Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnystrasznie smutne te słowa Ami
nie wiem skąd miała dawcę, nie rozmawiam z tą kobietą bliżej, tylko przy okazji jakiś spotkań rodzinnych u bratowej się widzimy. Ona pewnie też sądzi że ja nie wiem że ma dziecko z dawcy
powiem Wam że po tym MTese mój mąż się w końcu do mnie zbliżył, jak mi wczoraj powiedział "że się nim opiekuje jak nikt inny" to mało się nie popłakałam. teraz zaczął nawet ze mną na różne kwestie rozmawiać, tematu dawcy jeszcze nie podejmuje bo czekam na wyniki histopatologii
Jutro mamy wracać do Bydgoszczy, boję się trochę bo nie dość że jego autem to ze 300 km. Zawsze jeździłam tylko po swoim mieście więc strach wielki, ale trudno będę jechała wolno byle nas całych dowieźć.
dziewczyny to jest kurczę straszne że inni zachodzą w jedną ciąże po drugiej, a my musimy walczyć choć o to jednoami87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnytak dzięki Ami ;*
nawet zadowolona z siebie byłam bo czas mieliśmy dłuższy tylko o 40 minut niż zazwyczaj mój już leży na swojej sofie i gra na xboxie więc chyba i dolegliwości mniejsze dzięki temu a ja wpadłam w wir świąteczny
Powiem Wam że cholernie boję się wyniku mój się tyle wycierpiał, leżał w novum 12 godzin, mówili że takiego przypadku jeszcze nie było co by tak wymiotował... jeśli to wszystko na nic to oboje się chyba załamiemyWiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2016, 22:41
-
Joaszo b.dobry czas przejazdu mój też uwielbia Xboxa - typowi faceci
Wiem,że się boisz wyniku Kochana. Trzeba wierzyć,że patolog znajdzie piękne plemniczki! mówił dr kiedy mniej więcej może być wynik? My czekaliśmy równe 3tyg. Joaszo mieliście wcześniej inną biopsje czy od razu mtese?Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
nick nieaktualny
-
Faktycznie trochę może się przedłużyć ze względu na okres świąteczno-noworoczny. Musimy być cierpliwe i dzielne w tej chorobie...
Kochane Babeczki niech sie spelnia WSZYSTKIE marzenia: Te latwe i trudne do spelnienia. Niech sie spelnia te duze i te male.Te mowione glosno lub wcale. Niech sie spelnia WSZYSTKIE krok po kroku. Dobrych świąt! :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 grudnia 2016, 20:23
Sylwia Sylwia lubi tę wiadomość
Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
nick nieaktualny
-
Hej Słoneczka
Życze Wam kochane abyście znalazły dużo sil w walce po Wasze wspólne szczescie aby Wam się udało je znalezć nie ważne w jaki sposób ale zebyście ze swoimi drugimi połówkami byli szczęsliwi
Pamietajce ze jesteście najdzielniejsze na całym świecie i gdziees na końcu tej drogi czeka na Was wielki cud ja w to wierze itego Wam najbardziej życze
a reszta .. to oczywiście zdrówko, szczęscie miłość w domu , abyście zawsze najdowali nić porozumienia między soba no i kasiory kochane bo jakby nie patrzeć ona ułatwi Wam i walkę i pózniej wychowanie pociechy
Buziaki całujemy z Antosiem :*ami87, Sylwia Sylwia, Joaszo lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, składam Wam spóźnione życzenia bożonarodzeniowe i życzenia wszystkiego najlepszego dla nas wszystkich w Nowym Roku 2017! Niech okaże się łaskawszy niż poprzednie i przyniesie każdej z nas upragnione spełnienie! Czytam Was i czasem na co dzień nie komentuję, ale bardzo każdej kibicuję.
Ania, a Ty już na ostatniej prostej!
Joaszo, dużo przeszliście, a Ty bardzo dzielna jesteś, że poradziłaś sobie w takiej sytuacji. Trzymam kciuki za wyniki.
Ami, ja tak samo czułam się co do zarodków... Mam nadzieję, że się uda!
A co u nas? Dr Kapuściński jest genialny. I w ogóle nic nie rozumiem, bo mąż powtórzył badania i miał 2% plemników. Chyba pomylili materiał, bo ostatnio przy ICSI miał pojedyncze w polu widzenia, z czego znaleźli 3 żywe, a w materiale z biopsji ani jednego, a w końcu jednego-jedynego z której i tak potem zarodek nie ruszył. A tu 2%??? Dostał kurację hormonalną, bo podobno miał za wysoko jeden hormon odpowiedzialny za produkcję plemników (kuracja zwiększyła mu libido więc jestem bardzo zadowolona - szkoda że nie trafił na niego 10 lat temu :DDDDD).
