Łyżeczkowanie a kolejne cykle
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny! To mój pierwszy temat tutaj.
Straciłam swojego Aniołka w 6tc, 15.11 miałam zabieg łyżeczkowania. Jeszcze przed pierwszą miesiączką byłam na wizycie kontrolnej u ginekologa, który stwierdził, że wystąpiła już u mnie owulacja i macica jest oczyszczona. Pierwszą miesiączkę dostałam po 33 dniach od zabiegu (22.12). Trwała 6 dni, czyli tyle co zawsze. Zaraz po niej wystąpił u mnie śluz bardzo płodny i czułam przez 3 dni jak jajniki pracują. Nie mierzyłam temperatury, bo to nie miał być z założenia cykl starań. Moje cykle przed poronieniem trwały 28-30 dni.
Czy to mogła być owulacja?
Czy u was po łyżeczkowaniu cykle skróciły się jakoś drastycznie?
Dodam, że 5 dnia cyklu współżyłam z narzeczonym i nie wiem co myśleć... Chcieliśmy zacząć starania dopiero po otrzymaniu zielonego światła od lekarza, a teraz jestem skołowana.
Jestem teraz w trakcie robienia badań, czekam jeszcze na progesteron i prolaktynę, a później do lekarza.
Kolejną wizytę mam dopiero 13.12.
Jak to było u Was? Po jakim czasie znów byłyście w ciąży?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 09:53
-
U nas naturalnie jakoś wcale nie idzie. Po 4 latach raz się udało, to poroniłam, prawie rok temu, i nadal nic
Ale cykle wróciły od razu do normy, raczej nawet wydłużone o 1 do 2 dni. Okres jest krótszy i - jedyny plus - prawie bezbolesny, a kiedyś zdychałam cały pierwszy dzień...9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
wichrowe_wzgórza wrote:U nas naturalnie jakoś wcale nie idzie. Po 4 latach raz się udało, to poroniłam, prawie rok temu, i nadal nic
Ale cykle wróciły od razu do normy, raczej nawet wydłużone o 1 do 2 dni. Okres jest krótszy i - jedyny plus - prawie bezbolesny, a kiedyś zdychałam cały pierwszy dzień...
Kurcze, przykro mi... ale uda się! Przyjdzie na to czas. A wtedy będzie wielka radość
Może u mnie hormony zwariowały... ale śluz płodny zaraz po miesiączce? Pierwszy raz się z tym spotkałam. Może mój organizm sobie jaja ze mnie robiWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 10:05
-
Ja urodziłam Aniołka w 26 tygodniu ciąży, po 2 tygodniach od porodu (2 grudzień) zostałam już zbadana przez ordynatora szpitala w którym rodziłam i powiedział, że wszystko jest już w porządku, ale kazał wstrzymać się pół roku. Ja szczerze mówiąc sobie tego nie wyobrażam i jak tylko odwiedzę wszystkich lekarzy to umówię się na wizytę i zacznę działać.
28 grudnia prawdopodobnie miałam pierwszą miesiączkę po porodzie, natomiast nie jestem do końca pewna ponieważ trwała ona 3 dni (krwawienie było tak jak przed ciążą czyli umiarkowane)potem miałam 1 dzień przerwy natomiast 01 stycznia znów pojawiło się lekkie plamienie. Szczerze mówiąc sama nie wiem czy to były jeszcze pozostałości z połogu czy miesiączka...nesairah lubi tę wiadomość
-
nesairah wrote:Kurcze, przykro mi... ale uda się! Przyjdzie na to czas. A wtedy będzie wielka radość
Może u mnie hormony zwariowały... ale śluz płodny zaraz po miesiączce? Pierwszy raz się z tym spotkałam. Może mój organizm sobie jaja ze mnie robi9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
mama Calineczki wrote:Ja urodziłam Aniołka w 26 tygodniu ciąży, po 2 tygodniach od porodu (2 grudzień) zostałam już zbadana przez ordynatora szpitala w którym rodziłam i powiedział, że wszystko jest już w porządku, ale kazał wstrzymać się pół roku. Ja szczerze mówiąc sobie tego nie wyobrażam i jak tylko odwiedzę wszystkich lekarzy to umówię się na wizytę i zacznę działać.
28 grudnia prawdopodobnie miałam pierwszą miesiączkę po porodzie, natomiast nie jestem do końca pewna ponieważ trwała ona 3 dni (krwawienie było tak jak przed ciążą czyli umiarkowane)potem miałam 1 dzień przerwy natomiast 01 stycznia znów pojawiło się lekkie plamienie. Szczerze mówiąc sama nie wiem czy to były jeszcze pozostałości z połogu czy miesiączka...
Z tym wstrzymywaniem się jest różnie... moim zdaniem chodzi głównie o psychikę, bo jeśli wszystko jest w porządku, to dlaczego nie starać się ponownie?
Ja psychicznie jestem już gotowa, więc w kolejnym cyklu zaczynamy działać -
Ja też pierwsza @ dostalam po 33 dniach nastepna po 31 kolejne 2 po 25. I bylam u ginki i powiedziala ze wszystko ok ale dala mi duphaston na wyregulowanie. I zaczne go brac w tym cyklu ale ten ostatni cykl mialam dziwny bo w 26 dc zamiast miesiaczki jak sie spodziewalam po ostatnich 2 cyklach to dostalam plamien i 6 dni trwaly i dopiero sie rozkrecilo.Magda mama Aniołka 01.08.2016 7/11 tc (*)
-
13.02.15 miałam zabieg łyżeczkowania, 2 tygodnie później owulację i cykl jak przed ciążą 33 dni. Kolejny też z owulacją i taką samą długością. W trzecim cykl po łyżeczkowaniu zaszłam w ciażę, donosiłam szczęśliwie
Gosia Samosia lubi tę wiadomość
13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
monika_89 wrote:13.02.15 miałam zabieg łyżeczkowania, 2 tygodnie później owulację i cykl jak przed ciążą 33 dni. Kolejny też z owulacją i taką samą długością. W trzecim cykl po łyżeczkowaniu zaszłam w ciażę, donosiłam szczęśliwie
Zazdroszczę! Ja bardzo się boję tej kolejnej ciąży... a wiadomo jaka u Ciebie była przyczyna poronienia? -
nie, po prostu na jakimś etapie coś źle poszło i ciąża przestała się rozwijać. W szpitalu trzymali mnie tydzień dla pewności ale w końcu zrobili zabieg.
