X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Ciąża po poronieniu...
Odpowiedz

Ciąża po poronieniu...

Oceń ten wątek:
  • kierzynka Autorytet
    Postów: 4296 5604

    Wysłany: 30 lipca 2015, 17:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madoks wrote:
    Mimo wszystko najgorsze jest to ze te które piją palą i wcale o siebie nie dbają nie maja problemów :(
    Najczęściej bywa tak ze zachodzą te co nie koniecznie chcą. No a jeśli chodzi o palenie i picie w ciąży to każdy robi co chce bo każdy ma wolną wolę.

    Bree lubi tę wiadomość

    qdkko7eso4id4zg9.png
    (02.02.2015 - 17t 5d)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 lipca 2015, 17:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madoks chodziło chyba o takie wiesz tzw patologie .

    Bree, kierzynka lubią tę wiadomość

  • Bree Autorytet
    Postów: 1888 4859

    Wysłany: 30 lipca 2015, 19:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kierzynka wrote:
    Jeśli chodzi o dbanie o siebie w ciaży i zamartwianie sie że cos może zaszkodzic to owszem no u niektórych jest tak że przesadne dbanie o siebie to konieczność bo lekarz kazał i lepiej za bardzo dbać niż by potem tego miało sie żałować. Każda kobieta inaczej przechodzi ciążę, jedna może góry przenosić, biegać skakać i robic fikołki a druga nie koniecznie i najlepiej jak duuużo odpoczywa. Na to nie ma reguły. W ogóle jest tak że kiedys kobiety mogły dużo więcej w ciąży i było ok a teraz, nie wiem może przez te chemię która jest wszędzie czy przez ten Czarnobyl no jest inaczej i z każdym rokiem coraz mniej można jak sie okazuje ;)

    To prawda ze lepiej dmuchac na zimne i sluchac lekarza... tylko ze niektorzy to juz na lod dmuchaja zeby sie nie poparzyc ;) ... nawet jak lekarz mowi ze ruch w ciazy jest wskazany to hrabianki leza wentylem do gory w obawie o kazdy ruch... faktycznie gro mlodszego pokolenia jest chyba jakas "mieksza" bo te ciezarne starsze to czesto bardziej ruchliwe i aktywne a mlode dziewczyny jakies takie wystraszone i bojace sie o wszystko... mnie do szewskiej pasji doprowadza jak jakies ze tak powiem bez obrazy smarkule co pierwszy raz w ciazy sa, ucza mnie matke dwojga dzieci co moge a czego nie moge bo one wiedza lepiej.... :D

    Jak to mowil moj tata - przesada jest gorsza od faszyzmu ;)

    hiacynta99 lubi tę wiadomość

    Aniołek "M" 02.03.2015 (8 tc)

    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 lipca 2015, 19:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kierzynka wrote:
    Hiacynta akurat z tym sie nie zgadzam ;) byłaś od poczatku zauważana ;) ale może sie tak czułas, no masz prawo ;)

    Stale słyszałam od was ze sie spinam ze jak raz zaszłam to zajdę na pewno !! Bylam wczoraj u Gin i lekarka moja rozkłada ręce albo zachodzę albo kolejne leczenie mnie czeka ktos nie ma problemów to sobie może próbować nawet kilka lat ja niestety nie mam szczęścia ... I bardzo mi bylo przykro jak stale słyszałam jedno i to samo od was bo naprawde mam marne szanse na zajście lek mi to uświadomiła a na deser dostałam skierowanie na badania w kierunku raka !!!! Tak ze jak ktos sie nie zna, nie rozumie tematu niech sie głupio nie odzywa no ale ja zawsze wam stękałam pod nowe tak bez powodu, przeciez mi nic nie jest !!!!!!!!!

