Aniołkowe Marcowe Mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny"Po szklistych oczach je poznasz,
po chwiejnym głosie
po marzeniach w pył obróconych,
sercu na pół złamanym
i ramionach rozpaczliwie pustych
po kołysankach nigdy nie wyśpiewanych,
po nocach nieprzespanych,
po imionach nie nadanych
i łzach w ukryciu wylanych
po smutku lepiej lub gorzej skrywanym
po tym wszystkim poznasz aniołkowe Mamy "
Dziewczyny trochę się nas nazbierało tych niedoszłych macowych szczęśliwych mam, w zamian zostałyśmy Aniołkowymi mamami... Dajcie proszę znać co u Was jak sobie radzicie, co zalecają lekarze, jak się czujecie i co dalej... Jeśli są jakieś inne chętne osoby to wątek nie jest zamknięty... Zapraszam.Drzwiona lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJestem i ja
Od diagnozy 10 dni wczoraj zaczęłam plamić ciekawe jak długo to potrwa. Nie byłam w szpitalu nie biorę tabletek, wszystko dzieje się naturalnie za zgodą lekarza czuje się bardzo dobrze fizycznie i psychicznie. Wierzę że za parę dobrych tygodni nam się uda nie zamierzamy długo czekać jak tylko dostane zielone światło od lekarza zaczynamy działać
Dowiedziałam się w 10tc ze od 6tc naszego aniolka z nami nie ma. Nie zdążyliśmy posłuchać serducha ani zrobić badań. Byłam u lekarza w 5tc potwierdzić ciążę później w 10tc. Nie robimy badań i nie wariujemy narazie jesteśmy silni i wiemy ze damy rade bo w końcu każda chce piękne i zdrowe dziecko
Fajnie ze powstał tu taki wątek
Jak się czujesz Anula?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2014, 20:47
Anulka26, menka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa tym razem nie spodziewałam się najgorszego... Byłam bardzo pozytywnie nastawiona do tej ciąży. Byłam na pierwszej wizycie w 8 tygodniu ciąży serduszko pięknie biło i tym bardziej mnie to uspokoiło. Pojechaliśmy 11 sierpnia na kolejną wizytę z mężem i spadła na nas diagnoza jak grom z jasnego nieba- brak akcji serca płodu, wymiary pęcherzyka ciążowego na 11 tydzień, wymiary płodu zmniejszyły się znacznie i powstała duża dysproporcja pomiędzy pęcherzykiem a zarodkiem... Lekarz zalecił na kolejny dzień wizytę w szpitalu i potwierdzenie diagnozy przez trzech innych lekarzy tak abyśmy mieli 1000 % pewności- diagnoza jednogłośnie potwierdzona. Lekarze zalecili, aby ze względów psychicznych i zdrowotnych nie czekać na samoistne poronienie, ponieważ mógł rozpocząć się proces gnilny, mogłoby dojść do sepsy lub zakażenia wewnątrzmacicznego, a standardy są takie w Polsce, że koniec końców przy tak zaawansowanej ciąży zalecane jest oczyszczanie macicy... Zwłaszcza, że ja nie mam dzieci i nie mogliśmy ryzykować np. powikłań prowadzących do usunięcia macicy... Podano mi tabletki na wywołanie poronienia, lekarze czekali aż otworzy się ujście szyjki macicy, żeby swobodnie bez rozwierania jej "na chama" wykonać zabieg. Po dwóch dniach byłam już w domu. Dochodzę teraz do siebie. Wiele osób radzi aby tym razem odczekać około roku. Każdą ciąże organizm traktuje jako spore obciążenie. Hormony muszą dojść do siebie, moja macica też nie wspominając o psychice. To trzecia strata w związku z tym zalecają badania genetyczne, zwłaszcza że dwie ciąże na początku rozwijały się normalnie po czym obumarły. Po pierwszym poronieniu robiłam tylko badania w kierunku toxoplazmozy, cytomegalii, kiły różyczki i innych chorób które najczęściej powodują poronienia, sprawdziłam też inne podstawowe rzeczy i wszystko ok. Stwierdziłam, że spróbujemy jeszcze raz i ciąża biochemiczna, i ostatni raz zakończył się teraz w sierpniu. Już nie mogę po prostu "wrzucić na luz" i przyjąć, że zdarza się. Spróbowałam 3 razy, nie udało się więc teraz poszukamy przyczyn i zobaczymy co dalej.
