Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny. Co tak nasz temat zamarl
Dorottek jak twoje wyniki?
Ania fajnie ze dzialacie,a kiedy powtórka badania? Jeszcze przed wizyta?
Ja czekam na ten mój zabieg,dni sie ciągną niemiłosiernie a tu tyle planów. Ze tez musiało sie to przyplątać.Ania_84 lubi tę wiadomość
3x IUI- ☹️
2016 - syn
11.2020 crio - negatywny
12.2020 crio- negatywny
Cdn... -
Nadzieja na kiedy zabieg dokladnie ??
CO do wyniko chcemy zrobic po zakonczonej kuracji i przed wizyta zobaczymy czy bez lekow wzrasta FSH ijak sie trzyma test
u jedenj dziewczyna na naszym bocianie u faceta po kuracji znalezl plemniki.. przed kuracjia 37 fsh po spadlo o polowe.. a tuz przez biopsja po 8 tyg wzroslo do stanu poczatkowego ;/
ale dali rade :0 -
Ale mam zapłon zabieg z początkiem stycznia. Potem od razu Aid,juz nie tracimy nerwów i czasu. Ustaliliśmy ze może kiedyś spróbujemy biopsji. Ale nie teraz. Jak najszybciej chcemy doczekać się jakiejkolwiek pociechy. A znów napływają zke informacje-znajoma bardzo dlugo sie starala i jakimś cudem udalo jej sie zajść. No i poroniła. Niesprawiedliwe to jest.
Takie czyjeś historie bardzo napędzają do działania,jesli komus się udalo to znaczy ze watro walczyć. Nan nadzieje ze u was tez się uda znaleźć plemniki.3x IUI- ☹️
2016 - syn
11.2020 crio - negatywny
12.2020 crio- negatywny
Cdn... -
Hej dziewczyny! Wynik jeszcze nie przyszedł, ale dodzwoniłam się w końcu w piątek do laboratorium. Recepcjonistka podała mi wynik przez telefon i wysłała mi go faksem: opis z biopsji: "fragmenty tkanki tłuszczowej, utkania nowotworowego nie stwierdza się" Mam nadzieję, że to oznacza, że jednak to była tylko torbiel, a nie gruczolak. Na razie nie ma lekarza, więc nie mam jak tego wyniku skonsultować, a na necie nic nie mogę znaleźć.
Za to już wiem, że muszę się przeleczyć, bo mi bakterie w posiewie wyszły:( Umówiłam się na czwartek do kliniki, ale nie mamy wszystkich badań, no i jeszcze ten posiew nieciekawie wyszedł, to nie wiem czy nie będę odwoływać i przekładać wizyty na styczeń.
Ania_84 lubi tę wiadomość
PCOS, azoospermia i biopsja TESE
25.05.15 - punkcja i hiperstymulacja (transfer odroczony)
23.07.15 criotransfer dwudniwego zarodka, brak śnieżynek
HCG 50,3; betaHCG 143,0; HCG 3553
https://www.maluchy.pl/li-72297.png -
hej Dorotek! to chyba dobre informacje! powiem ci ze ja odkąd chce przyśpieszyć cos, to wychodzi mi jeszzcze gorzej... mi niby w posiewie wyszła 1 grupa, ale za to mialam grzyba... a zero objawów. przeleczyłam sie niby, ale jest mi "tam" dziwnie... sama nie wiem, poki nie zrobie ponownie posiewu i nie bedzie on jałowy nie bede chyba pewna czy jestem wyleczona. baby mają przechlapane.
Ania_84 lubi tę wiadomość
3x IUI- ☹️
2016 - syn
11.2020 crio - negatywny
12.2020 crio- negatywny
Cdn... -
Dorotko bardzo sie ciesze ze to tkanka tłuszczowa
dziewczynki mam nadzieje ze sie przeleczycie i bedzie wszytsko ok
My troche odpoczywamy ....
dzis ponownie bylismy w kinie tak ostatnio si ebujamy a co .. nalezy nam sie
ja powoli rozijam skrzydla jesli chodzi o prace..