    Bree lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 lipca 2015, 20:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hiacynta tez mialam te badania, wyszly pozytywne komorki agresywne... mialam konizacje szyjki i lyzeczkowanie do totalnego zera... na szczescie wszystko siedzialo w zewnetrznej warstwie (bylo bardzo szybko wykryte bo lekkie nieprawidlowosci mialam wykryte w lutym w cytologii a koncem maja na kontroli razem z testami na nowotwor wyszlo co wyszlo i poczatkiem lipca zabieg) i uniknelam wycinania miejsc zmienionych chorobowo, wiec cale szczęście ze reakcja byla błyskawiczna...

    Bree, s1985, hiacynta99 lubią tę wiadomość

  • Bree Autorytet
    Postów: 1888 4859

    Wysłany: 30 lipca 2015, 20:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hiacynta ja Ci wspolczuje tego schorzenia naprawde, to nie jest cos co mozna wyleczyc tabletkami w kilka cykli niestety, dziewczyny ktore tego nie maja nie potrafia zrozumiec Twojej sytuacji i beda Cie pocieszac slowami "nie martw sie, wszystko bedzie dobrze" a to tylko dziala jak plachta na byka. A jak odezwiesz sie cos wiecej to na Ciebie siada ze przesadzasz, sie spinasz i marudzisz. A z czasem moze i zaczna ignorowac...Moze nie wszystkie ale wiekszosc ;) no i tak wlasnie bylo... Jak to powiadaja - syty glodnego nie zrozumie, tak jak ciezarna starajaca sie o dzidziolka... dlatego jak wiekszosc dziewczyn pozachodzila to zrobil sie dziwny klimat stety niestety... Ja tez sie tam czulam jak piate kolo u wozu, 3 starajace sie na cala grupe zaciazonych, ale jak powiedialam o tym na glos to slyszalam koment ze mam nie przesadzac... :P :P :P
    Z tymi badaniami na raka to juz w ogole film normalnie, ale pewnie musieli Cie na takie wyslac przez endometrioze bo to wymaga systematycznej diagnostyki, to nie jest cos co mozna wyleczyc wiesiolkiem czy siemieniem lniannym...

    Madoks no cos w tym jest co mowisz, tu w UK tyle ciezrnych pali ze glowa mala, do tego pija i nikt tego nie uwaza za pato, nawet lekarze uwazaja ze kobieta w ciazy moze wypic i pouczaja ciezarne ile alkoholu w ktorym miesiacu ciazy mozna w siebie wlac :P W dodatku sa bardz bardzo otyle, maja grubo ponad 100 kg i stoluja sie w mcdonaldsach, nie dbaja o siebie, a dzieciaczki maja piekne i rumiane, no ale co my z tym mozemy zrobic - same chyba pic i palic? :D <zarcik>

    Staraczka no tak mi sie w zyciu ulozylo ze sie rozwiodlam kupe lat temu, z moim obecnym facetem jestesmy od 13 lat ale dotychczas bylismy zajeci praca zawodowa a dzieciaczka zostawilismy na pozniej, no i teraz wlasnie boje sie ze moze na ciut zapozno :P Ale i tak jstem dobrej mysli, pomimo kiepskiej opieki medycznej i tych niezdiagnozowanych problemow oraz mojego wieku :D

    moze moj nowy domek i nowe lozko przyniosa mis zczescie ;)




    Aniołek "M" 02.03.2015 (8 tc)

    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 lipca 2015, 20:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też nie pocieszam staraczek bo wiem jak to działa , dlatego żeby miały nadzieję zrobiłam opis i niektóre do mnie piszą z of .

