Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja trzymam za Was wszystkie !
Mąż ma zrobić badanie krwi w poniedziałek,pewnie we wtorek będą wyniki,ale chyba odbierzemy je dopiero 5 stycznia przed wizytą u lekarza,żeby sobie nie psuć humorów na wigilię..Szczególnie,że się porwaliśmy i już wcześniej ustaliliśmy,że robimy ją pierwszy raz u nas.. a najchętniej teraz wyjechalibyśmy gdzieś i nie pokazywali się przez jakiś czas... No ale mówi sie trudno,trzeba zacisnąć zęby i znieść jakoś komentarze rodziny jak bardzo by chcieli zostac dziadkami...eh
A co do tej azoospermii, to rozumiem,że żadnej szansy na uwolnienie plemników(o ile takie są) i poczęcie naturalne nie ma? Nawet przy tej niedrożności nasieniowodów lub innych zmian,które można zoperować, słyszałyście o takich przypadkach?
Ja to z początku nie mogłam w to uwierzyć i tłumaczyłam ten wynik nadmiernym wysiłkiem fizycznym,bo akurat tydzień przed badaniem mąż zaczął codziennie intensywne treningi na siłowni z trenerem. Ale pewnie to by obniżyło ich ilość itp a nie, że zero Pewnie czeka nas drugie badanie nasienia na potwierdzenie, kiedy go najlepiej zrobić?
Czekamy na info Babyboom,chociaż muszę się wdrożyć trochę w temat,bo jeszcze za bardzo nie w temacie kuracji i badań
zyzka -
Kochana zalezy jakie sa zmiany u nas raczej nie możliwe bo maz ma wade genetyczna dodatkowy chromosom 47 xxy
Przy zylakach moga pojawic sie plemniki po operacji co do Droznosc nasieniowodow robi sie didatkowe badanie i peobuje sie udroznic nie wiem jaki jest pricent ze pojawiaja sie plenniki nie raz tak jak bylo w przypadku jednej z dzuewczyn notabene jest w ciazy naturalnie czynnikem ktoru spowodowal azoospermie byly sterydy po leczeniu pojaeily sie
Nastepne badanie zrobcie po nowym roku okolo 2 tyg od pierwszegi jesli i tam wyjdzie zero macie potqierdzenie
Wazna jest fiagnostyka teraz bo moze jest coś ci da sie odwrocic pamietaj ze proces tworzenia plemnikow to 72-74 dni wiec warto zdiagnozowav levzyv przez ten czas a noz widelec znajdzie sie cos -
hej hej dziewczyny! na poczatku witam nową kolezanke w naszym gronie. od razu napisze ci odpowiadając na twoje pytanie czy warto przez to przechodzić-WARTO! poczytałąs to wiesz ze dziewczyny tutaj walczą jak tylko mogą , nie poddają sie, bo jest o co walczyć (a raczej o kogo ) mimo ze jest to bardzo żmudna droga to nie wolno sie poddawac! moj mąż jest taki sam, tez w chwilach słabości mowi ze zmarnował mi życie, ze nigdy by sie nie ożenił gdyby wiedział itp.- trzeba to przemilczeć. jedyne co ci mogę doradzić to nie wałkować tematu w kółko, ostatnio sie to dowiedziałam od mojego męża. nie przypominaj mu o złych wynikach, staraj sie nie płakać przy nim, staraj sie pokazać że jesteś silna. wiem, bedzie ci ciężko. sama zmagam sie z tym od roku... wiadomo podejmijcie jakieś kroki i ustalenia, pogadajcie-ale nie biegnij za nim na nastepny dzień ze łzami w oczach - "ale na pewno pójdziesz do tego lekarza?" mojego to okropnie denerwowało, a powiedział mi o tym niedawno.
co do uwolnienia plemników to marne szanse, ale tak jaki pisze Ania, zalezy co jest przyczyną. choć ja sama wierzę i idiotycznie sie łudzę ze moze kiedyś coś... ale to chyba przez to ze jestem zbytnią optymistką...
