Krwawienie po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDziewczyny czy to normalne że 2 dni po poronieniu samoistnym dzisiaj rano znowu dostałam ostrego bólu brzucha i było silne krwawienie ze skrzepem?
Jestem osłabiona na maksa od 3 30 nie spie bo wtedy bóle się zaczęły dopiero ok 7 minęły. Nie krwawie cały czas idzie takimi falami wczoraj było okej plamilam tylko przedwczoraj była masakra a dzisiaj w nocy znowu wróciło. Kolejnego ataku nie przeżyje wzięłam 2 ketonale żołądek juz mi wysiada niedobrze mi no i kręci mi się w głowie ogólnie jestem osłabiona... Lekarz kazał przyjść jak się skończy wszystko albo jak dostane krwotok to do szpitala.... krwotok raczej to nie jest bo wyleci co ma i wszystko ustaje. Jak długo? Jak sobie radzilyscie z bólem? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAnka jeśli nie miałaś robionego usg to ja radzę Ci na prawdę iść na izbę przyjęć i skontrolować to, bo na prawdę nie chcę Ciebie straszyć, ale jeśli nie oczyściłaś się sama to potrzebny będzie zabieg i usunięcie pozostałości. Masz wiele jeszcze do stracenia więc nie bagatelizuj tego proszę... Może dojść do wielu komplikacji i nie ma żartów czasem organizm może sobie nie poradzić. Ja przy każdym poronieniu nie napotkałam na ostry ból, krwawienie owszem, ale też w granicach normy i nie dłużej jak 8-9 dni wliczając końcowe plamienie. Trzeba sprawdzić czy nie ma stanu zapalnego w macicy i przydatkach...
Daj znać jaka decyzja i jak się czujesz. -
nick nieaktualnyNie nie mam temperatury jak brzuch mnie nie boli to jest całkiem normalnie nawet plamienia brak. Skurcz pojawia się tylko przed oczyszczaniem. W środę były 4 skurcze dzisiaj jeden. Krwi było dość sporo ale od razu przestaje lecieć jak się oczyści. Myślę że wszystko w całości wychodzi bo nie mam innych objawów. W poniedziałek będę umawiać się na kontrolę chyba że zobaczę ze dzieje się coś nie tak. Narazie juz jest okej. Oby to była dzisiaj ostatnia fala oczyszczenia.
Dodam tylko ze rozwój maluszka zatrzymał się na 5,6 tc zarodek 2,3 mm pęcherz ok 29mmWiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2014, 12:12
-
Dziś rozpoczął się drugi cykl pp, jednak ten okres nadal jakiś taki dziwny. Pierwszy to jeszcze rozumiem, takie brudy, skrzepy, teraz to samo chociaż od razu rozkręcił się ale ta krew taka mocna nawet bym powiedziała że czarna i skrzepy. Czy to może oznaczać że organizm jeszcze nie oczyścił się dochodzi do siebie??
-
Padło i na mnie.
Wczoraj, 9t3d ciąży, na usg okazało się, że serduszko naszego maleńkiego świata już nie bije
Zarodek ma 8 mm, tyle ile miał dwa tygodnie temu. Lekarz określił jego wiek na 6tc.
Od wczoraj odstawiłam luteinę i mam czekać na poronienie.
Boję się!
Jestem gotowa. Przetrwam to!
Pojawiają się małe bóle miesiączkowe, budzące moją czujność i baczność.
Lekarz powiedział, że zdrowiej będzie oczyścić się macicy samej, a potem skontrolować, czy się to udało.
Oczywiście w razie krwotoku mam jechać do szpitala.
Proszę, trzymajcie za mnie kciuki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2015, 20:02
-
Hejka, ja poroniłam w 4 tyg ciazy, tak wynikalo z bety, bo pecherzyka nie bylo jeszcze widac... We wtorek lekarz stwierdzil samoistne poronienie... 1,5 roku staramy sie o malenstwo...cykle stymulowane CLO, diagnoza PCO, mierzenie tempki, monitoring cyklu i ciągle smutek... Pytanie moje brzmi czy teraz ta krew ze skrzepami to oczyszczanie organizmu czy miesiaczka??? Kiedy możemy zaczać się znowu starać???Start 2014r ...
