Badanie nasienia
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKarola_aa dzieki za odzew, koniecznie daj znac jak tam Wasze wyniki.
Caly czas mam nadzieje, ze nasze uda sie poprawic, maz nie pali, nie pije, uprawia sport, bierze witaminki (taki najzwyklejszy multizestaw, tak nam polecili na pierwszej wizycie w klinice). Niedlugo wyjezdzam do Polski i chcialam sie wtedy zaopatrzyc w cos bardziej konkretnego poprawiajacego plodnosc i tak czytam i rozgladam sie.
Zapytam o inseminacje lekarza. Leczymy sie na ubezpieczenie wiec nie podejrzewam lekarza o motyw finasowy. Tylko klinika ktora robila badanie meza jest prywatna, bo potrzebowalismy pilnie badanie i wynik. Wszystko inne robimy "bezplatnie".Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2014, 14:25
-
Anulka a gdzie mieszkasz za granicą bo ja też na emigracji.
Jak będziesz w Polsce zróbcie badania w zwykłym labo nie w klinice. Niestety słyszałam też opinię że w klinikach naciagają wyniki ale w tą złą stronę. Zróbcie neutralnie badania. Popytaj o inseminacje. Może wyniki się coś poprawią po 3 mcach. U nas też 30mln w całości i 6mln w 1 ml więc słabo a morfologia wpierw 2% a potem 0 % prawidlowych plemników i narazie nam o in vitro nie mówią. Każą narazie leczyć i zbadać się czy jest poprawa po 3 mcach. Mój mąż też nie pali nie pije i prowadzi zdrowy tryb życia i niestety ale okazało się że przyczyna leży po jego stronie -
nick nieaktualnyMieszkam w Anglii. A Ty?
Niestety do Pl jade sama, ale moze to i lepiej. Odpuszcze sobie badania i myslenie o badaniach chociaz na chwile
Troche mnie dziwi fakt, ze tak szybko nam sugeruja in vitro. Nie wiem, moze tak tu do tego podchodza w tym kraju? Wiem, ze wyniki sa slabe, ale chyba nie beznadziejne? Jesli sa szanse na poprawe, a jak mowisz u Was z podobnymi wynikami kaza leczyc, to ja tez wolalabym jednak powalczyc o naturalne zajscie. O inseminacje tez zapytam dzis i o sposoby leczenia meza.
Dzieki za porady karola_aa, fajnie skonsultowac sie z kims kto jest w podobnej sytuacji. Mam nadzieje, ze bedzie u Was poprawa. Czyli maz bierze tylko suplementy, tak?
-
Słyszałam że w Anglii odchodzą już od inseminacji bo mało jest skuteczna a tylko wpływa na psychikę że robi nadzieję. My leczymy się w Polsce może dlatego inaczej do nas podchodzą. Mieszkam w Irlandii i nie ufam leczeniu tutaj. Jak widać na Waszym przykładzie słusznie bo na pewno też od razu na in vitro by nas kierowali.
Mój mąż tak jak pisałam wcześniej miał zlecane inne badania żeby zrobić wszystko co możliwe żeby sprawdzić przyczynę, ale jej nie ma dlatego nie ma co leczyć a tylko przyjmuje suplementy.
