Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Ciąża po poronieniu...
Odpowiedz

Ciąża po poronieniu...

Oceń ten wątek:
  • anjaaa Autorytet
    Postów: 252 672

    Wysłany: 30 marca 2016, 21:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Po poziomie prolaktyny będzie wiadomo czy powinnaś brać luteine lub duphaston.póki co zbadaj sobie a jak wynik będzie za niski to pomyślisz o lekach.widzisz ja mam wynik 100 ponad normę i od dziś zaczynam leki na zabicie.
    Co do bety to właśnie jest to, raz zrobisz i chcesz robić więcej.. Musisz się zastanowić czy jesteś na to gotowa.może wystarczy kolejny test? Paski pewnie będą ciemniejsze. Głowa do góry. Grunt to opracować plan i działać. :)

    Kropeczka * 4 listopada 2014 <3
    Ktosiek * 8 maja 2015 <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 marca 2016, 22:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Brałam lutkę z powodu plamień od 5 tygodnia ciąży (okazało się, że mam polipa w szyjce macicy), a i tak poroniłam. Nie z powodu polipa, w sumie mimo badań nie wiem, z jakiego powodu, na razie przyjmuję, że to była... sorry za określenie... selekcja naturalna.

  • Kasiamyd Znajoma
    Postów: 21 13

    Wysłany: 31 marca 2016, 01:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Katarzyna.G wrote:
    Gratuluje, super. Zastanawiam sie caly czas czy drazyc temat i wykonywac na wlasna reka badania, aby wyjasnic przyczyne obymarcia ciazy. Cholernie boje sie, ze ten koszmar sie powtorzy.

    Ja nie robiłam żadnych badań ponieważ w szpitalu mówili ze jest bardzo duży procen kobiet które ronią w tak wczesnej ciazy a jak duzo kobiet nawet nie wie ze była w ciąży i poroniła . Powiedzieli mi ze najprawdopodobniej to jest wada genetyczna płodu i organizm nasz jest na tyle inteligentny ze sam odrzuca jeśli jest taka wada. Trzymam kciuki i napewno Wam sie uda.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2016, 01:46

  • anjaaa Autorytet
    Postów: 252 672

    Wysłany: 31 marca 2016, 09:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie też tak mówili, że tak bywa, że jak dobrze pamiętam chyba co 5 kobieta roni. Ok po pierwszym poronieniu kiedy podejrzewali wadę serca uznałam że pewnie tak było i nie miałam na to wpływu.Ale za drugim razem puste jajo.. Tez usłyszalam że tak bywa..Tylko czemu znów na mnie padło.teraz stwierdziłam że nie zacznę starań póki nie zrobię sobie tych podstawowych badań.. Tsh, prolaktyna.No i dobrze że teraz wyszło i mogę zacząć działać

    Kropeczka * 4 listopada 2014 <3
    Ktosiek * 8 maja 2015 <3
  • kierzynka Autorytet
    Postów: 4296 5604

    Wysłany: 31 marca 2016, 19:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama R wrote:
    Dzień dobry
    Pucek gratulacje niech mały przybiera ładnie na wadze .

    Wróciłam do was :)
    Staraczka :) ostatnio o Tobie myślałam :)

    qdkko7eso4id4zg9.png
    (02.02.2015 - 17t 5d)
  • kierzynka Autorytet
    Postów: 4296 5604

    Wysłany: 31 marca 2016, 19:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama R wrote:
    Dziewczyny co slychac u Bree ?
    Nie odzywa się

    qdkko7eso4id4zg9.png
    (02.02.2015 - 17t 5d)
  • Monkey Autorytet
    Postów: 1735 4099

    Wysłany: 31 marca 2016, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pucek wrote:
    Moja zabuszka juz z nami :) 2130g i 45 cm milosci
    Serdeczne gratulacje :D
    To piękne chwile, cieszcie się sobą :D

    pucek lubi tę wiadomość

    2020.png
    ek + 09.05.2014 (9tc)
    d69cj44jvg72mq3b.png
    d69ct5od9nlrlrcq.png
  • pucek Autorytet
    Postów: 2398 3082

