Poród - nasze przygotowania, obawy, przemyślenia
-
WIADOMOŚĆ
-
Rybeczko ja urodzilam rowno w 39tyg także tydzień wcześniej.obstawiali wagę 3kg a maly urodzil,sie 3350.53cm.10pkt Apgar.
mój poród wygladal tak ze rano o 9.30odeszly mi wody i wylecial czop sluzowy.pojechalismy do szpitala po badaniach ktg,usg i ordynatora zapytali czy zgodze sie na podanie oxytocyny.nie mialam żadnej akcji żadnego,rozwarcia i żadnego skurczu.ok 14.30 podlaczyli mi kroplowke to jeszcze chodzilam trochę.o 20.12przyszedl na swiat Kacper.takze szybka akcja.skurcze mocne ale nie meczylam sie iles godzin czekajac,na akcje.oxytocyna to nic strasznego..bole parte mialam 12min i na 2wypchniecia urodzilam.. -
pasia,a co ty ostatnio tak czesto na porodach hehe:-)
mnie zrobili tylko test na oksytocyne i po tym ruszylo (tez mialam 2 cm rozwarcia przez ostatnie 2 tyg,moze niech najpierw zrobia ci ten test a jak nic nie da to dopiero oksytocyna,jak nie ma pospiechu to mozna spokojnie robic ten test) po tym tescie mialam skurcze itd,ale to wszystko bylo umiarkowane, jak bole miesiaczkowe- mialam bolesne okresy.(o 23 pierwsze odczuwalne skurcze a 7 rano pelne rozwarcie)
na parciu dopiero dali mi oksytocyne, ale niewiele ona dawala,troche bardziej bolalo,ale maly i tak zle sie wstawial w kanal ,a po oksytocynie tetno zaczelo mu tylko spadac, poza tym byl przeterminowany 8 dni ,wiec zle juz znosil cala akcje no i cesarka .
teraz to mi oksytocyny za bardzo podac nie moga,bo beda sie bali ze mi macica peknie.nie wiem czy u mnie cs sie samo zacznie ,w sumei to lepiej miec cc jak jest juz akcja i jakies skurcze
moja lekarka nie jest za wywwolywaniem dopoki nie skonczy sie 41 tyg ciazy.
a moja kolezanka osttanio miala wywolywany w 38 tyg,bo chciala miec swojego lekarza na dyzurze i on sie zgodzil -osobiscie uwazam ,ze to za wczesnie jak nie ma potrzeby
-
Patti bo cisza u nas a tu,sie dzieje haha
no mnie wywolywali bo bardzo,dużo wod odeszlo,lalo sie ostro..i Kacper Malo sie,ruszal wiec nie czekali.u nas w moim,częstochowskim szpitalu ponoc od,odejsci wod do oxytocyny czkaja,12h na rozwój akcji..u mnie nie czekali..hmm mój lekarz byl za natura..i pewnie bym musiała swóje odczekać..ale na szczęście nie bylo go na porodówce a robil operacje, przylazl na,drugi,dzien pogratulowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2014, 19:50
patti lubi tę wiadomość
-
hej,
dzeki za odpowiedzi, juz sie martwie troche mniej. Mialam slaba noc bo myslslam ze urodze bo mnie plecy bolaly jak na okres ale nic sie nie wydarzylo a ja sie tylko nie wyspalam. Ja jestem w Jordanii i tutaj nie ma czegos takiego zeby przenosic i tutaj w 40 tyg wywoluja jesli jest ku temu powod lub gdy dziecko jest gotowe. USG robia co wizyta takze dobrze wiedzą jak sie ma mlode.
