Gdzie rodzić w Krakowie?
-
WIADOMOŚĆ
-
Blackapple wrote:Hej.
czy mógłby ktoś podzielić się opiniami o szpitalach Rydygiera i Narutowicza?
Hej. Rodziłam niedawno w Rydygierze. Co do samej porodówki, trafiłam na cudowną położną. Omówiła ze mną mój plan porodu i szanowała to co w nim napisałam. Proponowała mi metody łagodzenia bólu zgodnie z moimi oczekiwaniami. Poród był z komplikacjami ponieważ dziecko nie mogło się dobrze wstawić w kanał rodny ale położna długo walczyła o szczęśliwy finał, proponowała różne pozycje itd. Bardzo dbała o mój komfort. Z rzeczy których się nie spodziewałam, na porodówkę przyniesiono mi śniadanie. Zespół lekarzy często kontrolował sytuację i niebagatelizowali stanu dziecka. U mnie zakończyło się cesarskim cięciem. Na sali operacyjnej również miałam dobrą opiekę. Pani położna zadbała o pamiątkę dla nas w postaci zdjęć z maleństwem tuż po urodzeniu. Córka została mi położona na klatkę piersią na kilka minut, a potem zawieziono ją do męża na kangurowanie.
Na oddziale niestety wrażenia miałam różne. Niektóre położne nie były zbyt pomocne i miałam wrażenie że im tylko przeszkadzam. Ale część ich była wspaniała, można było się poradzić czy po prostu porozmawiać o wątpliwościach. Wszystko zależy na kogo się trafiło. Jedzenie niestety niezbyt smaczne. Do przeżycia ale warto mieć swoje przekąski. Byłam na sali dwuosobowej i moim zdaniem byla dość ciasna niestety. Na plus możliwość odwiedzin do późnych godzin.
Ogólnie dla mnie pobyt raczej pozytywnie. Drugi raz też bym się zdecydowała na ten szpital mimo niektórych minusów. -
Ja mam bitwę w głowie po porodzie w Rydygierze, historia jest długa, bardzo żałuję, że zostawiłam to bez echa i nie wniosłam skargi.
Po 3 latach ból i żal jest żywy.
Wiem jednak, że dużo osób trafiło tam lepiej i jest zadowolonych, mam tam położna, której usługi miałam wykupione do porodu i ona była tam jedynym plusem. Możliwe, że przez nią i to, że jest to znajome zło dla mnie wrócę tam jednak bez oczekiwań, zaufania i ze strachem. Na pewno wykupując jej usługi bo znam 2 Panie, na które nie chciałabym trafić na pewno tam już teraz i mówiąc jej i swoich obawach.
Niestety boję się też zmienić szpital na taki, którego nie znam i nie wiem czego się spodziewać. Na położna, której nie poznałam. Wiecie łatwiej wejść w coś co się zna nawet jeżeli jest kiepskie. Aczkolwiek parę miesięcy będę toczyła w sobie chyba walkę co zrobić. -
Patka1990 wrote:Hej dziewczyny jakiego lekarza polecacie w krakowie do prowadzenie ciazy ? Znacie lekarza który wykonuje cesarskiexiecie na życzenie nie che rodzic naturalnie.
Przejrzyj sobie lekarzy:
https://topmed.grupaneomedic.pl/o-nas/kadra
Robią komercyjnie(płatnie) CC na Ujastku -
Elasure wrote:Też chętnie poczytam, my skłaniamy się ku Ujastkowi, najbliżej mamy i opinie też niezłe. Najbardziej zależy mi na życzliwej opiece po porodzie.
A Ty o jakim szpitalu myślisz?
Hej! Trochę podbije temat bo jestem na początku ciąży i zaczynam się rozglądać za szpitalem. Mam nadzieję że Twój poród był udany i bez żadnych komplikacji! Czy możesz podzielić się wrażeniami z Ujastka? Czy respektują plan porodu, jak położne i opieka po porodzie?👩🏻❤️👨🏼 '93 & '90 😺2
👩🏻 Hashimoto - euthyrox; cukrzyca ciążowa - insulina
01.2025 💔 7tc
22.03 - II
01.04 - pęcherzyk 1.25cm ⚪
15.04 - mamy serduszko ❤️ bejbik 0.87cm
28.04 - CRL 2.27cm ❤️
06.05 - CRL 3.57cm, serduszko 179bpm ❤️
13.05 - 🧬 zdrowy synek 🩵💙
21.05 - 🩺 prenatalne, niskie ryzyka, CRL 6.48cm
09.07 - 🩺 połówkowe, 315g ruchliwego malucha 💙
-
Hej! Rodziłam w Ujastku miesiąc temu i byłam zachwycona opieką. Po odejściu wód trafiłam na cały dzień na patologię ciąży. Potem koło 22 pojechałam na porodówkę. Tu miałam wykupioną Polozna wiec Ja polecam z całego serca, ale nie wiem jak inne, te dyżurujące. Niestety nasza córeczka musiała być podłączona na dobę pod cpap, ale opiekę miała wspaniałą. Zespół na patologii to anioły
.
