X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • Pola133 Przyjaciółka
    Postów: 166 41

    Wysłany: 23 maja 2018, 16:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tak cały czas się czaje na wózek i lozeczko, ale nie mam odwagi nawet wybrać. Wszystko oddaliśmy. Chyba zapisze mężowi jaki model i niech kupi po porodzie.

    Mój żywy synus miał bardzo często czkawki i lekarz mówił, że to dobrze, bo ćwiczy przed oddychaniem. Teraz jest z niego gaduła :)
    Córcia nie miała ich w ogóle, albo po prostu nie czułam.... Sama nie wiem,ale obecna córcia ma od tygodnia, wcześniej nic nie czułam.
    Zapytaj jeszcze raz lekarza, ale myślę, że to nie ma związku z niczym złym.

    Ja mam kupiona tylko różowa butelkę do karmienia. Też mnie wkurza jak ktoś mówi, że będzie ok. Słucham jedynie lekarza, bo wydaje mi się wiarygodny. Komuś trzeba zaufać.

    Po syrop ie stopień nasilenia koszmarów się nie zwiększył ani nie zmniejszył. One mi od dwóch tygodni same minęły jak ręką odjal. Miało to związek z urwaniem kontaktów z osobami, które wprowadzały mnie w stres.
    Wiem, że te koszmary męczą, ja czasami nie wiedziałam już co jest jawa a co snem. Budziłam się jak po pięciu matura g z głową zmęczona i bolaca od tych obrazów.

    06.2015 synek
    08.2017 córcia Aniołek 36 tc
    07.2018 tęczowa córcia
  • Bbasia Koleżanka
    Postów: 81 18

    Wysłany: 23 maja 2018, 18:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sama jestem w 29 tyg i sobie sama wmawiam że tym razem będzie ok. Czasami różne rzeczy po glowie chodzą to je "odganiam" niewiem po co te samo dołownie.

    Marcin 15.05.2017 [*] 37tc

    Michał 31.07.2018 ;-)
  • aZg Ekspertka
    Postów: 196 85

    Wysłany: 23 maja 2018, 20:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak to niestety jest, że ciężko tak naprawdę cieszyć się z ciąży po stracie. Ja bałam się do samego końca. Nie miałam nic gotowego, ale powiem Wam, że bardzo szybko wszytko ogarnęliśmy. Mój mąż dużo też zrobił jak byłam w szpitalu.

    Patrzę na mój cud i nadal wydaje mi się to wszystko nierealne. Jakbym nadal żyła we śnie. Śmierć synka, teraz drugi synek leżący koło mnie. Dziwnie się mieszają wszystkie uczucia. Znów czuję ból w sercu, że mój pierwszy synuś nie mógł z nami zostać. Jednocześnie jestem taka wdzięczna losowi i ogromnie dumna z siebie, że dałam radę stawić czoła temu strachowi w kolejnej ciąży i mam drugiego synka tutaj.

    Nie mogę się już doczekać, jak każda z Was poczuje to co ja. Jestem pewna, że każdej będzie to dane. Nie ma innej możliwości :)

    Xkali, Ilona04, golonat, ALKA7, gael, Agnieszka90, kinga27.30 lubią tę wiadomość

    Córeczka - 2015
    Synek - [*] 37tc - 2017
    Synek - 2018
  • Ilona04 Autorytet
    Postów: 652 105

    Wysłany: 23 maja 2018, 20:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Azg Twoje słowa są dla nas wsparciem. Myślę że zarówno dla tych starających się jak i dla tych już oczekujących malenstw..
    Ja mam takie mieszane uczucia w sensie strach przed ciąża a z drugiej te pokłady miłości żeby obdarzyć nią małego człowieka..

    Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :*
  • ALKA7 Przyjaciółka
    Postów: 87 35

    Wysłany: 23 maja 2018, 22:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ja byłam na wizycie w poniedziałek, jutro już się kładę do szpitala i tam mam czekać pod obserwacją do porodu. Jutro bedzie 33,4 ale z usg wychodzi ze córeczka jest dużo większa i że to już 36,2. Dodatkowo w czasie robienia usg małej skoczyło tętno na ponad 170, za chwilę już było 155. Średnio ok. 160 czyli na granicy normy. Mówi mi lekarz, że za barzo się denerwuję i woli już mnie mieć na oku.
    Co do nocnego spania to u mnie bardzo ciężko. Zasypiam szybko i mocno a jak budzę się w nocy to potrafię nie spać 2-3h. Zasypiam dopiero jak robi się widno. Wydawało mi się, że panuje nad sobą, ale jak zaczęłam ósmy miesiąc to stres się nasilił i nie radzę sobie już z nim tak jakbym chciała. Tłumaczę sobie że już tyle przeszłam, że muszę dac radę na końcówce.