Mąż oprócz tego chodzi na siłownię i tam biega najwięcej bo to najlepsze. Obowiązkowo basen. Przestał nosić bieliznę w ogóle bo ma taką pracę że chodzi cały dzień i chodzi w dresach teraz także mu to nie przeszkadza. Je orzechy brazylijskie duzo pomidorów. Pestki z dyni. Powiniem też jeść dużo ryb. Pije same owoce. No i zobaczymy czy będzie jakaś poprawa. -
nick nieaktualnyAnulka, poczytaj o in vitro (najlepiej na Nasz Bocian czy polskich stronach np Artemida z Białegostoku), rozwalają ci organizm na kilka miesięcy (by wyciągnąć jajeczka-ok 7-9, pytanie ile da się zapłodnić, ile zacznie się dzielić?) wkładają 2 lub 3 do macicy (cały czas dostajesz hormony kupę lekarstw, by ciąże utrzymać) szanse ok. 25%, a po 40 stce, 5%. Jeśli sie nie uda, oby zostały jeszcze jajeczka do drugiej próby. To tak w dużym skrócie. Inseminacje robi się do 5-6 razy, potem nie ma to sensu, jest to mniejsze zaburzenie organizmu kobiety. Jeśli u ciebie wszystko gra lepiej poprawić wyniki męża, i jemu to na zdrowie wyjdzie, bo stanie sie bardziej świadomy w temacie zdrowie. Ja absolutnie nie wierzę lekarzom, zostałam tyle razy oszukana czy tez nieświadomie źle informowana. I tylko in vitro! to ciągle słyszałam, jak poczytałam, porozmawiałam z kobietami, zawalczyliśmy po swojemu, tylko ja wiem, ile wysiłku w to włożyłam, ale ciąża naturalna jest!
Anulkaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzieki dziewczyny dodajecie mi wiary i sily zeby jednak zawalczyc. Wiecie ja nie jestem zagorzala przeciwniczka in vitro i nie oceniam nikogo, kto sie na to decyduje, ale sama nie wiem czy bylabym w stanie sie na to zdecydowac. Dlatego jak uslyszalam a potem przeczytalam, ze nam to radza to przez ok tydzien ryczalam kazdego dnia jak sobie o tym pomyslalam.
Wiem, ze to nie koniec swiata, ale strasznie sie rozczarowalam. Jak to juz, mam sie poddac, zapomniec o naturalnej ciazy?
Zobaczymy co lekarz dzis powie. Kto wie, moze bedzie chcial podleczyc meza. U mnie podobno wszystko ok, hormony w normie, drozna jestem itd.
Tak karolaa_aa mi tez sie cos obilo o uszy o tej inseminacji tutaj.
Moze poszukam dobrego androloga i z nim skonsultujemy wyniki? Nie chcialabym faszerowac meza witaminami na wlasna reke.
Dojrzala gratuluje wytrwalosci w walce! I ciazy oczywiscie! Oby mi tez starczylo sil. -
Tak najlepiej zrób idź do androloga gdzieś a jeśli nie znajdziesz, nie bój się tylko daj suplementy mężowi, to są tylko witaminy nie antybiotyki. A przecież każdy marzy o naturalnej ciąży. Ja nie mam nic przeciwko in vitro ale nie wiem co ja zrobię jak okaże się , że tylko to nam zostaje ja mam trochę inny problem jeśli chodzi o in vitro. Narazie licze na naturalny cud a jesli nie to w inseminację, mam nadzieję, że ivf nigdy nam potrzebne nie będzie.
Anulka jak długo się staracie ? -
nick nieaktualnyAnulka, in vitro to nadzieja dla beznadziejnych sytuacji, jestem za ta metodą jak poczytałam i posłuchałam; o naprotechnologii też się naczytałam i wcale mnie nie przekonuje, ale jest wątek na forum kobiety w to wierzą, ich sprawa.
Szkoda organizmu dla in vitro, jeśli masz jeszcze inne możliwości.
SEnsowny androlog zechce opierać się na wynikach nasienia, zleci hormony, sprawdzi bakterie (posiew), usg jąder. I będzie pamiętać, że wyniki warto powtarzać po 3 miesiącach, bo tak pracuje organizm faceta. Może chwilowo wystarczyłaby morfologia z krwi, jeśli są bakterie, to będą mimo suplementów niszczyć nasionka, jeśli on ja ma, masz pewnie i ty, więc leczycie się razem. Ale teraz wróżę z fusów i doświadczenia kobiet, które tu piszą. Dacie sobie radę, czuje to przez skórę. -
nick nieaktualnyDojrzala ja tez mam takie nastawienie - in vitro to naprawde ostatecznosc, jak nijak nie da sie pomoc.