Ty Anka jeśli to pierwszy raz to faktycznie nie obciążaj się nadmiernie badaniami. Jednak takie podstawowe na Twoim miejscu bym wykonała, ale to oczywiście Wasza decyzja
Ja mam przed sobą wizytę kontrolną może pod koniec tego tygodnia może początek następnego i podejmiemy jakieś decyzje co do dalszej diagnostyki, póki co skupiłam się całkowicie na innych planach życiowych, a o ciąży będę myśleć nieco później jak moja rany i psychiczne i fizyczne się zabliźnią.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2014, 06:41
-
dowiedziałam się 2 dni temu że serduszko nie bije choć dwa tyg wcześniej je słyszałam lekarz kazał czekać do końca tyg jak nic się nie zacznie dziać to do szpitala od wczoraj coraz bardziej plamie byłam w 9 tyg i 2 dni
-
Latte bardzo mi przykro, przeszlam przez to 2 tyg temu bylam w 9t4d ciazy.... serduszko mojej kruszyny wg lekarza stanelo 2 dni wczesniej a pojechalam na wizyte tylko po to zeby kolejny raz je uslyszec. Trzymaj sie !
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2014, 19:27
Aniołek [*] [8/08/2014] 10tc
Aniołek [*] [9/11/2017] 6tc
Isabella nasze szczęscie urodzona 25/04/2016 waga 3700g -
nick nieaktualny
-
Bardzo mi przykro,przytulam was mocno Aniolkowe Mamy,musimy być dzielne i wierzyc,ze będzie dobrze...
Czekamy na Ciebie coreczko
Kiry AA
MTHFR hetero
PAI-4 homo
Celiakia
Słaba morfologia nasienia
5 👼
1👦 Jaś ♥️
Leki:clexane 04,acard 150mg,metyle,luteina, duphostan -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCzuje się względnie dobrze. Zajęłam się szukaniem lekarzy, poradni i planowaniem badań myślę, że do końca roku uda nam się zrobić wszystkie potrzebne badania, staram się nie rozmyślać za dużo bo w chwili obecnej rozmyślanie nic nie da... Patrze do przodu i na pewno sie nie poddam! Fizycznie nadal są plamienia tyle, że brązowe czasem pobolewa macica i krzyż... A Ty jak tam Anka?
-
nick nieaktualnyJa miałam być styczniową mamusią.
No ale... Tak musiało być.
Poroniłam pod koniec czerwca w 12 tygodniu z USG wynikał 9 tc.
Pusty pęcherzyk.
Dostałam tabletki i obyło się bez zabiegu czyszczenia.
Dowiedziałam się, że mam zakaz ciąży na rok aby odbudować macice i receptę na tabletki anty.
I teraz mam się zgłosić po skierowanie na badania genetyczne do Łodzi. To była moja drugie poronienie. Pierwsza ciąża była biochemiczna.
Jak faktycznie dostaje to skierowanie (w końcu...) to mam nadzieje, że będzie ok -
nick nieaktualnyU mnie w srode było poronienie, kilka bolesnych skurczy, krew i po wszystkim... później w czwartek plamienia i piątek a z piątku na sobotę krótki krwotok z jednym skurczem. Od tego czasu brązowe plamienia ale skurcze ustąpiły na szczęście. Dzisiaj już nawet jestem bez tabletek przeciwbólowych zapisałam się do lekarza w poniedziałek za tydzień idę do kontroli.
Mieliśmy odczekać 3 miesiące zanim zaczniemy się starać ale nie wiem czy nie będziemy czekać dużej... trochę fizycznie wycierpialam i boje się ze to wróci. Mój mąż za to bardzo psychicznie to przeżył. Także chyba potrzebujemy przerwy.
Ogólnie dzisiaj czuje się już bardzo dobrze -
Ja poroniłam 25.08.14 samoistnie (10tydz).po czterech dniach byłam na kontroli gin powiedział że wszystko się oczyściło i wszystko jest ok ale mam jeszcze plamienia to już 10 dzień czy któraś tak długo miała plamienia.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny