Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Pewnie będę musiała zrobić krzywą cukrową i pilnować diety. Niestety mam predyspozycje do cukrzycy, bo mój tata ma i dziadek też miał.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZosiu, ja miałam
Paulina, na początku dieta a jeśli na czczo cukier jest wciąż za wysoki to bierze się insulinę. Niestety ten cukier na czczo najtrudniej uregulować Ja wieczorem staram się trzymać diety najbardziej, a rano i tak w górnych granicach. Jak sobie pofolguje trochę to już powyżej. -
nick nieaktualnyCzara powiedz mi cos o tym badaniu w czerwcu mnie czeka lekarz chce sparwdzic moje jajowody i ewentualnie je przepchac w sumie nie boje sie ale ile czasu minelo od hsg kiedy mogliscie sie starac w sumie nie wiem jaki wyjdzie wynik bo jak wyjda oba nie drozne to chyba nici ze staram najgorzej tego sie boje.
-
nick nieaktualnyZaczęliśmy starania od razu w kolejnym cyklu. Można w tym samym, ale ja miałam robione dzień przed owulacja no i trochę krwawiłam i byłam obolała wiec zwyczajnie mi się nie chciało...
W kolejnym cyklu po hsg miałam udana inseminacje (ciąże straciłam) i od razu po krwawieniu podobnym znowu zaszłam. Wiec worek się rozwiązał.
Samo badanie bolesne ale to tylko 15-20 min. Zakładają chyba cewnik (jakiś balonik) i to boli. Potem przewieźli mnie pod pokój rtg, ale było dziecko po wypadku wiec musiałam czekać. Podanie kontrastu to kilka sekund. Od razu po tym wyjmują balonik i ból przechodzi. Ja miałam badanie po 10 a w szpitalu musiałam zostać do 14, do wypisu. Miałam tam swoje łóżko gdzie mogłam odpocząć.
Aha, przed badaniem dostałam kroplówkę przeciwbólowa i zastrzyk rozkurczowy. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witam chciałam podzielić się swoją historią. Psychicznie gotowa jestem na bycie mama od roku, mój partner wtedy jeszcze niekoniecznie, ale tak to z nimi jest potrzebują więcej czasu, w tym roku powiedział oficjalnie, że już jest gotowy nasze starania w sumie dobrze się nie zaczęły, w kwietniu akurat miałam płodne dni i jakoś nawet on o tym nie wiedział i nas poniosło, ale miałam myśl, że kto wie,może za pierwszym razem się udało. Okres dostałam tak jak powinien być, więc zapomniałam na kolejne kilka tygodni o tym i pomyślałam, że spróbujemy w kolejnym cyklu. Jednak coś mi nie pasowało...po okresie, nadal jakieś dziwne plamienia, kilka dobrych dni, jestem pielęgniarką, miałam dyżur w pracy i jakoś naszła mnie myśl, zrób test ! No i wieczorem zrobiłam...II kreski...Ucieszyłam się, oboje się ucieszyliśmy jednak ja starałam się opanować emocje, bo czułam że coś jest nie tak.. na drugi dzień w poniedziałek bHCG...275! Więc umawiam się z ginekologiem na czwartek. Jednak koleżanka namówiła mnie ,żebym zadzwoniła i umawiała się jak najszybciej, tak też zrobiłam. Wizyta we wtorek o 21... stres był, jednak ja miałam ciągle myśl, że nic z tego, nie miałam objawów, ewentualnie jakieś poddenerwowanie, dziwnym objawem po czasie był mój okres...ból pierwszego dni zgiął mnie wpół, jak nigdy ;/ OK wizyta u gina, najpierw mi pogratulowała, bo jestem w ciąży już z wywiadu ze mną, jednak mówię, że nie podoba mi się to...no to USG, prawy jajnik i jajowód ok, macica w porządku no i jest pęcherzyk, w lewym jajowodzie...za dwa dni ponowne bHCG, bo albo rośnie i czeka mnie zabieg, albo obumarło i samo się oczyści... dwa dni nie mogłam jeść, nie chcę operacji, bo to wydłuży czas starań, mimo że to dopiero początek. Po dwóch dniach bHCG 212...przyznam, że poczułam wielką ulgę...nie rośnie, obumarło, wiem, że brzmi to strasznie, ale w tej sytuacji było to najlepsze z najgorszych rozwiązań. Wizyta wczoraj u gina...pęcherzyk maleje, nic z tym nie robimy, mój organizm sam to wydali z najbliższym okresem...co za ULGA! Kolejne starania możemy zacząć już w czerwcu...dziewczyny powiem wam, że chyba to wszystko do mnie nie dociera, nie płakałam, bo wiedziałam już od testu ciążowego że coś jest nie tak, jakoś racjonalnie podeszłam do tego, moja praca nauczyła mnie,żeby lepiej nastawić się na najgorsze, a potem miło się rozczarować. Przeżyłam poronienie koleżanki, która słyszała już tętno, w mojej pracy mnóstwo dziewczyn miało problemy z zajściem, poronienia, leczenie niepłodności, i to dzięki tym historiom można przetrwać najgorsze. Moja historia skończyła się pozytywnie, nie ma zabiegu, mogę znowu się starać, kto wie, może kolejna ciąża też będzie pozamaciczna, najważniejsze szybko zareagować, zrobić bHCG już po dwóch tygodniach nawet jeśli pojawił się okres,żeby móc szybko zareagować. Trzymajcie się dziewczyny i czekajmy na kolejne dwie kreseczki !
