1 poziom wtajemniczenia: poronienia, badania, Jerzak
-
WIADOMOŚĆ
-
wikpaw wrote:Dziękuję Dziewczyny, będzie syn
U nas było tak, że w ubiegłym roku w lipcu zrezygnowaliśmy ze starań. Zaczęliśmy chodzić do psychologa i odpuściliśmy. Poczuliśmy się szczęśliwi, wolni. W październiku zachorowaliśmy na Covid. A w listopadzie wpadka i zaszłam w ciążę. Na razie wszystko jest ok, ale ciągle się boję bo mam dwie macice i nie wiadomo jak to będzie w 3 trymestrze. Też chcę rodzic w Bielańskim. Angie, może się tam spotkamy
Ale pięknie !! Będzie dzielny chłopiec, żeby towarzyszyć dzielnej mamie! Bardzo prawdopodobne, ze sie spotkamy:) Termin mam na 30. lipca, ale cc bedzie z 1-2 tyg wczesniej pewnie. Ty planujesz rodzić naturalnie?
Kolejny dowod, ze spokój ducha i pozytywne myślenie to często połowa - jak nie wiecej - sukcesu. I najtrudniej go wypracować.
Asiaaaa, wikpaw, Hope89 lubią tę wiadomość
Duża hiperinsulinemia, Insulinooporność, Dodatnie przeciwciała ANA -
Dziewczyny jak człowiek odpuszcza to nie wiem jak się to dzieje ale raptownie jest niespodzianka my również z narzeczonym tak mieliśmy, odpuściliśmy sobie totalnie, przestałam faszerować się lekami, nie kontrolowałam dni płodnych i po dwóch albo trzech miesiącach wpadka psychika to 3/4 sukcesu
Pytanie z innej beczki, czy pobolewał Was delikatnie brzuch po luteinie dopochwowej? -
Asiaaaa wrote:Dziewczyny jak człowiek odpuszcza to nie wiem jak się to dzieje ale raptownie jest niespodzianka my również z narzeczonym tak mieliśmy, odpuściliśmy sobie totalnie, przestałam faszerować się lekami, nie kontrolowałam dni płodnych i po dwóch albo trzech miesiącach wpadka psychika to 3/4 sukcesu
Pytanie z innej beczki, czy pobolewał Was delikatnie brzuch po luteinie dopochwowej?
Nie, mnie nie bolał brzuch po luteinie. Biorę ją cały czas i wszystko jest ok. -
Asiaaaa wrote:Dziewczyny jak człowiek odpuszcza to nie wiem jak się to dzieje ale raptownie jest niespodzianka my również z narzeczonym tak mieliśmy, odpuściliśmy sobie totalnie, przestałam faszerować się lekami, nie kontrolowałam dni płodnych i po dwóch albo trzech miesiącach wpadka psychika to 3/4 sukcesu
Pytanie z innej beczki, czy pobolewał Was delikatnie brzuch po luteinie dopochwowej?
Ja miałam po luteinie okropne wzdęcia i czasami też zaparcia. Przeszło po I trymestrze jak odstawiłam.Insulinooporność, MTHFR, PAI-1, białko S, allo mlr 7%, niedoczynność tarczycy
♥ 2020 córeczka -
wikpaw wrote:Nie, mnie nie bolał brzuch po luteinie. Biorę ją cały czas i wszystko jest ok.