    Wysłany: 31 marca 2016, 21:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monkey wrote:
    Serdeczne gratulacje :D
    To piękne chwile, cieszcie się sobą :D
    Piękne aleni trudne bo my wciąż w szpitalu :( maly nie bardzo chce jeść, wagowo spadl do 1940 i teraz owoli to odrabia, dzis wieczorem bylo 2045g, ale każde jedzenie to walka, ma odruch ssania bardzo dobry, ale chyba nie ma sily jeszcze zajadać, jak zaspokoi pierwszy glod to odlatuje.. Wczorajsza noc troszkę lepsza i dzisiejszy wieczór, bo przynajmniej sam zawola, no ale nie wiem kiedy wyjdziemy.. Niby urodzil siew 35 t5d ale ma problemy z jedzeniem :(. Wszyscy lekarze jednak mówią ze w ogóle mamy szczęście ze uratowali i mnie i niego i ze z nim wszystko poza tym jedzeniem ok.. Bylam w szpitalu kilka dni bo dostałam egularnych skurczy i ustabilizowali mnie na tyle ze mogłam wyjsc do domu, ale jak juz praktycznie wychodziłam to dostałam mega ostrego stanu przedrzucswkowegoz ciśnieniem 210... Ciecie cesarskie na cito, cale szczęście ze Adasiowi nic sie nie stalo... Mam nadzieje ze z jego jedzeniem to kwestia czasu...

    3jgx3e3k4o8x3ff9.png
    Kochamy Cię maleństwo <3
    gr3nn7pysxbmhwee.png
    13.06.2015
    Kochamy i tęsknimy...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 marca 2016, 22:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pucek, ja miałam zatrucie ciążowe w 1 ciąży, strasznie puchłam, ale codziennie, nawet parę razy dziennie mierzyłam ciśnienie, o soli zapomniałam i też miałam CC w 39 tygodniu, ale już wcześniej parę dni w szpitalu właśnie przez to ciśnienie. Ale do takiego stanu, jak u Ciebie nie doszło.
    Jak to się stało, że miałaś tak wysokie ciśnienie i chcieli wypuścić cię do domu? Tak nagle dostałaś wysokie ciśnienie, czy nie sprawdzałaś? Miałaś jakieś inne objawy, np. puchnięcie?

  • pucek Autorytet
    Postów: 2398 3082

    Wysłany: 31 marca 2016, 23:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja bylam z zupełnie innego powodu w szpitalu - regularne skurcze. W dniu wypisu rano polozna mi zmierzyla ciśnienie i bylo wysokie bo 160\90, ale ona nie poinformowala o tym nikogo, na obchodzie nikogo to nie zdziwiło. Potem jak dostałam wypis to na nim wszystkie wyniki badan wypisane a wśród nich mocz sprzed dwóch dni i 1g\litr bilka w moczu. To juz mi się wydalo podejrzane i poszłam juz ubrana w normalne rzeczy, spakowana, na dyzurke spytac czy to mie jest niepokojące. Lekarka stwierdzila ze takie bialko moze być w moczu, ze nie jest go dużo, wiec jej powiedziałam jakie rano miałam ciśnienie, zmierzyli jeszcze raz to miałam 188 na ponad 90, szybko na ktg, które miało być "dlugim zapisem". Po 2 minutach mnie odlaczyli - nie wiem co tam zobaczyli, zabrali pędem na porodowke, cewnik, dwa wenflony bo juz zdążyli mi poprzednie wykluc, problem z założeniem bo krew ze mnie sikala przez to ciśnienie, na sali cc nie mogli mnie od razu via bo miałam juz ciśnienie 210, wiec szybkiego szota na zbicie dostałam, szybkie znieczulenie i Adaś zaraz zostal wyciagniety. Chwile mijaly aż w końcu usłyszałam najpierw takie stękanie a potem krzyk :):) popłakałam się strasznie.. Pani mi go przyniosła jeszcze takiego brudnego na chwile, przytulila go do mojej buzi, tak niesamowicie pachnial.. Zdążyłam mu powiedziec ze go kocham, zobaczyć jeszcze jajka i mi go zabrali, ale na sali poporodowej go dostałam za ok 1,5 h... Narzeczony byl mega w szoku bo miałam zadzwonic do niego jak będę wychodzić żeby po mnie przyjechał, a ja zadzwoniłam mu powiedziec ze juz jest tatusiem :)