Ania-ja mam zamiar na swięta 15/16 być juz 2w1 w sylwestra najpózniej3x IUI- ☹️
2016 - syn
11.2020 crio - negatywny
12.2020 crio- negatywny
Cdn... -
dziewczyny, jeszcze glupia sytucja bo byłam jeszcze na konsultacji w związku z laparo i lekarz mi kazał zajść w ciąże przez najbliższe 3 miesiące po zabiegu... bo zmiejsza sie rezerwa jajnikowa... no super-tylko jak. no to mu przypomniałam delikatnie jaka nasza sytuacja, i ze jak tylko bedzie zielona swiatło u mnie to działamy w klinice. ale czy sie wyrobimy w trzy miesiace...3x IUI- ☹️
2016 - syn
11.2020 crio - negatywny
12.2020 crio- negatywny
Cdn... -
A Ty Nadzieja87 mówisz o AID, jeżeli chodzi o klinikę? Kurcze nie spodziewałabym się, że taki z tym problem,że tyle się czeka,ile badań itd,i ,że nie zawsze jest to możliwe ! Trzymam za Ciebie kciuki! Ja nie wiem jeszcze co o tym myśleć..Kiedyś u nas był ten temat poruszony i stwierdziliśmy,że może lepiej by było zdecydować się na nasienie brata męża (który ma już dwie córeczki malutkie), zawsze to już znane geny i zostajemy w rodzinie...Co myślicie na ten temat?
Mam jeszcze pytanie jak wygląda przebieg badań i spotkań z lekarzem przez taki rok, mąż często jest we Francji w pracy,czasem miesiąc, dwa lub trzy i zazwyczaj to ja lece do niego,czy da radę to pogocić, w sensie raz na miesiąc umawiać się na kolejne badania itd...jestem w tym zielona..
zyzka -
Co do nasienia brata my to wykluczylismy ze wzgl na samopoczucie meza oraz to ze brat meza zaraz by wszystko wypepla i bedzie sie zbijal z meza wiec zalezy jakie maja stosunki z bratem
-
Nie no brat jest starszy od męża 5 lat, też się długo starali ponad rok,ale u nich ona miała problemy. Więc chyba doskonale zna temat. Raczej poważny człowiek, mieszka z żoną w stanach i się stamtąd nie ruszają,więc myślę,że takie coś jak mówisz nie ma szans. Ja bym zdecydowanie wolała w ten sposób jeżeli jest opcja. Są strasznie do siebie podobni Bałabym się komentarzy, że "podobny/podobna do nikogo" i jakie to geny będą...nie wiadomo! eh cięzki temat,ale pewnie Wy już na to inaczej patrzycie,może mi się zmieni. Jednak chęć posiadania potomka i życia dla kogoś jest większa niż jakieś tam obawy...Chcemy budować dom na wiosnę, a teraz...jak nie będzie tego światełka to po co..
Przepraszam,że tak Wam smucę !! Już przestaje
Ania_84 lubi tę wiadomość
zyzka -
Z brata bym zrezygnowala- o,w zyciu bym nie skorzystala z tego rozwiązania. Brat ma byc wujkiem dla dziecka a nie ojcem. W dodatku u nas brat męża jest młodszy i tratuje go troche jak dzieciaka. Tzn ma 20 lat ale jakos tak... W każdym bądź razie odpada.
No mysle ze wizyty pogodzicie u lekarza,na pewno umawiacie sie prywatnie wiec pacjent-nasz pan. U nas dlugo zeszlo z badaniami genetycznymi,dlugo czekaliśmy na termin i na wynik a między czasie okazalo się ze mam torbiel na jajniku do operacji. No i tak,zdecydowaliśmy sie na AID jeszcze teraz tym bardziej po tym co usłyszałam od lekarza. Czas mnie goni,mam 27 lat wiec ostatnie dzwony. W styczniu zabieg i mozna sie starac od razu,tzn pewnie po pierwszej @ po zabiegu.3x IUI- ☹️
2016 - syn
11.2020 crio - negatywny
12.2020 crio- negatywny
Cdn... -
To masz inna sytuacje z bratem. Ja bym sie nie przemogła. W tej chwili jedyna szansa to AID innej nie widzę. Jak sie nie uda to najwyżej nie będziemy mieli dzieci. Widocznej tak ktos chce kładąc nam non stop kłody pod nogi...3x IUI- ☹️
2016 - syn
11.2020 crio - negatywny
12.2020 crio- negatywny
Cdn... -
Nadzieja ciebie czas goni?? Ja skoncze w czerwcu 31 lat
Co do brata zapytalam sie meza a on z tekstem nieee o nieee tego moja paychika by noe przetrawula zreszta moja tez my wiemy jedno albo dawca anonimowy albo adopcja
Pozatym co do podobienstwa bratanwk meza to wykapany moj m a z bratem da zupełnie rozni -
zyzka wrote:Nie no brat jest starszy od męża 5 lat, też się długo starali ponad rok,ale u nich ona miała problemy. Więc chyba doskonale zna temat. Raczej poważny człowiek, mieszka z żoną w stanach i się stamtąd nie ruszają,więc myślę,że takie coś jak mówisz nie ma szans. Ja bym zdecydowanie wolała w ten sposób jeżeli jest opcja. Są strasznie do siebie podobni Bałabym się komentarzy, że "podobny/podobna do nikogo" i jakie to geny będą...nie wiadomo! eh cięzki temat,ale pewnie Wy już na to inaczej patrzycie,może mi się zmieni. Jednak chęć posiadania potomka i życia dla kogoś jest większa niż jakieś tam obawy...Chcemy budować dom na wiosnę, a teraz...jak nie będzie tego światełka to po co..
