PODKARPACIE
-
WIADOMOŚĆ
-
Mam tam gina, który mnie prowadzi i jest to też rodzina dalsza, ale powiedział mi, że porodówka się cały czas rozbudowuje i mało prawdopodobne żeby aż tyle rodzących było w jednym czasie. Fakt, że w pierwszej kolejności przyjmują jak coś panie z kartą ciąży z PF, ale nie odsyłają nikogo jeżeli są miejsca. Taką samą informację podali też ostatnio na profilu Facebooka - zalajkujcie sobie tam dużo piszą ciekawych rzeczy. Pozdrawiam.
baassiia lubi tę wiadomość
-
munequita wrote:Witam mamuśki czy miał juz ktos za soba poród na Szopena w Rzeszowie?
Hej.
Ja rodziłam na Szopena i nie narzekam, po części pewnie dlatego że poród miałam expresowy i się nie męczyłam długo Miałam swoją położną ale nie zdąrzyłam do niej zadzwonić że rodzę Trafiła mi się fajna zmiana położnych, doradzały i pomagały a poród w końcu odebrał lekarz. Warunki przemilczę, choć nie należę do osób wymagających, wiem że to szpital nie hotel trzeba po prostu przetrwać te kilka dniTobi [*] Odszedłeś zanim się urodziłeś 24tc - 20.05.2014
Kruszynki 12.2014 05.2015
Zuzia 22.03.2016 3260g i 57cm
-
My też chcemy w pro famili. Chociaż jeśli miałby być poród sn to mój lekarz polecał na Szopena.Olga 11.06.2016 Nasz największy cud
Róża 30.07.2018 Drugi największy cud
Aniolek 8.2017
Aniołek K 8.01.2014
Aniołek A 4.10.2014
Aniołek I 5.03.2015
Aniołek P 14.06.2015
Aniołek E 10.09.2015 -
Noo i ja urodzilam 27 maja. Opieka bardzo dobra trafilam nawet na ta sama polozna co 2 lata temu. Profamilia jednak chyba slynie z cc ja urodzilam naturalnie i bardzo szybko . ale byla jedyną na sali reszta po cc. I nie nacinana bylam ani nie peklam . dzidzius tez kontrolowany co chwile. Jedynie w porownanii z 2 lata temu jedzenie tutaj upadlo byli o duzo smaczniejsze. Ale co tam pielegniarki i lekarze zawsze z pomoCa przychodzili jesli tylko sie zadzwonilo i poprosilo. Tak ze 3 ciazy nie planuje ale polecam z serducha 0rofamilie
-
Gratulacje zabuszka u nas będzie cc ale dlatego, że córka się nie przekrecila.Olga 11.06.2016 Nasz największy cud
Róża 30.07.2018 Drugi największy cud
Aniolek 8.2017
Aniołek K 8.01.2014
Aniołek A 4.10.2014
Aniołek I 5.03.2015
Aniołek P 14.06.2015
Aniołek E 10.09.2015 -
Cześć dziewczyny,
Kilka dni temu zostałam szczęśliwą mamą. Zdecydowałam się na poród w profamilii, długo się wahałam czy rodzić przez cc czy spróbować naturalnie, wybrałam drugą opcje i nie żałuję Zdecydowaliśmy się z mężem na skorzystanie z opcji prywatnej położnej ( polecam P. Alicja Anna Marszał) bo to mój pierwszy poród a że wcześniej byłam bardziej nastawiona na cc to nie chodziłam do szkoły rodzenia i też nie robiłam żadnych przygotowań (masażu krocza itd.) Poród trwał 6 godzin. Byłam po terminie i dostałam oxy na wywołanie skurczy. Ból w pewnym momencie był dla mnie nie do zniesienia i zdecydowałam się na znieczulenie w kręgosłup, duża ulga i położna mogła swobodnie działać Sale porodowe bardziej przypominają przytulne pokoje co z pewnością działa na plus. Myślę, że w dużym stopni dzięki położnej nie zostałam nacięta ani nie popękałam a tego bałam się najbardziej. Bardzo mi pomogła, próbowałyśmy różnych pozycji podczas parcia i z pewnością miała duży wpływ na stosunkowo „szybki” poród. Na „chodzie” byłam 2h po wszystkim i już pierwszej nocy mogłam być razem z maleństwem. Sale poporodowe na wysokim standardzie, personel ok, jedzenie również. Podczas pobytu była możliwość skorzystania z opieki psychologa i porad dietetyka. Podsumowując poród zaliczam do tych „dobrych” natomiast dalej uważam, że trzeba chcieć rodzić naturalnie bo jeśli się nie ma przekonania może to być dla kobiety trauma a niestety wiele zależy też od szczęścia i nastawienia
chomiczka, munequita lubią tę wiadomość
amelka -
Witam
Też planuję w grudniu rodzić w ProFamilii ale przez cc, chyba ze cos naglego wypadnie to pozostaje mi szpital w Przemyślu, w ktorym zreszta nie jest wcale strasznie bo zaliczyłam w ciąży kilka pobytów i opieka zwłaszcza położnych jest naprawde bardzo dobra. -
