1 poziom wtajemniczenia: poronienia, badania, Jerzak
-
WIADOMOŚĆ
-
Asiaaaa wrote:Ja również dzisiaj poszłam do prof. Z czystej ciekawości i wyszło tak jak mówił mi narzeczony ze bede rozczarowana 🤷🏼♀️ Hope89 na co dokładnie jest ten steryd encorton? Mam swojego lekarza prowadzącego dr. Prokopa, przyjmuje w enel-medzie jak na razie jestem z niego bardzo zadowolona, szybko reaguje na wszystko co mi jest, na każdej wizycie robi mi usg, uspokaja, tłumaczy wiec myśle ze przy nim zostanę
Tak właśnie powinien postępować lekarz prowadzący, czyli uspokajać gdy wszystko jest ok i czuwać Pamiętam jak moja dr po jednym z nadprogramowych usg przytuliła mnie i pogłaskała po ramieniu, bo byłam cała roztrzęsiona i zestresowana, czy wszystko jest ok z wtedy jeszcze małą fasolką
Encorton lekarze znający się na rzeczy przepisują często z automatu kobietom po stratach i w przypadku gdy jest problem z immunologią. Jest to tzw. żelazny zestaw, czyli heparyna+acard+encorton. U mnie ewidentnie był problem z immunologią, bo byłam w czterech ciążach a nigdy nie było serduszka i wszystkie ciąże szybko się kończyły
Z ciekawości zapytam, co profesor dała Tobie na stres?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2021, 20:16
Insulinooporność, MTHFR, PAI-1, białko S, allo mlr 7%, niedoczynność tarczycy
♥ 2020 córeczka -
Hope89 wrote:Tak właśnie powinien postępować lekarz prowadzący, czyli uspokajać gdy wszystko jest ok i czuwać Pamiętam jak moja dr po jednym z nadprogramowych usg przytuliła mnie i pogłaskała po ramieniu, bo byłam cała roztrzęsiona i zestresowana, czy wszystko jest ok z wtedy jeszcze małą fasolką
Encorton lekarze znający się na rzeczy przepisują często z automatu kobietom po stratach i w przypadku gdy jest problem z immunologią. Jest to tzw. żelazny zestaw, czyli heparyna+acard+encorton. U mnie ewidentnie był problem z immunologią, bo byłam w czterech ciążach a nigdy nie było serduszka i wszystkie ciąże szybko się kończyły
Z ciekawości zapytam, co profesor dała Tobie na stres?
-
Asiaaaa wrote:Hope89 naprawdę super lekarz! Prawdziwy z powołania! Mam nadzieje ze uda mi się bez tych sterydów, ale powiem o nich swojemu lekarzowi przy kolejnej wizycie, tak na wrazie gdyby jak na razie mamy sukces, nigdy wcześniej nie miałam zarodka a co dopiero bijące serduszko ♥️ Jesteśmy pełni nadziei! Zawsze puste jajo albo ciąża pozamaciczna. Hope89 dostałam Melisę w tabletkach 😂🙊 bo powiedziałam ze ostatnio bardzo się denerwowałam wynikami bety, czy rośnie czy wszystko w porządku i chyba przez to dostałam mini krwotoku. Szkoda czasu i pieniędzy na prof. Jerzak!
