Profertil kto z was stosował?
-
WIADOMOŚĆ
-
annana88 - nie martw się. Pamiętaj, że lepiej mieć mniej ale za to szybkich i zdrowych plemniczków niż dużo słabych i wolnych. Będzie dobrze
Skrzydlata - my też szykujemy się na maj na ponowne badania. Do tego czasu chcemy zrobić hormony i badanie usg jąder by na wizycie w klinice mieć pełen obraz naszej sytuacji. -
Gosia - my jedziemy 10 maja. I tak sobie myślę, że będę się jeszcze bardziej stresować niż ostatnio, bo przy pierwszych badaniach zawsze jest nadzieja, że wszystko dobrze działa. A teraz to tylko się modlić, żeby lekarz utrafił z tym suplementem. Niby nam mówił na wizycie, że on to wszystkim swoim pacjentom poleca i u każdego jest poprawa, no ale zawsze może być ten pierwszy raz...
Trzy dni temu mąż zaczął drugie opakowanie. Na razie ciąży nie ma, bo na wykresie już temperatura spada. W niedziele pewnie przyjdzie @. Szczerze to po tych 9 miesiącach starań to ja już nie mam siły. Są takie momenty gdy chcę po prostu odpuścić bo niestety zaczęliśmy już się kochać niemalże na akord... A mój mąż stwierdził: "nigdy bym nie przypuszczał, że starania o dziecko to będzie droga przez mękę..." -
Niestety. Póki jest dwoje zdrowych ludzi to dziecko pojawia się w pół roku i to bez specjalnego celowania w owulacje. Ja ledwo opanowałam moje PCOS i mam piękne owulacje i hormony w normie, to nagle wyszło, że mąż niedomaga z plemnikami.
Z jednej strony forum pomaga, bo wymiana informacji, doświadczeń i wsparcie, a z drugiej strony widzisz jak inne dziewczyny po kolei zachodzą w ciążę, a Ty nie. I nie oszukujmy się, można innym kibicować, gratulować, a gdzieś w środku to boli.
No nic, zatroszczmy się o naszych Panów w dniu ich święta, podawajmy suplementy i módlmy się żeby rosły zdrowe żołnierzyki -
Skrzydlata, u nas to samo, skupiliśmy się na moim PCO i IO a za jakiś czas wyszedł problem z nasieniem a tego w ogóle nie braliśmy na początku pod uwagę i to był niestety błąd.MTHFR 1298A - C homozygota,IO,PCO, NK 12,7%, KIR AA, Jajowody drożne, AMH 4.3.
-
sylwia80 - bo to zawsze tak jest, że się na początku zakłada, że wszystko jest ok. Ja teraz mam do siebie pretensje, że nie zrobiłam badań mężowi na samym początku. No ale z drugiej strony po co od razu zakładać że jest źle i ciągać po badaniach. No i jeszcze coś mi mówiło "przecież mam PCOS to chyba nie możliwe żeby los nas tak dobrał, że z moim mężem też jest coś nie tak". No ale jednak. Ale poradzimy sobie. Wszystkie tu sobie w końcu poradzimy z tym tematem
-
nick nieaktualnyWitajcie Dziewczyny
Jeśli chodzi o Profertil - mój M bierze go od 3 miesięcy.
A od ponad roku Salfazin.
Teraz jestem po IUI i nasienie poprawiło się gdzieś o 1/3.
I koncentracja i ilość i ruch postępowy.
Jeśli chodzi o starania: ja też uważam, że to droga przez mękę.
I dla mnie i dla M. Mamy już dwoje dzieci, 3 poronienia na koncie.
Wszystkie 5 ciąż z I cyklu. A od roku lipa: najpierw wada macicy-operacja, potem wyszła niedrożność - laparoskopia w styczniu br.
I powiem Wam, że IUI miałam wiecie dlaczego: bo M nie daje rady...
Nie ma problemy poza dniami płodnymi, ino wejdę w płodne - niedomaga. I tym samym tracę cykl.
Też mam już myśli czy by tym wszystkim nie pieprznąć. Wykańcza nas to psychicznie. Ale jak już się tyle poświęciło, zainwestowało - to teraz wycofać się... ???
-
Alisa wcale mnie nie zdziwiło to co napisałaś a propo męża, jesteś zestresowany staraniami, presja itp.
