cesarskie ciecie - kto miał lub bedzie mial? jak znioslyscie pionizowanie i dochodzenie do siebie po cc?
-
WIADOMOŚĆ
-
Cesarka planowana 38 i 4 dzien.
Powiem ci, ze jak kazali mi wstac po cc, a cieli mnie o 20.30, o 5 podniesli to bylo zle, bolalo, ale sie przemoglam. Brak sil, ledwo nogi czulam...ale zmusilam sie i pochodzilam pare razy i tak co 30 min na sali pooperacyjnej, bo o godz.7 przeniesli nas na normalne sale.
Jednak w lozku juz zaczelam sobie je cwiczyc, machac robic okregi itd...
Pierwszy dzien byl okropny bolalo, drugi dzien lepszy, trzeci znow bolalo, caly czas na przeciwbolowych, a pozniej juz tylko lepiej...Bol do zniesienia, wiec spokojnie
Chociaz spodziewalam sie ze bedzie gorzej...teraz czuje tylko przy kaszlu, śmianiu i kichaniu...od wypisu nie biore przeciwbolowych.
Czuje rane, ale chyba goi sie ok, w czwart jade na zdjecie szwow, wiec mam nadzieje, ze ok...juz brzuch spada, wiec rane powoli widze i chyba jest ok
Chodze, siadam, w kuchni odgrzewam jedzenie, noszę malą, no wszystko normalnie
Najgorsza byla sama operacja, ja nigdy nie bylam w szpitalu, wzieli mnie na stol, wszedzie ludzie w maskach, podali znieczulenie. Dobrze, ze czytalam zeby nie patrzec w gore na lampy, bo tam widzisz cala operacje, jak zobaczylam jak mam przecieta skore i krew i oni tam machaja to myslalam, ze zejde, takie dziwne uczucie
No i mega strasznie, ze nie czujesz nog, a wiesz ze je masz...to bylo dla mnie okropne, ale szybko, 20 min i jestes po...
Takze czy ta cc taka zla, nie powiedzialabym
Dzidzia jak zostala wyciagnieta, zostala zwazona, zmierzona, sprawdzili co i jak i w tych maziach mi ja polozyli na piersi, niesamowite uczucie, pozniej wyjechala do taty przed sale i tam czekali na mnie...gdy mnie zszywali...
Pozniej ja wyjechalam z sali i maz z mala za mna pojechali na sale pooperacyjna i od razu ja dostalam i lezalysmy tak dlugo, raz ja polozna brala do tego plastiku i byla obok, raz do cyca przystawiala, ale caly czas byla ze mna.
ps. U mnie efekt uboczny znieczulenia to mega bol barku, a od lozka szpitalnego kregoslupa szyjnego, na to musialam brac przeciwbolowe a nie na rane...martyna1989, MotylekKira lubią tę wiadomość
-
Ja mialam 2 cc. Jedna w ubieglym roku 4 czerwca a druga teraz 30 maja. W obu przypadkach bardzo szybko doszlam do siebie. Po pierwszej wstalam pierwszy raz po jakies 6 godzinach i nie ukrywam, ze bylo ciezko ale dalo sie (jestem straszna panikara i wgl nieodporna na bol). Po 2 dniach wypisali mnie do domu i od razu wsiadlam za kierownice i pojechalam na zakupy (tak juz mam, ze nie umie wysiedziec spokojnie dupa w domu ). Teraz bylo identycznie. Najgozej wstac z lozka ale jak juz sie rozchodzi to da sie funkcjonowac. Obczuwalam bardziej dyskomfort niz bol. Wkurzalo mnie to, ze nie umie zwinnie wejsc do wanny, schylic sie aby zalozyc majtki itp. Po ok tygodniu to juz wgl zapomnialam, ze mialam cesarke.
martyna1989, lolka83, patti, Bergo, mala_mi, MotylekKira lubią tę wiadomość
-
martyna1989 wrote:No wlasnie przeraza mnie troche to jak to jest z tym podnoszeniem sie z lozka... Czy ta rana sie wtedy nie rozchodzi hehe, tak to widze w glowie. A mocno krwawi ta rana? Bo czyta sie jak to dziewczyny leza w kaluzach krwi itp...
gdzie ta kaluza?
ja sobie nie przypominam, a przenoszenie trwa 5 sek i nic nie czujesz. -
martyna1989 wrote:No to ze jest normalnie krwawienie z drog rodnych to okey, zrozumiale. No ale tak to jest jak sie czyta informacje na kafateriach :p dlatego zapytalam tutaj ...mhehe
Wiem, ze latwo mi sie teraz mowi bo mam to za soba ale spokojnie dasz rade Ja nie jestem wgl odporna na bol i balam sie glupiego wbicia wenflonu ale przezylam wiec i TY pewnie przezyjesz
lolka83 lubi tę wiadomość
-
martyna1989 wrote:No to ze jest normalnie krwawienie z drog rodnych to okey, zrozumiale. No ale tak to jest jak sie czyta informacje na kafateriach :p dlatego zapytalam tutaj ...mhehe
nie czytaj na forach, jesli juz ksiazki albo tu...
