X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Męskie sprawy Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
Odpowiedz

Bezplemnikowcy - TESE/mTESE

Oceń ten wątek:
  • Sisska Autorytet
    Postów: 2175 1175

    Wysłany: 29 stycznia 2020, 10:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tysia150 wrote:
    Przeraża mnie ten cały napływ informacji. Wczoraj też się nasłuchaliśmy u pani androlog. Zdziwilo mnie, że dała szczoteczki dla rodziców, żeby pobrać materiał z buzi. Czy też tak miałyście?

    Nie, ale jak zapytałam nasza genetyk skąd się to wzięło, czy to od Rodziców powiedziała że raczej nie, że to taka loteria, i akurat mojemu mężowi gdy byl zarodkiem coś tam się źle podzieliło i dlatego jest taki kariotyp który życiu nie zagraża ale ma wpływ na płodność.. Niby nic a jednak całe życie wywrócone do góry nogami. Powiedziała że rodzice mogą sobie zbadać też kariotyp i się okaże czy to właśnie los czy któreś mężowi przekazało to. Ale my nie chcemy żeby ktokolwiek Wiedział o problemie więc nie prosimy o to badanie rodziców.

    A informacje z każdą wizyta będą większe. Ja co jakieś badanie, wynik szukałam info po forach i necie i na prawdę dużo potrafiłam wywnioskować.. Co nie znaczy że zawsze jednak trzeba iść do lekarza bo to jednak on wie lepiej niz ktoś z forum.

    12.2021🧒💙🥰
    04.2024 💔8tc👼💙
    10.2024 💔15tc 👼🩷


    🥰 Wymarzony 🥰
    age.png
  • Sisska Autorytet
    Postów: 2175 1175

    Wysłany: 29 stycznia 2020, 10:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anuś1988 wrote:
    Hej dziewczyny ;)
    Mój mąż właśnie dziś miał biopsję...czekamy na wiadomość z kliniki ;) Jesteśmy dobrej myśli ;) jakie są statystyki na tym wątku ?

    Trzymam kciuki 🤞

    12.2021🧒💙🥰
    04.2024 💔8tc👼💙
    10.2024 💔15tc 👼🩷


    🥰 Wymarzony 🥰
    age.png
  • MałaMi93 Autorytet
    Postów: 288 208

    Wysłany: 29 stycznia 2020, 17:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny,
    Mąż po badaniu genetycznym teraz czekamy na wyniki. Wizytę u Wolskiego juz umówiłam na koniec lutego :O
    Jestem bardzo podekscytowana tym wszystkim przynajmniej znamy powód i wiemy ze jest jakaś szansa, a wy ? Jak to u was było ?

  • Sisska Autorytet
    Postów: 2175 1175

    Wysłany: 29 stycznia 2020, 18:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas z każdym badaniem coraz większa rozpacz, niby hormony były okej, badania u androloga też w porządku, a nadal azoospermia w badaniach nasienia. Nie zapomnę nigdy co przeżyliśmy jak pierwszy raz odebraliśmy wynik nasienia, mąż wrócił do auta i się rozpłakał.. Wróciliśmy do domu, cały czas go pocieszałam, ale ja się jakoś trzymałam.. A na następny dzień rano, obudziłam się i to ja zaczęłam ryczeć jak głupia.. No i potem te wizyty u androloga, wszystko było okej, on dawał nadzieję, że to tylko zatkane nasieniowody, aż zbadaliśmy genetykę, najpierw przyszedł wynik CFTR i AZF i byłam szczęśliwa, że bez mutacji, ale coś mnie męczyło.. No i przyszedł tydzień później kariotyp.. To było załamanie, bo nigdzie info nie mogliśmy nawet znaleźć o takim wyniku.. Niespotykany.. Mąż wysłał mejla do androloga, a ten napisał, że nie pomoże ale raczej nie ma szans na dzieci, i przez to maż już nie chciał dalszej diagnostyki.. Ale udało się mi go namówić na wizytę u genetyka, i znów walczymy dalej, za tydzień w piątek wizyta u dr. Wolskiego.

    To tak w skrócie o nas.. Oby było dobrze.