Większość facetów tak ma, bo w tych staraniach nie ma już żadnej spontaniczności.MTHFR 1298A - C homozygota,IO,PCO, NK 12,7%, KIR AA, Jajowody drożne, AMH 4.3. -
nick nieaktualnysylwia80 wrote:Alisa wcale mnie nie zdziwiło to co napisałaś a propo męża, jesteś zestresowany staraniami, presja itp.
Większość facetów tak ma, bo w tych staraniach nie ma już żadnej spontaniczności. -
Skrzydlata - nie martw się. Pomyśl sobie, że i tak bardzo szybko zaczęliście z badaniami (przecież to dopiero Wasz 9 cs-inni czekaliby pełne 12 mce by w ogóle wybrać się do lekarza). Może to małe pocieszenie, bo taka nasza ludzka natura, że chcemy mieć wszystko już i teraz ale pamiętaj, że jesteś jeszcze młoda (ja w maju kończę 32 lata a mój mąż 36). Nie macie jeszcze takiej "biologicznej" presji czasu więc głowa do góry-będzie dobrze
sylwia80 - chyba nikt, kto nie musiał naprawdę starać się o dziecko, nie zrozumie par starających się. Oni po prostu nie zdają sobie sprawy, że w tych staraniach nie chodzi tylko o same ale budzi to tyle emocji (od wyczekiwania, niepokoju, strachu i nadziei po załamanie, złość, gniew), że po kilku miesiącach takiego cyklicznego, emocjonalnego rollercostera człowiek ma po prostu dość ...
A ja muszę Wam powiedzieć, że wyniki badań męża (oczywiście na początku mnie przybiły-był płacz i bezradność) ale teraz paradoksalnie uspokoiły. Odpuściłam sobie mierzenie temperatury, wyczekiwanie na owulacje i planowanie w tych dniach bo i po co Nie myślę już, że jak zajdę w ciążę w marcu, to urodzę na Boże Narodzenie i w co ja się ubiorę latem na wesela koleżanek ... Zaczęłam za to myśleć by złożyć papiery na wizę i w końcu polecieć z mężem do USA odwiedzić rodzinę i pozwiedzać albo znowu zapisać się na runmagedon ...
Jest mi na pewno łatwiej bo mam już syna z pierwszego związku a mój mąż nie ma ogromnego ciśnienia na własne dziecko (mamy podobne zdanie- bardzo byśmy chcieli wspólne dziecko ale jak nie będzie to nie będzie). Czasami się zastanawiamy ile z tego ciśnienia na dziecko jest nasze a ile to tak naprawdę oczekiwania rodziny, przyjaciół... Wymyśliłam sobie nawet swoje motto: wolę mieć dobrego i kochającego męża i nie mieć dzieci niż mieć tych dzieci dużo za to z mężem ma mi się nie układać. Wiem, że to takie pocieszanie się ale co mi zostało
Alisa - skoro Was tak męczą te starania o 3 dziecko, to może faktycznie sobie odpuście na jakiś czas? Macie 2 więc na pewno nie ma takiej już presji, jak przy pierwszym dziecku. Moim zdaniem, jeśli odczuwasz, że z Waszą rodziną źle się dzieje przez te starania, to zdecydowanie bym odpuściła. -
nick nieaktualnyqosia wrote:Alisa - skoro Was tak męczą te starania o 3 dziecko, to może faktycznie sobie odpuście na jakiś czas? Macie 2 więc na pewno nie ma takiej już presji, jak przy pierwszym dziecku. Moim zdaniem, jeśli odczuwasz, że z Waszą rodziną źle się dzieje przez te starania, to zdecydowanie bym odpuściła.
Gosiu: nie mogę odpuścić, nie na tym etapie. Jestem po laparoskopii, zabiegu na macicy. Moja rezerwa jajnikowa kończy się więc w tej sytuacji przerwa tylko mi zaszkodzi. I może być za późno. .
Czy nie ma presji... sądzę że teraz dopiero ona jest. Bo po tym wszystkim co zainwestowałam nie wyobrażam sobie by mogłoby się nie udać.
Wspomnę ze ja mam 38lat a mój M 43.
Latka lecą...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2017, 18:17
-
Gosia, dokładnie jak napisałaś ktoś to nie jest na naszym miejscu nie jest nawet w stanie wyobrazić sobie jakie to trudne.
U nas starania są o pierwsze dziecko a dodatkowo jesteśmy wiekowi i jeszcze bardziej mnie to stresuje.