Wikpaw,
czyli jak będziesz rodzić w Bielańskim, to nadal chodzisz do mojej dr czy zrezygnowałaś z niej?Insulinooporność, MTHFR, PAI-1, białko S, allo mlr 7%, niedoczynność tarczycy
♥ 2020 córeczka -
Angie1989 wrote:Ja taka sama dawka Duphastonu jak Hope, 3x1. Trzeba być dobrej myśli
U mnie druga dziewczynka się szykuje, obecnie 24 tc. Karmienie piersią sprawiło, ze moje wyniki insuliny były najlepsze od dwóch lat, wiec moja gin radziła wykorzystać moment Nie prowadzę ciąży u profesor, teraz chodzę do pani dr od Hope, moja jest na macierzyńskim. Ale leki biorę trochę na własna rękę - Glucophage miałam odstawić w 12 tc a biorę nadal i będę brała do końca, bez przyznania się .. Reszta leków standardowa, zwiększony tylko Acard do 150. Suplementy biorę wg własnej intuicji
Ja w drugą ciążę zaszłam karmiąc, wtedy już prawie 2 lata, czyli dosłownie 2-3 razy dziennie (albo raczej nocnie). Syn się sam odstawil jeszcze przed terminem miesiączki i zrobieniem testu ciążowego, ewidentnie mleko zmieniło smak (przystawiał się, ale zaraz przestawał, co nigdy wcześniej mu się nie zdarzyło). W internecie piszą, że zdrowej ciąży karmienie nie zagraża. Teraz chętnie też bym długo karmiła, jednocześnie trochę myślę o jeszcze jednym dziecku (ale bardzo, bardzo po cichu, mam wątpliwości, czy damy radę). Fajnie przeczytać, że Tobie karmienie pomogło w zajściu. Ja od Profesor usłyszałam, że karmienie mogło przyczynić się do poronienia z powodu podwyższonej prolaktyny. Ładnych kilka lat temu miałam problem z wysoką prolaktyna, ale teraz w badaniach po poronieniu się to nie powtórzyło.
Ja dopóki karmiłam to nie mogłam za nic zrzucić 6 nadprogramowych kilogramów, miałam ogromny apetyt, też na słodycze, tłuste rzeczy. Wydawało mi się po tej całej złej historii, że może właśnie miałam wtedy jakieś problemy z cukrem, które wyrównały się z powodu powrotu do mojej wagi sprzed ciąży (czyli BMI ok 21, nawet z tymi 6 kg było nadal spokojnie w normie).
Mogłabys zdradzić, czy robiłaś może jakieś badania związane z prolaktyna przed zajściem albo inne, że względu na karmienie? Pierwszy raz czytam, że karmienie mogło samo w sobie pomóc w zajściu w ciążę, raczej piszą, że nie przeszkadza. Ja lubiłam karmić, i bardzo mocno mnie to uspokajało, w pierwszych miesiącach ja sama byłam śpiąca po prawie każdym karmieniu. Wydawało mi się, że wprowadza to taki sposój w moje życie. Ciężko mi było przyjąć do wiadomości, że mogło się przyczynić do poronienia. -
Ślimak, nie badałam prolaktyny ze wzgledu na to, ze i tak byłaby podniesiona. Odstawiłam córeczkę na tydzień przed zajściem w ciąże tak naprawdę (z powodu potrzeby zażywania Acardu do przygotowań), ale już od miesiąca ją przestawiałam, bo była cycoholiczką - Piła całą noc co 30-60 min, ale w dzień tylko raz. Miała 12 miesięcy. Dwa tyg trwało redukowanie karmien nocnych, a potem jeszcze dwa karmiłam tylko raz w dzień. Glucophage zaczęłam wtedy brać na noc, żeby było ok 24h do karmienia (karmiłam o 19). Karmienie powoduje tez delikatne skurcze macicy, są różne zdania czy mogą się przyczynić do straty, bardziej się bałam ze przyczynia się do braku zagnieżdżenia nowego zarodka. Odstawiłam kp z wielkim bólem na sercu, bo tez to uwielbiałam, płakałam kilka dni
Karmienie piersią, co potwierdzili lekarze, bardzo uwrażliwia tkanki na insulinę. O ile moje wyniki na czczo były idealne, to na krzywej tragiczne. Podczas karmienia miałam najlepsze podczas ostatnich 4-5 krzywych, a jadłam wtedy lody, croissanty i dieta w ogóle poszła w zapomnienie. Podobnie wit D dzięki spacerom z wózkiem i homocysteina. Dr kazała się odrazu starać zanim organizm znowu zamiesza w cukrach jak przestane karmić. Udało się zajść w pierwszym cyklu. Podobno dużo łatwiej ok rok po karmieniu. Okres dostałam 6 miesięcy po porodzie wiec już był w miarę regularny.
