Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Będę się modlić za to żeby żadna z tych fioletowych już tu nie wróciła
cieszę się bardzo że tylu z nas znów się udało
teraz jeszcze Gosia zrobi test za dzień czy 2 i będzie też na fioletowej stronie
A jak dobrze pójdzie to za dwa czy trzy miesiące dołączę tam i jamam nadzieję że nie sama
Miru, Czarna jak tam? Kiedy podejmujecie walkę?
malgo31, Miru, Magic, gosia86, Ewelcia lubią tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Jutro wyniki bety, we wtorek lub środę postaram się do gina. Ja chyba na razie rezygnuję z walki. Może za jakiś czas zmienię zdanie, ale na dzień dzisiejszy zdaję się na los. Oczywiście porobię wszystkie badania, będę się leczyć jeśli trzeba. Ale na razie nie chcę się specjalnie starać: prowadzić wykresu itd.
-
eM wrote:Będę się modlić za to żeby żadna z tych fioletowych już tu nie wróciła
cieszę się bardzo że tylu z nas znów się udało
teraz jeszcze Gosia zrobi test za dzień czy 2 i będzie też na fioletowej stronie
A jak dobrze pójdzie to za dwa czy trzy miesiące dołączę tam i jamam nadzieję że nie sama
Miru, Czarna jak tam? Kiedy podejmujecie walkę?
EM specjalnie nir uwazamy ale chyba czekamy do badan...
Chociaz jestem pewna ze 2 kreski pojawia sie szybciej bi teraz nue chceny ze wzgledu na badania a dzieci wlasnie wtedy sie pojawiaja. Mysle ze od kolejnego miesiacaeM lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa dzisiaj mam wizytę kontrolna 1pp mam nadzieje ze jest wszystko ok bo nadal plamie jak w ciągu dnia wykonuje jakiś wysiłek fizyczny... chyba ze to juz przed @ bo jednego dnia czysto innego lekko brązowo. No zobaczymy. 3majcie kciuki wizyta o 16 20
-
nick nieaktualnyZielone światełko nic nie da
mąż narazie nie chce dzieci i ja tez nie wiem czy jestem gotowa. Nie wyobrażam sobie przeżywać tego drugi raz fizycznie. Świadomie na pewno narazie nie zdecydujemy się na dziecko ale jak zobaczę 2 kreski to będę najszczesliwsza na świecie
-
Hej Dziewczyny:*
Gratulacje dla zaciążonych.
Ja staram się zmieniać moje nastawienie do życia... znowu! Ciekawe ile czasu tym razem znów będę podchodzić do życia pozytywnie i na luzie.
W sobotę byłam na ślubie przyjaciółki która jest w jakimś 16tc, na prze szczęśliwą nie wyglądała ale liczę że to tylko stres i będzie coraz lepiej.
Dziewczyny kiedy bada się prolaktynę? Tzn w którym dniu cyklu? Bo ja sprawdzałam swoją w kwietniu i była ponad normę. Może dlatego się nie udaje? Chyba wolę to od razu sprawdzić i mieć spokojną głowę że to nie ma nic do rzeczy (bądź ma i to leczyć) niż stresować się i myśleć co by było gdyby.
Dzisiaj przyszła do mnie książka, "Kiedy dziecko każe na siebie czekać". Któraś z Was polecała tą książkę tu na ovu. Dopiero zaczęłam czytać ale już zauważyłam że autorka wie o czym pisze, targają nią takie same emocje i rozterki co mnie. Może coś pomoże. Zrobić w wolnej chwili skan do pdf? Byłby ktoś chętny na książkę jak z "Ciszą pod sercem"?Magic, inessa, Ewelcia lubią tę wiadomość
-
Marlena wrote:Dzisiaj przyszła do mnie książka, "Kiedy dziecko każe na siebie czekać". Któraś z Was polecała tą książkę tu na ovu. Dopiero zaczęłam czytać ale już zauważyłam że autorka wie o czym pisze, targają nią takie same emocje i rozterki co mnie. Może coś pomoże. Zrobić w wolnej chwili skan do pdf? Byłby ktoś chętny na książkę jak z "Ciszą pod sercem"?
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
nick nieaktualny
-
Hej dziewczynki,
mnie dłuuuugo tu nie było i nie wiem nawet, czy jeszcze o mnie pamiętacie. Tyle tu zmian zaszło i na dobre i na złe. Gratuluję wszystkim zafasolkowanym, gorąco kibicuję. Każda taka historia wlewa tyle nadziei w moje serce.
U mnie zaraz minie 6 miesięcy od straty. Mnóstwo badań wykonanych. Mądrzejsza od tego nie jestem, spokojniejsza też nie. Mam bardzo długie cykle znowu, więc szans na zajście też niewiele w związku z tym. Jestem sfrustrowana i zrezygnowana. I pewnie jak większość z was zmęczona tym ciągłym myśleniem, że może w tym cyklu się uda. Poza tym jestem na co dzień sama, bo narzeczony w innym mieście pracuje i mam wrażenie, ze nic tylko obcuję z tymi moimi czarnymi myślami.
Ściskam was wszystkie i życzę, żeby nam się wiodło i spełniało...Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2014, 17:11
-
Holly go najgorsze co można zrobić to się poddać, odpuścić sobie.. Kto jak nie my mamy walczyć. Anka Ty tak samo. Strach , strachem, ale dziewczyny wydaje mi się ,że lepiej teraz się starać, robić wszystko aby się w końcu udało- nawet jeśli to ma nam przynieść kolejną stratę- ale wyobraź sobie ( nie wiem ile każda ma lat, ale ja mam 26 skończone) już teraz mam 5 poronienie na koncie, gdybym sobie odpuściła,przestała walczyć-nawet bym się nie obejrzała jak poleciałby rok za rokiem i nagle obudzę się mając 32 lata, problemy z zajściem w ciążę, nagle poronienie, może kolejne kolejne miesiące miną, badania itd.. i co przed 40 urodzę pierwsze dziecko?
Chyba lepiej starać się za wczasu skoro mamy takie problemy.
Mało nas tu jest takich co mamy po 20 lat po 23 lata.. Większość to po 25 lat na karku a to: stare nie jesteśmy na starania, ale mode też nie jesteśmy aby odpuścić.
Brać się do walki bo takie szczęście jest warte wszystkiego, możemy odpuścić myślenie ale nie walkę- WALCZYMY O CZYJEŚ ŻYCIE- O ŻYCIE NASZEGO DZIECKA !!!!
Czarna co u Ciebie jak beta?
eM, malgo31, Nataszka2200 lubią tę wiadomość
-
Miru masz rację. Ale ja właśnie jestem przed 40. 2 tygodnie temu skończyłam 38 lat. Tak a nie inaczej poukładało się w moim życiu i to miało być pierwsze dziecko. Ja mam poczucie, że nie zdążę. I ta presja jest nie do wytrzymania momentami.
-
Holly go jestem tego samego zdania co Miru - trzeba od samego początku robić wszystko, co tylko się da, żeby nie mieć pretensji do samej siebie. Mój mąż ostatnio sobie wymyślił wakacje od starania się o dziecko, ale od razu go sprostowałam. Po naszych przejściach nie odpuszczę żadnej możliwości, dlatego dbam o siebie i staram się eliminować każdą negatywną rzecz czy też czynnik. Przy okazji robię to z umiarem na zasadzie przyzwyczajenia do pewnych spraw. Nie warto odstawiać pewnych spraw na boczny tor, bo nie zawsze się po prostu same poukładają. Trzymam za nas wszystkie mocno kciuki !!!! I też już jestem sfrustrowana, bo na 1 ciążę czekaliśmy prawie rok, a teraz staramy się powoli i gdzieś tam mam w głowie, że to wcale znów nie pójdzie tak łatwo ;/
Miru lubi tę wiadomość
-
Miru dziękuję że pytasz kochana :*
Beta z czwartku wyszła negatywna: 2. Położna mówiła że skoro beta tak spadła szybko to pewnie puste jajo płodowe. I tu się zdołowałam bo wyczytałam że tak często bywa jak są jakieś problemy genetyczne. I chyba taki problem będzie u nas bo pierwsza ciąża obumarła przez wadę genetyczną