    12.2021🧒💙🥰
    04.2024 💔8tc👼💙
    10.2024 💔15tc 👼🩷


    🥰 Wymarzony 🥰
    age.png
  • Nasza historia Autorytet
    Postów: 807 388

    Wysłany: 29 stycznia 2020, 19:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, im bliżej mtese, to więcej pytań i analiz w głowie. Jesteśmy w trakcie drugiej kuracji, po pierwszych 6 tyg hormony pięknie spadły. Fsh z 24 na 2, Lh z 11 na 1, testosteron z 3.5 wzrósł aż do górnej granicy 8. Teraz mamy druga kuracje ovitrele już rzadziej bo raz na 10 dni i 3xtyg bemfola.
    23.02 mtese czyli tylko dwie kuracje, bez konsultacji będzie ta druga kuracja bo od razu biopsja, z wynikami fsh, lh i testów mamy przyjechac na biopsje.Nie ma tez przerwy po zastrzykach, ostatni bemfoli wypada 2 dni przed biopsja z ovitrele 4 dni przed biopsja. Co o tym myślicie??? Grzebałam w wątku wstecz i niektóre dziewczyny pisały, ze po kuracji przed mtese była przerwa, nie znalazłam podobnego przypadku jak nasz, ze tak szybko mtese i bez konsultacji po drugiej kuracji. Pytaliśmy dr W czy kolejna wizyta po tej kuracji, a on ze nie, ze umawiamy się na biopsje. A teraz mam kocioł w głowie..

  • Tysia150 Autorytet
    Postów: 812 676

    Wysłany: 29 stycznia 2020, 19:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Od siedmiu lat się nie zabezpieczamy. W końcu nadszedł 11cs i coś mi nie pasowało, że u mnie wszystko ok i nadal nie ma dzieci. Mąż poszedł na badanie nasienia i szok... Jak to możliwe, myślałam że będą np poniżej normy a nie ze wcale. Gdy urolog tłumaczył co dalej gdzie iść itp to nawet go nie słuchałam, jakby serce mi się zatrzymało. Mój wyszedł z domu i wrócił po paru godzinach. Bardzo się przejął, nie chciał rozmawiać, ciągle powtarzał, że mam odejść...
    Ale walczymy dalej.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2020, 19:40

    Mutacja genu m1ap u męża
    Biopsja mtese 09.2021(3 słomki)
    14.10.22 punkcja
    7 komórek 7 plemników ♥️
    15.10 3 komórki zapłodnione
    19.10 transfer (odwołany, zarodki zatrzymały się 18.10)
    04.2024 inseminacja nasieniem dawcy
  • MałaMi93 Autorytet
    Postów: 288 208

    Wysłany: 29 stycznia 2020, 19:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mąż tez był załamany, staraliśmy sie „tylko pół roku” ale ja wewnętrznie wiedziałam ze coś jest nie wporzadku .... ale teraz , jakos przetrawiliśmy to. Staramy sie nie załamywać i właśnie każda wizyta u androloga czy urologa napawa nas odrobina nadziei i wierzymy ze będzie teraz tylko lepiej stad to podekscytowanie. A tego jak zobaczyliśmy wyniki chyba nie zapomnę do końca życia, na początku myślałam ze to jakiś błąd laboratorium. Nawet nie byłam świadoma ze coś takiego jest możliwe .

  • Tysia150 Autorytet
    Postów: 812 676

    Wysłany: 29 stycznia 2020, 20:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MałaMi93 wrote:
    Mój mąż tez był załamany, staraliśmy sie „tylko pół roku” ale ja wewnętrznie wiedziałam ze coś jest nie wporzadku .... ale teraz , jakos przetrawiliśmy to. Staramy sie nie załamywać i właśnie każda wizyta u androloga czy urologa napawa nas odrobina nadziei i wierzymy ze będzie teraz tylko lepiej stad to podekscytowanie. A tego jak zobaczyliśmy wyniki chyba nie zapomnę do końca życia, na początku myślałam ze to jakiś błąd laboratorium. Nawet nie byłam świadoma ze coś takiego jest możliwe .
    My po odbiorze wyników szliśmy 20min do domu nie mówiąc ani słowa. Oboje bylismy zamurowani. Też nie zapomnę tego nigdy :(