Z prolaktyną tez miałam przed córka problem, 3 tyg przed zajściem w ciąże brałam Dostinex. Teraz myślenie o prolaktyne poprostu odstawiłam:)
Przestałam karmić ze wzgledu na Acard, dowiadywałam się u lekarzy i pediatrów i nie zalecali karmienia wtedy. Clexane jest podobno ok, ale Acard był w badaniach kontrowersyjny. No i chciałam tez zwiększyć dawkę Glucophage, a powinno się mieć jak najdłuższy odstęp pomiędzy metformina a karmieniem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2021, 11:36
Duża hiperinsulinemia, Insulinooporność, Dodatnie przeciwciała ANA -
Angie1989 wrote:Ślimak, nie badałam prolaktyny ze wzgledu na to, ze i tak byłaby podniesiona. Odstawiłam córeczkę na tydzień przed zajściem w ciąże tak naprawdę (z powodu potrzeby zażywania Acardu do przygotowań), ale już od miesiąca ją przestawiałam, bo była cycoholiczką - Piła całą noc co 30-60 min, ale w dzień tylko raz. Miała 12 miesięcy. Dwa tyg trwało redukowanie karmien nocnych, a potem jeszcze dwa karmiłam tylko raz w dzień. Glucophage zaczęłam wtedy brać na noc, żeby było ok 24h do karmienia (karmiłam o 19). Karmienie powoduje tez delikatne skurcze macicy, są różne zdania czy mogą się przyczynić do straty, bardziej się bałam ze przyczynia się do braku zagnieżdżenia nowego zarodka. Odstawiłam kp z wielkim bólem na sercu, bo tez to uwielbiałam, płakałam kilka dni
Karmienie piersią, co potwierdzili lekarze, bardzo uwrażliwia tkanki na insulinę. O ile moje wyniki na czczo były idealne, to na krzywej tragiczne. Podczas karmienia miałam najlepsze podczas ostatnich 4-5 krzywych, a jadłam wtedy lody, croissanty i dieta w ogóle poszła w zapomnienie. Podobnie wit D dzięki spacerom z wózkiem i homocysteina. Dr kazała się odrazu starać zanim organizm znowu zamiesza w cukrach jak przestane karmić. Udało się zajść w pierwszym cyklu. Podobno dużo łatwiej ok rok po karmieniu. Okres dostałam 6 miesięcy po porodzie wiec już był w miarę regularny.
Z prolaktyną tez miałam przed córka problem, 3 tyg przed zajściem w ciąże brałam Dostinex. Teraz myślenie o prolaktyne poprostu odstawiłam:)
Przestałam karmić ze wzgledu na Acard, dowiadywałam się u lekarzy i pediatrów i nie zalecali karmienia wtedy. Clexane jest podobno ok, ale Acard był w badaniach kontrowersyjny. No i chciałam tez zwiększyć dawkę Glucophage, a powinno się mieć jak najdłuższy odstęp pomiędzy metformina a karmieniem.
-
Tracę nadziej... wszystko było dobrze do wczoraj wieczór... piątkowa beta ok. 2450 wczorajsza poniedziałkowa beta 6550 ale zaczęłam znowu plamić i to z jakimiś mini skrzepami, nie boli mnie brzuch, sama sobie już zwiększyłam Luteinę 3x1 i duphastonu 3x1. Siedzę od rana jak na szpilkach... mój lekarz prowadzący powiedział na ostatniej wizycie ze wszystko co mogłam zrobić to robię i trzeba być dobre myśli ale chyba jednak jest coś nie tak jak znowu są te plamienia i to na dodatek z jakimiś tkankami czy czymś podobnym....