Pasia27 piszesz ze nie bylo twojego lekarza, no wiem ze w Polsce tak jest ze rodzi sie z obojetnie jakim, a u mnie rodzi sie z polozna i ze swoja pania doktor prowadzaca nawet we niedziele o 3 nad ranem. Tutaj lekarze na serio podchodza do swojej pracy a nie na zasadzie usg potrzebne- a to sie rano zrobi bo pan ordynator spi. Bylam na kilku wizytach w PL to wiem, ze lekarz nic nie wie o pacjentce i ze to pacjentka mopwi doktorowi na jkim etapie ciazy jest. Albo powinni miec system komputerowy albo bardziej przykladac sie do swojej pracy mam tu na mysli NFZ oczywiście:)pasia27 lubi tę wiadomość
-
No dokładnie u nas niestety jest tak ze jak nie ma Twojego lekarza to nie moze,wejść odebrac poród swojej,pacjentki no ale moze zadzwonić do kolegi i szepnąć slowko hihi
ale nie narzekam bo chociaz nie bylo go to przylazil po no i swietnie prowadźil moja ciaze.ufalam mu bardzo,czulam sie bezpiecznie i stabilnie nigdy mnie nie olal..co prawda to opieka prywatna i co wizyte placilam i za,badania również ale warto bylo
poród tez byl fajny!!!!polozne b.duzo pomagaly,tlumaczyly i dbaly o mnie a później o Kacpra..milo wspominam przeswity porodu,bo calego nie pamietam..a to byly tylko4godzWiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2014, 21:11
-
Nie wiem...u mnie i tak dupa zbita bo mój robil operacje,w tym dniu eh..
ale przyszdl inny,zarabisty zapytac jak sie mam (juz,przy skurczach ale jeszcze z uśmiechem) i zapytal czy moze isc oglądać NAGI instynkt z SHAron haha
a sam poród odbierala zaś inna lekarka no i szyla mnie to gadala ze tez jest kobieta i ladnie mnie zszyje hehe -
Dziewczyny dzisiaj mam indukcje, bo wczoraj bylam na wizycie i okazalo sie że mam cholestaze ciążowa dlatego nie spie i wszystko mnie swedzi. Powiedziala ze nie ma na co czekac i jutro na 13 mam sie stawic w szpitalu. Boje się!!!
Po badaniu szyji mialam 3 godziny skurcze ale ustaly po paracetamolu i siedzeniu w wannie.
Potrzebuje wsparcia!!!pasia27 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny.
Urodziłam w środę 27.08.2014 o 18:45 zdrowego synka po przez poród naturalny, nie obylo sie bez nacinania krocza ale poszlo bardzo sprawnie. o 15 podlaczyli mi okscytocyne a o 18:45 bylo juz po. W ciagu 2h rozwarlam sie 5 cm. Mąż ze mna oddychał a jak zaczełam wrzeszczeć to polożna wpadła do sali i mnie sprawdziła maż ja pyta ile cm a ona ze 10cm i nagle cły sztab położnych wpadł na salę i zaczely mnie golić i ubierać się a ja już chcialam przeć i nagle ta lekarka do mnie nie krzyc mozesz przeć w sumie 5 razy parłam i mały wyszedł. Troche mi pomogli wciskajac brzuch. Potem zasnełam na 15 min wtedy mnie zszyli i przewieżli na salę miałam farta ze jedynki były wolne i miałam toalete w pokoju. Potem dostałam kolację i o 22 maż musiał już iść więc poprosiłam położna żeby przyniosła mi małego zebym go mogła zaobaczyć. Po minutach zabrali do Nursery a ja zostałam sama na sali. Mimo wyczerpania kompletnie nie mogłam zasnać. ok rano leki przeciwbólowe przestały działać i zaczelo mnie wszystko boleć. O 8 rano przynieśli mi małego i karmiłam go, przebrałam itp. o 14 wyszliśmy ze szpitala do domu.
I zaczął sie nowy rozdział w naszym życiu. Już nie odrózniamy dnia od nocy. Mąż bardzo duzo mi pomaga, wstaje do malego. W poniedziałek wraca do pracy ale przyjeżdza moja mama pomóc nam na 3 tygodnie.
Znikneło mi mleko w 2 dobie i musieliśmy zaczać podawac mieszanke która dali nam w szpitalu. Ale maly ma problemy z twarda kupka i dzisiaj za rada mojej pani doktor kupiliśmy inne zobaczymy jak mały na nia zareaguje. Dzisiaj pojawiły się kropelki z mlekiem także chyba juz wszystko bedzie dobrze. No więć narazie to tyle.
Zapomniałam dodać imię: Nazwaliśmy małego Amir co z arabskiego oznacza Książe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2014, 00:15
patti, pasia27 lubią tę wiadomość
-
Główna rada - odciągaj tylko tyle mleka aż odczujesz ulgę (piersi nie będą jak z kamienia). Nie opróżniaj nigdy piersi "do zera" (chodzi mi o używanie laktatora lub ręcznie) bo piersi będą produkować jeszcze więcej mleka. Za kilka dni to minie i laktacja się ustabilizuje.
-
nick nieaktualny