A za około 2 miesiące powtórzymy badania i wtedy się okaże co z tego wyszło. Jestem skołowana i nie wiem co o tym myśleć. No i wiek nie jest naszym sprzymierzeńcem, ale zobaczymy. Ja i tak czekam po zabiegu...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 grudnia 2016, 11:14
ami87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnystardust to wspaniale świetne wieści zaciskam kciuki aby plemników było jeszcze więcej....aaa i ja też chce coś na libido dla mojego
dziewczyny gdy przy łamaniu się opłatkiem mąż przyznał mi że ma takie samo marzenie jak ja to myślałam że się popłacze on zazwyczaj bez większego entuzjazmu mówił o dziecku ale wiedział że ja marzę o maleństwie więc że się tak wyrażę "robił to wszystko dla mnie". Teraz zobaczyłam że jemu też naprawdę bardzo zależy cudowne uczucieWiadomość wyedytowana przez autora: 26 grudnia 2016, 12:40
ami87 lubi tę wiadomość
-
Joaszo, to super, że macie z mężem takie same pragnienia. Dobrze, że Ci powiedział. Może miał szansę wszystko przemyśleć, poza tym jak się samemu przejdzie coś ciężkiego to chyba zaczyna bardziej zależeć, niż jak się tylko męża ciąga na wizyty. Myślę, że takie doświadczenie jak biopsja też bardzo zbliża i pomaga mężczyźnie uświadomić sobie różne rzeczy i poukładać je sobie. Trzymam za Was kciuki!
Joaszo lubi tę wiadomość
-
hej dziewczyny! Długo mnie nie było po nieudanym transferze musiałam dojśc jakoś do siebie. A co u Was? Zaraz zabieram się za czytanie:-)
12.grudnia miałam crio dówch ostatnich zarodków, w dniu dzisiejszym beta 350 myslicie, że jest ok?
pozdrawiam Was wszystkie serdecznie!Ania_84, ami87 lubią tę wiadomość
-
Hej Kochane.ile dobrych informacji!
Emma często myślałam o Tobie. Beta b.fajna,teraz aby ładnie przyrastala- trzymam kciuki to był Wasz drugi transfer? Ja tego swojego pierwszego też jeszcze do końca nie odchorowalam,bo była cb.
Joaszo pięknie Ci powiedział mąż. Razem będziecie dążyć do spełnienia swojego marzenia:)
Stardust,ale nowiny! Cieszę się,że plemniki się produkują i to w coraz większej ilości,oby tak dalejJoaszo lubi tę wiadomość
Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
dziekuję dziewczynki ale póki co do wszystkiego podchodzę z bardzo dużą dawką rezerwy. nie umiem się czeszyc, póki co nie ma z czego.Naczytałam się o ciażach biochemicznych,poronieniach i pustych jajach..siedzę teraz jak na bombie i czekam..
Najlepiej by było jakbym poszła spać i obudziła się za ok. 2 mies. A najlepsze jest to, że o pierwszej ciąży dowiedziałam się dopiero w 9tyg. i omineły mnie te cyrki z bęta,usg pęchrzeykowym itp. Teraz też bym tak chciała;-)
Tak Ami to była druga próba. Pierwszy tranfer miałam 24.09 a drugi 12.12.
Po tym pierwszym transferze miałam b. duzo pracy i bardzo się denerwowałam, myslę że to mogła byc jedna z przyczyn dla których zarodek się nie przyjął. Pózniej, przy przygotowaniach do crio mielismy ogromnego stresa przy rozmrażaniu,byłam pewna że zarodki nie przezyja, ogólnie przez to całe leczenie to o 10 lat się chyba posunęłam serio..
Teraz jest już o wiele lepiej ale nie nakręcam się, zobaczymy jaka beta wyjdzie jutro...
Poza tym zupełnie inaczej czuje się teraz niż przy pierwszym podejściu. Wtedy nic nie czułam a teraz cycki bolą i brzuch. Ami a Ty miałaś jakieś objawy przy biochemicznej? I czy planujesz jeszcze mieć crio?
Stardurs bardzo mi przykro a który to był tydzień? Wiadomo czemu ciąża się zatrzymała?
pozdrawiam Was wszystkie baaardzo mocno i ściskam!Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2016, 09:37
-
Emma planujemy, nawet dziś jadę do Novum na wizytę. Ja się też bardzo boję,bo te nasze 2 zarodki to slabeuszki. Wiem co przezywalas. Chcialabym aby dały radę,ale nie wiem jak będzie.
Moje objawy: bardzo bolały jajniki, miałam ryzyko przestymulowania więc musiałam leżeć,aby nie nakręcić tego jeszcze bardziej, beta za mało mi przyrastala (mniej niż 66% co 48h). Miałam też plamienie implementacyjne w tych dniach co oni podają na ten kartce,że mogą wystąpić. Dr podejrzewa,że zarodek się zagniezdzil ale był wadliwy genetycznie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2016, 12:58
Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
Emma 32 wrote:Beta 17 dpt 971. Rosnie.Ale za to progesteron malutki: 27nmol. moze za mało luteiny biorę. Jak ja się denerwuję...
-
dzieki Ania,wlasnie gadałam z dr przez tele i kazała zwiekszyć dawkę luteiny do 600 na dobe. Tragedii nie ma.czy Ty też czułaś na początku takie uczucie rozpierania w dole brzucha? Szczególnie w nocy mi dokucza,może to macica się rozciaga czy coś...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2016, 12:42