Skurcze przepowiadajace??????
-
WIADOMOŚĆ
-
Chica! Gratuluję! Bardzo bardzo
Ale szybciutko i sprawnie poszło!
U mnie pierwsze skurcze też zaczęły się o 6 ale mała urodziła się o 23...
A co do bóli partych to podobno na nie znieczulenie nie działa także chyba to normalne.
Ja nie potwierdzę, bo nie chciałam znieczulenia -
Mnie w 31 tyg złapały takie skurcze - od razu co 3 min ale niebolesne i w sumie trwały od 17:00 do ok 9:00 rano czyli ponad całą noc. Noc spędziłam już w szpitalu w obawie ze to poród przedwczesny, dostałam kilka kroplówek i przeszło. Takie same dopadły mnie w 35 tyg i trwały 1,5 doby ! też pojechałam do szpitala sprawdzić czy nie robi się rozwarcie i zrobić zapis KTG i zostawili mnie na obserwacji, ale tym razem przeszły samoistnie. Skurcze bardzo denerwujące, niedające spać, częste ale własnie nie takie specjalnie bolesne. Teraz leci mi 37 tydz i już nie dam się nabrać na takie falstarty. Musza być porządne, bolesne, nasilające się. Takie pitu pitu do nieczego nie prowadzi tylko spać nie daje. Bez sensubluszczynka
-
Bluszczynka, czyli dopadło Cie to co mnie kilka tygodni przed porodem już mnie takie coś męczyło wielogodzinne, nieco bolesne skurcze, regularne ile razy ja myślałam że to już?!
Trzymam kciuki, żeby u Ciebie poród się zaczął bez tak długich przepowiadających -
Ja już nie wytrzymam! znowu mnie męczyło od 17 do 2 w nocy. Tak koło 22 to juz były takie fajne, że musiałam wleźć pod prysznic i poskakać na piłce, byłam pewna że tej nocy pojedziemy na porodówke. Położyłam się, o 2 wszystko przeszło...czy ja kiedys urodze czy najpierw mnie to wykończy?!
KiNiAW lubi tę wiadomość
bluszczynka -
Bluszczynka kurde no... z tego co piszesz, to masz to samo co ja miałam... już łaziłam tak wściekła! wrrrr. wiem, okropne uczucie... A na kiedy masz termin? u mnie najgorsze było jak miałam takie straszaki już PO terminie i do niczego nie prowadziły myślałam że oszaleje
-
Bluszczynka, moja córka urodziła się 4,15... szyjka nie wiem jaka była bo przez całą ciążę nikt mi jej nie badał... brzuch opadł mi 7 tyg przed porodem, skurcze męczyły tygodniami... wszystkie znaki na niebie mówiły, że nie donoszę! a tu nade mną wywoływanie wisiało
-
Doświadczone mamusie, proszę o odp:)
do terminu już tylko kilka dni, miewałam od jakiś 2 tyg bóle a la miesiączkowe, zwłaszcza wieczorem i w nocy. Dzisiaj może tylko ze dwa razy w nocy takie mnie złapały ale spać nie mogłam i od 4 do 5 nad ranem liczyłam skurcze- było to tylko twardnienie brzucha, dodam bezbolesne ale regularne co 11 minut. Udało mi się tylko tę 1godzine liczyć, później zasnęłam:)Ogólnie nie wiem czy jest sens je liczyć póki nie bolą?? a i te twardniejące bezbolesne skurcze są dosyć długie około 1,5-2min ale 'zawsze' takie miałam od kiedy się pojawiły -
ewelia wrote:Doświadczone mamusie, proszę o odp:)
do terminu już tylko kilka dni, miewałam od jakiś 2 tyg bóle a la miesiączkowe, zwłaszcza wieczorem i w nocy. Dzisiaj może tylko ze dwa razy w nocy takie mnie złapały ale spać nie mogłam i od 4 do 5 nad ranem liczyłam skurcze- było to tylko twardnienie brzucha, dodam bezbolesne ale regularne co 11 minut. Udało mi się tylko tę 1godzine liczyć, później zasnęłam:)Ogólnie nie wiem czy jest sens je liczyć póki nie bolą?? a i te twardniejące bezbolesne skurcze są dosyć długie około 1,5-2min ale 'zawsze' takie miałam od kiedy się pojawiły
Przepowiadające masz. Tak jak już wyżej pisałyśmy mnie tez męczyly całymi godzinami, silne, brzuch sie mocno stawiał ale niebolesne. Trwały czasem po 50s i co 3-5 min potrafily byc. Najwiecej męczyły mnie kiedyś całą dobe. Jak zaczął się poród to nie miałam NAJMNIEJSZYCH wątpliwości. SKurcze były zupełnie inne i bolały jak cholera. Ale mi bardzo pomogły te przepowiadające bo szyjka byla bardziej podatna i urodziłam piorunem także z dwojga złego to możesz sie cieszyćbluszczynka -
Witam,
30 sierpnia od rana miałam skurcze z bólami miesiączkowymi, rano bardzo regularne tak do godz12 a później nie. Zadzwoniłam do znajomej położnej, pojechałam o 19 na badanie i..już zostałam:) prawdopodobnie przyjechałąbym w nocy na poród. Zależało nam aby ona odbierała poród więc nie obyło się bez oxyt i przebicia pęcherza ale 30/08 powitaliśmy naszą kruszynkę) -
Mi od 18 tc napina się dołem brzuch od czasu do czasu. Nie jest to bolesne, ale jak twardnieje to jest jak kamień i jest nieprzyjemne. Od tego czasu biorę na to luteinę i magnez. Czy to są właśnie te skurcze przepowiadające?
Obecnie kończę 30 tc i dalej to mam, nie nasila się. Ale nadal biorę leki -
Nora, ja też od ok. 18 tygodnia miałam niebolesne twardnienia, ale nie działały one na szyjkę, która cały czas była długa i twarda.
W ostatnich tygodniach twardnienia przybrały na częstotliwości i regularności (np. co 10 min przez godzinę) i jak się okazało, szyjka nieco się skróciła i zmiękczyła. Dopiero teraz lekarz nazwał je skurczami przepowiadającymi. Powiedział, że skurcze mogą przyjmować postać takich regularnych twardnień.
-
Ja właśnie dziś (33 tc) zaczęłam odczuwać coś na kształt oznak zbliżającego się okresu, ale ciężko nazwać to "bólem". Czuję też lekkie napięcie w krzyżu. W pierwszym momencie przeraziłam się, że za wcześnie na takie oznaki, ale widzę, że niektóre z Was też miały tak długo przed porodem...
Zresztą sama nie wiem czy to już te skurcze przepowiadające, bo de facto coś czuję, ale bólem to nie jest
Byłam u gina w czwartek i wszystko było wzorowo, więc mąż mnie uspokaja, żebym nie panikowała. -
A czy te skurcze mogą być jakoś podobne do ruchów dziecka? Dziś byłam na KTG i położna mówi, że o był skurcz, a ja nic nie czułam. Jak już to bym pomyślała, że to ruch dziecka. Pani mówiła, że można to czuć też jako ból w pachwinie albo ból kręgosłupa, ale ja mnie kręgosłup boli non stop przez jakiś czas to jak to nawet liczyć? Boję się, że ja w ogóle żadnych skurczy nie rozpoznam aż mnie nie zacznie super boleć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2016, 19:04
-
Jakaś pomoc koleżanki? Odnośnie powyższego posta. I też czy te skurcze mogą mieć formę takiego wzdęcie jak za przeproszeniem się zbiera na gazy, ale nie ma gazów czy to się dzidzia rusza? I od momentu takich skurczy i bólów podbrzusza wiadomo ile do porodu może być?
-
Sznurówka, ja takie jak opisujesz, takie jakby wzdęcie, ruchy, to własnie takie słabe przepowiadające a jak długo do porodu nie wie nikt u mnie od takiego etapu to trwało tygodniami. i na 100% poznasz skurcze porodowe, są inne, mocniejsze. no będziesz wiedziała, że to już
-
I one się zmieniają potem w te odpowiednie skurcze? W sensie kiedy mogę faktycznie stwierdzić, że ooo coś się dzieje zanim oczywiście będą skurcze co 5 minut mocno bolesne. Bo aktualnie często mam właśnie takie bóle podbrzusza, które rozumiem, że zaliczamy jako skurcz? Ale są dosyć długie i nieregularne na razie. Stąd pytanie - kiedy mogę zacząć się zastanawiać czy to nie już przypadkiem bo boję się, że nie rozpoznam aż już faktycznie będzie trzeba jechać do szpitala zaraz.
-
ja do szpitala pojechalam ze skurczami co 3 minuty kiedy już mnie nieźle wyginało... miałam już 4 cm rozwarcia. a i tak jeszcze minęło 7 h zanim urodziłam
ale ogólnie rzecz biorąc, skurcze porodowe, jak dla mnie, są nie do przegapienia. u mnie np ich częstotliwość nie była tak ważna.. o godzinie 6 rano przykładowo były co 7-8 minut ale jeszcze niezbyt mocne. powiedziałabym ze upierdliwe. o godzinie 11 już wiedziałam, że to poród bo na skurczu bolało dość mocno, odczuwałam ból w dupce aż, i mialam wrażenie że ktoś próbuje mi wyrwać macicę a były co 5-6 min. ok 14-ej były co 4 min i przy skurczu już musiałam zamknąć oczy, oddychać... do szpitala pojechałam po 10 godzinach , ok 16ej ze skurczami co 3 min. i od tej pory jeszcze 7 h, urodziłam o 22:52
a to nie jest tak, jak dla mnie, że skurcze przepowiadające będą silniejsze i staną się porodowymi. porodowe są inne całkiem. jak podczas skurczu będziesz musiała zamknąć oczy, przestać pisać, będziesz czuła że ktoś ci próbuje wyciągnąć flaki dołem i co najważniejsze Z GODZINY NA GODZINĘ będzie coraz gorzej, to znaczy że to już