    Listopad 2010 - wspaniały synek
    Wrzesień 2016 r. [*] 40 tc - Zosia - mój kochany Aniołek
    Czerwiec 2018 - córeczka Julia
  • baterfly Przyjaciółka
    Postów: 88 25

    Wysłany: 23 maja 2018, 22:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój tęczowy syn miał non stop czkawki gdy byłam w ciąży i miał też bardzo często po porodzie. Mnie to cieszyło gdyż byłam spokojniejsza gdy go czułam.
    Alka ja na końcówce to już w ogóle nie spałam. Tak się stresowałam że wymusilam wywołanie 5 dni przed terminem.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2018, 22:24

    Emilia i Nadia 13.02.2015 [*][*] 26tc <3 <3
    Bruno 26.03.2017 - mój tęczowy syn <3
    Aniołek 03.04.2019 [*] 16tc <3
  • igle Ekspertka
    Postów: 378 95

    Wysłany: 24 maja 2018, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny czy któraś z Was miała w ciąży bakterie w moczu? Przeglądam dokument i tak: marzec flora bakteryjna- poj. W prep. A powinna być nieobecna, ph 8 norma 5-7,5. Kwiecień flora bakt. B.liczna w p.w. ph 6. Maj flora bakt liczna w p.w. ph8. Na koniec maja już w szpitalu posiew z szyjki i bakterie. Zastanawiam się czy to ma jakiś związek i czy mój gin nie powinien zainteresować się bakteriami w moczu? Może zanudzam ale świruje- mam tak czasami. Ufalam swojemu lekarzowi bezgranicznie, trochę mam żal że nie powiedzial mi jakie zagrożenie jest w ciąży bliźniaczej i w Ogóle A teraz jeszcze te wyniki...

    I&L czerwiec 2017 26tc

    Teczowy A. czerwiec 2020

    iv09i09kwy7ert6d.png
  • Xkali Autorytet
    Postów: 565 478

    Wysłany: 24 maja 2018, 13:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    igle wrote:
    Dziewczyny czy któraś z Was miała w ciąży bakterie w moczu? Przeglądam dokument i tak: marzec flora bakteryjna- poj. W prep. A powinna być nieobecna, ph 8 norma 5-7,5. Kwiecień flora bakt. B.liczna w p.w. ph 6. Maj flora bakt liczna w p.w. ph8. Na koniec maja już w szpitalu posiew z szyjki i bakterie. Zastanawiam się czy to ma jakiś związek i czy mój gin nie powinien zainteresować się bakteriami w moczu? Może zanudzam ale świruje- mam tak czasami. Ufalam swojemu lekarzowi bezgranicznie, trochę mam żal że nie powiedzial mi jakie zagrożenie jest w ciąży bliźniaczej i w Ogóle A teraz jeszcze te wyniki...

    Igle ja też 3 tygodnie przed porodem miałam złe wyniki moczu i brałam antybiotyk, a potem jeszcze przypałętała się grzybica pochwy. Kiedy badali Nicolę, żądałam żeby sprawdzili czy przyczyną nie był jakiś stan zapalny lub bakteria. Później okazało się, że nic z tych rzeczy. Mój ginekolog powiedział też, że nie każda bakteria w moczu jest niebezpieczna dla dziecka. Wymienił, które są ale niestety nie pamiętam już.

    Może znajdź jakiegoś ginekologa w twojej okolicy, który ma bardzo dobre oceny na znanylekarz.pl i umów się na wizytę. Weź te wyniki i zapytaj czy mogły mieć wpływ na to co się stało. A robiliście sekcje zwłok i inne badania swoim Kruszynką?