Żeby nie było, że zniechęcam dziewczyny do leczenia u profesor To nie jest tak, że tylko ją krytykuję. Dzięki Niej dowiedziałam się o insulinooporności, zmieniłam sposób żywienia i myślenia o sobie jako o całości, zmobilizowałam się do aktywności fizycznej podczas starań itp. Przestałam ładować w siebie całą otaczającą nas chemię i to zawdzięczam profesor Fakt, że trochę przesadziłam, ale to pewnie wynikało z jej straszenia. Nawet pastę kupowałam z ksylitolem żeby tylko nie było cukru 🙈 Chyba kiedyś tu na forum pisałam, że po wizycie u Niej miałam wrażenie, że jestem śmiertelnie chora. Straszenie rakiem, 3-krotnie zwiększonym ryzykiem urodzenia dziecka z zespołem downa lub z autyzmem na wskutek mutacji które mam. Źle to działało na moją psychikę. To czego brakowało mi na wizytach u Niej, to przede wszystkim swobody w zadawaniu pytań i usłyszenia wyjaśnienia. Osobiście bałam się ją o cokolwiek zapytać,żeby jej nie wkurzyć 🙈Do tego brak kontaktu wzrokowego... Wizyta trwała może z 15 minut z czego 12 minut pisała na kartce a przez 3 minuty ozięble wygłaszała co mam brać 🙈
Dlatego ja osobiście uwazam, że profesor jest dobra pod kątem przebadania i ustawienia leków, chociaz niektóre suple można sobie chyba darować a prowadzenie ciąży zdecydowanie u kogoś innego u lekarza, który przede wszysykim regularnie robi usg.
Nie wiem czy wiecie, ale jest o Niej grupa na facebooku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2021, 23:24
Insulinooporność, MTHFR, PAI-1, białko S, allo mlr 7%, niedoczynność tarczycy
♥ 2020 córeczka -
Hope89 wrote:Żeby nie było, że zniechęcam dziewczyny do leczenia u profesor To nie jest tak, że tylko ją krytykuję. Dzięki Niej dowiedziałam się o insulinooporności, zmieniłam sposób żywienia i myślenia o sobie jako o całości, zmobilizowałam się do aktywności fizycznej podczas starań itp. Przestałam ładować w siebie całą otaczającą nas chemię i to zawdzięczam profesor Fakt, że trochę przesadziłam, ale to pewnie wynikało z jej straszenia. Nawet pastę kupowałam z ksylitolem żeby tylko nie było cukru 🙈 Chyba kiedyś tu na forum pisałam, że po wizycie u Niej miałam wrażenie, że jestem śmiertelnie chora. Straszenie rakiem, 3-krotnie zwiększonym ryzykiem urodzenia dziecka z zespołem downa lub z autyzmem na wskutek mutacji które mam. Źle to działało na moją psychikę. To czego brakowało mi na wizytach u Niej, to przede wszystkim swobody w zadawaniu pytań i usłyszenia wyjaśnienia. Osobiście bałam się ją o cokolwiek zapytać,żeby jej nie wkurzyć 🙈Do tego brak kontaktu wzrokowego... Wizyta trwała może z 15 minut z czego 12 minut pisała na kartce a przez 3 minuty ozięble wygłaszała co mam brać 🙈
Dlatego ja osobiście uwazam, że profesor jest dobra pod kątem przebadania i ustawienia leków, chociaz niektóre suple można sobie chyba darować a prowadzenie ciąży zdecydowanie u kogoś innego u lekarza, który przede wszysykim regularnie robi usg.
Nie wiem czy wiecie, ale jest o Niej grupa na facebooku.