Byliśmy z mężem w apartamencie, ale przez te komplikacje mój pobyt w szpitalu się wydłużył i z apartamentu trafiłam z powrotem na normalną dwuosobową salę. Jedyny minus to wielkość tych sal bo ledwo się mieściłyśmy z koleżanką i naszymi dwiema „mydelniczkami”. Ale moje spostrzeżenia są takie że personel na zwykłym oddziale był jeszcze sympatyczniejszy niż w tych apartamentach 😅
Nie wiem, może nie miałam dużych wymagań i szpitale pamiętam jako takie z lat 90tych, ale serio byłam mega
Zadowolona. Super opieka na patologii, na oddziałach, przesympatyczne położne, doradcy laktacyjni, trzeci stopień referencyjności, pyszne jedzeniepolecam bardzo!
💁🏼♀️32 💁🏻♂️36 🐶8
05.2024 cb
10.09.2024 ⏸️
07.11.2024: usg prenatalne (idealne), crl 6cm, fhr 153
07.11.2024 nifty pro: niskie ryzyka i 🩷
ptp 19.05.2025 🤰🏼 -
Blackapple wrote:Hej.
czy mógłby ktoś podzielić się opiniami o szpitalach Rydygiera i Narutowicza?
Gdyby ktoś kiedyś potrzebował tej informacji to zdecydowałam się na Rydygiera i z czystym sumieniem polecam (w Narutowicza było jakieś straszne zamieszanie z długami i mnie to przestraszyło, choć być może też tam jest ok).
Po kolei:
1.Byłam na szkole rodzenia tej szpitalnej i uważam, że było świetnie, dużo przydatnych informacji, niektóre rzeczy już wiedziałam, ale sobie usystematyzowałam. Były też informacje co zabrać na IP jak się akcja rozpocznie, więc miałam wszystko wcześniej popakowane do teczki i byłam spokojniejsza.
2. Pod koniec ciąży chodziłam tam na KTG, najpierw w 36 tyg ze względu na to, że dziecko wychodziło dość drobne a potem w 39 i 40 tygodniu, bo coś się niespieszylo na świat. Pani położna od Ktg jest bardzo miła. Do tego zawsze po Ktg było kontrolne USG u lekarza z poradni.
3. U mnie akacja się niestety sama nie rozpoczęła i na KTG w 40 tyg dostałam skierowanie na indukcję w 40+6 z którą miałam się stawić na IP i tak zrobiłam, tam wszystko poszło bardzo sprawnie pomimo dużej ilości papierologi, położna z izby też była super miła.
4. Miałam założony balonik i na następny dzień oxy, więc trochę to trwało, ale cały czas się czułam dobrze zaprojektowana.
5. Już na sali porodowej (przeszłam tam od początku podawania oxy) trafiłam na dwie super położne, bo to trochę się rozciągnęło, oxy miałam od 8.35 a akacja się zaczęła koło 16.00, więc doglądały mnie panie z dwóch zmian. Obie bardzo dbały o mój komfort, miałam propozycje różnych metod łagodzenia bólu np prysznic, olejki eteryczne, gaz, a jak stwierdziłam, że jednak nie dam rady bez zzo to bardzo szybko je dostałam. Pani anestezjolog świetnie się mną zajela i długo siedziała na sali ze mną i upewniała się czy wszystko ok, po znieczuleniu akacja bardzo przyspieszyla i pomimo tego, że II faza porodu trwała 1 godz 20 min to nawet nie odczułam, że to aż tyle zajęło i tu znowu, położna starała się podpowiedzieć mi odpowiednią pozycję, podpowiadała jak oddychać i bardzo dbała o ochronę krocza.
Sale porodowe bardzo przestronne, dobrze wyposażone, dużo akcesoriów.
5. Na oddziale już po urodzeniu, rzeczywiście salę trochę małe, ale z racji tego, że wyszło tak, że zwiedziłam wcześniej SU na Kopernika i widziałam jakie tam są to te oceniam na plus, jednak chyba trochę większe i bardzo bardzo nowoczesne. Położne na noworodkowym rzeczywiście trafiały się różne, ale raczej wydawało mi się, że niektóre są mniej empatyczne niż że nie chcą pomóc, bo jak tylko się po nie zadzwoniło lub podeszło to przychodziły i pomagaly.
Bardzo pomogła mi też położna oddziałowa, to jest naprawdę wspaniała kobieta ❤️ Miałam problemy z laktacją i zauważyła to sama z siebie na obchodzie a na następny dzień jeszcze podeszła do mnie dopytać czy jest lepiej.
I też bardzo dbają o łagodzenie bólu po porodzie, codziennie donoszą środki przeciwbólowe, u mnie skończyło się z małym pęknięciem, więc się przydawały.
Tak z zupełnie mało ważnych rzeczy to jedzenie jak dla mnie całkiem ok, nie było rzeczy której nie zjadłam, porcje odpowiednich wielkości, no ale to po prostu chyba z programu dobry posiłek, więc pewnie podobne co w wielu szpitalach.
Jeśli kiedyś będę rodzić drugi raz to na pewno też tam.KL lubi tę wiadomość
-