X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Męskie sprawy Profertil kto z was stosował?
Odpowiedz

Profertil kto z was stosował?

Oceń ten wątek:
  • Skrzydlata Autorytet
    Postów: 853 318

    Wysłany: 8 marca 2017, 15:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No niestety, do przewidzenia było, że u każdego suplement może inaczej działać. My się dowiemy dopiero w maju jaki będzie skutek.

    21cs - Kalina 25.09.2018 <3
    10cs - Florian 08.03.2021 <3
    Wreszcie ten świat ma barwy i smak :)

    wibs9x0h2j4mp6wk.png
  • sylwia80 Autorytet
    Postów: 3207 708

    Wysłany: 8 marca 2017, 16:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak ja piszecie, jedne parametry się poprawiaja inne pogarszają, u nas jest to samo.

    MTHFR 1298A - C homozygota,IO,PCO, NK 12,7%, KIR AA, Jajowody drożne, AMH 4.3.
  • qosia Przyjaciółka
    Postów: 116 70

    Wysłany: 9 marca 2017, 08:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    annana88 - nie martw się. Pamiętaj, że lepiej mieć mniej ale za to szybkich i zdrowych plemniczków niż dużo słabych i wolnych. Będzie dobrze :)

    Skrzydlata - my też szykujemy się na maj na ponowne badania. Do tego czasu chcemy zrobić hormony i badanie usg jąder by na wizycie w klinice mieć pełen obraz naszej sytuacji.

    mhsv2n0avtn4fkhw.png
  • Skrzydlata Autorytet
    Postów: 853 318

    Wysłany: 10 marca 2017, 09:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gosia - my jedziemy 10 maja. I tak sobie myślę, że będę się jeszcze bardziej stresować niż ostatnio, bo przy pierwszych badaniach zawsze jest nadzieja, że wszystko dobrze działa. A teraz to tylko się modlić, żeby lekarz utrafił z tym suplementem. Niby nam mówił na wizycie, że on to wszystkim swoim pacjentom poleca i u każdego jest poprawa, no ale zawsze może być ten pierwszy raz...

    Trzy dni temu mąż zaczął drugie opakowanie. Na razie ciąży nie ma, bo na wykresie już temperatura spada. W niedziele pewnie przyjdzie @. Szczerze to po tych 9 miesiącach starań to ja już nie mam siły. Są takie momenty gdy chcę po prostu odpuścić bo niestety zaczęliśmy już się kochać niemalże na akord... A mój mąż stwierdził: "nigdy bym nie przypuszczał, że starania o dziecko to będzie droga przez mękę..."

    21cs - Kalina 25.09.2018 <3
    10cs - Florian 08.03.2021 <3
    Wreszcie ten świat ma barwy i smak :)

    wibs9x0h2j4mp6wk.png
  • sylwia80 Autorytet
    Postów: 3207 708

    Wysłany: 10 marca 2017, 15:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam niestety takie samo zdanie jak Twój mąż.

    MTHFR 1298A - C homozygota,IO,PCO, NK 12,7%, KIR AA, Jajowody drożne, AMH 4.3.
  • Skrzydlata Autorytet
    Postów: 853 318

    Wysłany: 10 marca 2017, 17:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niestety. Póki jest dwoje zdrowych ludzi to dziecko pojawia się w pół roku i to bez specjalnego celowania w owulacje. Ja ledwo opanowałam moje PCOS i mam piękne owulacje i hormony w normie, to nagle wyszło, że mąż niedomaga z plemnikami.
    Z jednej strony forum pomaga, bo wymiana informacji, doświadczeń i wsparcie, a z drugiej strony widzisz jak inne dziewczyny po kolei zachodzą w ciążę, a Ty nie. I nie oszukujmy się, można innym kibicować, gratulować, a gdzieś w środku to boli.

    No nic, zatroszczmy się o naszych Panów w dniu ich święta, podawajmy suplementy i módlmy się żeby rosły zdrowe żołnierzyki :)

    21cs - Kalina 25.09.2018 <3
    10cs - Florian 08.03.2021 <3
    Wreszcie ten świat ma barwy i smak :)

    wibs9x0h2j4mp6wk.png
  • sylwia80 Autorytet
    Postów: 3207 708

    Wysłany: 11 marca 2017, 08:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Skrzydlata, u nas to samo, skupiliśmy się na moim PCO i IO a za jakiś czas wyszedł problem z nasieniem a tego w ogóle nie braliśmy na początku pod uwagę i to był niestety błąd.