Mam podobne zdanie do Twojego, tez jestem jej wdzięczna za diagnozę, bo jako jedyna skierowała mnie na takie badania po których wiedziałam np. czemu zarodek się nigdy nie rozwija, badania genetyczne w których wyszły nieprawidłowości itd. Tez się jej boje!! 😂🙈 siedzę u niej spięta, gadam coś do niej i wydaje mi się ze mnie nie słucha bo tak jak Hope pisałaś nie ma kontaktu wzrokowego. Co do diety to teraz mam z nią najgorszy problem... mam ochotę na wszystko co jest słodkie 😳 ogólnie nie mam apetytu... jem na sile zdrowe posiłki i w międzyczasie myśle o frytkach i ciastku 😂
Nie widziałam tej grupy na fb. Podeślij proszę nazwę z chęcią poczytam -
Asiaaaa wrote:Mam podobne zdanie do Twojego, tez jestem jej wdzięczna za diagnozę, bo jako jedyna skierowała mnie na takie badania po których wiedziałam np. czemu zarodek się nigdy nie rozwija, badania genetyczne w których wyszły nieprawidłowości itd. Tez się jej boje!! 😂🙈 siedzę u niej spięta, gadam coś do niej i wydaje mi się ze mnie nie słucha bo tak jak Hope pisałaś nie ma kontaktu wzrokowego. Co do diety to teraz mam z nią najgorszy problem... mam ochotę na wszystko co jest słodkie 😳 ogólnie nie mam apetytu... jem na sile zdrowe posiłki i w międzyczasie myśle o frytkach i ciastku 😂
Nie widziałam tej grupy na fb. Podeślij proszę nazwę z chęcią poczytam
Grupa nazywa się ,,z pomocą prof. J. "Insulinooporność, MTHFR, PAI-1, białko S, allo mlr 7%, niedoczynność tarczycy
♥ 2020 córeczka -
Hej dziewczyny:)
Chwilkę mnie nie było a tu wracam i wysyp ciąż Gratuluję i życzę tylko szcześliwych rozwiązań!!!
Poczytałam Wasze spostrzeżenia i tak sobie myślę,że wszystkie jesteśmy bardzo inne i mimo tego samego problemu jakim jest niepłodność wtórna czy pierwotna nasze organizmy i głowy reagują tak odmiennie, że się wierzyć nie chce!
Otoż po encortonie i szczepieniach linfocytami ciąża zgasła u mnie jakszybciej tzn. 8 tydz., bez leków ciąże kończyły się11-12 tydz. Także dla mnie ten lek jest do odstawienia.
Za to progesteron działam na mnie pieknie palmień nic, cykle owulacyjne, miód malina:)
Po ciązy szcześliwej ciąży z synkiem pomimo 9 miesięcy intesywnego karmienia okres miałam po 3ech misiącach, póżniej trądzik, prolaktynę ponad normę 2 razy i w ogólne brak siły, tylko mieiączki faktycznie bezbolesne.
A po covidzie pół roku temu dochodzę do siebie powoli, boli mnie gardło ucho itp.
Także wniosek taki,że u każdego coś innego:)
Z jednym się zgadzam,że prof Jerzak trudno nazwać lekarzem wspierającym:)ale ma też swoje zalety.
Trzymajcie się zdrowo! -
Dziewuszki, Dzisiaj odebralismy wynik hla-c męża i nie mam tam ze jest C1 C2 itd badanie bylo wykonane w Berlinie i wynik jest 07:02:01G i obok jest 12:03:01G..o co kaman?😳poratujcie swoją wiedzą🐈Udane 2IVF-Zdarzył się cud😍
Maj 2022r-rodzi się synuś🤱💙 -
GrudniowaNadzieja wrote:Hej dziewczyny:)
Chwilkę mnie nie było a tu wracam i wysyp ciąż Gratuluję i życzę tylko szcześliwych rozwiązań!!!
Poczytałam Wasze spostrzeżenia i tak sobie myślę,że wszystkie jesteśmy bardzo inne i mimo tego samego problemu jakim jest niepłodność wtórna czy pierwotna nasze organizmy i głowy reagują tak odmiennie, że się wierzyć nie chce!
Otoż po encortonie i szczepieniach linfocytami ciąża zgasła u mnie jakszybciej tzn. 8 tydz., bez leków ciąże kończyły się11-12 tydz. Także dla mnie ten lek jest do odstawienia.
Za to progesteron działam na mnie pieknie palmień nic, cykle owulacyjne, miód malina:)
Po ciązy szcześliwej ciąży z synkiem pomimo 9 miesięcy intesywnego karmienia okres miałam po 3ech misiącach, póżniej trądzik, prolaktynę ponad normę 2 razy i w ogólne brak siły, tylko mieiączki faktycznie bezbolesne.