MTHFR 1298A - C homozygota,IO,PCO, NK 12,7%, KIR AA, Jajowody drożne, AMH 4.3. -
Alisa - to zmienia postać rzeczy. Walczcie bo faktycznie czas leci i jeśli odpuścicie teraz, to raczej koniec pieśni będzie ...
Choć czasami życie lubi też zaskoczyć i właśnie wokół mnie coraz więcej ciąż-wpadek u kobiet 40letnich To może i my nie jesteśmy jeszcze takie stare i nam się uda tak cudownie "wpaść"
Sylwia- najlepszy tekst to "wrzućcie na luz i się nie stresujcie" Tylko konia z rzędem temu, kto powie jak to zrobić Dzisiaj mnie natchnęło, żeby iść do ginekologa i zrobić sobie komplet badań z monitoringiem cyklu. Co prawda w grudniu robiłam hormony i było wszystko OK ale nie wiem czy u mnie w 100% wszystko w porządku. Rozumiem, że Twoje PCO i IO jest pod kontrolą i tylko już czekacie na dobre wyniki męża? -
"Uwielbiam" ten tekst szczególnie jak mówią to osoby które starały się dwa miesiące. One się faktycznie nastresowaly !!!
Czy tak pod kontrola nie nie jestem pewna, od dwóch tyg biorę merformine i euthyrox bo endo stwierdził ze trochę TSH trzeba obniżyc. Od paru miesięcy pije Inofem. Miałam raz monitoring i owulacja była.
Boje się, ze się nie doczekamy poprawy nasienie i już powoli się oswajam z in vitro.MTHFR 1298A - C homozygota,IO,PCO, NK 12,7%, KIR AA, Jajowody drożne, AMH 4.3. -
Witajcie dziewczyny. U nas byl podobny problem. Dopiero po roku lekarz namowil mnie zeby maz zrobil badanie. Poszlo z oporami, ale wyszedl spory problem z iloscia, jakoscia, ruchliwoscia ... dostal profertil. Wlasnie skonczyl brac 3 miesiac. Jestem tu nowa i czytam co jeszcze biora wasi. Musze tez sie tym zainteresowac.
Zaluje tez strasznie ze nie zajelismy sie tym od poczatku. Caly czas tylko sobie wyrzucalam PCOS . Teraz juz wiem ze walke z nieplodnoscia trzeba zaczac od poczatku razem. Nawet profilaktycznie.
Ps. SKRZYDLATA. W jakis sposob poradzilas sobie z owulacjami. Ja niestety nigdy na monitoringu nie zobaczylam jajeczka wiekszego niz 9 mm ;( wszystkie na bacznosc siedza i daja rezultat dlugasnych cykli.7.02.2019 NASZE dwa Aniołki odeszły w 11 tygodniu
👰 36 LAT
AMH 17.11 (1.05-55)
AMH (2021 rok) 25.2
ANGELIUS- zabieg jajniki i reszta u mnie ok.
🧑37 LAT
Nasienie słabe 09.2021
Liczba plemników 12 mln ( norma od 39 mln)
Morfologia 2%
Lepkość za duża
Starania o dzieciątko od 9 lat 😔😔😔
Nasienie 03.2022 😰😰😰
Liczba 6,9
Morfologia 2%
09.2023
Za mała ilość żeby zrobić morfologię 😭
07.12.2023 zabieg żylaków powrózka nasiennego 🙏
CZEKAMY NA CIEBIE MALUSZKU ❤️❤️ -
Kiedys bralam ovarin. Lekarz mi powiedzial ze to moze troszke pomoc ale problemu i tak nie rozwiaze. Ale od nowego cyklu zaczne brac. Wlasnie zapisalam sie na forum i przypomnialyscie mi o tym suplemencie7.02.2019 NASZE dwa Aniołki odeszły w 11 tygodniu
👰 36 LAT
AMH 17.11 (1.05-55)
AMH (2021 rok) 25.2
ANGELIUS- zabieg jajniki i reszta u mnie ok.
🧑37 LAT
Nasienie słabe 09.2021
Liczba plemników 12 mln ( norma od 39 mln)
Morfologia 2%
Lepkość za duża
Starania o dzieciątko od 9 lat 😔😔😔
Nasienie 03.2022 😰😰😰
Liczba 6,9
Morfologia 2%
09.2023
Za mała ilość żeby zrobić morfologię 😭
07.12.2023 zabieg żylaków powrózka nasiennego 🙏
CZEKAMY NA CIEBIE MALUSZKU ❤️❤️