    Mutacja genu m1ap u męża
    Biopsja mtese 09.2021(3 słomki)
    14.10.22 punkcja
    7 komórek 7 plemników ♥️
    15.10 3 komórki zapłodnione
    19.10 transfer (odwołany, zarodki zatrzymały się 18.10)
    04.2024 inseminacja nasieniem dawcy
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 stycznia 2020, 21:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, ja tez nigdy nie zapomnę, tym bardziej ze dzień wcześniej czytałam o tym czym jest azoospermia, jakbym przeczuwała. Czułam się jak w złym śnie. Ale pamiętajcie ze najgorsze za Wami, teraz pozostaje tylko walka, wiele z nas ja wygrywa, skuteczność mtese jest duża, w Novum ma super embriologow. Uwierzcie mi, ze relacja w ciąży po takiej chorobie to najpiękniejsza nagroda. Jest niesamowita wdzięczność Bogu, dla siebie ze przetrwaliśmy, utwierdzenie się w miłości do męża i radość z każdego dnia.

    Tysia150 lubi tę wiadomość

  • Sisska Autorytet
    Postów: 2175 1175

    Wysłany: 29 stycznia 2020, 21:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My w sumie długi czas starań straciliśmy na leczeniu mnie, bo z decyzją o staraniu moje okresy jak z bicza strzelił się rozjechały, no więc kilka miesięcy zajęło doprowadzanie mnie do normalnych cykli, i gdy nadal się nie udawało, prosiłam męża żeby zrobił badanie nasienia ale on nie chciał.. I tak jak w kwietniu tamtego roku zaczęłam go namawiać na badanie, tak zrobił dopiero w sierpniu.. Tez trochę czasu zwlekał, ale przyznał się, że się bał.. I tak nam zeszło z jego diagnostyka, i teraz jesteśmy w miejscu w którym jesteśmy. Ale ile razy odpuszczał i musiałam naciskać na dalszą diagnostykę, to nie zliczę. Bo dla niego jeden zły wynik i koniec, nie ma szans.. Więc w sierpniu 2018 zaczęliśmy starania, a w sierpniu 2019 pierwsze badanie męża które wykazało, że to z tej strony problem jest.

    12.2021🧒💙🥰
    04.2024 💔8tc👼💙
    10.2024 💔15tc 👼🩷


    🥰 Wymarzony 🥰
    age.png
  • Tysia150 Autorytet
    Postów: 812 676

    Wysłany: 30 stycznia 2020, 05:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To tak jak u nas, skierowanie na badanie nasienia dostaliśmy w styczniu, a poszedł na końcu września 🙆 bo to urlop i nie chce, bo to przeziębiony...

    Mutacja genu m1ap u męża
    Biopsja mtese 09.2021(3 słomki)
    14.10.22 punkcja
    7 komórek 7 plemników ♥️
    15.10 3 komórki zapłodnione
    19.10 transfer (odwołany, zarodki zatrzymały się 18.10)
    04.2024 inseminacja nasieniem dawcy
  • Sisska Autorytet
    Postów: 2175 1175

    Wysłany: 30 stycznia 2020, 09:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niestety z facetami tak jest. Wola sobie wmawiać ze to nie może być problem po ich stronie, zamiast iść i się szybko diagnozować..

    12.2021🧒💙🥰
    04.2024 💔8tc👼💙
    10.2024 💔15tc 👼🩷


    🥰 Wymarzony 🥰
    age.png
  • aassiiaa Autorytet
    Postów: 2430 1609

    Wysłany: 30 stycznia 2020, 11:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas jest moze inny problem ale troche was podczytuje. Problem jednak lezy po stronie meskiej.
    U nas bylo tak ze po 2 miesiacach staran moj M sam z siebie zaproponowal i poszedl na badanie .

    Po wynikach w styczniu 11 mil \ml , ruch A - 0% . Tez juz nie chetnie poddawal sie dalszej diagnostyce.

    Jednak ze bylo to w okresie gdy mial silna infekcje i bral bardzo silne leki , zostwilismy problem .
    Po pol roku suplementacji, niechetnie ale zrobil badania, niby troche lepiej (widac w stupce) ale brak uplynnienia wskazywal ze nic z tego i tak nie bedzie bo plemniki sie nie wydostaja
    Fragmetacja dna i hba wyszly poznizej normy wiec znowu byl niezadowlony.
    Do invitro podchodzil raczej nie chetnie ale ostatecznie sie zgodzil. Zrobilismy wiec nastepne badania genetyczne z krwi.
    I tu juz byla tragedia , wysza translokacja chromosomow i M juz sie wkurzyl tak na maxa ze zamknal temat nawet invitro . Mowil ze co wyniki to gorsZe ze dla niego temat sie skoczyl ze on nie ma pracia na dziecko i moge odejsc
    Tym bardziej ze mowilismy przed tymi badanimi ze jak bedzie nie tak to odpuszamy.
    Plakalam 3 dni (akurat mialam wolne) , myslalam o dawcy...