    Bree, hiacynta99 lubią tę wiadomość

  • Bree Autorytet
    Postów: 1888 4859

    Wysłany: 30 lipca 2015, 20:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja sie teraz piwem pocieszam :P Nawet dziala :D

    hiacynta99 lubi tę wiadomość

    Aniołek "M" 02.03.2015 (8 tc)

    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 lipca 2015, 20:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No niestety Endometriozy juz się nie da wyleczyć!! Do konca zycia będę z tym walczyć i nie jedna operacja mnie pewnie czeka przez to !! Bree dzieki ze chociaż ty rozumiesz mnie <3

    Bree lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 lipca 2015, 21:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wy piwo a ja mirinde grejpfrutowa :D
    Tak bym piwa wypila ale za wysoko ciąża jest wiec ratuje sie gazowanymi napojami :D

    Bree, hiacynta99 lubią tę wiadomość

  • Bree Autorytet
    Postów: 1888 4859

    Wysłany: 30 lipca 2015, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hiacynta pewnie inne laski tez Cie rozumieja, chociaz niekoniecznie te o ktorych myslimy :P Endometrioza to troche wujowa walka, niewiele wiem na tem temat ale to co pczytalam mi wystaczy zeby miec swiadomosc bezmiaru spustoszenia jakie za soba niesie... nie wiem czy tutaj na OF nie ma gdzies tematu endometriozy, moze tam bys z kims pogadala kto to ma, pewnie niejedna z nich zaszla i to moze dalo by Ci nadzieje i sile do dalszej walki, a moze juz tam jestes? a szukam caly czas kogos kto ma takie jednodniowe okresy jak ja ale jeszcze nikogo nie znalazlam :P

    hiacynta99 lubi tę wiadomość

    Aniołek "M" 02.03.2015 (8 tc)

    preg.png
  • Bree Autorytet
    Postów: 1888 4859

    Wysłany: 30 lipca 2015, 21:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uwielbiam mirinde ale GREYpfrutowej jeszcze nie kosztowalam, pewnie pyszna :3

    hiacynta99 lubi tę wiadomość

    Aniołek "M" 02.03.2015 (8 tc)

    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 lipca 2015, 21:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bree wrote:
    Uwielbiam mirinde ale GREYpfrutowej jeszcze nie kosztowalam, pewnie pyszna :3
    Kwaśna nie jest :)
    Moze mi sie odwidzi jak urodze :D mezowi nie smakuje a ja litrami moge pić :D
    Akurat to nowosc jest

    Bree lubi tę wiadomość

  • kierzynka Autorytet
    Postów: 4296 5604

    Wysłany: 30 lipca 2015, 21:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hiacynta99 wrote:
    No niestety Endometriozy juz się nie da wyleczyć!! Do konca zycia będę z tym walczyć i nie jedna operacja mnie pewnie czeka przez to !! Bree dzieki ze chociaż ty rozumiesz mnie <3
    Ja wiem co to endometrioza i co to za cholerstwo bo mam koleżankę z czekoladową dlatego na prawdę cie rozumiem ze chciałabyś a nie możesz bo to schorzenie mega przeszkadza. Kiedyś dużo o tym czytałam jak koleżanka mi o tym powiedIala. Ona też się stara i nic i teraz podchodzi do invitro a wcześniej miałam trzy inseminacje które się nie powiodly właśnie przez ta cholerna endometrioze.
    Mi chodziło o to ze ja po prostu odczuwalam ze każda każda rozumie i stwierdziłam ze może czulas się nie zauważona no bo masz prawo. Nie myślałam nigdy nad tym ze któraś z nas może czuć się gorzej w grupie bo myślałam że wszystkim jest dobrze.

    Nie wiem czy zrozumiecie co napisałam bo juz sama się gubię na tym telefonie ;)

    hiacynta99, Bree, monika_89 lubią tę wiadomość

    qdkko7eso4id4zg9.png
    (02.02.2015 - 17t 5d)
  • Bree Autorytet
    Postów: 1888 4859

    Wysłany: 30 lipca 2015, 23:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kierzynka ja zrozumialam wszystko co napisalas ;)
    Endometrioze znalam tylko ze slyszenia i nie znalam nigdy nikogo z ta przypadloscia, dopiero jak Hiacynta o tym zaczela pisac to szukalam na necie zeby sie wiecej dowiedziec co to jest za cholerstwo bo chcialam cokolwiek wiedziec o czym mowa... Jak poczytalam to az za glowie sie zlapalam bo czlowiek nie ma czasem pojecia jakie rzecy istnieja...