Maj 2016- CP
HSG- niedrożny PJ,
❕Klinika Poznań- kwiecień 2019
❕ Kwiecień (16.04.19r ) Histeroskopia macicy- ok
💣Niedoczynność tarczycy
💣PCOS,
💣insulinoopornosc,
💣V Leiden heterozygotyczny,
💣MTHFR C677T homozygotyczny,
💣PAI-1 1 4G homozygotyczny...
Nasienie ok
25.07.19 - Punkcja
30.07.19- Transfer blastki 5.1.1 -
7dpt- 56,
progesteron 20,83 ng/ml
9dpt- 140,
13dpt-1087,
progesteron 27,55ng/ml
15dpt-2566,84
23.08.19... mamy serduszko ❤️ (24dpt)
,, nasza mała wojowniczka ,,
17.04.2020 Marcysia jest już z nami...❤
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
diversik89 wrote:Hejka, ja poroniłam w 4 tyg ciazy, tak wynikalo z bety, bo pecherzyka nie bylo jeszcze widac... We wtorek lekarz stwierdzil samoistne poronienie... 1,5 roku staramy sie o malenstwo...cykle stymulowane CLO, diagnoza PCO, mierzenie tempki, monitoring cyklu i ciągle smutek... Pytanie moje brzmi czy teraz ta krew ze skrzepami to oczyszczanie organizmu czy miesiaczka??? Kiedy możemy zaczać się znowu starać???
Moje poronienie zaczęło się w niedzielę. 7tc. Również stymulowane byłam clo plus pregnyl.
Lekarz powiedział mi ze od przyszłej miesiączki można znowu próbować, choć psychicznie chyba nie będę gotowa.
aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji
-
Ja poroniłam samoistnie w 6 tyg, ale zarodek mial tylko 2 mm wiec juz wczesniej nie rowijal sie prawidłowo. Ból i krwawienie trochę większe od miesiączki. Ale to nic w porównaniu z bólem w serduszku Teraz staramy się 4 cykl i nic Mam wrazenie, że poprzestawiało mi się coś po tym poronieniu (częste kłucia w podbrzuszu, plamienia) w pon ide do ginekologa.
Foto_Anna ja po odstawieniu duphastanu wieczorem, już rano zaczęłam krwawić. A Ty jak się czujesz?06.2015 - poronienie
-
Witam jestem 2 tyg po lyzeczkowaniu krwawilam caly czas czysta krwia lekko krwawienia ustaly , wczoraj nie lecialo nic , dzis znow lekko leci czysta krew czy to normalne ?? Pozdrawiamwitam jestem 2 tygodnie po lyzeczkowaniu macicy przez ostatni tydzien krwawienia byly wieksze zato potem sie zmniejszyly . Wczoraj mialam caly dzien spokoju od krwawienia dzis znow lekko krwawie czysta krwia czy to normalne
-
Witam się szukam odpowiedzi w przeróżnych wątkach, ale nigdzie jej nie znalazłam. Może Wy mi pomożecie.
5 maja miałam wywoływanie poronienia tabletkami i zabieg (8/9 tc, zarodek zatrzymał się w rozwoju w 6 tygodniu). Z krwawieniem jest różnie, po powrocie ze szpitala przez kilka dni miałam tylko bardzo lekkie krwawienie a nawet plamienie. Po 5 dniach od zabiegu w nocy obudził mnie silny ból brzucha, potworne skurcze. Pytałam lekarza, powiedział, że tak może być przez 2 tygodnie. Po tych bólach dostałam konkretniejszych krwawień, kolejnego dnia już prawie nic, później znowu więcej, i tak na zmianę. Na usg po zabiegu wyszło, że zostało jeszcze kilka skrzepów, także wiadomo, że będą jeszcze schodzić i krwawienie może być.
Wczoraj był dzień tych silniejszych krwawień, a do tego podczas wieczornego prysznica wyleciało mi coś dziwnego, wielkości ok. 2 cm, kształtem przypominający orzeszek nerkowca, całe we krwi. Myślałam, że to skrzep, ale kiedy wzięłam do ręki, było zbite, twarde, jakby jakieś tkanki zlepione ze sobą. Przepraszam za zbyt dokładny opis, ale nie potrafię tego inaczej wytłumaczyć.
