszy odpowiednik). Czy któraś z Was stosowała taką metodę rozciągania krocza lub słyszała opinie od kogoś, kto stosował? W necie opinii jest mnóstwo, wiele pozytywnych i wychwalających to "cudowne" urządzenie, ale nie mam pewności, czy ich sprawcami nie są producenci itp. Balonik jest bardzo drogi i nie chciałabym wywalać pieniędzy w błoto.
-
nick nieaktualny
-
Wilka wrote:Ja kupiłam ten czeski aniball - jest trochę tańszy niż epinio ale zacznę ćwiczyć za półtora tygodnia i w sumie opinię będę mogła wydać po porodzie. Ale czuję się psychicznie pewniej.
Hej! Nie widziałam tego wątku wcześniej, i założyłam swój, dotyczący aniballa. Czy zechciałabyś napisać o swoich doświadczeniach? (Życzę dobrego, spokojnego i bezbolesnego porodu!) -
A ja uważam, że natura już nas tak skonstruowała, że podczas tego pierwszego etapu porodu szyjka i krocze same się w swoim rytmie przygotuja na rozwarcie. Po co powodować sobie wcześniej ból i dyskomfort, dodatkowo narażając się na infekcje. Bądź co bądz jest to poważna ingerencja w organizm i nasze strefy intymne. A to czy będzie nacięcie czy nie to loteria. Nawet mamy masujące krocze nie zawsze się przed tym przestrzega, a co jeśli będzie cc? Wtedy i kasa i starania idą na marne. Ale to tylko moje zdanie na ten temat.
-
Ja z masowaniem miałam problem, nie mogłam sięgnąć kciukami i masować, straszny dyskomfort czułam bo byłam przygięta i uciskałam brzuch:-(
Kupiłam balonik ćwiczę na razie co 2 dzień. Początki były ciężkie nawet nie potrafiłam go sobie włożyć bo wydawał mi się za duży i nie chciał wejść.
Aktualnie jestem po tygodniu ćwiczeń (na razie co 2 dzień) i z obwodu 18 cm doszłam do 23 cm, przede mną do pokonania jeszcze 7 cm. Próbuję w różnych pozycjach i naprawdę na stojąco jest o niebo lepiej niż na plecach. Zobaczę jak to się przełoży na prawdziwy poród i postaram podzielić się wrażeniami:-) -
Agata26 wrote:Do mnie w zeszłym tygodniu przyszedł balonik Aniball, jestem po pierwszym treningu...nie jest łatwo, ale po przeczytaniu bardzo wielu dobrych opinii strasznie się zawzięłam i mam nadzieje że kolejne dni będą lepsze
-
julita25 wrote:Ja z masowaniem miałam problem, nie mogłam sięgnąć kciukami i masować, straszny dyskomfort czułam bo byłam przygięta i uciskałam brzuch:-(
Kupiłam balonik ćwiczę na razie co 2 dzień. Początki były ciężkie nawet nie potrafiłam go sobie włożyć bo wydawał mi się za duży i nie chciał wejść.
Aktualnie jestem po tygodniu ćwiczeń (na razie co 2 dzień) i z obwodu 18 cm doszłam do 23 cm, przede mną do pokonania jeszcze 7 cm. Próbuję w różnych pozycjach i naprawdę na stojąco jest o niebo lepiej niż na plecach. Zobaczę jak to się przełoży na prawdziwy poród i postaram podzielić się wrażeniami:-)
Nie całe 3 tygodnie ćwiczeń i mamy 27 cm obwodu = 8,5 cm średnica:-) -
Agata26 wrote:Do mnie w zeszłym tygodniu przyszedł balonik Aniball, jestem po pierwszym treningu...nie jest łatwo, ale po przeczytaniu bardzo wielu dobrych opinii strasznie się zawzięłam i mam nadzieje że kolejne dni będą lepsze
-
witajcie
ja rodziłam już dwa razy , za każdym razem byłam nacina , zastanawiam się więc czy mogę sobie jeszcze pomóc i zapobiec ponownemu nacięciu poprzez masaż, moja ginekolog stwierdziła że mogę być nacięta po raz trzeci ze względu na poprzednie nacięcia , co o tym myślicie?Gwiazda38 -
Idzie powoli, ale nie poddaje się ćwiczę co drugi dzień, narazie mój maks przy wysunięciu to 23 cm. Mam nadzieję że przez najbliższy tydzień będzie z 26. Jest rzeczywiście coś w tym co piszą dziewczyny na wielu innych forach w tych ćwiczeniach nie chodzi tylko o centymetry ale o przygotowanie psychiczne, dla mnie to jest odkrycie po każdej sesji z balonikiem czuje się pewniejsza siebie, bardziej świadoma swojego ciała i tego jak pracować mięśniami żeby uniknąć pęknięcia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2016, 20:50
-
Agata26 wrote:Julita25 a jak u ciebie?
Mój rekord to wypchnięte 28 cm ćwiczę codziennie wieczorem po prysznicu, ciało jest wtedy zrelaksowane i idzie fajnie. Wczoraj niestety chciałam iść na skróty i ćwiczyłam bez wcześniejszego prysznica i niestety obtarłam się i lekko plamiłam. przerwałam ćwiczenia i dzisiaj spróbuje jeszcze raz.
Ja długo nie mogłam przeskoczyć 25 cm, a później to udawało się nawet 1 cm na dzień więcej niż poprzedniego dnia. Czuję taką satysfakcje z każdym cm większą i naprawdę dodaje to pewności siebie. Mam tylko nadzieje,że poród będzie przebiegał prawidłowo i będzie mi dane wykorzystać nabyte umiejętności.