    Co do grupy to ja kiedys napisalam jak tam sie czulam jak dziewczyna po poronieniu na sali pelnej ciezarnych... niejedna z nas byla w takiej sytuacji i chyba zadna sie nie czula komfortowo i tylko chciala z takiej sali wyjsc... mi ktos zwrocil uwage ze przesadzam bo nie mam podstaw sie tak czuc i ze zaraz kopnie mnie ktos w d... jedna osoba chyba powiedziala ze czula by sie tak ak ja czyli jak piate kolo u wozu czy slon w skladzie porcelany... i tak wlasnie bylo... Ale przeciez nie mam do nikogo pretensji ze zaszedl przede mna, i nikomu ciazy nie zazdroszcze tak jak zostalo mi to wytkniete przez kolezanke z grupy ktorej sie chyba wydaje ze pozjadala wszystkie rozumy, mam nadzieje ze to hormony za nia przemawiaja bo nie wierze ze ktos normalny moze wypuscic takie slowa z ust :)

    A teraz takie pytanie odnosnie acardu - czy ktos bral, czy komus pomogl, co o nim sadzi i czy mial jakies objawy oboczne? temat wyszedl przy okazji jednej z dyskusji i taks ie zastanawiam czy nie brac tego na wlasna reke :) podobno pomaga przy zagniezdzeniu, ale nie wiem na ile to potwierdzony fakt :)

    Staraczka u nas w UK w ogole nie ma Mirindy, jedynie w polskich sklepach jest, ale tylkio pomaranczowa widzialam jak narazie, a chetnie skusilabym sie na tego greyfjutka ;)

    Aniołek "M" 02.03.2015 (8 tc)

    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 lipca 2015, 23:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja bym sie tak karmi napila a tutaj nie ma :/

    Co do acardu to moja kuzynka brala po 4 poronieniach jak zaszla w 5 ciaze ale pod kontrola kliniki lacznie z tona progesteronu...

    Co do endometriozy to znam osoby z ta przypadloscia i straszne to cholerstwo...
    To o jakich teraz chorobach sie slyszy to az szok czasem...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2015, 00:00

    Bree, Ediii lubią tę wiadomość

  • Bree Autorytet
    Postów: 1888 4859

    Wysłany: 31 lipca 2015, 02:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Roxa ja pilam karmi jak bylam w ciazy bo kupowalam je w polskim sklepie, bylo chyba zurawinowe i tiramisu, nawet mi smakowalo :)

    Zaciekawilo mnie co napisalas o kuzynce, akardzie i tonie progesteronu, kto wie czy tego mi wlasnie nie potrzeba tylko ze lekarze podchodza do mnie z tzw wolna reka... bez zwyklego badania progesteronu przepisano mi lutke i na oko wyznaczono ilosc jaka mam brac na dobe - 2 tabletki 50 .... 4 poronienia??? Czy znana jest przyczyna? Naciskam na lekarza przy kazdej wizycie bo w tej prywatnej klinice zostawiam naprawde sporo pieniedzy a oni nic wielkiego nie robia... nie jestem taka co wierci dziure w brzuchu ale chcialabym znac jakies konkrety bo z racji wieku nie moge nie wiem jak dlugo czekac az ktos powie mi wreszcie cos konkretnego....

    A endometrioza to faktycznie kiepska sprawa ale nie beznadziejna... a dobrze i wczesnie zdiagnozowana nie jest az tak straszna z tego co czytalam. niemniej jest to powazna sprawa i trzeba to meic caly czas pod kontrola...