Czy któraś z Was też coś takiego miała? Czy powinnam się martwić?Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
JaKa kurcze ja nie pomogę, jestem dopiero 5 dzień po poronieniu, mi w 3 dniu leciała krew ale już żadne skrzepy. Ale 2cm to duże i że to pomineli przy zabiegu to dziwne. A kiedy byłaś na usg?Panie Boże chroń tą małą istotkę i pozwól nam ją kochać...synuś!
29.11.2017 mamy serduszko!
Córeńka 5 latka (2013)
Aniołek [*] hbd10 (w 7 przestało bić serduszko:() (11.05.2017)
hashimoto, podwyższona prl, homa-r 1,66-dietka -
Justyna czyli już jesteś po zabiegu, bardzo mi przykro
Ja miałam robione usg dzień po zabiegu i dwa dni po zabiegu, za każdym razem robił je inny lekarz i twierdzili, że wyczyszczone ładnie, tylko skrzepy zostały, które mogą schodzić raz w większej ilości, raz w mniejszej. Dzisiaj mam znowu dzień bez krwawień, czyli pewno jutro coś się pojawi.
Mam nadzieję, że to wczorajsze było normalne, tylko ta konsystencja mnie przeraziła...Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
JaKa a mi nie robili usg po, umowilam sie do swojego za dwa tygodnie. Mi np wogole skrzepy nie.lecialy tylko czysta krew ze tak powiem. Kurcze zaczelam sie zastanawiac czy to normalne.... a kiedy idziesz na usg jeszcze zobaczyc?Panie Boże chroń tą małą istotkę i pozwól nam ją kochać...synuś!
29.11.2017 mamy serduszko!
Córeńka 5 latka (2013)
Aniołek [*] hbd10 (w 7 przestało bić serduszko:() (11.05.2017)
hashimoto, podwyższona prl, homa-r 1,66-dietka -
Mi powiedzieli, że będę jeszcze krwawić/plamić ok. 2 tygodnie po zabiegu. I że raz może to być większe krwawienie, innym razem prawie nic, a skrzepy czasem schodzą, bo po prostu zostały jeszcze po zabiegu. U Ciebie może nie ma żadnych skrzepów, dlatego leci tylko krew.
Mam wizytę u swojego ginekologa za tydzień, będzie to 18 dzień po zabiegu, wtedy też na pewno poproszę o ponowne usg, żeby zobaczył czy wszystko w środku jest dobrze.
Nie wiem czy będę już miała wtedy wynik badania histopatologicznego, pewno nie. Ma być dopiero za 3 tyg. od zabiegu i z nim też mam zgłosić się do lekarza. Ale i tak pójdę za tydzień, nawet bez histopatol, żeby się uspokoić. Muszę też zdobyć uzdolnienie do pracy, bo byłam na L4 prawie 2 miesiące.Jezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
JaKa, kilka dni po poronieniu jak myślałam że to już koniec krwawienia, wypadło mi coś takiego jak mega wielki skrzep, było to nawet większe niż orzech nerkowca, bo miało ok 5 cm na pewno... Wyglądało przerażająco... Ale po tym był koniec.
Też mnie to zaskoczyło.JaKa lubi tę wiadomość
5 lat walki...
3 x IUI, 1 x IMSI, 6 x FET
Aniołek [*] 8tc 02.2017 - córeczka (T22)
Aniołek [*] 5tc 08.2017 cb, 04.2018 cb, 05.2018 cb
Ciąża pozamaciczna 05.2018
NK 9,9%, KIR BX, ALLO-MLR 38%
05.2019 Naturalsik ❤ -
...właśnie Jaka wspomniałaś2i zwolnieniu L4, po łyżeczkowaniu byłaś na zwolnieniu 2 miesiące czy ogólnie? Bo ja niedługo muszę wracać do pracy łyżeczkowanie miałam w zeszły piątek ale psychicznie nie jestem w ogóle gotowa nd powrót do pracy czuje się źle i nie wiem co tu zrobić alby przedłużyć moje zwolnienie? Do którego lekarza pójść? Psychicznie jestem bardzo zmęczona:(
-
Dziewczyny ja tu się nie wypowiadam, ale zobaczyłam post JaKa i chcę powiedzieć jak było u mnie.
