Bóle po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
Matylda36, tak wspolczuje... ale zarazem gratuluje kolejnej ciazy. Jak dlugo po poronieniu udalo Ci sie zajsc? Mam nadzieje, ze dobrze sie czujesz..
Ja mam bardzo kochanego meza, zawsze mnie wspiera... ale co jakis czas i tak mi lzy leca same i on po prostu przytula.. i jest bardzo poytywny.
Pewnie sama bym nie dala rady.Matylda36 lubi tę wiadomość
-
Ja jestem w takiej sytuacji tez 2 raz...pierwszy raz styczen 2009...potem nie probowalam byc w ciazy i teraz. Nie daje rady naprawde. Przyjaciolka umowi mnie do psychologa zebym sie ogarnela. A ojciec tego dziecka no coz...jego przy mnie nie ma...nie wiem co on tam czuje moze cos czuje moze jest to nawet smutek a moze po prostu cieszy sie ze nie bedzie mial problemu
-
mychowe w aktualną ciążę zaszłam niecały rok po poronieniu
Pinia, racja, jeśli ma się kochającego mężczyznę obok, jest zdecydowanie łatwiej przeżyć tragedię i jakoś się z niej podnieść
Życzę Ci, abyś trafiła na takiego, na którym będziesz mogła polegać w złych i dobrych chwilach. Bardzo mi Ciebie szkoda.Mama najcudowniejszych skarbów -
Pinia, ale my wierzymy, ze dasz rade. Musisz dac rade, chocby dla siebie, bo jestes tego warta, zeby jeszcze byc w zyciu szczesliwa.
Zobaczysz... w swiecie istnieje rownowaga.. Jesli teraz jestes i bylas nieszczesliwa, to musi sie wyrownac i bedziesz bardzo szczesliwa w przyszlosci:)
Ja w to wierze..
Glowa do gory.moniaak, Maluszek lubią tę wiadomość
-
W sobotę miałam zabieg łyżeczkowania wspomagany jakimiś tabletkami dopochwowymi, których nazwy nie pamiętam...
Nawiększy ból odczuwam kiedy pęcherz jest pełny jak go oprórznie przychodzi ulga, krwawienie skończyło mi się w sumie w sobotę po prostu 2 godziny po zabiegu mnie zalało teraz mam różowe plamienia niewielkie i od czasu do czasu odczuwam ból brzucha najczesciej jak za długo siedze w jednej pozycji...
usg po zabiegu raczej mi nie robili bo takowego nie kojarze i antybiotyku też nie dostałam...17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
No właśnie planuje iść w przyszłym tygodniu ale jak jutro będe odbierać wypis to się jeszcze dopytam co z tym usg itd... bo w sumie to się troche poczułam dziwnie zrobili co mieli zrobić i w sumie bez słowa mnie do domu wypuścili gdybym sama się nie zapytała o to co mi akurat do głowy przyszło to pewnie nic bym się nie dowiedziała...17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Ja przy obu poronieniach usg miałam kilka razy robione, przed, w trakcie i po. Dodatkowo po pierwszym poronieniu, po tygodniu miałam kontrolne usg, a po drugim kazali mi przyjść do szpitala po dwóch dniach na kontrolę.
W obu przypadkach dostałam antybiotyki na tydzień.Mama najcudowniejszych skarbów -
nick nieaktualnyFedra wrote:No właśnie planuje iść w przyszłym tygodniu ale jak jutro będe odbierać wypis to się jeszcze dopytam co z tym usg itd... bo w sumie to się troche poczułam dziwnie zrobili co mieli zrobić i w sumie bez słowa mnie do domu wypuścili gdybym sama się nie zapytała o to co mi akurat do głowy przyszło to pewnie nic bym się nie dowiedziała...
Nie wierzę Freda tak mi przykro tak Ci kibicowałam
Ja usg miałam robione by potwierdzić obumarcie płodu później po pierwszej @ ale to tylko dla tego że lekarz zobaczył jaka jestem roztargniona i załamana i chciał mi pokazać że wszystko jest ok ze mną. Co do bólu po poronieniu miałam jak Freda identyko a najbardziej gdy miałam się załatwić. -
U mnie bole juz przeszly, te dziwne przy wyproznianiu i oddawaniu moczu.. Ostatnie dwa dni juz tego tak nie odczuwalam. Dzis mialam kontrolne usg dokladnie 12 po poronieniu i sie okazalo, ze sie oczyscilam naturalnie tylko troche krwi zostalo i moze nawet zostac do kolejnej miesiaczki.