    Ostatecznie zgodzil sie po moich prosbach i informacjach ktore czytalam o invitro z badaniem zarodkow... nie wiem jak to sie stalo chyba robi to ze wzgladu na mnie.

    Ja mysle ze to normalne ze czlowiek sie stresuje i wycofuje jak badania wychodza zle.
    Musi przemyslalec i oswoic sie z tematem.

    W kazdym badz razie ciezka walka

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2020, 11:08

    Start starań-09.18 Ja 84r L; Amh 1 -1.8
    07.07.20 *1 Histero - Mikropolipy (cykl naturalny), CD138 : 64/25mm2 * Brak leczenia , lekarz uznal wynik za poprawny 😳
    12.08 transfer 5.1.1 - cb
    09.09.20 - start leczenie - summamed 500 na 6 dni
    04.01.21 Biopsja rysowa (slepa) druga faza cyklu CD138 : BRAK ; uNK ponad 100 silnie dodatnie / mm2
    15.01.21 *2 Histero - Mikropolipy (cykl naturalny) CD138 : 8 kom , uNK - 70/80 mm2 - „metronidazol + tarivit „ 10 dni
    18.03.21 *3 Histero - brak mikropolipow (cykl na antkach) CD138 BRAK
    07.04.21 *4 Minihistero w drugiej fazie cyklu - 2/3 mikropolipy -usniete . CD138 BRAK ; uNK - do 70 na mm2

    Immu - Il10: 151 Il2: 113 nk 22% uNk -100
    19.08 - drugi transfer - beta 0

    03.20 icsi ,, 2 zarodki - oba ok ( pgs) - transfery nieudane
    09.21 imsi 2 zarodki - oba nieprawidlowe (pgs) - brak transferu
    11.21 imsi 2 zarodki - 1 prawidlowy ❤️ - 🙏
    01.22 imsi 2 zarodki - 1 prawidlowy ❤️ - nieudany
  • MałaMi93 Autorytet
    Postów: 288 208

    Wysłany: 30 stycznia 2020, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj tak macie racje mężczyźni to ciężki temat , a zle wyniki dla nich świadczą o jakiejś ujmie w męskości co dla mnie jest niepojęte 🤦‍♀️ W naszym kraju diagnostyka powinna iść zawsze dwutorowo a nie najpierw kobieta a dopiero na końcu mężczyzna, przynajmniej tak mi sie wydaje .

    Mwm, Twoja historia napawa mnie olbrzymim optymizmem, który to juz tydzień ? 😍

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 stycznia 2020, 13:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    28 tydzień :) nas się tu mało udziela, ale moja doktor prowadząca jest tez lekarzem w Novum i po mtese jest naprawdę dużo udanych transferów, a co lepsze miała przypadki ze w mtese nic, i nagle pojawiały się w nasieniu :) Będę Wam kibicować ile mi starczy sił :D Sama nigdy nie straciłam nadziei i tego samego Wam życzę.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 stycznia 2020, 14:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tysia150 wrote:
    To tak jak u nas, skierowanie na badanie nasienia dostaliśmy w styczniu, a poszedł na końcu września 🙆 bo to urlop i nie chce, bo to przeziębiony...
    Moj mąż poszedł od razu jak tylko ginekolog po cyklu z monitoringiem uznała ze u mnie wszystko ok i może kwestia plemników. Tylko my zawsze wiedzieliśmy o Wnetrostwie, mąż całe życie co 2 lata chodził na kontrole, jest z rodziny lekarskiej, każdy zawsze mówił ze jest ok i operacja w wieku 4 lat uchroniła go przed bezpłodnością. Wiec jak tylko się okazało ze tych plemników nie ma to od razu wiedzieliśmy czemu. Teraz musi kontrolować co pół roku jądra bo na usg widać jakieś zwapnienia.

  • Sisska Autorytet
    Postów: 2175 1175

    Wysłany: 30 stycznia 2020, 14:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aassiiaa wrote:
    U nas jest moze inny problem ale troche was podczytuje. Problem jednak lezy po stronie meskiej.
    U nas bylo tak ze po 2 miesiacach staran moj M sam z siebie zaproponowal i poszedl na badanie .