-
Nowa1234 wrote:Asiaaaa ja 3mam za Ciebie bardzo kciuki. Mam nadzieję, ze mimo krwawienia będzie w porządku. Bardzo liczyłam, ze Tobie sie uda.
U mnie bez zmian od piatku. Robie betę w czwartek a w piątek kolejne usg
Nie dziękuje! Tez mam cichą nadzieje że będzie dobrze. Ja jutro mam usg u siebie w enel medzie, mam nadzieje ze ten groszek dalej tam jest i ma się dobrze... Robiłaś jeszcze bete od tej która Ci wyszła ponad 2200? Jakieś nowe wiadomości? Tez trzymam mocno za Ciebie kciuki! ✊😊 -
Asiaaaa wrote:Nie dziękuje! Tez mam cichą nadzieje że będzie dobrze. Ja jutro mam usg u siebie w enel medzie, mam nadzieje ze ten groszek dalej tam jest i ma się dobrze... Robiłaś jeszcze bete od tej która Ci wyszła ponad 2200? Jakieś nowe wiadomości? Tez trzymam mocno za Ciebie kciuki! ✊😊
U mnie bez zmian. Nie robiłam bety. Biorę dalej wszystkie leki jak brałam. Ale juz nie bolą mnie ani piersi ani brzuch... Jestem jednak spokojna. Zobaczymy za kilka dni.
Asiaaaa lubi tę wiadomość
-
Jestem po usg, maleństwo ma 2mm i bijące serduszko, wszystko jest w porządku jak na ten tydzień 😍 tyle stresu Boze kochany... jutro idę na wizytę do Jerzak, jak nie powie mi nic nowego to nie bede do niej chodzić, szkoda kasy i czasu...
Dziękuje Wam dziewczyny za wsparcie! Jesteście najlepsze! ♥️Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2021, 17:38
Ślimak, Anna Maria, Nowa1234, Hope89, wikpaw, paradoxus, July, Angie1989 lubią tę wiadomość
-
Hej jestem po wizycie u prof. Jerzak... i mam mieszane uczucia... nie dowiedziałam się od niej już niczego nowego, była niezadowolona ze dostałam od lekarza progesteron (nie wiem dlaczego, gdzie sama kazała mi go teraz brać tylko wieczorem...) dostałam receptę na to co biorę cały czas (zastrzyki itd.) i kolejne suple miovelia nac, coś na stres i tyle... jestem lżejsza o 450 zł 🙈 myśle ze ona jest dobrym profesorem w wykrywaniu chorób i nieprawidłowości ale w prowadzeniu ciąży (nawet tych zagrożonych) nie różni się niczym od innych dobrych lekarzy... tak wiec myśle ze to była moja ostatnia wizyta u prof. Jerzak...
-
Asiaaaa wrote:Hej jestem po wizycie u prof. Jerzak... i mam mieszane uczucia... nie dowiedziałam się od niej już niczego nowego, była niezadowolona ze dostałam od lekarza progesteron (nie wiem dlaczego, gdzie sama kazała mi go teraz brać tylko wieczorem...) dostałam receptę na to co biorę cały czas (zastrzyki itd.) i kolejne suple miovelia nac, coś na stres i tyle... jestem lżejsza o 450 zł 🙈 myśle ze ona jest dobrym profesorem w wykrywaniu chorób i nieprawidłowości ale w prowadzeniu ciąży (nawet tych zagrożonych) nie różni się niczym od innych dobrych lekarzy... tak wiec myśle ze to była moja ostatnia wizyta u prof. Jerzak...