A po covidzie pół roku temu dochodzę do siebie powoli, boli mnie gardło ucho itp.
Także wniosek taki,że u każdego coś innego:)
Z jednym się zgadzam,że prof Jerzak trudno nazwać lekarzem wspierającym:)ale ma też swoje zalety.
Trzymajcie się zdrowo!
Ja bym raczej pomyślała o tym, żeby encortonu nie odstawiać, ale zdecydowanie zwiększyć jego dawkę przed następną ciążą Na forum babyboom jest sporo dziewczyn, którym nie udało się na danej dawce, ale właśnie po zwiększeniu zaskoczyło m.in. dziewczyna o nicku Marshia, której wpisy namiętnie czytałam:)Insulinooporność, MTHFR, PAI-1, białko S, allo mlr 7%, niedoczynność tarczycy
♥ 2020 córeczka -
Cześć,
pozwólcie że sie przyłącze do rozmowy w temacie encortonu.
Chcialam zapytać na jak długo miałyście go zlecony? Ja mam z uwzglednieniem schodzenia z dawki do ok10tyg. (Teraz 7tc.) Ale bardzo sie obawiam i chciałabym kontynuowac dłużej chociaż do ukończenia 12tyg.
Może któraś z was miałaby odsprzedać?...chyba czulabym sie pewniej brać go dlużej, tym bardziej że ostatnie ciąże kończyły się wcześniej a ta ze sterydem jak narazie ok.
-
Glorka wrote:Cześć,
pozwólcie że sie przyłącze do rozmowy w temacie encortonu.
Chcialam zapytać na jak długo miałyście go zlecony? Ja mam z uwzglednieniem schodzenia z dawki do ok10tyg. (Teraz 7tc.) Ale bardzo sie obawiam i chciałabym kontynuowac dłużej chociaż do ukończenia 12tyg.
Może któraś z was miałaby odsprzedać?...chyba czulabym sie pewniej brać go dlużej, tym bardziej że ostatnie ciąże kończyły się wcześniej a ta ze sterydem jak narazie ok.
Hej,
niektórzy immunolodzy uważają, że immunologia działa do 16tc. Ja brałam na własną rękę właśnie do 16tc bo dr kazała odstawić znacznie wcześniej. Miałam dawkę 10mg. W 14tc zeszłam na 5mg i brałam tak przez 2 tygodnie. Potem po 16tc brałam jeszcze przez kilka dni po 2,5mg i skończyłam.
Z tego co czytałam lekarze najczęściej dają do 12tc.Insulinooporność, MTHFR, PAI-1, białko S, allo mlr 7%, niedoczynność tarczycy
♥ 2020 córeczka -
Cześć dziewczyny ! Jestem tu całkiem nowa, wcześniej nie miałam pojęcia, że jest tu tyle pacjentek Jerzaczki. Trafiłam do Was z polecenia jednej z dziewczyn z jędzakowej grupy na FB i już widze, że to był strzał w dziesiątkę Obecnie jestem w 13tc, udało się w końcu po 7-miu latach starań i leczenia. U mnie problem był chyba trochę inny niż u większości z Was, przede wszystkim nie udało mi się nigdy zajść w ciażę przez tyle lat, mimo wielu inseminacji i in vitro. Raz przydarzyła się ciąża pozamaciczna, zakończona krwotokiem i wycięciem jajowodu. Jestem z tych "czytajacych" i samodoskonalących się w temacie leczenia, więc w razie czego też mogę służyć pomocą, radą i doświadczeniem jeśli tylko będę w stanie, czyli po prostu będę pożytecznym członkiem społeczności jeśli mnie przyjmiecie do swjego grona (że się tak zareklamuję ). Przychodzę z prośbą o pomoc ws leczenia u Jerzak, bo własnie postawiła mnie pod ścianą - albo rezygnuje z ginekologa do kórego chodzę w swoim mieście, albo ona nie będzie mnie leczyć. Przez 13 tygodni nie mówiła ani slowa o prowadzeniu ciaży, nie