    Po wynikach w styczniu 11 mil \ml , ruch A - 0% . Tez juz nie chetnie poddawal sie dalszej diagnostyce.

    Jednak ze bylo to w okresie gdy mial silna infekcje i bral bardzo silne leki , zostwilismy problem .
    Po pol roku suplementacji, niechetnie ale zrobil badania, niby troche lepiej (widac w stupce) ale brak uplynnienia wskazywal ze nic z tego i tak nie bedzie bo plemniki sie nie wydostaja
    Fragmetacja dna i hba wyszly poznizej normy wiec znowu byl niezadowlony.
    Do invitro podchodzil raczej nie chetnie ale ostatecznie sie zgodzil. Zrobilismy wiec nastepne badania genetyczne z krwi.
    I tu juz byla tragedia , wysza translokacja chromosomow i M juz sie wkurzyl tak na maxa ze zamknal temat nawet invitro . Mowil ze co wyniki to gorsZe ze dla niego temat sie skoczyl ze on nie ma pracia na dziecko i moge odejsc
    Tym bardziej ze mowilismy przed tymi badanimi ze jak bedzie nie tak to odpuszamy.
    Plakalam 3 dni (akurat mialam wolne) , myslalam o dawcy...

    Ostatecznie zgodzil sie po moich prosbach i informacjach ktore czytalam o invitro z badaniem zarodkow... nie wiem jak to sie stalo chyba robi to ze wzgladu na mnie.

    Ja mysle ze to normalne ze czlowiek sie stresuje i wycofuje jak badania wychodza zle.
    Musi przemyslalec i oswoic sie z tematem.

    W kazdym badz razie ciezka walka


    No mi jak badania wychodziły źle to chciałam się diagnozować dalej i znaleźć przyczynę i ją wyeliminować. Ale widzę, że kobiety tak mają.. A faceci jeden zły wynik i odpuszczają.. Mój po wynikach genetyki wszystko olał, dalszą diagnostykę, budowę domu, jeszcze chwila i byłby firmę zamknął.. Przemilczałam długi czas, aż zaczęłam wspominać o wizycie u genetyka, on nie chciał, o matko jaką wojnę zrobiłam, że już nie chodzi o dziecko, tylko o jego zdrowie, czy nie ma zagrożenia życia, choroby, nowotwory.. Jak wtedy to usłyszał, to już wgl masakra, wyszedł z domu, poszłam go szukać bo nie wiedziałam co mu strzeli do głowy, no tragedia co się działo. Krzyczał, czy ja bym chciała wiedzieć, a ja krzyczałam, że tak, bo bym chciała móc się leczyć, zapobiegać żeby być z nim jak najdłużej.. No i podziałało, zapisał się do lekarza bez mojej wiedzy, poprosił mnie dwa dni przed czy z nim pojadę, a ja w szoku bo nie sądziłam, że jednak pójdzie. No i po wizycie jakoś nabrał więcej chęci do życia, bo znów jest nutka nadziei na to, że jednak znajdziemy plemniki.

    No ale muszę w razie czego, wypytać delikatnie go, czy jakby nie było plemników, że co wtedy.. Kiedyś powiedział, że on adopcji ani dawcy nasienia nie chce.. ale to było po pijaku, podobno wtedy szczerze się mówi.. no ale.. może jak z nim pogadam delikatnie to znów zmieni nastawienie.. Przyjaciółka z mężem teraz starają się o adopcję, i ja mu o tym opowiadam, żeby go tak oswoić, pokazać, że to normalne i nawet w naszym bliskim otoczeniu się zdarza..