Kolejna ciąza na początku na luteinie (plamienia z powodu niskiego progesteronu), ale od 2 trymestru wszystko książkowo.
Teraz trzecia ciąża też wspomagana luteiną bo podobny problem - niski prog. Poza tym wszystko dobrze13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
monika_89 wrote:nie, po prostu na jakimś etapie coś źle poszło i ciąża przestała się rozwijać.
U mnie podobnie, ciąża przestała się rozwijać w 6tc, nie wiadomo dlaczego.
Powtarzam sobie, że tak musiało być.
Życzę dużo zdrowia w obecnej ciąży i szczęśliwego zakończenia! -
nesairah wrote:U mnie podobnie, ciąża przestała się rozwijać w 6tc, nie wiadomo dlaczego.
Powtarzam sobie, że tak musiało być.
Życzę dużo zdrowia w obecnej ciąży i szczęśliwego zakończenia!Magda mama Aniołka 01.08.2016 7/11 tc (*) -
Magda0048 wrote:No ja 6t3d widzialam serduszko a jak poszlam na wizyte za miesiac okazalo sie ze 2 dni pozniej przestało bic i tez nie wiadomo dlaczego. Powiedzieli mi ze teraz tak co 3 ciaza sie konczy i nie wiadomo dlaczego i po prostu na mnie padlo.
Jakbym czytała o sobie... też widziałam serduszko w 6tc, kilka dni później już nie.
-
Magda0048 wrote:Mysle, ze to ze widzialam to serduszko to jeszcze gorzej wpłynęło na cale te przezycia..i sie nie ulecze z tego poki nie urodze zdrowego dziecka.
Marzenia się spełniają! Ja też ciągle mam w głowie to małe serduszko...
Nie sztuka zapomnieć, ale nauczyć się z tym żyć. Jeszcze zostaniemy mamami -
Serduszko słyszeć i strata to ból ... ja 24 tyg urodziłam dziewczynkę była taka śliczna natepnego dnia zmarła to jest ból niedoopisania ...przytule nie małej istotki i za chwilę Ci ją zabierają. .. niesprawiedliwe a trzeba żyć dalej ale to już nigdy nie to samo życie
-
Hej Dziewczyny!
Ja również jestem po poronieniu, chociaż już troszkę czasu minęło. Zabieg łyżeczkowania miałam 28 września 2016 . Byłam wtedy w 10tc. Generalnie od samego początku z ciążą było nieciekawie- beżowe plamienia, bóle podbrzusza, słabo bijące serduszko, a po półtora tygodnia już niebijące w ogóle... Byłam na luteinie, ale najwidoczniej tak musiało być i ciąża obumarła. Kiedy dowiedziałam się, że serduszko przestało bić (upewniałam się również w szpitalu...) mieliśmy jeszcze z lekarzem poczekać tydzień - tak mi doradził, żeby mieć 1000% pewności, ale nie zdążyliśmy, bo z krwawieniem trafiłam do szpitala, a ponieważ mam grupę krwi Rh-, a mąż Rh+, kazali mi niezwłocznie zgłosić się do szpitala, kiedy pojawi się choć kropla krwi, w celu podania immunoglobuliny. Drugiego dnia pobytu wykonali zabieg, a trzeciego wyszłam do domu. To było traumatyczne przeżycie, ale swoje wypłakałam, pozbierałam się, po tygodniowym zwolnieniu wróciłam do pracy i bardzo się cieszę, że tak wcześnie, bo między innymi dzięki temu udało mi się podnieść z tego wszystkiego. Tak musiało być. Natura wie, co robi - to przynajmniej moje zdanie. Badanie histopatologiczne nic nie wykazało, oczywiście. Po 29 dniach dostałam pierwszą @, następną dokładnie miesiąc później. Potem cykle się wyrównały (moje trwają około 25-27 dni) i obecnie jestem już po trzeciej @. Dostaliśmy zielone światło... i przestaliśmy się zabezpieczać. Dodam jeszcze, że w poprzednią ciążę zaszłam od razu, w pierwszym cyklu, kiedy przestaliśmy się zabezpieczać i w sumie długo nie wiedziałam, że jestem w ciąży. Mam nadzieję, że teraz też się uda...
Pozdrawiam serdecznie!29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Chcielismy poczekac do przyszlego miesiaca ze staraniami... ale wyszlo jak wyszlo i troche nas ponioslo dwa dni temu. To byl teoretycznie dzien owulacji wedlug wyliczen, natomiast z moich obserwacji sluzu i bolow wynika, ze owu byla zaraz po miesiaczce... choc to byloby dziwne. juz nie wiem czy teraz miec nadzieje, czy odpuscic...
-
Melduję, że po wizycie u lekarza wiem na 100%, że owulacja była w 22dc, więc bardzo późno. Trochę mi się rozregulowały cykle po zabiegu, ale jest zielone światło! Od zabiegu minęło 1,5 miesiąca. Może to będzie jakieś pocieszenie dla kobiet w podobnej sytuacji