A któraś wybiera sie na lwowska? Bądź tam rodziła? Jakieś opinie/ porady/ zastrzeżenia?Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Cześć Dziewczyny. W czerwcu urodziłam przez cc w Profamili i moze podziele sie swoimi odczuciami, dla tych które chcą tam rodzic. Przez cała ciążę chodziłam prywatnie do lekarza z PF. Ciaza bez komplikacji,od początku nastawienie moje i lekarza na poród sn. Dwa dni przed terminem w nocy dostałam lekkiego krwawienia i od razu pojechaliśmy do szpitala. Po zbadaniu zostałam zatrzymana na obserwacje,bo oprócz tego malego krwawienia nic sie nie działo.Tak sie złożyło,ze byłam sama na sali. Warunki super,prawie jak w hotelu. Czysto i bez "szpitalnego" zapachu.Rano wizyta na której lekarz stwierdził,że będzie bardzo duże dziecko i może będzie cc,jako ze ja sama jestem drobnej budowy..kazali mi czekać na usg,na którym pani doktor stwierdziła,ze dziecko moze mieć nawet 4,5 kg. Mój lekarz dwa tygodnie wczesnie powiedział, ze mały waży ok.3kg dlatego bardzo sie tym wszystkim zdziwilam..kazali mi zostać jeszcze dzień na obserwacji. W nocy obudzilam sie z bólem brzucha( zaczęły sie skurcze) i znowu z krwawieniem. Ok.24.00 poszłam powiedzieć o tym położnej. Niestety nie wiem jak się nazywała, ale od początku wywarła na mnie niemile wrażenie. Kazała mi położyć sie na łóżku w ich gabinecie i mnie zbadała. Stwierdziła,ze nic sie nie jeszcze nie dzieje i kazała czekać. Zapytała,na której jestem sali i tyle ja widziałam..Do rana zwijałam sie z bólu. Skurcze miałam już co 1,5 minuty. Nie przyszła nawet pozaglądać jak się czuję.Na porannej wizycie okazało sie,że mam rozwarcie na 6 cm i kazali przygotować sie do porodu.Dobrze,ze był już mój mąż, który mnie spakował i pomógł wejść po schodach piętro wyżej. Dodam,ze w tym dniu oprócz mnie było chyba siedem dziewczyn do porodu,jedna tylko sn a reszta miały cc ustalone wcześniej.W poczekalni porodówki dwie położne zaczęły przeglądać nasze papiery,wywoływały dziewczyny i kierowały na sale. Ja ciągle z bólami stoję i czekam na swoją kolej...jako jedyna z porodem w toku..dopiero jak jdotarły do moich papierów zaczęły mnie szybko wołać z pytaniem jak mam rodzić. Mówię im, ze nie wiem, ze chciałam naturalnie. Zapytały lekarza, który akurat przechodził , pozaglądał do papierów i stwierdził,ze cc. Powiem wam,ze byłam w szoku tym zamieszaniem, nikt nie zwracał uwagi, że nawet nie było gdzie usiąść i nawet jak oparłam sie o blat biurka to kazały mi poczekać troche dalej..Zachowywały sie tak, jakbyśmy stały w kolejce do fryzjera a nie do tak poważnej operacji..Żartowały,że dawno takiej wycieczki nie było..Wzięli mnie na blok, a mąż, który został przed drzwiami na oddział bo dalej nie mógł wejść nawet nie wiedział co sie ze mną dzieje. Mnie położna tylko zapytała czy miał być przy porodzie i czy ma ubranie odpowiednie..Pózniej mówił mi,ze był w szoku jak jakieś 20 minut później zadzwonili do niego czy jest gotowy bo musi iść do syna...Sama cesarka przebiegła sprawnie, bardzo miła pani anastazjolog. Ale co najlepsze mój syn ważył 3,5 kg..mogłam rodzić naturalnie tak jak chciałam i męczyłam się całą noc na darmo. Opieka na sali bardzo miła. Bardzo młode dziewczyny,pomocne.Sala czysta, sprzątana kilka razy dziennie,w każdej tv i łazienka, jedzenie smaczne. Niestety nie ma żadnej położnej laktacyjnej. Po cesarce zabierają dziecko na noc i karmią butelka. W sumie mleko jest dostępne w ilości jakiej sie chce. Ogólnie najważniejsze,ze mój synek urodził sie cały i zdrowy i to zrekompensowalo cały ból po cc. Dla tych co rodzą pierwszy raz ponoć ból jest największy i chyba tak jest, bo ja myślałam, ze nie wstanę z lozka, dziewczyna obok po drugim cc dochodziła do siebie dużo szybciej. Podsumowując,pewnie drugi raz zdecydowalabym sie ponownie na PF , bo jednak warunki bardzo dobre, ale podejście do pacjentek strasznie szablonowe, zamieszanie i prawda,ze najchętniej to robią tam cc. Może trafiłam na taki dzień a zazwyczaj jest spokojniej, ale to nie zmienia faktu,że to dla każdej rodzącej,która i tak jest wystarczająco zestresowana to żadne pocieszenie.Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie! I powodzenia