-
nick nieaktualny
-
Cześć Daawno mnie tu nie było.
Na wstępnie chcę pogratulować wszystkim którym się udało super wieści
Niezmiennie trzymam mocno kciuki za wszystkie które się starają...
Co u mnie 9 lutego urodziłam ślicznego, zdrowego synka
Kto by pomyślał że w tamtym roku w lutym przeżywałam swój najgorszy dzień życia dowiadując się że moja ciąża jest ciążą pozamaciczną a w lutym tego roku najszczęśliwszy dzień życia w którym urodził się misiekmolisia, Czara, Sung, Magdzia85F lubią tę wiadomość
9.02.2018 - synek
Aniołek 02.2017 - 03.2017 cp - usunięcie jajowodu -
Ja we wtorek idę na badania i się trochę boje jak wyjda. Ostatnio robiłam miesiąc temuI nie ukrywam troszkę się boję jak mi wyjdzie morfologia po tych moich wymiotachJest już z Nami Weronika
Marzec 2016-ciąża obumarla 9tydz
Styczeń 2017- ciąża pozamaciczna 5tydz. Zachowanie jajowodu
Febion Natal1
Tmg
Encorton
Clexane
Czekamy na cud ☺
Jest z nami Weronika ❤️❤️
Starania o drugie maleństwo: od luty
Rok starań
Luty || kreski
6.02 beta 189
Progesteron 21,08
28.5 drugie połówkowe
2.10 Leoś 3520
Słodziak z bujną czupryną
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/2;10716;116/st/20241002/dt/5/n/Leo/k/f34f/age.png"></a> -
agula1512 wrote:Cześć Daawno mnie tu nie było.
Na wstępnie chcę pogratulować wszystkim którym się udało super wieści
Niezmiennie trzymam mocno kciuki za wszystkie które się starają...
Co u mnie 9 lutego urodziłam ślicznego, zdrowego synka
Kto by pomyślał że w tamtym roku w lutym przeżywałam swój najgorszy dzień życia dowiadując się że moja ciąża jest ciążą pozamaciczną a w lutym tego roku najszczęśliwszy dzień życia w którym urodził się misiek
Serdeczne gratulacje ! Też nie mam jednego jajowodu i bardzo mnie to pozytywnie nastraja na kolejne próby kiedy widzę że się komuś mimo tego udało:)
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny mam pytanie, jestem po ciąży jajowodowej, ok 4 tygodnia komórka obumarła, więc czekam na okres żeby mój organizm ja wydalił. byłam w czwartek u gina, i powiedziała, że okres moje pojawić się od 2-5 tygodni, ale pojawił się dzisiaj! i w dodatku mocny ból pleców po lewej stronie, tam gdzie cp. Czego mogę się jeszcze spodziewać? Dlaczego okres już się pojawił? Gin uprzedzała mnie, że w pierwszy dzień okresu będzie bolało. Miałam tydzień temu beta 275, po dwóch dniach 212, mówiła ze okres powinien pojawić się przy 60-70, może już mi tak spadło?