Badania hormonalne

Cześć, mam wielką prośbę o interpretację wyników hormonalnych męża. Wizyta w klinice dopiero w drugiej połowie stycznia i będzie mnie to męczyć. Głównie chodzi mi o testosteron LH i FSH, bo wydają mi się trochę zaniżone.

FSH 1.97. Norma 1.50-12.40
LH 2.64. Norma 1.70-8.60
Testosteron 418.80. Norma 249.0 - 836.0

Lekarz zlecił badania, bo seminogram wykazuje większość plemników o nieprawidłowej budowie i nadmierną lepkość.

Będę wdzięczna za interpretację i z góry dziękuję

Moim zdaniem jest w porządku, ale ja lekarzem nie jestem. Jeżeli chodzi o lepkość to podobno jakiś syrop na kaszel pomaga. Poszukaj tu na forum. Do jakiej kliniki się zapisaliście?

Syrop już brał Mucosolvan, ale androlog powiedział, że w jego przypadku nie musi. Lepkość może być spowodowana infekcją i faktycznie okazało się że ma paciorkowca, mam nadzieję, że po antybiotyku się poprawi.

Chodziliśmy do Parens w Krakowie, ale teraz zmieniliśmy na Europejskie Centrum LeczeniaNiepłodności w Katowicach.

A jednak, hormony są za nisko, mąż dostał Clostilbegyt, pół tabletki.

Anuś, a clo dostał na testosteron?

Na testosteron, LH i FSH, pół tabletki na noc.

Dziewczyny my staramy się już prawie 5 lat. Nikt nigdy nie zalecił mężowi zbadania hormonów. Czy mogę Was prosić o informację, jakie hormony powinien zbadać mężczyzna przy bezowocnych staraniach? Czy trzeba być wtedy na czczo?

FSH, LH, testosteron, estradiol, PSA, prolaktyna, DHEA.
A robiliście badanie nasienia? Bo od tego trzeba zacząć.

I jeszcze TSH

5 lat : strasznie długo. Moim zdaniem pierwsze co idźcie do kliniki leczenie nie płodności. Pierwsza wizyta a ginekolog w momencie da ci cały wykaz badań do zrobienie. Oczywiście dla męża

Dzięki dziewczyny My od 2014r jesteśmy pod opieką lekarza pracującego w klinice, a teraz już zupełnie chodzimy bezpośrednio do kliniki, ale już innej lekarki. Ogólnie to mieliśmy chyba z 8 badań nasienia, problemem są przeciwciała. Lekarze mówią o in vitro, ale póki co chcemy zbadać wszystko, żeby potem nie pluć sobie w brodę. Dlatego pytałam o hormony, bo przez ten czas nikt nam o tym nawet nie wspomniał, może to nie jest istotne, ale mimo wszystko uważam, że warto zbadać.

Jak wam lekarz mogl obojgu nie zlecic badan hormonow:/ mam nadzieje ze chodzicie do innej kliniki niz ten doktor pracuje:/

Też tego nie rozumiem.

Ja się wcale temu nie dziwię, my straciliśmy prawie rok na jedną klinikę, mąż był też u androloga i wszyscy zlecali tylko drogie badania nasienia nie wykonując podstawowych badań hormonalnych. Ba, androlog go nawet nie zbadał. Dopiero kiedy pojechaliśmy do kliniki w innym mieście lekarz już na pierwszej wizycie zlecił badania i okazało się, że mąż ma LH co prawda w normie, ale jest to za mały poziom jak na 30-letniego mężczyznę i dostał Clo - jedną tabletkę. Oprócz tego w wymazie z nasienia wyszła bakteria, na którą brał zastrzyki przez 10 dni. W lutym robimy ponowny wymaz i seminogram, dam znać czy wpłynęło to na poprawę wyników.

Nie trzeba być na czczo.

Czytając ten wątek mam coraz bardziej wątpliwości, czy klinika w której sie leczymy jest w porządku. Mąż ma słabe wyniki, w tym morfologię 1% a lekarze na to co? Nic. Nie zlecili żadnych dodatkowych badań, ani hormonalnych ani usg. Ja wszystkiego muszę dowiadywać się sama. Na moją prośbę, by zainteresować się tematem męża, dostałam karteczkę z nazwą leku Profertil i zalecenie zażywania 3 miesiące. Kupiliśmy to, za kosmiczną sumę, a to zwykłe witaminy. Badania hormonalne robimy wg własnego pomysłu. Masakra za co my płacimy tym lekarzom?

Kiara30 a byliście u androloga czy ginekologa? Bo jeżeli chodzi o problemy z plemnikami to potrzebny jest dobry androlog. My tak niestety straciliśmy trochę czasu bo ginekolog mimo że zlecił mężowi hormony nie wiedział co z tym dalej robić. Potem był urolog, który również wiedzy w tym zakresie nie miał. Na własną rękę poszukalam Novum i dr Wolskiego. Dopiero on zajął się diagnostyką i leczeniem męża tak jak to powinno być zrobione.

Niestety w tych czasach to żona staje się lekarzem męża. Szuka czyta pyta itp. Przede wszystkim opinie są ważne. Na forach pojawia się duzo nazwisk dobrych lekarzy. Ja miałam wizytę urolog w kato w klinice. Bardzo fajny konkretny lekarz. A za tydzień byłam już umowiona u Wolskiego w warszawie. Im więcej ty wiesz tym więcej pytań zadajesz i drążysz temat. Pamiętam jak byłam u Wolskiego mówił o invitro i mtese- mikrobiopsji. Że jest możliwość znalezienia kilku plemnikow. A ja od razu milion pytań " jakiej one będą jakosci" czy przeżyją itp. A on Oooo widzę że pani jest oczytana. Oczywiście a jak.... To nie te czasy że pacjent na ślepo wierzy lekarzowi. I tak płacimy za to kupę kasy, za te wizyty. Więc też musimy być jak najwięcej świadome i przygotowane.

My póki co jesteśmy pod skrzydłami ginekologa/endokrynologa. Sądziłam, że skoro jest to klinika leczenia niepłodności i za wizytę płacimy sporo, a do tego w cenniku jest wyraźnie napisane, że mamy udać się na przynajmniej pierwszą wizytę we dwoje - to będą potrafili się zająć zarówno mną jak i mężem. Tymczasem wyniki męża ewidentnie są słabe, a w jego kierunku nie robią kompletnie nic - nawet nie zalecili, by udać się właśnie do urologa, czy androloga. Hormonalne wyniki ma w porządku, choć lekko ponad normę jest progesteron i dość niska prolaktyna, bo norma jest od 2,1 do 17,7 a mąż ma 4,3. Wizytę mamy dopiero za ok 2 tygodnie, więc może wtedy czegoś w końcu się dowiem.

Musisz koniecznie iść do jakiegoś dobrego androloga. A już bym też działała w kierunku urologa. Opinia jednego i drugiego jest ważna. A zawsze coś nowego mogą powiedzieć. Ginekolog/ endo. To raczej pomoże tylko tobie. Musisz koniecznie poczytać na internecie opinie o lekarzach u ciebie w klinice. Ja też byłam u ginekolog/ endo i wyobraź sobie że w ten sam dzień dostaliśmy wyniki o azoospermie męża, a ona mówi tak " niech się pan pogodzi z takimi wynikami tylko adopcja lub bank spermy" miała gdzieś mojego męża.... Później się troszkę zreflektowala jak mąż zaslab że umówi nas do urolog do kato. U nich panuje znieczulica. Pamiętaj. Trzeba walczyć o swoje. powodzenia długa drogą przed wami nie trać czasu