    3jgx3e3k4o8x3ff9.png
    Kochamy Cię maleństwo <3
    gr3nn7pysxbmhwee.png
    13.06.2015
    Kochamy i tęsknimy...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 marca 2016, 23:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pucek, normalnie szok!! aż mnie za gardło ścisnęło, jak opisałaś cesarkę, mi też dali córeczkę pocałować, taką mokrą i pamiętam jej słony smak, a zapach obłędny pamiętam już pierwszych dób po urodzeniu...
    Miałaś szczęście w nieszczęściu, że tak się skończyło!
    Obyście szybko wyszli do domku.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2016, 23:38

  • katek88 Przyjaciółka
    Postów: 77 73

    Wysłany: 1 kwietnia 2016, 16:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny prolaktyna wyszła 13,3 niby w normie ale nie wiem czy nie za mała.
    Beta hcg i nasze obliczenia wyszły na 6 tydzień-1800.
    Muszę się umówić do lekarza bo martwi mnie ból brzucha znośny,ale boję się po doświadczeniu i pozostaje czekać:p
    Jutro zrobimy kolejną betę i progesteron bo nie ogarnęłam, że też się przyda.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2016, 16:24

    f2w343r8au6frwux.png
  • pucek Autorytet
    Postów: 2398 3082

    Wysłany: 2 kwietnia 2016, 09:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wychodzimy dzisbdo domku :) Adaś wazy juz zawrotne 2080 g :) odpadl mu juz pępek i coraz ladniej je :) ale jeszcze musimy trenowac

    wiola0912 lubi tę wiadomość

    3jgx3e3k4o8x3ff9.png
    Kochamy Cię maleństwo <3
    gr3nn7pysxbmhwee.png
    13.06.2015
    Kochamy i tęsknimy...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 kwietnia 2016, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pucek! strasznie się cieszę! zdrówka i powodzenia w jedzeniu!

    pucek lubi tę wiadomość

  • fuksja Autorytet
    Postów: 299 884

    Wysłany: 2 kwietnia 2016, 17:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pucek, serdecznie gratuluję!

    Miałaś sytuację podobną do mojej, bo ja trafiłam do szpitala z regularnymi skurczami, pięć tygodni przed terminem. Miałam 34+5 i dostałam fenoterol na zahamowanie akcji porodowej, sterydy na płucka Młodego, no i miałam wtedy 0,5 cm szyjki i 2 cm rozwarcia. Na KTG miałam spadki tętna dziecka i też nie za bardzo wiedzieli co ze mną zrobić - czy biec na cc, czy obserwować...

    W skończonym 35 tc odstawili fenoterol i w nocy zaczęłam krwawić. Zjechałam na porodówkę, ale rozwarcie bardzo szybko postępowało, więc nie zdążyli dać mi zzo :/ chwilę potem okazało się, że spadki tętna są częstsze i już mnie szykowali na cc, ale okazało się, ze główka już wychodzi, więc biegiem zawieźli mnie na fotel i urodziłam Mateuszka, też wcześniaczka :)

    Jutro kończymy 2 miesiące i Mati bardzo ładnie nadrobił wagowo (podwoił wagę urodzeniową), więc pozostaje mi życzyć Wam miłego poznawania się :*

    3.02.2016 - Mateuszek już jest z nami <3

    7.03.2015 [*] 6 tydzień

  • pucek Autorytet
    Postów: 2398 3082

    Wysłany: 2 kwietnia 2016, 19:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fuksja a czy Twój synek miał na poczatku problemy z jedzeniem? Mój Adaś malutko zjada i często zasypia podczas jedzenia