    MTHFR 1298A - C homozygota,IO,PCO, NK 12,7%, KIR AA, Jajowody drożne, AMH 4.3.
  • Skrzydlata Autorytet
    Postów: 853 318

    Wysłany: 11 marca 2017, 10:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sylwia80 - bo to zawsze tak jest, że się na początku zakłada, że wszystko jest ok. Ja teraz mam do siebie pretensje, że nie zrobiłam badań mężowi na samym początku. No ale z drugiej strony po co od razu zakładać że jest źle i ciągać po badaniach. No i jeszcze coś mi mówiło "przecież mam PCOS to chyba nie możliwe żeby los nas tak dobrał, że z moim mężem też jest coś nie tak". No ale jednak. Ale poradzimy sobie. Wszystkie tu sobie w końcu poradzimy z tym tematem :)

    21cs - Kalina 25.09.2018 <3
    10cs - Florian 08.03.2021 <3
    Wreszcie ten świat ma barwy i smak :)

    wibs9x0h2j4mp6wk.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 marca 2017, 10:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie Dziewczyny :-)
    Jeśli chodzi o Profertil - mój M bierze go od 3 miesięcy.
    A od ponad roku Salfazin.

    Teraz jestem po IUI i nasienie poprawiło się gdzieś o 1/3.
    I koncentracja i ilość i ruch postępowy.


    Jeśli chodzi o starania: ja też uważam, że to droga przez mękę.
    I dla mnie i dla M. Mamy już dwoje dzieci, 3 poronienia na koncie.
    Wszystkie 5 ciąż z I cyklu. A od roku lipa: najpierw wada macicy-operacja, potem wyszła niedrożność - laparoskopia w styczniu br.

    I powiem Wam, że IUI miałam wiecie dlaczego: bo M nie daje rady...
    Nie ma problemy poza dniami płodnymi, ino wejdę w płodne - niedomaga. I tym samym tracę cykl.

    Też mam już myśli czy by tym wszystkim nie pieprznąć. Wykańcza nas to psychicznie. Ale jak już się tyle poświęciło, zainwestowało - to teraz wycofać się... ???

  • sylwia80 Autorytet
    Postów: 3207 708

    Wysłany: 12 marca 2017, 12:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alisa wcale mnie nie zdziwiło to co napisałaś a propo męża, jesteś zestresowany staraniami, presja itp.
    Większość facetów tak ma, bo w tych staraniach nie ma już żadnej spontaniczności.

    MTHFR 1298A - C homozygota,IO,PCO, NK 12,7%, KIR AA, Jajowody drożne, AMH 4.3.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 marca 2017, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sylwia80 wrote:
    Alisa wcale mnie nie zdziwiło to co napisałaś a propo męża, jesteś zestresowany staraniami, presja itp.
    Większość facetów tak ma, bo w tych staraniach nie ma już żadnej spontaniczności.
    No zgadza się, tak jest. Ale bez <3 w ciążę nie zajdę. Trzeba sobie jakoś z tym poradzić - pytanie tylko jak...

  • qosia Przyjaciółka
    Postów: 116 70

    Wysłany: 12 marca 2017, 16:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Skrzydlata - nie martw się. Pomyśl sobie, że i tak bardzo szybko zaczęliście z badaniami (przecież to dopiero Wasz 9 cs-inni czekaliby pełne 12 mce by w ogóle wybrać się do lekarza). Może to małe pocieszenie, bo taka nasza ludzka natura, że chcemy mieć wszystko już i teraz ale pamiętaj, że jesteś jeszcze młoda :) (ja w maju kończę 32 lata a mój mąż 36). Nie macie jeszcze takiej "biologicznej" presji czasu więc głowa do góry-będzie dobrze :)

    sylwia80 - chyba nikt, kto nie musiał naprawdę starać się o dziecko, nie zrozumie par starających się. Oni po prostu nie zdają sobie sprawy, że w tych staraniach nie chodzi tylko o same <3 ale budzi to tyle emocji (od wyczekiwania, niepokoju, strachu i nadziei po załamanie, złość, gniew), że po kilku miesiącach takiego cyklicznego, emocjonalnego rollercostera człowiek ma po prostu dość ...

    A ja muszę Wam powiedzieć, że wyniki badań męża (oczywiście na początku mnie przybiły-był płacz i bezradność) ale teraz paradoksalnie uspokoiły. Odpuściłam sobie mierzenie temperatury, wyczekiwanie na owulacje i planowanie <3 w tych dniach bo i po co ;) Nie myślę już, że jak zajdę w ciążę w marcu, to urodzę na Boże Narodzenie i w co ja się ubiorę latem na wesela koleżanek ... Zaczęłam za to myśleć by złożyć papiery na wizę i w końcu polecieć z mężem do USA odwiedzić rodzinę i pozwiedzać albo znowu zapisać się na runmagedon ...