Zgadzam się z Tobą Myślę, że warto znaleźć lekarza, który przede wszystkim będzie czuwał i robił usg w ciąży
Po czwartej nie udanej ciąży wiedziałam, że do profesor już nie wrócę. Poszłam tylko z ciekawości będąc w tej ciąży na wizytę zobaczyć co zleci i powie a jeszcze nastraszyła mnie, że może to być ciąża pozamaciczna. Jak już było po wszystkim i było wiadomo, że była to ciąża biochemiczna, to dała tylko medargin i melantoninę. Nie rozumiem dlaczego profesor tak mocno opiera się encortonowi. Myślę, że z odpowiednią dietą można uniknąć skoków cukru a poza tym zawsze jest insulina w przypadku, gdy kobieta ma cukrzycę ciążową. Ja brałam encorton i wyniki miałam idealne w ciąży z córką. Fakt, że pilnowałam diety, którą poluzowałam jakoś w III trymestrze. Prof. straszy też osteoporozą po encortonie, ale wg mnie owszem można się nabawić wielu rzeczy po tym sterydzie, ale nie po kilku miesiącach brania podczas starań. Cieszę się, że zaufałam swojej intuicji i do piątej ciąży podeszlam z encortonem, którego od profesor w życiu bym nie dostała:) Gdybym jej powiedziała, że jakiś lekarz dał mi encorton, to pewnie za drzwi by mnie wyprosiła 🙈 A to, że daje teraz prograf, to chyba kwestia oddechu konkurencji dającej steryd Bo za moich czasów nie dawała prografu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2021, 18:38
Angie1989 lubi tę wiadomość
Insulinooporność, MTHFR, PAI-1, białko S, allo mlr 7%, niedoczynność tarczycy
♥ 2020 córeczka -
Hej, mam do sprzedania specyfiki przepisane przez prof Jerzak:
Całe nieotwarte opakowanie NAC (100 kapsułek 500mg aliness)
Berberine HCL napoczęte, zostało ok 50 kapsułek (All nutrition)
4 opakowania Acidum folicum Hasco, 3 niezaczęte, jedno otwarte ale użyte tylko 3 tabletki
MioVelia ledwie napoczęta 27 dawek
Lametta 5 tabletek
Proszę o kontakt, jeśli któraś z was potrzebuje wszystkie leki są niedawno kupioneWiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2021, 19:24
-
Hope89 wrote:Zgadzam się z Tobą Myślę, że warto znaleźć lekarza, który przede wszystkim będzie czuwał i robił usg w ciąży
Po czwartej nie udanej ciąży wiedziałam, że do profesor już nie wrócę. Poszłam tylko z ciekawości będąc w tej ciąży na wizytę zobaczyć co zleci i powie a jeszcze nastraszyła mnie, że może to być ciąża pozamaciczna. Jak już było po wszystkim i było wiadomo, że była to ciąża biochemiczna, to dała tylko medargin i melantoninę. Nie rozumiem dlaczego profesor tak mocno opiera się encortonowi. Myślę, że z odpowiednią dietą można uniknąć skoków cukru a poza tym zawsze jest insulina w przypadku, gdy kobieta ma cukrzycę ciążową. Ja brałam encorton i wyniki miałam idealne w ciąży z córką. Fakt, że pilnowałam diety, którą poluzowałam jakoś w III trymestrze. Prof. straszy też osteoporozą po encortonie, ale wg mnie owszem można się nabawić wielu rzeczy po tym sterydzie, ale nie po kilku miesiącach brania podczas starań. Cieszę się, że zaufałam swojej intuicji i do piątej ciąży podeszlam z encortonem, którego od profesor w życiu bym nie dostała:) Gdybym jej powiedziała, że jakiś lekarz dał mi encorton, to pewnie za drzwi by mnie wyprosiła 🙈 A to, że daje teraz prograf, to chyba kwestia oddechu konkurencji dającej steryd Bo za moich czasów nie dawała prografu
Ja również dzisiaj poszłam do prof. Z czystej ciekawości i wyszło tak jak mówił mi narzeczony ze bede rozczarowana 🤷🏼♀️ Hope89 na co dokładnie jest ten steryd encorton? Mam swojego lekarza prowadzącego dr. Prokopa, przyjmuje w enel-medzie jak na razie jestem z niego bardzo zadowolona, szybko reaguje na wszystko co mi jest, na każdej wizycie robi mi usg, uspokaja, tłumaczy wiec myśle ze przy nim zostanę