    12.2021🧒💙🥰
    04.2024 💔8tc👼💙
    10.2024 💔15tc 👼🩷


    🥰 Wymarzony 🥰
    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 stycznia 2020, 14:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sisska wrote:
    No mi jak badania wychodziły źle to chciałam się diagnozować dalej i znaleźć przyczynę i ją wyeliminować. Ale widzę, że kobiety tak mają.. A faceci jeden zły wynik i odpuszczają.. Mój po wynikach genetyki wszystko olał, dalszą diagnostykę, budowę domu, jeszcze chwila i byłby firmę zamknął.. Przemilczałam długi czas, aż zaczęłam wspominać o wizycie u genetyka, on nie chciał, o matko jaką wojnę zrobiłam, że już nie chodzi o dziecko, tylko o jego zdrowie, czy nie ma zagrożenia życia, choroby, nowotwory.. Jak wtedy to usłyszał, to już wgl masakra, wyszedł z domu, poszłam go szukać bo nie wiedziałam co mu strzeli do głowy, no tragedia co się działo. Krzyczał, czy ja bym chciała wiedzieć, a ja krzyczałam, że tak, bo bym chciała móc się leczyć, zapobiegać żeby być z nim jak najdłużej.. No i podziałało, zapisał się do lekarza bez mojej wiedzy, poprosił mnie dwa dni przed czy z nim pojadę, a ja w szoku bo nie sądziłam, że jednak pójdzie. No i po wizycie jakoś nabrał więcej chęci do życia, bo znów jest nutka nadziei na to, że jednak znajdziemy plemniki.

    No ale muszę w razie czego, wypytać delikatnie go, czy jakby nie było plemników, że co wtedy.. Kiedyś powiedział, że on adopcji ani dawcy nasienia nie chce.. ale to było po pijaku, podobno wtedy szczerze się mówi.. no ale.. może jak z nim pogadam delikatnie to znów zmieni nastawienie.. Przyjaciółka z mężem teraz starają się o adopcję, i ja mu o tym opowiadam, żeby go tak oswoić, pokazać, że to normalne i nawet w naszym bliskim otoczeniu się zdarza..

    Każdy zrobi oczywiście inaczej, ale według mnie podpytywanie w takiej sytuacji co dalej, jest trochę dziwne. Postaw się w jego sytuacji i wyobraź ze on pyta czy gdybys Ty nie mogła mieć dzieci to zgodzisz się na dawczynie albo surogatkę czy adopcje. JesCze w trakcie leczenia i badan. Przecież im tez pęka serce, dziewczyny my te dzieci nosimy pod sercem i chcemy być w ciąży, ale przecież oni przezywają swoją wewnętrzna tragedie.. walczcie o plemniki, a potem gdyby okazało się ze nie ma szansy to na spokojnie rozmawiajcie dalej. Nie wylewamy dziecka z kąpielą..

  • Sisska Autorytet
    Postów: 2175 1175

    Wysłany: 30 stycznia 2020, 16:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mwm wrote:
    Każdy zrobi oczywiście inaczej, ale według mnie podpytywanie w takiej sytuacji co dalej, jest trochę dziwne. Postaw się w jego sytuacji i wyobraź ze on pyta czy gdybys Ty nie mogła mieć dzieci to zgodzisz się na dawczynie albo surogatkę czy adopcje. JesCze w trakcie leczenia i badan. Przecież im tez pęka serce, dziewczyny my te dzieci nosimy pod sercem i chcemy być w ciąży, ale przecież oni przezywają swoją wewnętrzna tragedie.. walczcie o plemniki, a potem gdyby okazało się ze nie ma szansy to na spokojnie rozmawiajcie dalej. Nie wylewamy dziecka z kąpielą..

    To zależy od charakteru partnera. Mój jest taki, że jeśli okaże się, że nie ma plemników, to się zamknie w sobie a ja będę znów w niewiadomej, bo on nie będzie chciał rozmawiać już na ten temat.. Wolę podpytać wcześniej, gdy wiem, że w sumie pogada ze mną o tym na spokojnie, jako o ewentualności, a nie już ostateczności, a przy okazji dam mu do zrozumienia, że nie koniecznie właśnie te plemniki będą, ale są inne wyjścia, na które mnóstwo ludzi się decyduje.
    Bo on nie siedzi i nie czyta o tym co nas spotkało, a ja właśnie lubię zgłębiać wiedzę o naszej sytuacji, i ja mu dużo mówię i tłumaczę jak i co wygląda itp. A jeśli mi powie, że w razie najgorszego on się i tak nie zgadza na dawcę, to zrozumiem, nie będę namawiać, i będę wiedziała przynajmniej, żeby nie robić sobie nadziei, że jest ta ostateczna droga i że może się zgodzi, tylko po prostu odpuszczę.
    Każda z nas zna najlepiej swoją drugą połówkę, i wie kiedy rozmawiać na takie tematy

    12.2021🧒💙🥰
    04.2024 💔8tc👼💙
    10.2024 💔15tc 👼🩷


    🥰 Wymarzony 🥰
    age.png
  • aassiiaa Autorytet
    Postów: 2430 1609

    Wysłany: 30 stycznia 2020, 18:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sisska ma racje kazdy jest inny i inaczej podchodzi do problemu. Chociaz w wieszkosci to kobiety szukaja informacji dniami i nocami. Faceci w wieszkosci tez szukaja ale nie tak intensywanie i nie gadaja o tym.