    3jgx3e3k4o8x3ff9.png
    Kochamy Cię maleństwo <3
    gr3nn7pysxbmhwee.png
    13.06.2015
    Kochamy i tęsknimy...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 kwietnia 2016, 23:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jedzenie to ciężka praca jest! Urodziłam przez CC tydzień przed terminem córkę 3550g i miała silną żółtaczkę, przez którą usypiała przy karmieniu, słabo łapała sutek i nieraz położne pomagały mi ją dobudzić. Zasypiała, więc mało zjadała, więc była coraz bardziej ospała - błędne koło. Wówczas wydawało mi się to dramatem nie do przeskoczenia ;-) Trzymali nas w szpitalu tydzień, normalnie wariowałam. A koniec końców cycowałyśmy prawie dwa lata ;-)

    pucek lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 kwietnia 2016, 09:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pucek, nie wiem, jakie metody stosujesz, na ile pomoże co napiszę, ale mi wiele osób w rodzinie radziło karmienie butelką, bo widzieli, jak się męczę i ile mnie to depresji kosztuje. Ale nie poddałam się. Skorzystałam z pomocy doradczyni laktacyjnej. Ona poradziła karmienie golaska, bo kontakt skóra do skóry jest pobudzający dla dziecka. I bardzo często przystawiać. Przez to nieefektywne ospałe ssanie miałam w końcu za mało pokarmu, ale wówczas poradziła mi w odstępach między karmieniami odciąganie laktatorem (najlepszy z wypożyczalni firmy Medela, ja w końcu kupiłam swój Medela Swing) i nieprzejmowanie się, jeśli "mało" ściągam, bo chodziło tylko o stymulację piersi. No, a to co udawało mi się ściągnąć przechowywałam w lodówce i zwykle na wieczór podgrzewałam i dawałam córce z butelki, żeby ją "zapchać" na noc.
    Ona naprawdę nawet nie budziła się w nocy na jedzenie! Musiałam ją wybudzać.
    Dużo to pracy kosztowało - przyznaję i bez pomocy rodziny byłoby trudno, ale po 2 miesiącach byłyśmy już tak zgrane, że wspominam karmienie, jako jeden z najlepszych okresów macierzyństwa.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2016, 09:18

  • justi:: Autorytet
    Postów: 525 187

    Wysłany: 3 kwietnia 2016, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A mnie dziś test wyszedł.....
    Nie wrzucam foty bo nijak nie widac lecz gołym okiem jest cienka i jaśniutka,nie wiem czy to pozostałości po poronieniu.....beta 9marca byla 49.....
    Nadzieje w tym cyklu miałam zerowe.........no i co teraz?

    wiola0912 lubi tę wiadomość

    hrqo6vgc5gm3uzga.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 kwietnia 2016, 13:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To by było cudownie,justi! Przekonasz się jak zrobisz betę i powtórkę po 48 godzinach. Ale szansa jest spora.

‹‹ 990 991 992 993 994 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

100% nauki, czyli badania i rozwój w OvuFriend!

OvuFriend to jedna z nielicznych aplikacji na rynku, których działanie opiera się na wieloletnich pracach badawczo-rozwojowych, a jej skuteczność została potwierdzona badaniami naukowymi. Od 10 lat najlepszej klasy naukowcy i lekarze pracują nad tym, aby OvuFriend z najwyższą wiarygodnością analizowało cykl miesiączkowy, wyznaczało dni płodne, owulację i miesiączkę. W rezultacie wielu badań naukowych system OvuFriend uczy się płodności każdej kobiety, jej indywidualnych cech, trendów i zależności w cyklu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

7 faktów o karmieniu piersią, o których nie miałaś pojęcia

Czy wiesz, że karmienie piersią może zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwór jajnika oraz piersi? A czy słyszałaś, że mleko matki zmienia się nawet w trakcie jednej sesji karmienia? Poznaj 7 faktów ciekawych i nieoczywistych faktów na temat karmienia piersią! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a starania o dziecko i ciąża

Czy kobiety w ciąży mają większe ryzyko zarażenia się koronawirusem? Czy są w grupie ryzyka? Z jakim zagrożeniem wiąże się dla matki i dla rozwijającego się dziecka, zakażenie koronawirusem? Czy matka może przekazać swojemu nienarodzonemu dziecku wirusa? Czy dziecko może być zagrożone wadami rozwojowymi?

CZYTAJ WIĘCEJ