maz tez
wiec przynajemnij tak zaczynamy sie spełniac -
Dziewczyny ja ostatnio to się czuję jak ofiara losu. Wyszła mi w badaniu dodatnia ureaplasma Od wczoraj biorę antybiotyk. Kuźwa miałam w życiu dwóch facetów i załapałam takiego syfa. Trzeba to wyplenić, bo może powodować poronienia i przejść na dziecko przy porodzie. Najlepsze, że ja nie mam totalnie żadnych objawów. Nie mogę po prostu, ciągle coś, nawet nie możemy zgromadzić wszystkiego do kwalifikacji, bo co chwila jakieś problemy wychodzą.PCOS, azoospermia i biopsja TESE
25.05.15 - punkcja i hiperstymulacja (transfer odroczony)
23.07.15 criotransfer dwudniwego zarodka, brak śnieżynek
HCG 50,3; betaHCG 143,0; HCG 3553
https://www.maluchy.pl/li-72297.png -
Dorotek nie przejmuj sie. U mnie tez ciągle cos,juz głupi posiew wyszedł mi do kitu a tez nie miałam objawów. Po przeleczeniu czuje sie chyba gorzej niz przed. Kartkę na hormony mam rozpisana ale jej nie realizuje,zrobię to po szpitalu żeby bylo na świeżo do kliniki a i tak pewnie cos wyjdzie nie tak. Jestem na to przygotowana. Jak po gruzie...3x IUI- ☹️
2016 - syn
11.2020 crio - negatywny
12.2020 crio- negatywny
Cdn... -
Dotrotek.. przeleczys zwsio i bedzie dobrze.. wazne ze terraz to wykryli.. i maluch bedzie mial czyste i zdrowe srodowisko
ja nawet nie chce myslec czy jeszcz cos wyjdzie ;/ -
hejkochane ja z newsow.. udalo nam sie przelozyc wizyte z 22 stycznia w Nowum na 8 stycznia akurat maz bedzie 5 dni po zakonczeniu kuracji
Nadzieja87 lubi tę wiadomość
-
Nadira wrote:Trzymam za Was kciuki! My zaczynamy antybiotyk a jak się nasienie poprawi to może uda się podejść do IUI:-)
-
Hej dziewczyny:)
Aniu - dobra wiadomość Im szybciej tym lepiej, oby było dobrze:)
My byliśmy dziś w klinice. Wszystko było na wariackich papierach. Niektóre wyniki to prawie wyrwałam Paniom z laboratorium;) Ale w efekcie mieliśmy wszystko Wczoraj załatwiłam kariotypy i są ok - jedna kartka papieru, a na wyniki czekaliśmy ponad miesiąc.
Dziś podpisaliśmy papiery i jesteśmy w programie:) Muszę się najpierw przeleczyć, ale lekarz powiedział, że i tak najwcześniej wystartujemy w lutym (czym mnie bardzo zaskoczył, bo obstawiałam,że w najlepszym wypadku mógłby to być maj). Och cieszę się i boję się jednocześnie...Nadzieja87, Ania_84 lubią tę wiadomość
PCOS, azoospermia i biopsja TESE
25.05.15 - punkcja i hiperstymulacja (transfer odroczony)
23.07.15 criotransfer dwudniwego zarodka, brak śnieżynek
HCG 50,3; betaHCG 143,0; HCG 3553
https://www.maluchy.pl/li-72297.png -
hej kochane! dobre informacje w koncu pojawiaja sie w naszym temacie. u mnie kolejne problemy, za dwa tyg zabieg a ja zero badań! na predkości muszę jutro jechac do szpitala i zalatwiać "bo mi przełożą zabieg" a sami zawalili!
fajnie ze u was sie dzieje ...Ania_84 lubi tę wiadomość
3x IUI- ☹️
2016 - syn
11.2020 crio - negatywny
12.2020 crio- negatywny
Cdn... -
Witam Was dziewczyny!
Przeczytałam tu trochę i od razu musze powiedzieć, że Was wszystkie podziwiam!! Ja jestem na początku tej drogi...dopiero pierwszy wynik męża za nami - azoospermia... Ja mam wszystkie badania ok. Umówiliśmy się na wizytę do poradni leczenia niepłodności na konsultacje 5 stycznia. Wiem, że mąż powinien zrobić badania krwi, czy FSH, LH i Testosteron wystarczą?
Pozdrawiam i trzymam mocno za Was kciuki!!zyzka -
Powiedzcie mi jeszcze, jeżeli lekarz da nam jakąkolwiek nadzieje, to czy jest sens przez to wszystko przechodzić?? Dużo już za Wami, czy podjęłybyście tą walkę ten "czas" temu jeszcze raz?
Mi jakoś cieżko przychodzi bycie spokojnym.....raz płacz, raz obojętność, różne myśli. Mój mąż stracił pare lat temu jądro w wyniku skręcenia - nie wiem czy to mogło mieć jakiś wpływ...Cieżko mi samej, mam narazie nie mówić rodzinie, póki nie skonsultujemy. Mąż się załamał, żaluje ślubu,że nie zrobił badania wczesniej i wciąż mnie przeprasza. Jest typem faceta, który nienawidzi lekarzy i do nich nie chodzi(oprócz dentysty) bo uważa,że zaraz mu coś wykryją i umrze...Ciężko jest rozmawiać z nim,dlatego zdecydowałam się napisac do Was, bo narazie na żadne inne wsparcie nie mogę liczyć...Ania_84 lubi tę wiadomość
zyzka -
Zyzka witaj kochana
Tulam ale i daje kopniaka na rozped
do hormonow mozecie jesczze zrobic Prolaktyne i TSH .. choc jesli maz jest po operacji mysle ze znaczace beda FSH LH I testosteron
wg mnie nie cofnelabym czasu ani ja ani moj maz.. przeszlibysmy to jeszcze raz.. my jestesmy zdania ze skoro jest szansa wartoo onia walczyc ..
u was moze byc lepsza sytaucja .. bo moz epo porstu pooperacji zrobily sie jakies zrosty przy nasieniowodach czy cos.. i moze wlasnie biopsja jest lepszym rozwiazaniem
wiadomo ze pierwsze wyniki sa szokiem.. i powoduja zalamanie.. i pewnie kazda z nas to przechodzila..
Zadaj jedno pytanie mezowi.. czy jesli okazlo by sie ze to Ty nbie mozesz miec dzieci .. a raczej bedzie z tym mega problem czy by cie zostawil.. - uwierz mi po takim tekscie faceci zaczynaja myslec
Uswiadom mu ze nieplodnosc jest choroba pary nie jedengo z was ... nie ma tu winnych .. jest to problem ktory ma was wzmocnic.. jako malzenstwo i jako przyszlych rodzicow .. bo tak bedzie
wejdzicie na str tego fotografa i niech przeczyta wypowiedzi facetow walczacych w kalendarzu na 2015 rok
https://www.facebook.com/pages/Proksa-Team-Photography/179260918817148?fref=photo
mam nadzieje ze traficie na dobreggo lekarza ktory nie postawi na was odrazu kreski ;/ bo niestety sa i tacy .. ;/
wspieram i mam nadzieje ze znajdziesz u nas wsparcie, informacje i wszytsko co potrzebne do walki -
Dziękuje Aniu!
Prawda jest taka, że czytając Wasze historie daje to dużo nadziei i wsparcia. Mam tylko nadzieje,ze nasz zwiazek to przetrwa, bo i ja rozemocjonowana i placząca z byle powodu, a mąż łatwo wpada w jakies dziwne stany ala"depresyjne", odłącza się od wszystkich i od życia,jak coś się w życiu pokręci.. Ale kocham go ponad wszystko i cokolwiek się nie stanie to własnie z nim wyobrażam sobie to życie, czy z dziecmi czy bez Więc trzymajcie kciuki,żeby mąż chciał podjąć walkę, bo jak wiemy bez tych chęci nic nie będzie, pewnie związku też...
I chyba tu będę zaglądać codziennie bo pomaga !
Ściskam!
Ania_84 lubi tę wiadomość
zyzka -
Zyzka.. iwesz jaka byla moja pierwsza mysl ..bo to ja w sumie sie dowiedzialam pierwsza o wyniku i musialam mezowi go przekazac.. jechalam autobusem i ryczalam.. pierwsza mysl.. to jak ja mu to powiem.. czy sie nie zalamie.. i bylam pewna na 100% ze sie podda.. ze powie ..no coz wiec nie bedziemy mieli dzieci .. a i ja nie wiedzialam jak zareaguje na takie stwierdzenie ..
probowalam nie plakac.. ale sie nie dalo.. maz wrocil z pracy i jak zobaczyl mnie zapuchniete oczy .. to stanal jak wryty .. a ja nie potrafilam mu tegopowiedziec tylko stalam oparta o niego i ryczalam.. a on glaskal mnie po glowie.. i w koncu on wydusil z siebei..nie moge meic dzieci prawda..??
tego dnia mielismy isc do tesciow.. mama Michala zadzwonil czy przychodzimy .. a on patrzyl sie na mnie.i mowi ze niewie bo Ania zle sie czuje..
ale po chcwili stwierdzilismy ze pojdziemy.. przeciez mama Michala zrobila tort na jego urodziny ktore byly dwa dni wczesniej .. wszyscy widzieli ze jestem zaplakana.. i tylko patrzyli sie po nas.. wkoncu stwierdzilismy ze nie bedziemy sie wysilac.. aleidac... mama michala wziela mnei za reke..i zapytala co sie dzieje .. a mi polecialy lzy .. Michal wzial mame na bok i powiedzial ze pozniej przyjdziemy bo to nie temat przy wszytskich i ze musimy teraz byc sami..
pozniej zaczelo sie szalenstwo.. badania.. szukenie info.. ale to dopieor po jakis 2 tyg .. i od tego momentu moj maz zaczal walczyc ..
jakis czas trzeba przeplakac.. poukladac sobei..wiec daj i jemu ten czas..
jelsi bedziesz widziec ze dzieje sie z nim cos niedobrego..a'la depresje.. zaciagnij go do psychoterapeuty .. wiem..pewnie nie bedzie chcail..ale to sporo daje -
Hej Kobitki,
Witaj Zyzka w naszym gronie
Ania dobrze mówi, sytuacja jest świeża a to trzeba trochę czasu na oswojenie, swoje trzeba wypłakać zanim się przejdzie do następnego etapu! Chyba każda z nas to przechodziła albo i nadal nie do końca zamknęła ten etap. Wy jesteście dopiero po pierwszej diagnozie więc jeszcze trochę badań przed Wami i tak jak Ania pisała może się jeszcze okazać że nie jest tak źle jak Wam się teraz wydaje.
3 mam mocno kciuki za Was i też daje wielkiego kopa do działania!