    Justine M lubi tę wiadomość

    Aniołek "M" 02.03.2015 (8 tc)

    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 lipca 2015, 06:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć :)

    Ja pikole wstałam i tak mam ryj wysypany jak przed @ co nigdy nie mialam :/

    Bree ta mirinda jak reklamują to tylko poki co w zabce jest fresh marketach , az dziwne ze polska taka zacofana i u nas jest a w uk nie ma +D

  • kierzynka Autorytet
    Postów: 4296 5604

    Wysłany: 31 lipca 2015, 08:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bree z tego co kojarzę to acard bierze Lenka87

    qdkko7eso4id4zg9.png
    (02.02.2015 - 17t 5d)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 lipca 2015, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bree ja karmi kocham i bez ciazy... ale u nascw pl sklepie go nie maja :/ przywoze sobie zawsze maly zapasik z pl...

    Kuzynka poronila 4 razy, za kazdym razem nie doczekala sie nawet bicia serca, po pierwszej wizycie wczesnej ciaza obumierala i przy drugiej (ok 10tyg) sie to okazywalo i zabieg... mieli robione badania wszelkie, nawet genetyczne, czy sa zgodni itp i z zadnego nie wykryli zadnej nieprawidlowosci, wszystkie wyniki dobre... Dostala skierowanie na histeroskopie bo to bylo jeszcze jedyne jakiego nie miala ale odwlekala kilka miesiecy ze strachu czego sie dowie... Ona mieszka tu w de i w miedzy czasie my sie tu przenieslismy... zaczelam na nia naciskac tlumaczyc, namawiac na to badanie i na klinike... w miedzy czasie sama mialam termin w klinice ktory musialam odwolac i przejsc ta konizacje i ta moja walka chyba ja przelamala bo poszla zrobila wyniki byly tez dobre wiec dostala skierowanie do kliniki... a tam szybkie dzialanie stymulacja (mimo ze nie miala problemow z zajsciem i była w ciazy kiedy chciala ale chcieli miec wszystko dokladnie na oku) odrazu pozytywna beta przy pierwszej probie i od owu do bety brala 3x1 dopochwowo lutinusa 100mg (łącznie 300mg) a po tescie 3x1 lutinusa 100mg do tego lykala 2x2 utrogest 100mg (lacznie dobowo 700mg progesteronu) i do tego tabsy na styl acardu... doczekala sie bicia serca a za 2 miesiace rodzi...

    Ja tez biore od poczatku cyklow stymulowanych od owu do bety 400mg prodesteronu dobowo...

‹‹ 873 874 875 876 877 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Wybór dawczyni komórki jajowej – o czym warto pamiętać?

Odkryj kluczowe aspekty wyboru dawczyni komórki jajowej i dowiedz się wszystkiego o procedurze in vitro z wykorzystaniem komórki jajowej dawczyni lub nasienia dawcy. Jak to dokładnie działa? Gdzie i w jaki sposób można znaleźć odpowiednią dawczynię? Rozmawiamy z lek. med. Włodzimierz Sieg z Kliniki INVICTA, który opowiedział nam również o innowacyjnym narzędziu wykorzystującym algorytm machine learning (AI) do doboru fenotypowego pomiędzy biorcami a dawcą komórek. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża bliźniacza – wszystko co musimy o niej wiedzieć

Ciąża bliźniacza to rodzaj ciąży wielopłodowej, podczas której w macicy kobiety rozwijają się jednocześnie dwa płody. Ciąże bliźniacze stanowią około 1,25% wszystkich ciąż, czyli średnio jeden na sto porodów kończy się przyjściem na świat nie jednego, a dwójki dzieci. Współcześnie coraz więcej ciąż to właśnie ciąże bliźniacze. Przeczytaj i dowiedz się m.in. jak powstaje ciąża bliźniacza, jakie są jej rodzaje i jakie może powodować ryzyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Sen a zdrowie hormonalne kobiety – jak na siebie wpływają?

Jak sen wpływa na zdrowie hormonalne kobiety? Jakie mogą być skutki niedoboru snu w kontekście kobiecej płodności? Jakie hormony są szczególnie wrażliwe na problemy z bezsennością u kobiet? Jak zadbać o prawidłową higienę snu?

CZYTAJ WIĘCEJ