    Moj M caly czas tez sie przekonywal, najpierw invitro nie chodzilo w gre, pozniej invitro moze byc ale zwykle bez wstrzykiwania plemnika (tylko takie zwykle) , pozniej juz jak lekarz powiedzial jakie sa szanse to wstrzykiwanie tez moze byc, o badaniach zarodka to tez nie chcial slyszec a teraz jednak sie zgodzil.

    Ostatnio tylko powiedzial ze dwa podejscia i koniec , ja na to ze trzecie jesli dwa beda kiepskie wyniki . Odpowiedzial ze jak beda kiepskie wyniki to przedyskutyjemy.
    Napewno do konca tego roku mozemy probowqc i wiecej juz nie. To tez chodzi o nasz wiek i zdrowie.

    Tak wiec z facetami jest roznie, niektorzy bardzo sie angazuja a inni miniej

    Start starań-09.18 Ja 84r L; Amh 1 -1.8
    07.07.20 *1 Histero - Mikropolipy (cykl naturalny), CD138 : 64/25mm2 * Brak leczenia , lekarz uznal wynik za poprawny 😳
    12.08 transfer 5.1.1 - cb
    09.09.20 - start leczenie - summamed 500 na 6 dni
    04.01.21 Biopsja rysowa (slepa) druga faza cyklu CD138 : BRAK ; uNK ponad 100 silnie dodatnie / mm2
    15.01.21 *2 Histero - Mikropolipy (cykl naturalny) CD138 : 8 kom , uNK - 70/80 mm2 - „metronidazol + tarivit „ 10 dni
    18.03.21 *3 Histero - brak mikropolipow (cykl na antkach) CD138 BRAK
    07.04.21 *4 Minihistero w drugiej fazie cyklu - 2/3 mikropolipy -usniete . CD138 BRAK ; uNK - do 70 na mm2

    Immu - Il10: 151 Il2: 113 nk 22% uNk -100
    19.08 - drugi transfer - beta 0

    03.20 icsi ,, 2 zarodki - oba ok ( pgs) - transfery nieudane
    09.21 imsi 2 zarodki - oba nieprawidlowe (pgs) - brak transferu
    11.21 imsi 2 zarodki - 1 prawidlowy ❤️ - 🙏
    01.22 imsi 2 zarodki - 1 prawidlowy ❤️ - nieudany
‹‹ 370 371 372 373 374 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

11 największych mitów dotyczących starania o dziecko, w które być może jeszcze wierzysz

Niektóre nieprawdziwe stwierdzenia przekazywane są z ust do ust tak długo, że bez zastanowienia w nie wierzymy. Przeczytaj jakie są największe mity na temat starania o dziecko i upewnij się, że „nie padłaś ich ofiarą”.

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza a starania o ciążę - poruszające historie trzech kobiet

Endometrioza jest na tyle niezbadaną jeszcze do końca chorobą, że postawienie prawidłowej diagnozy może zająć lata... A właściwa diagnoza i szybkie podjęcie odpowiedniego leczenia, to najważniejsza kwestia szczególnie w przypadku kobiet, które starają się o dziecko. Trzy kobiety podzieliły się z nami swoimi doświadczeniami w drodze do diagnozy endometriozy i upragnionego macierzyństwa. Przeczytaj historie, które dodają skrzydeł i nadziei, że pomimo trudów będzie dobrze! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niepłodność a nietolerancja pokarmowa - czy istnieje związek?

Dlaczego coraz częściej przyszli rodzice nie mogą doczekać się upragnionego potomstwa? Czy nieodpowiedni styl odżywiania może przyczyniać się do powstawania zaburzeń płodności? Czy nietolerancja pokarmowa może wpływać na obniżenie płodności, a nawet powodować niepłodność? Jakie testy na nietolerancje pokarmowe warto wówczas wykonać?  

CZYTAJ WIĘCEJ