    Jest mi na pewno łatwiej bo mam już syna z pierwszego związku a mój mąż nie ma ogromnego ciśnienia na własne dziecko (mamy podobne zdanie- bardzo byśmy chcieli wspólne dziecko ale jak nie będzie to nie będzie). Czasami się zastanawiamy ile z tego ciśnienia na dziecko jest nasze a ile to tak naprawdę oczekiwania rodziny, przyjaciół... Wymyśliłam sobie nawet swoje motto: wolę mieć dobrego i kochającego męża i nie mieć dzieci niż mieć tych dzieci dużo za to z mężem ma mi się nie układać. Wiem, że to takie pocieszanie się ale co mi zostało ;)

    Alisa - skoro Was tak męczą te starania o 3 dziecko, to może faktycznie sobie odpuście na jakiś czas? Macie 2 więc na pewno nie ma takiej już presji, jak przy pierwszym dziecku. Moim zdaniem, jeśli odczuwasz, że z Waszą rodziną źle się dzieje przez te starania, to zdecydowanie bym odpuściła.

    mhsv2n0avtn4fkhw.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 marca 2017, 17:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    qosia wrote:
    Alisa - skoro Was tak męczą te starania o 3 dziecko, to może faktycznie sobie odpuście na jakiś czas? Macie 2 więc na pewno nie ma takiej już presji, jak przy pierwszym dziecku. Moim zdaniem, jeśli odczuwasz, że z Waszą rodziną źle się dzieje przez te starania, to zdecydowanie bym odpuściła.

    Gosiu: nie mogę odpuścić, nie na tym etapie. Jestem po laparoskopii, zabiegu na macicy. Moja rezerwa jajnikowa kończy się więc w tej sytuacji przerwa tylko mi zaszkodzi. I może być za późno. .
    Czy nie ma presji... sądzę że teraz dopiero ona jest. Bo po tym wszystkim co zainwestowałam nie wyobrażam sobie by mogłoby się nie udać.
    Wspomnę ze ja mam 38lat a mój M 43.
    Latka lecą...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2017, 18:17

  • sylwia80 Autorytet
    Postów: 3207 708

    Wysłany: 12 marca 2017, 18:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gosia, dokładnie jak napisałaś ktoś to nie jest na naszym miejscu nie jest nawet w stanie wyobrazić sobie jakie to trudne.

    U nas starania są o pierwsze dziecko a dodatkowo jesteśmy wiekowi i jeszcze bardziej mnie to stresuje.

    MTHFR 1298A - C homozygota,IO,PCO, NK 12,7%, KIR AA, Jajowody drożne, AMH 4.3.
  • qosia Przyjaciółka
    Postów: 116 70

    Wysłany: 12 marca 2017, 19:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alisa - to zmienia postać rzeczy. Walczcie bo faktycznie czas leci i jeśli odpuścicie teraz, to raczej koniec pieśni będzie ...
    Choć czasami życie lubi też zaskoczyć i właśnie wokół mnie coraz więcej ciąż-wpadek u kobiet 40letnich :) To może i my nie jesteśmy jeszcze takie stare i nam się uda tak cudownie "wpaść" :D

    Sylwia- najlepszy tekst to "wrzućcie na luz i się nie stresujcie" :D Tylko konia z rzędem temu, kto powie jak to zrobić ;) Dzisiaj mnie natchnęło, żeby iść do ginekologa i zrobić sobie komplet badań z monitoringiem cyklu. Co prawda w grudniu robiłam hormony i było wszystko OK ale nie wiem czy u mnie w 100% wszystko w porządku. Rozumiem, że Twoje PCO i IO jest pod kontrolą i tylko już czekacie na dobre wyniki męża?

    mhsv2n0avtn4fkhw.png
  • sylwia80 Autorytet
    Postów: 3207 708

    Wysłany: 12 marca 2017, 20:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    "Uwielbiam" ten tekst szczególnie jak mówią to osoby które starały się dwa miesiące. One się faktycznie nastresowaly !!!
    Czy tak pod kontrola nie nie jestem pewna, od dwóch tyg biorę merformine i euthyrox bo endo stwierdził ze trochę TSH trzeba obniżyc. Od paru miesięcy pije Inofem. Miałam raz monitoring i owulacja była.

    Boje się, ze się nie doczekamy poprawy nasienie i już powoli się oswajam z in vitro.

    MTHFR 1298A - C homozygota,IO,PCO, NK 12,7%, KIR AA, Jajowody drożne, AMH 4.3.
  • MOJE Autorytet
    Postów: 1102 671

    Wysłany: 16 marca 2017, 17:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie dziewczyny. U nas byl podobny problem. Dopiero po roku lekarz namowil mnie zeby maz zrobil badanie. Poszlo z oporami, ale wyszedl spory problem z iloscia, jakoscia, ruchliwoscia ... dostal profertil. Wlasnie skonczyl brac 3 miesiac. Jestem tu nowa i czytam co jeszcze biora wasi. Musze tez sie tym zainteresowac.
    Zaluje tez strasznie ze nie zajelismy sie tym od poczatku. Caly czas tylko sobie wyrzucalam PCOS . Teraz juz wiem ze walke z nieplodnoscia trzeba zaczac od poczatku razem. Nawet profilaktycznie.
    Ps. SKRZYDLATA. W jakis sposob poradzilas sobie z owulacjami. Ja niestety nigdy na monitoringu nie zobaczylam jajeczka wiekszego niz 9 mm ;( wszystkie na bacznosc siedza i daja rezultat dlugasnych cykli.