Jestem juz po wizycie i tak jak sie spodziewalam wysylaja nas na in vitro
Wyniki meza sie poprawily odkad bierze witaminy, ale poprawa jest niewielka. Jednak poprawilo sie wszystko: liczba, ruchliwosc, morfologia. A bral zwykle witaminki, moze z bardziej konkretnym zestawem te poprawy beda wieksze?
Na moje pytanie czy warto probowac poprawic suplementami uslyszalam, ze raczej sie nie poprawi do takiego stopnia i lepiej wybrac in vitro.
Postanowilam, ze bede walczyc o naturalna ciaze. Biore sie za szukanie androloga i pojdziemy sie skonsultowac. Mysie, ze nie jestesmy beznadziejnym przypadkiem i z odrobina pomocy poprawimy co trzeba
Karola_aa staramy sie poltora roku.
A przy okazji zerknelam na ten Profertil i strasznie drogi on jest, czy wiesz cos wiecej na jego temat, czym sie rozni od podobnych zestawow witamin? Chcialam mezowi cos kupic jak bede w Polsce, myslalam o salfazinie albo androvicie i spojrzalam na Twoj podpis.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2014, 19:57
-
Różni się tym, że jest przetestowany na pacjentach i były skutki po nim pozytywne.
http://www.profertil.pl/ wejdź sobie tutaj i poczytaj. Owszem jest drogi ale my chwytamy się wszystkieho, jeśli ma to pomóc to i tak wychodzi taniej niż in vitro.
Kochana a zapodaj nam tutaj wyniki męża jak masz? Będzie nam lepiej coś powiedzieć. A ten profertil w jednej tabletce zawiera wszystkie potrzebne właściwości potrzebne plemnikom. Nie trzeba dawać setek innych tabletek tylko e jednej są wszystkie makroelementy. -
Może którejś z Was się przyda. Trzy kliniki znam z perspektywy "męskich badań" mojego męża. Najbardziej komfortowo było Mu zrobić badania w Novomedice w Mysłowicach (ok. 2 lata temu spermiogram pierwszy) - najbardziej komfortowo i intymnie, specjalny pokoik itp. Nieco gorzej pod tym względem ocenił Provitę, na ktorą się zdecydowaliśmy. Pokoik ok, ale kiepsko sie czuł ze względu na drzwi, przez które było wszystko słychać, a była tam obok recepcja laboratorium (coś takiego, w każdym razie dużo ludzi się kręciło). Krępowało go to. Najgorzej pod tym względem ocenił ZiębaClinic (też Katowice) - żeby mogł oddać nasienie Pani pielęgniarka zaprowadziła Go do pomieszczenia, które On nazwał jak opowiadał "składzikiem, magazynkiem". Stały tam jakieś serwery, łóżko szpitalne i jakieś inne pierdoły. W każdym razie, mając porównaie, uznał, że jest najgorsza opcja dla faceta. Zero warunków. Powiedział, że było okropnie. Więc jeśli, której z Was lekarz zaleci, żeby Wasz luby zrobił badania to już wiecie, gdzie to kosztuje najmniej negatywnych emocji i stresu. GynCentrum - nie mamy doświadczeń.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2014, 09:17
-
nick nieaktualnyDzieki za linka, popatrzylam sobie i rzeczywiscie wyglada obiecujaco, ma dobry sklad. Tez wolalabym cos w jednej tabletce.
Wyniki wrzucalam tutaj, sa chyba ze dwie strony wczesniej, a wczoraj mialam okazje porownac z poprzednim badaniem i przybylo plemniczkow tak w ogole i tych zdrowych tez, ruchliwosc sie poprawila wiec mam caly czas nadzieje, ze in vitro nie bedzie nam potrzebne.
Tylko strasznie trudno mi znalezc cos wiecej na temat andrologow i samych andrologow tez w moich okolicach albo gdzies gdzie bylibysmy w stanie dojechac. Troche lepiej jest z urologami.
Anatolka bardzo przydatne informacje, w koncu komfort przy takim badaniu tez jest bardzo wazny. Choc moj malzonek zawsze dowozi bo akurat klinika jest niedaleko. -
To wybierzcie się chociaż do urologa, na prawdę warto zawalczyć. Wiem, że to trwa bo i ja nie jestem szczęśliwa z tego powodu, ale jeśli tylko nagroda ma być dziecko to chyba warto ?