interesowała jej karta ciąży, wszystkie badania poczatkowe (wirusówki, czy nawet ciśnienie), USG, a teraz z nienacka kazał mi wybierać na zasadzie "ja albo on" Problem jest taki, że mieszkam na drugim końcu Polski i nie wchodzi w grę, żebym nie miała lekarza w swoim mieście, jeździła do Jerzak na badania położnicze i nie miała nikogo, kto zrobiłby mi USG (wiecie, ktoś taki jest potrzebny nawet na wypadek sytuacji kryzysowych, kiedy coś sie dzieje i trzeba zbadac na cito, nie wyobrażam sobie biegac wtedy po mieście i pytać kto mnie przyjmie za godzinę, albo gnac z każdą rzecza do szpitala). Poza tym, wbrew przekonaniom Jerzak, po prostu nie wyobrażam sobie prowadzenia ciaży bez USG (lub ze sporadycznymi). No i własnie dlatego wygląda na to, że będę musiała z niej zrezygnować. Gra "na dwa frony" się nie uda, bo muszę jej dac Kartę ciąży i będzie mi tam gryzmolić, poza tym już teraz pojawiły się rozbieżne zalecenia i na dłuższą metę tak się nie da - chyba tego nerwow nie wytrzymam. No i tutaj pojawia się problem suplementów i leków od Jerzak. O ile euthyrox i glucophage będę miała zabezpieczony od mojego ginekologa i diabetologa (cukrzyca ciążowa) tak kompletnie nie wiem kiedy odstawiac poszczegolne suplementy. Mój lekarz ich nie ogarnia i w części nie wie po co zostały przepisane, najchętnie część odstawiłby juz teraz a ja akurat suple chciałabym zostawić, ale Jerzak nie chciala mi powiedzieć do którego mniej wiecej tygodnia moge stosować obecne zalecenia. I tu pojawia się prośba o pomoc do Was , czyli dziewczyn które prowadzą lub prowadziły ciaże u Jerzak. Czy byłbyście w stanie napisać mi, do którego momentu brałyście poszczególne suple i jakie mniej więcej miałyście "schorzenia"? Tak, żebym mogła w jakiś sposób odnieść Wasze zalecenia do swojego przypadku Jerzak raczej działa wedlug swoich jerzakowych schematów, więc myslę, że da radę U mnie PCOS, MTHFR hetero, PAI hetero, wysoka homocysteina (przed suplami), słabe przepływy przed ciażą. Mogę też podac co ja zażywam :
Euthyrox: 50/75 (na przemian)
Neoparin – 0,4 (o godz. 16)
Acard 75 – przed snem (od teraz zmiana na 150)
Glucophage 1000mg – przed snem
Life Extension Homocysteine Resiste – 1x1
Acidum Folicum 5mg – 1x1
Miovelia NAC – 1x1
Alanerv – 2x1
Colostrum – 2x1
Laktoferyna – 2x 100mg kaps
Miositogyn – 1x1 – po śniadaniu
Magne B6 – 2x1
Jodit 200 – 1x1 (z zalecenia diabetologa)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2021, 22:00
-
Hej Kaśka!
Ja u Jerzak skończyłam przygodę w II trymestrze, żałuje, ze nje wcześniej. Miałam dwie karty ciąży - jedna z Luxmedu tylko na jej gryzmolenie, a druga „prawdziwa” u mojej pani doktor. Jerzak nie wiedziała, ze gram na dwa fronty, moja pani dr wiedziała. Glucophage moja dr chciała mi odstawić po 12 tc a ja powiedziałam, ze dla własnej psychiki chce brać do końca. Tak tez było, brałam na własna odpowiedzialność, sama sobie obniżałam dawke, recepty miałam dużo wcześniej bo wykupowałam Glucophage od kilku endo i diabetologów u których byłam szukając porady (z 7 w sumie, każda recepta wykupiona „w razie W”).
