15 listopada pojechałam na sor szpital Bielański .tam okazało się że płód obumarł 2 tygodnie wcześniej . A to był 12 tydzień .
Dostałam tabletki dopochwowo , po 4 h zaczęło oczyszczać się .później 24.11 kontrol szpital Bródnowski USG i że ok coś tam jest ale oczyści się żadnego antybiotyku nic , a opominalam się doktor powiedziała nie raczej nie potrzebny . Dosłownie 3 dni i temperatura 38-39 pocenie się dreszcze zimną tragedia .
Pojechałam prywatnie do lekarza przepisał antybiotyk ,tabletki dopochwowo . skierowanie do szpitala .
Szpital Bródnowski zrobił badania tylko dla tego żeby sprawdzić czy nie ma zapalenia . Zabiegu nie zamierzali i nie zrobili .
Wypisałam się do domu , po badaniach stwierdzili że to samo zejdzie za jest ok .
Po moim krzyku dopiero lekarz przyszedł po 14 od rana nikogo nie było , tylko dla tego że zaczęłam awanturować się .
Siedzę w domu ,dalej stan podgorączkowy ,kręci się w głowie .
Zaniedbanie totalne .jestem ciekawa co dalej !!!
Ciśnienie nie zmierzone ,gorączka ani razu !