Aniołkowe Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBlondik wrote:również miałam być marcową mamusia:( ah:(
-
nick nieaktualnyAnulka gratuluję badań :* 3mam kciuki żeby była to jakaś pierdoła do szybkiego ogarnięcia
U nas bardzo dobrze badań żadnych nie robie powoli zapomniam o tym co się stało zawsze będę pamiętać że to była pierwsza ciąża ale ból i rozczarowanie mijają trzeba żyć dalej każdej aniołkowej mamusi życzę takiego samopoczucia jakie jest u mnieAnulka26 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witam Was wszystkie jako świeżynka
Moja Historia rozpoczęła się 1 marca pozytywnym testem ciążowym i trwała szczęśliwie niespełna 2 miesiące – zakończyła się 5 maja tabletkami wywołującymi poronienie i zabiegiem. Nie umiałam sobie poradzić z pustką, jaka we mnie wówczas tkwiła – 3 tygodnie wcześniej słyszałam bicie serca i miałam ogromne nadzieje na najbliższe kolejne miesiące ... a wręcz lata – a po samym zabiegu chwilo byłam wrakiem człowieka – potrafiłam wybiec z płaczem z supermarketu na widok wózka.... potrzebny był czas i oczywiście wsparcie męża, aby uświadomić sobie, że to nie przekreśla naszych starań.
Od sierpnia staramy się na nowo – od września po raz pierwszy wraz z OVU – pamiętam jak wiele nadziei dawały mi inne historie na różnych forach – więc i jestem tutaj z własną historią.
-
Witam,
Niestety również miałam być marcową mamusią - tak się cieszyłam Zabieg miałam 16.09. to był 12 tc (serduszko przestało bić ok 9 tc). Jadąc na wizytę nie spodziewałam się, że tego samego dnia wyląduję w szpitalu. Poronienie zostało wywołane farmakologicznie, a rano zabieg. Teraz czekam na wyniki histopatologiczne.
Na początku myślałam, że bez wszystkich możliwych badań nie będe na siłach zajść w kolejną ciążę (to była moja pierwsza ciąża i nawet nie zdawałam sobie sprawy że poronień jest tak wiele...).
planuję tylko zrobić dokładniej badania zw. z tarczycą. Przed zajściem w ciążę TSH miałam 3,9 a później w ok. 7 tc spadło ale tylko do 3,4. Nie mam pojęcia czy to mogło się przyczynić do obumarcia ciąży. Co sądzicie?
Pozdrawiam
-
Gosiu bardzo mi przykro domyślam się co czujesz ja też miałam być marcową mamusią termin miałam na 25 marca ale niestety 25 sierpnia poroniłam w 10 tc serduszko nie biło od 8 tc ale ja nie byłam w szpitalu poroniłam w domu to było straszne ale pomału dochodzę do siebie od tego cyklu zaczynam już starania mam nadzieję że jakoś dajesz radę chociaż wiem jak ciężko jest trzymaj się Tulę mocno
-
Ja miałam termin na 30 marca. Niestety po zabiegu pewnie będę musiała poczekać na kolejne starania... Na początku uważałam, że 3 miesiące to mało jak na dojście do siebie psychicznie, ale teraz chciałabym być w ciąży już teraz. W przyszłym tygodniu jak odbiorę wyniki histo, jadę do mojej gin i zobaczymy co powie.
magdalena1991 kochana dasz radę, wiem, że ciężko przejść nad tym co się stało do porządku dziennego, tym bardziej, że najbliżsi raczej udają, że nic się nie stało... ale będzie dobrze, ja w to wierzę
latte - dziękuję bardzo za ciepłe słowa - już lepiej, ale na początku jak tylko mąż wychodził z domu, zalewałam się łzami i ciężko mi było skupić się na czymkolwiek... Trzymam kciuki za staranka.
Całuję mocno Ciebie i wszystkie Aniołkowe Mamy :* -
Witam was dziewczyny!
Ja mialam termin na 2 kwietnia. W 9tc dowiedzialam sie, ze plod sie nie rozwija od 6tc, brak bicia serca.Jeden wielki szok i niedowierzanie. Dostalam tabletki, wszystko sie oczyscilo i zabieg nie byl konieczny.
latte- ja poronilam 2 dni po tobie. Piszesz, ze od pazdziernika zaczynasz nowe starania.Ja tez teraz zaczelam. Jak u ciebie? Jak sie czujesz?Bo u mnie to jeden wielki stres i nerwy. Tak bardzo bym chciala, aby sie udalo.
Pozdrawiam wszystkie Aniolkowe Mamy! -
Hej u mnie w miarę ok w pazdzierniku nam się nie udało porobiłam pare badać wyniki wyszły w miarę ok tylko wynik AMH wyszedł niski czyli niska rezerwa jajnikowa i musimy się spieszyć dzisiaj byłam na wizycie w klinice leczenia nie płodności bo z takim AMH to raczej in vitro ale po USG lekki szok bo w macicy widać pęcherzyk wielkości 4mm i nie wiadomo czy to ciążowy czy pozostałość po poronieniu lekarz był zdziwiony kazał zrobić bete i na razie czekać.Dziewczyny bardzo bardzo mi przykro trzeba walczyć dalej Nie wolno się poddawać Ściskam mocno !!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2014, 18:33
-
nick nieaktualny
-