Suplementy - one są ważne do przygotowań. W ciąży moim zdaniem nie warto się tyle faszerować. Sama zdecydowałam się brać tylko Femibion, Life extension zamieniłam na kompleks wit B Solgara. Magne B6 brałam dwa dziennie plus kwasy omega3z Wszystko inne odstawiłam. Kwas foliowy 5 mg (acidum folicum) wezmę ze dwa razy w tygodniu.
Acard 150 bierze się do 36tc. Clexane do samego końca plus kilka dni po porodzie (czasem 2-4 tyg.). Glucophage ja na własna rękę brałam do końca i w drugiej ciąży obecnie tez będę brała do końca (moja gin o tym nie wie, recepty mam od diabetologa).
Ostatnio bardzo poważany gin w Waw ba nazwisko Jerzak powiedział „ja nie chce o tej kobiecie nawet słyszeć” ... Jest w porządku do zdiagnozowania IO i (bardzo naciąganego) PCO. I tyle.
Aha, cała ciąże chodzę na usg co dwa tygodnie Dla siebie, własnego spokoju. Wolę zmierzyć przepływy i sprawdzić czy dzieciaczek rośnie zgodnie z tygodniem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2021, 22:11
Hope89, Asiaaaa lubią tę wiadomość
Duża hiperinsulinemia, Insulinooporność, Dodatnie przeciwciała ANA -
Emily0723 wrote:Dziewczyny ponawiam zapytanie o prograf. Może ktoś ma choć pół lub jedną trzecią opakowania bo muszę powtórzyć badanie cytokin i zanim z wynikiem trafię do jerzak obawiam się, że mi się skończy. Jak któraś z Was ma na zbyciu to odezwijcie się proszę.
Witaj,
Ja przyjmuje cały czas prograf ale dawkę 1mg. Niedługo mam wizytę wiec będę miała kolejna receptę (a mam zapas) także awaryjnie mogę odsprzedaż opakowanie.
Pozdrawiam -
Kaśka W wrote:Cześć dziewczyny ! Jestem tu całkiem nowa, wcześniej nie miałam pojęcia, że jest tu tyle pacjentek Jerzaczki. Trafiłam do Was z polecenia jednej z dziewczyn z jędzakowej grupy na FB i już widze, że to był strzał w dziesiątkę Obecnie jestem w 13tc, udało się w końcu po 7-miu latach starań i leczenia. U mnie problem był chyba trochę inny niż u większości z Was, przede wszystkim nie udało mi się nigdy zajść w ciażę przez tyle lat, mimo wielu inseminacji i in vitro. Raz przydarzyła się ciąża pozamaciczna, zakończona krwotokiem i wycięciem jajowodu. Jestem z tych "czytajacych" i samodoskonalących się w temacie leczenia, więc w razie czego też mogę służyć pomocą, radą i doświadczeniem jeśli tylko będę w stanie, czyli po prostu będę pożytecznym członkiem społeczności jeśli mnie przyjmiecie do swjego grona (że się tak zareklamuję ). Przychodzę z prośbą o pomoc ws leczenia u Jerzak, bo własnie postawiła mnie pod ścianą - albo rezygnuje z ginekologa do kórego chodzę w swoim mieście, albo ona nie będzie mnie leczyć. Przez 13 tygodni nie mówiła ani slowa o prowadzeniu ciaży, nie interesowała jej karta ciąży, wszystkie badania poczatkowe (wirusówki, czy nawet ciśnienie), USG, a teraz z nienacka kazał mi wybierać na zasadzie "ja albo