-
Tez jestem po cc. Na sali pilnowalam sie zeby patrzec w sufit bo akurat u mnie nie w lampie a w kaflach byly odbicia. Zmieczulenie to ciekawe odczucie bo nic nie boli, nogi jak obce ale czulam w czasie operacji, że dię o nie opierają lub je przytrzymują. Czulam dotyk bólu oczywiście zero. Wklucie tez nie bolalo. cesarke mialam slonczona o 17. Podnosilam się do siadu pierwszy raz przed 6 rano. Środki przeciwbólowe w niewielkich dawkach a dużo pomagaly. Kolo 8 rano juz chodzilam. Rana nie krwawila. Z dnia na dzien czuje sie lepiej i mam wiecej sily. Od czasu do czasu lykam tylko paracetamol. Corcie dostalam na chwile po porodzie na klatkę piersiowa po przyjechani na sale pooperacyjna dostalam ja znowu, przystawili mi ja do piersi i spedzila ze mna tyle czasu ile chcialam. Na noc zabrali i przewiezli kolo 10 kolejnego dnia. Opieka nad dzieckiem po cc nie jest latwa zevwzględu na trudnosci ze wstawaniem ale każdy da rade.
-
Klaudia widze ,ze jeszcze szybciej mialas druga cc niz to bedzie w moim przypadku.urodzilam rok temu 4 sierpnia ,a teraz mam termin na 12 wrzesnia.jak znosilas ciaze?w ktorym tyg ciazy zrobili ci teraz cc?
ja ciaze znosze super ,lepiej niz poprzednia ,choc z pierwszym dzieckiem tez bylo ok.
co do cc, to dobrze wspominam.u mnie przewozili mnie z sali porodowej na operacyjna, byla to cc nieplanowana,dziecku spadalo tetno.super lekarze i personel, pamietma ,ze wszyscy sie usmiechali, zartowali, gadalam z anastezjolog jak mnie kroili itp,wszystko mi wyjasniala co sie dzieje .bylam w szoku ,bo najpierw porod naturalny pozniej ciecie ,wszystko dzialo sie tak szybko,ze nawet nie myslalam o lampach ,zeby spojrzec do gory.
myslalam jedynie ,zeby uratowali moje dziecko.
po cc nie czuje sie w ogole nog.ja wstalam 6 godz po cieciu i co niektorzy byli w szoku ,ze tak szybko, po 9 godz sama poszlam sie wykapac.bol jest do zniesienia ale kazdy przezywa to inaczej.wiele zalezy od nastawienie ,byly dziewczyny,ktore wiele marudzily, nie chcialy nawet sprobowac ,bo baly sie bolu ,a przeciez jest dziecko,ktorym trzeba sie zajac.u nas zabierali dzieci na pierwsza noc.wzieli mi go o polnocy i przyniesli dopiero o 11 rano ,bylam wkurzona ,ze tak pozno.tym razem poprosze o przyniesienie z samego rana.
rodzilam w niedziele rano, wypisali mnie we wtorek.
rana boli ale da sie z tym zyc, tak po mniej wiecej 2 tyg jest prawie ok.
co do krwawienia ,to krwawi sie z drog rodnych, macica sie oczyszcza.mnie nie podlozyli nowych podkladow i jak wstalam po 6 godz to mi krew ciekla po nogach,zabrudzilam podloge itp.przynajmniej podnioslam sie i zmienili mi posciel.faktycznie lezalam w kaluzy krwi, a pielegniarki na sali nie spieszyly sie ze zmiana poscieli.
nie jest tak zle ,dacie rade. -
Mlenka wrote:Lolka mam pytania techniczne co do cesarki, czy robili Ci lewatywę przed zabiegiem i czy cewnik miałaś zakładany już w znieczuleniu? Będę wdzięczna za odpowiedzi, bardzo mnie nurtują te sprawy.
Lewatywa, nie slyszalam, aby ktos mial przed cc, przy sn tak, ale nie przy cc...przynajmniej w Wawie, nie slyszalam o takich zabiegach
Cewnik juz w znieczuleniu
1 tydz po, juz tylko lekko mnie rana ciagneła. 2 tyg po cc juz smigalam i nic nie czulam...spokojnie, bedzie dobrzeWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2014, 23:55