Nawet widzialam swoja macice na ekranie, co za pociecha.
Teraz tylko czekac na pierwszy okres..
Ale opowiem Wam cos. Jak rok temu bralam slub,to moj maz powiedzia: Postaramy sie w sierpniu, to dzidzia sie urodzi w maju i bedzie Bykiem tak jak my.
Mam nadzieje, ze mial na mysli sierpien w tym rokumoniaak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie poronienie rozpoczęło się 29 czerwca. W piątek po odebraniu wyników bety i progesteronu lekarz podjął decyzję odstawienia wszystkich hormonów i w sobotę wystąpiło krwawienie. NA USG mam przyjść w środę - będzie kontrolować czy sama się oczyszczam (oczyściłam) czy trzeba będzie ingerować (liczę że nie). U mnie od soboty a w zasadzie od piątku mam bóle typowo miesiączkowe. Poza tym czuję się ok (fizycznie), psychicznie mniej ok.
W pierwszej ciąży gdy zaczęłam krwawić (również w 7 tygodniu) wylądowałam w szpitalu, stwierdzili poronienie w toku, wzięli mnie na stół a potem to już nie pamiętam. Wiem że chyba jeszcze jakiś czas, może kilka godzin spędziłam w szpitalu i mnie wypisali i koniec. Nic nie powiedzieli. Tylko o tym kiedy będą wyniki badań przyczyny poronienia (cholera ma to swoją nazwę ale nie nie pamiętam). Pierwsze poronienie było ponad 9 lat temu.
-
nick nieaktualny
-
polarmiś wrote:Moniaaczku kochany a gdzie Ty mi się ukrywasz?
eh..chociaz to nie w tym watku chcialam Cie czytac:(..wierze, ze bedzie jeszcze dobrze u Ciebie!!polarmiś lubi tę wiadomość
-
polarmiś wrote:U mnie poronienie rozpoczęło się 29 czerwca. W piątek po odebraniu wyników bety i progesteronu lekarz podjął decyzję odstawienia wszystkich hormonów i w sobotę wystąpiło krwawienie. NA USG mam przyjść w środę - będzie kontrolować czy sama się oczyszczam (oczyściłam) czy trzeba będzie ingerować (liczę że nie). U mnie od soboty a w zasadzie od piątku mam bóle typowo miesiączkowe. Poza tym czuję się ok (fizycznie), psychicznie mniej ok.
W pierwszej ciąży gdy zaczęłam krwawić (również w 7 tygodniu) wylądowałam w szpitalu, stwierdzili poronienie w toku, wzięli mnie na stół a potem to już nie pamiętam. Wiem że chyba jeszcze jakiś czas, może kilka godzin spędziłam w szpitalu i mnie wypisali i koniec. Nic nie powiedzieli. Tylko o tym kiedy będą wyniki badań przyczyny poronienia (cholera ma to swoją nazwę ale nie nie pamiętam). Pierwsze poronienie było ponad 9 lat temu.
A co do mojego meza,to bylo to smieszne,ale on naprawde myslal, ze to bedzie tak pstryk i juz, zajsc w ciaze w sierpniu i urodzic w maju, bez zadnych komplikacji...polarmiś lubi tę wiadomość
-
Witam. 5 lipca miałam zabieg łyżeczkowania, brzuch boli mnie do dziś ale tylko przy schylaniu, jak długo siedzę lub stoję. Generalnie jak leżę jest OK. Prawie w ogóle nie krwawiłam, po zabiegu lekko a potem już tylko krew pojawiała się przy podcieraniu a tak to lekkie plamki na wkładce. Położna powiedziała że jest dobrze (bo ja byłam pewna że będę wręcz broczyć krwią i na to byłam też przygotowana). Teraz mam dwa tygodnie leżeć i odpoczywać, oczywiste jest że boli brzuch, ale serce jest rozdarte i krwawi...
-
Matylda - leżę, jem owoce, mąż masuje, teściowa spotulniała - więc powinnam szybko wrócić do formy. Trochę się zdenerwowałam po przyściu do domu bo jak chłop sam w domu to syf się "sam" robi. Więc się od razu wzięłam za sprzątanie i teraz trochę żałuje bo to był zbędny wysiłek