Przepraszam,że tak Wam smucę !! Już przestaje
i wiem jedno..jelsi dojdzie do dawcy .. jedyne osoby ktore beda wiedziec.. to nasi rodzice..nikt poza ..ani brat ani siostra nikt.. wiem jak jest w rodzinie.. raz jest ok a raz nie.. wole oszczedzic dziecku glupich tekstow..
cod o podobienstwa ... tez kiedys myslalam zaaa zeby byl podobny.... ale moj maz mi powiedzial raz jedno.. zawsze ktos powie on /ona jest bardziej podobny do ciebie lub do mnie.. jak czlowiek nie wie.. to zawsze nzajdzie podobienstwo..
moj maz jest zdania ze najwazniejsze aby dziecko bylo przez nas wychowane bo nie liczy sie jako ojciec ten ktory da nasienie a ten ktory wychowa da autorytet dziecku
ja ze swojej str mam mieszane uczucia co do dawcy.. ale od str..czy to fair.. ze bedzi eto biologicznie moje dziecko a nie meza.. i jak on sie bedzie ztym czul.. jednak coraz bardziej przekonuje sie ze moj maz po porstu chce mie c dziecko.. chce miec z kim gaworzyc.. chce wiedziec caly przebieg ciazy . chce myc przewijac ..
chce uczyc chodzic .itp itd
w tym roku zaklada warsztat stolarski..zeby pozniej go przekazac swojemu synkowi albo corci
wiadomo chcialabym zeby mial jego oczy.. jego nosek
choc de facto.. ja i moj maz jestesmy bardzo podobni mamy ciemnewlosy ciemna oprawe oczy.. nawet kilka razy nam mowiono zejestesmy jak rodzenstwo
wiec.. czy bedzie mial maly po mnie oczy czy po nim to obojetnie
zyzka lubi tę wiadomość
-
wiesz..wiadomo dziecko i tak bedzie wiedzialo.. bo napewno bedziemy je usiwadamiac stopniowo..ale nie wyobrazam sobei sytauacji jak w gronie rodziny ktos nagle walnie przy dziecku cos czzego nie powinien.. a roznie bywa nie raz ktos pierdyknie tak ni z gruchy ni z pietruchy..
ja juz widze po bracie meza.. nie wie o problemie.. tylko domyslil sie ze maz jest w trakcie kuracji .. bo cos tam u niego nie tak z hormonami..i co na weselu siostry ich.. pierdolnal przy wszytskich znajomych i rodzinie.. ze michal nie pije bo ma kuracje i ze pewnie bierze viagre skoro do tej pory nic .. itp itd.. widzialam wzrok mojego meza.. i to jak to przeszedl.
natomiast jesli by jego brat walnal ze oddal nasienie boM nie moze.. nieee.. pozatym..latwo nie jest przewidziec jak zaareaguje brat po tym jak dziecko sie urodzi..
dodatkowo.. slowa ..ale on /ona jest podobny do twojego brata.. moga w przyszlosci naprawde dotknac..
przyklad bratanek mojego meza..jest wypisz wymaluj jak moj maz.. i kazdy kto go widzi mi\owi no wykapany Michal.. reakcja brata Michala.. noo mamo powiedz on przeciez jest chyba podobny do mnei nie do Michala.. dziecko ma juz prawie rok..i ciagle sie dopytuje no i co podobny jest juz troche do mnie..
poki co nie myslcie o dawcy.. zajmijcie sie pelna diagnostyka..bo warto
a moze okaze sie ze nie ebdziecie musieli tego rozwazac -
Tak,Ania ma rację. Póki nie macie ostateczne diagnozy,poczekajcie. Ja jesli sie zdecyduje na dawce to dziecku nigdy nie powiem ze jego ojciec nie jest jego biologicznym ojcem. Taka jest moja decyzja. Wiele dzieci wychowuje sie u boku swoich nie biologicznych ojców i jest,wiele ludzi decyduje sie na adopcje. Mam zamiar utrzymać to do konca w tajemnicy. Nikomu takze nie powiem,ani teścia ani rodzica,choc moja mama sie cos tam domysla. Ale na pewno nie będę wchodzić w jakies tam szczegóły. Korzystamy z rozrodu wspomaganego i tyle. Co do podobienstwa-nie przejmuje sie tym. Ja nie jestem podobna do żadnego z rodziców i nikt nie patrzy na mnie jak na odludka. A moze uda się ze dziecko będzie kopią mnie. Mysle ze jak uda mi sie urodzić dziecko z AID i maz weźmie je na ręce to przepadnie. Skoro pokochuje sie dzieci adoptowane,pokochuje od pierwszego wejrzenia to jak nie pokochac dziecka które będzie się obserwowalo od dwóch kresek po poród. Pamiętam jak babka na naukach przedmałżeńskich mówiła że cudowna wiez buduje sie z ojcem i dzieckiem jak po kąpieli ojciec przytula takie mokre dziecko do swojej klatki piersiowej. No jak sobie to wyobrażam to od razu świeczki w oczach... Mam nadzieje ze doczekamy tej chwili.
Ania wiem ze jesteś starsza ale wiesz ze mi grozi utrata polowy narzadu rodnego. Jak sie ziści ten gorszy scenariusz to biologiczne będę starsza od ciebie. A jak jeszcze mam zajść przez trzy miesiące po zabiegu no to już w ogole porobione.Ania_84 lubi tę wiadomość
3x IUI- ☹️
2016 - syn
11.2020 crio - negatywny
12.2020 crio- negatywny
Cdn... -
my wciaz mamy dylemat..moj maz mowi ze jak cos dziecko trzeba bdedzie uswiadomic..nawet z tego wzgl..ze jakby cos sie stalo.. (jakas tfu tfu choroba) to dziecko i tak sie dowie.. jest to wrazliwy temat..ale co do usiwadamiania.. na pewno przxed taka decyzja porozmawiamy z psychoterapeuta..
choc ja mam nadzieje ze jakos znajdziemy plemniory
i mam nadzieje ze nowy rok przyniesie nam dobre informacje w przeciwienstwie do poprzedniego
Nadzieja .. mam nadzieje ze ten gorszy scenariusz sie nei spelniNadzieja87 lubi tę wiadomość
-
Ania ja tez czekam na nowy rokz nadzieja ze będzie lepszy,juz chyba gorszy vyc nie może. Wlasnie zapytałam męża czy będziemy mówić dziecku czy nie i on tez uważa ze nie. Choc sprawa jest na pewno jeszcze do przegadania. Ale o tym będziemy sie martwic jak przyjdzie co do czego. Myślę ze u was kuracja przyniesie efekty,na pewno sie cos znajdzie
Ania_84 lubi tę wiadomość
3x IUI- ☹️
2016 - syn
11.2020 crio - negatywny
12.2020 crio- negatywny
Cdn... -
ehh pok co martwie sie czy dadza nam kredyt..
michal pracy jako takiej nie ma.. ja mam tylko dzialanosc..owszem niezle przedzie..ale nie wiem na ile mi dadza kredyta na firme ;/ -
hej kochane..
My juz po badaniach nasienie.. generalnie nie jest zle bo zwiekszyla sie objetosc uplynnienie bardzo ladne..niestety plemnikow nadal brak
hormony Testosteron wzrosl pieknie .. z 536 na 766
niestety to co mnie martwi to wzrost FSH i LH ..
FSH po 6 tyg kuracji 56 po 8 tyg (unny lab) 48 dzis po 6 tyg II etapu kuracji 52 ;/
LH po zakonczeniu I etapu kuracji 17 dzis 19 ...
fakt moze byc taki ze tamci maja inne normy i te 48 moglo byc troche nie bardzo ale dobrze ze ogolnei spadlo z 56 na 52 po czesciowej kuracji..
moj e FSH 5,86 LH 4, 27 Prolaktyna 14 , TSH wzroslo bylo 1,84 a mam 2,34 ;/