Za 2 tygodnie powiem Ci jaka poprawa u nas, bo liczę że jakaś na pewno będzie - cobym się tylko nie przeliczyła. -
MARTIII
wg mnie nie masz powodów do zmartwień , wyniki bardzo dobre
ale może profilaktycznie kup męzowi salfazin lub androvit nie zaszkodzi a może podciągnie troche morfologie pozdrawiam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2014, 09:41
-
nick nieaktualnyAnulkaa wrote:Dojrzala ja tez mam takie nastawienie - in vitro to naprawde ostatecznosc, jak nijak nie da sie pomoc.
Jestem juz po wizycie i tak jak sie spodziewalam wysylaja nas na in vitro
Wyniki meza sie poprawily odkad bierze witaminy, ale poprawa jest niewielka. Jednak poprawilo sie wszystko: liczba, ruchliwosc, morfologia. A bral zwykle witaminki, moze z bardziej konkretnym zestawem te poprawy beda wieksze?
Na moje pytanie czy warto probowac poprawic suplementami uslyszalam, ze raczej sie nie poprawi do takiego stopnia i lepiej wybrac in vitro.
Postanowilam, ze bede walczyc o naturalna ciaze. Biore sie za szukanie androloga i pojdziemy sie skonsultowac. Mysie, ze nie jestesmy beznadziejnym przypadkiem i z odrobina pomocy poprawimy co trzeba
Karola_aa staramy sie poltora roku.
A przy okazji zerknelam na ten Profertil i strasznie drogi on jest, czy wiesz cos wiecej na jego temat, czym sie rozni od podobnych zestawow witamin? Chcialam mezowi cos kupic jak bede w Polsce, myslalam o salfazinie albo androvicie i spojrzalam na Twoj podpis.
jest drogi, taniej jak się mocno poszuka, ja znalazłam 500zł na 90 dni, na allegro, zostało nam 26 dni ( a może więcej, bo mąż gdzieś wsadził listek w swoim mieszkaniu), chętnie odstąpię za ok 80 zł, bo i po co nam, a badania prenatalne wyszło pozytywnie,
jednym pomógł, innym nie, ja jeszcze dodawałam inne suplementy, bo mąż 5 dni poza domem i je byle co, telefon komórkowy przestał nosić w kieszeni spodni, jeszcze dużo wit. C tej dobrej brał, w sumie ponad 8 miesięcy "dokarmiania" i obniżania prolaktyny bromelgolem; byłoby szybciej, gdybyśmy zostali odpowiednio pokierowani na badania, ale androlog z marszu zechce poznać stan hormonów i usg jąder, za wszystko i tak zapłacicie z własnej kieszeni, może warto z dobrym laboratorium zrobić badania, dobre to takie z certyfikatami, o klinikach prywatnych dziwne rzeczy piszą kobiety, łącznie z nieoddawaniem wyników czy wręcz nieinformowaniem o wynikach (tylko invitro, tylko 12-14 tys. zostaw im) -
nick nieaktualnyKarola to trzymam kciuki za poprawe!
Znalazlam klinike/instytut (nie wiem jak to nazwac) andrologii i kazali przeslac wyniki mailem, spojrza i poradza mi co dalej.
Dojrzala dziekuje bardzo za propozycje, ale jeszcze nie wiem, czy bede brac ten profertil czy cos innego, choc przyznam ze powaznie o tym mysle. Ale ja i tak siedze za granica caly czas wiec pewnie latwiej bedzie odstapic komus w Polsce.
Tak jak patrze to cenowo nie rozni sie za bardzo miedzy Anglia i Polska. jesli jednak uda sie zalatwic wizyte w krotkim czasie to moze sie wstrzymam narazie.
Moge zapytac ile trwaly wasze starania od momentu zdiagnozowania problemow meza?
Jeszcze raz bardzo wam dziekuje za wszystkie rady, naprawde bardzo mi to pomaga -
nick nieaktualny