on" Problem jest taki, że mieszkam na drugim końcu Polski i nie wchodzi w grę, żebym nie miała lekarza w swoim mieście, jeździła do Jerzak na badania położnicze i nie miała nikogo, kto zrobiłby mi USG (wiecie, ktoś taki jest potrzebny nawet na wypadek sytuacji kryzysowych, kiedy coś sie dzieje i trzeba zbadac na cito, nie wyobrażam sobie biegac wtedy po mieście i pytać kto mnie przyjmie za godzinę, albo gnac z każdą rzecza do szpitala). Poza tym, wbrew przekonaniom Jerzak, po prostu nie wyobrażam sobie prowadzenia ciaży bez USG (lub ze sporadycznymi). No i własnie dlatego wygląda na to, że będę musiała z niej zrezygnować. Gra "na dwa frony" się nie uda, bo muszę jej dac Kartę ciąży i będzie mi tam gryzmolić, poza tym już teraz pojawiły się rozbieżne zalecenia i na dłuższą metę tak się nie da - chyba tego nerwow nie wytrzymam. No i tutaj pojawia się problem suplementów i leków od Jerzak. O ile euthyrox i glucophage będę miała zabezpieczony od mojego ginekologa i diabetologa (cukrzyca ciążowa) tak kompletnie nie wiem kiedy odstawiac poszczegolne suplementy. Mój lekarz ich nie ogarnia i w części nie wie po co zostały przepisane, najchętnie część odstawiłby juz teraz a ja akurat suple chciałabym zostawić, ale Jerzak nie chciala mi powiedzieć do którego mniej wiecej tygodnia moge stosować obecne zalecenia. I tu pojawia się prośba o pomoc do Was , czyli dziewczyn które prowadzą lub prowadziły ciaże u Jerzak. Czy byłbyście w stanie napisać mi, do którego momentu brałyście poszczególne suple i jakie mniej więcej miałyście "schorzenia"? Tak, żebym mogła w jakiś sposób odnieść Wasze zalecenia do swojego przypadku Jerzak raczej działa wedlug swoich jerzakowych schematów, więc myslę, że da radę U mnie PCOS, MTHFR hetero, PAI hetero, wysoka homocysteina (przed suplami), słabe przepływy przed ciażą. Mogę też podac co ja zażywam :
Euthyrox: 50/75 (na przemian)
Neoparin – 0,4 (o godz. 16)
Acard 75 – przed snem (od teraz zmiana na 150)
Glucophage 1000mg – przed snem
Life Extension Homocysteine Resiste – 1x1
Acidum Folicum 5mg – 1x1
Miovelia NAC – 1x1
Alanerv – 2x1
Colostrum – 2x1
Laktoferyna – 2x 100mg kaps
Miositogyn – 1x1 – po śniadaniu
Magne B6 – 2x1
Jodit 200 – 1x1 (z zalecenia diabetologa)
Hej, z tych co ja brałam to tak:
Clexane - do porodu + 2 tygodnie po
Acard - do 35 tc
Glucophage - do 36 tc
Life Extension - do 36 tc
Miovelia - do 16 tc, później zamieniona na Miositogyn, później zamieniony na Prenatal Duo (jakoś po połowie ciąży)
Acidum Folicum - do 36 tc
Magne B6 - do 38 tcPCOS ❌
Hashimoto ❌
PAI-1 4G ❌
cytokiny ❌ -
Dziewczyny,
Właśnie zauważyłam, że od 4 miesięcy biorę kwas foliowy 15 mg, zamiast 5mg. Lek został mi źle wydany w aptece, a ja nie zauważyłam.
Jutro idę zbadać poziom kwasu foliowego, czy powinnam wykonać jeszcze jakieś badania?