Prawie wa lata temu w 12tc mialam podane leki w szpitalu, po nich bylo lyzeczkowanie. Szybciutko przestalam plamic po zabiegu, ale po jakims czasie znowu krwawilam i po około dwoch tygodniach bylam gdzies na miescie i poczulam, ze cos ze mnie wypada. W toalecie zoaczylam duzy skrzep, wrecz "miesisty".
Wystraszylam sie, ale chyba z poltora tygodnia pozniej poszlam kontrolnie do lekarza i okazalo sie, ze nie do konca wyczyscili mi macice i znowu trafilam do szpitala na drugie lyzeczkowanie i po nim juz byl spokoj.
Absolutnie nie mowie, ze to samo jest w Twoim przypadku, ale nie bagatelizowalabym tego. Przeszlam w sumie dwa lyzeczkowania i przy zadnym lekarz nie mowil, ze moga zostac jakies pozostalosci, ktore same zejda. Po to jest lyzeczkowanie, a krwawienie/plamienie to chwilowa sprawa po mechanicznym czyszczeniu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2017, 07:00
Emilka
Od 09.2013:02.2014-5t6dc 07.2015-12tc
MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia -
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi
Migotka u mnie też chyba krwawienie ustało. Do tej pory miałam jakby co drugi dzień krwawienie, a kolejnego nic, i znów krwawienie. Od poniedziałkowego wieczoru, kiedy to "coś" wypadło, to ani kropli krwi nie było.
Mam nadzieję, że to już koniec, a we wtorek jak będę na kontroli okaże się, że jest już czyściutko. Bardzo bym tego chciała
Inka ja na zwolnieniu ogólnie jestem od 5 kwietnia, a kończe L4 28 maja, także prawie 2 miesiące. Po zabiegu byłam zaskoczona, bo dostałam zwolnienie na 3 tygodnie, a we wszystkich informacjach jakich szukałam w internecie nt zabiegu łyżeczkowania pisało, że L4 po wynosi tylko tydzień.
Nie wiem dlaczego ja dostałam aż 3 tygodnie, ale mogę się tylko domyślać. Kiedy byłam pierwszym razem w szpitalu przez tydzień (nie chciałam się zgodzić na zabieg, chciałam czekać, liczyłam na cud, że dzieciątko ożyje), miałam tylko badania i czekanie, wtedy byłam w strasznym stanie psychicznym, lekarze wiedzieli, że jest to dla mnie straszny dramat. Potem wyszłam do domu na tydzień z nadzieją, że poronienie zacznie się samo. Po tym czasie wróciłam do szpitala, bo nic się nie zaczęło i wtedy już od razu tabletki i zabieg. Także zwolnienie mam dłuższe może żebym się pozbierała psychicznie, ale też mój zabieg był nieco dłuższy niż powinien, bo jak to powiedzieli "było bardzo dużo materiału do usunięcia, ponieważ przenosiłam tą ciążę" - czekałam na poronienie 2 tygodnie.
Z jednej strony chciałabym już wrócić do pracy, do ludzi. Czuję się już pogodzona z losem, ale też bardzo czekam na pochówek mojego dziecka (zbiorowy, raz na kwartał), żeby móc pojechać na cmentarz, zapalić znicz i wiedzieć, że tu śpi moje kochane dzieciątko.
Ale z drugiej strony potrzebuję jeszcze czasu, nie jestem gotowa na wścibskie wypytywania ludzi, itd. Fizycznie też czuję się jeszcze słabo.
Także myślę, że te 3 tygodnie zwolnienia jest akurat.
Inka jeśli nie czujesz się na siłach jeszcze wracać do pracy, powiedz o tym swojemu ginekologowi, wydaję mi się, że nie powinien robić problemu i na pewno przedłuży Ci zwolnienie jeśli poprosisz.
Ja wiem jedno, spokoju zaznam dopiero jak moje dziecko zostanie pochowane, bardzo czekam na ten dzień.
Ogromnie boję się też wyniku z badania histopatologicznego. Jeszcze ok. półtora tygodnia wyczekiwania. Lekarze podejrzewali u mnie ciążę częściowo zaśniadową. Bardzo się bojęJezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017