    7.02.2019 NASZE dwa Aniołki odeszły w 11 tygodniu :(
    👰 36 LAT
    AMH 17.11 (1.05-55)
    AMH (2021 rok) 25.2
    ANGELIUS- zabieg jajniki i reszta u mnie ok.

    🧑37 LAT
    Nasienie słabe 09.2021
    Liczba plemników 12 mln :( ( norma od 39 mln)
    Morfologia 2%
    Lepkość za duża
    Starania o dzieciątko od 9 lat 😔😔😔

    Nasienie 03.2022 😰😰😰
    Liczba 6,9
    Morfologia 2%
    09.2023
    Za mała ilość żeby zrobić morfologię 😭
    07.12.2023 zabieg żylaków powrózka nasiennego 🙏
    CZEKAMY NA CIEBIE MALUSZKU ❤️❤️
  • sylwia80 Autorytet
    Postów: 3207 708

    Wysłany: 17 marca 2017, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moje a bierzesz coś na PCO ? Typu ovarin, Inofem ?

    MTHFR 1298A - C homozygota,IO,PCO, NK 12,7%, KIR AA, Jajowody drożne, AMH 4.3.
  • MOJE Autorytet
    Postów: 1102 671

    Wysłany: 17 marca 2017, 10:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kiedys bralam ovarin. Lekarz mi powiedzial ze to moze troszke pomoc ale problemu i tak nie rozwiaze. Ale od nowego cyklu zaczne brac. Wlasnie zapisalam sie na forum i przypomnialyscie mi o tym suplemencie ;)

    7.02.2019 NASZE dwa Aniołki odeszły w 11 tygodniu :(
    👰 36 LAT
    AMH 17.11 (1.05-55)
    AMH (2021 rok) 25.2
    ANGELIUS- zabieg jajniki i reszta u mnie ok.

    🧑37 LAT
    Nasienie słabe 09.2021
    Liczba plemników 12 mln :( ( norma od 39 mln)
    Morfologia 2%
    Lepkość za duża
    Starania o dzieciątko od 9 lat 😔😔😔

    Nasienie 03.2022 😰😰😰
    Liczba 6,9
    Morfologia 2%
    09.2023
    Za mała ilość żeby zrobić morfologię 😭
    07.12.2023 zabieg żylaków powrózka nasiennego 🙏
    CZEKAMY NA CIEBIE MALUSZKU ❤️❤️
  • sylwia80 Autorytet
    Postów: 3207 708

    Wysłany: 17 marca 2017, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A endokrynolog coś radzi ?
    U nas podobne problemy, ja PCO i lekka IO a partner problemy z nasieniem.

    MTHFR 1298A - C homozygota,IO,PCO, NK 12,7%, KIR AA, Jajowody drożne, AMH 4.3.
‹‹ 4 5 6 7 8 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Witaminy na męską płodność - które najważniejsze?

Powszechnie wiadomo, że witaminy są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu człowieka. Jaką jednak rolę odgrywają witaminy na męską płodność? Po jakie produkty sięgać, by dostarczać witamin, które mogą poprawić jakość nasienia i zwiększyć szanse na zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Trudne rozmowy w związku - jak rozmawiać z partnerem o problemach z płodnością i zachęcić do pierwszej wspólnej wizyty w klinice.

Bezskuteczne starania o dziecko i problemy z płodnością są dużym wyzwaniem w życiu każdej pary. Nie jest to regułą, ale bardzo często to kobiety wcześniej uświadamiają sobie problem, czują, że "coś jest nie tak", chcą rozpocząć diagnostykę... Jak rozmawiać o problemach z płodnością w związku? Kiedy warto zdecydować się na pierwszą wizytę i jak zachęcić do niej partnera? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Comiesięczne rozczarowanie... Jak radzić sobie z emocjami, gdy kolejny raz pojawia się jedna kreska?

Dla wielu par każdy kolejny miesiąc bez ciąży jest jak utracona szansa. Trudne emocje kłębią się w pierwszych dniach cyklu. Najczęściej jest to żal, smutek, bezsilność, rozczarowanie... Dlaczego kolejny miesiąc się nie udało? Jak sobie radzić z tymi trudnymi emocjami? Podpowiada Psycholog Niepłodności - Anna Wietrzykowska.

CZYTAJ WIĘCEJ