Podłamałam się tym, zawsze coś😔 -
Kobietki czy któraś z Was brała cyclo 3 forte? Czytam ulotkę, przeszukuje internet, niestety odpowiedzi za bardzo na swoje pytanie nie znalazłam i dalej zastanawiam się jaki wpływ może mieć ten lek na moje plamienia...? Biorę go od 2 dni, poszłam za ostatnią radą prof. Jerzak ale jak sobie pomyśle ze to są kolejne leki to robi mi się słabo, tyle już tego jest... 😳
-
Angie1989 wrote:Hej Kaśka!
Ja u Jerzak skończyłam przygodę w II trymestrze, żałuje, ze nje wcześniej. Miałam dwie karty ciąży - jedna z Luxmedu tylko na jej gryzmolenie, a druga „prawdziwa” u mojej pani doktor. Jerzak nie wiedziała, ze gram na dwa fronty, moja pani dr wiedziała. Glucophage moja dr chciała mi odstawić po 12 tc a ja powiedziałam, ze dla własnej psychiki chce brać do końca. Tak tez było, brałam na własna odpowiedzialność, sama sobie obniżałam dawke, recepty miałam dużo wcześniej bo wykupowałam Glucophage od kilku endo i diabetologów u których byłam szukając porady (z 7 w sumie, każda recepta wykupiona „w razie W”).
Suplementy - one są ważne do przygotowań. W ciąży moim zdaniem nie warto się tyle faszerować. Sama zdecydowałam się brać tylko Femibion, Life extension zamieniłam na kompleks wit B Solgara. Magne B6 brałam dwa dziennie plus kwasy omega3z Wszystko inne odstawiłam. Kwas foliowy 5 mg (acidum folicum) wezmę ze dwa razy w tygodniu.
Acard 150 bierze się do 36tc. Clexane do samego końca plus kilka dni po porodzie (czasem 2-4 tyg.). Glucophage ja na własna rękę brałam do końca i w drugiej ciąży obecnie tez będę brała do końca (moja gin o tym nie wie, recepty mam od diabetologa).
Ostatnio bardzo poważany gin w Waw ba nazwisko Jerzak powiedział „ja nie chce o tej kobiecie nawet słyszeć” ... Jest w porządku do zdiagnozowania IO i (bardzo naciąganego) PCO. I tyle.
Aha, cała ciąże chodzę na usg co dwa tygodnie Dla siebie, własnego spokoju. Wolę zmierzyć przepływy i sprawdzić czy dzieciaczek rośnie zgodnie z tygodniem.
Hej Angie !
Wiieelkie dzięki za odzew! Z tego co piszesz wynika, ze acard i heparynę zawsze odstawia w podobnym momencie, bo inne dziewczyny odstawiały podobnie, więc tu sie uspokoiłam i wiem co robić Mam podobne podejście do Ciebie, dla mnie USG to podstawa i nie wyobrażam sobie nie kontrolowac regularnie co i jak. Rozumiem jak najbardziej Twoją strategię i gdybym miała taką możliwość, myślę, że też próbowałabym jechać "na dwa fronty", ale odległość + kwestia karty ciąży skutecznie mnie zniechęcają. I chyba ogólne zmęczenie tymi kombinacjami...Myślę, że tak jak i u Ciebie - moja przygoda z Jerzak skończy się w drugim trymestrze.
Ps: Ja właśnie z tych mitycznych posiadaczek PCO (co to nikt inny go nie widzi ) -
Paloma wrote:Hej, z tych co ja brałam to tak:
Clexane - do porodu + 2 tygodnie po
Acard - do 35 tc
Glucophage - do 36 tc
Life Extension - do 36 tc
Miovelia - do 16 tc, później zamieniona na Miositogyn, później zamieniony na Prenatal Duo (jakoś po połowie ciąży)
Acidum Folicum - do 36 tc
Magne B6 - do 38 tc
Mega, bardzo, bardzo dziękuję! Czyli dobrze rozumiem, Miositogyn odstawiałaś mniej więcej po 20 tygodniu? Poza tym zestawem, który napisałaś, nie zalecała Ci nic więcej?