    ———————————
    Nicola 23.02.2018 (*) 26 tc
    niepłodność idiopatyczna, starania od lipiec 2015
    IVF: 25.02 punkcja 28.02 transfer :) !!! 9 x ❄️
    IUI:
    kwiecień 2017 1 UIU :( maj 2017 2 IUI :(
    Czerwiec 2017 3 IUI :( Lipiec 2017 4 UIU :(
    Sierpień 2017 5 IUI Nicola
    Czerwiec 2018 1 uiu :( Lipiec 2018 2 iui CB
    Sierpień 2018 3 IUI :( Wrzesień 2018 4 IUI :(
    Listopad 2018 5 IUI :( Grudzień 2018 6 IUI :(
  • igle Ekspertka
    Postów: 378 95

    Wysłany: 24 maja 2018, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Xkali nie wiem jakie to w moczu były bakterie bo to były badania ogóle. Potem na szyjce miałam gronkowca i e.coli- te wyleczyli mi w szpitalu gdzie podczas pobytu zarazili mnie pałeczką ropy błękitnej przez co rozwinęło się zakażenie wewnątrzmaciczne i urodziłam...pierwszy synek urodził się z tą bakteria i dostał sepse, zmarł na drugi dzień. Drugi tego nie miał, ( choć potem zarazili go gronkowcem- nie poinformował mnie nikt oczywiście, wyczytałam z dokumentacji) ale przeszedł m.in. wylewy IV stopnia i zmarł po 17 dniach. Nie chciałam sekcji- urodzili się zdrowi tylko zbyt wcześnie...
    Kurcze jestem w szoku, do tego gina chodziłam lata, bardzo dobry lekarz, prowadził mnie tez w klinice i robił transfery...jak zwróciłam mu uwagę na te wyniki to powiedział że to nic takiego A może już wtedy mnie atakował te świństwa bo nie miałam żadnych objawów. Teraz w ogóle jestem rozbita bo wybierała się m.in. do niego ...

    I&L czerwiec 2017 26tc

    Teczowy A. czerwiec 2020

    iv09i09kwy7ert6d.png
  • MamaAlutka Znajoma
    Postów: 21 1

    Wysłany: 24 maja 2018, 17:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    igle wrote:
    Dziewczyny czy któraś z Was miała w ciąży bakterie w moczu? Przeglądam dokument i tak: marzec flora bakteryjna- poj. W prep. A powinna być nieobecna, ph 8 norma 5-7,5. Kwiecień flora bakt. B.liczna w p.w. ph 6. Maj flora bakt liczna w p.w. ph8. Na koniec maja już w szpitalu posiew z szyjki i bakterie. Zastanawiam się czy to ma jakiś związek i czy mój gin nie powinien zainteresować się bakteriami w moczu? Może zanudzam ale świruje- mam tak czasami. Ufalam swojemu lekarzowi bezgranicznie, trochę mam żal że nie powiedzial mi jakie zagrożenie jest w ciąży bliźniaczej i w Ogóle A teraz jeszcze te wyniki...

    Ja od początku ciąży męczyłam się z bakteriami w moczu. Antybiotyki i przez jakiś czas był spokój ale pod koniec znów wróciło. Mój lekarz też twierdzi, że to nie była przyczyna. Natomiast nadal czekamy na wyniki sekcji więc nadal nie ma żadnego wyjaśnienia. Ale mam tak samo jak ty trochę żalu do lekarza ...

    Pełno nas, a jakoby nikogo nie było:
    Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.

    Alicja 08.03.2018 [*] 37 tc
  • Bubka27 Nowa
    Postów: 1 0

    Wysłany: 24 maja 2018, 23:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny
    Czytałam Wasze historie i łzy same lecą po policzkach, to co nas spotkało jest strasznie niesprawiedliwe.
    Opowiem Wam moją historię. Do 20tc wszystko było w porządku, na SOR trafiłam ponieważ zaniepokoił mnie gęsty nietypowy śluz oraz ciśnienie w podbrzuszu podczas chodzenia. Byłam pewna, że mnie wyśmieją na izbie przyjęć, bo przecież nie mam żadnych innych dolegliwości. Okazało się natomiast, że moja szyjka uległa całkowitemu zgładzeniu, pęcherz płodowy uwypuklił się do pochwy i mam rozwarcie na 2cm. Lekarz subtelnie stwierdził, że ta ciąża jest stracona. To było jak strzał w twarz. Zostałam przyjęta do szpitala leżąc z nogami w górę bez wstawiania czekając na wyniki posiewu. Na drugi dzień rozwarcie 4-5cm. Lekarze nie dawali żadnych szans, ale My dotarliśmy do wyniku który okazał się czysty. Ordynator założył szew ratunkowy- udało się! Niestety CRP miałam długo wysokie i czekała mnie antybiotykoterapia. Mogłam wstawać w końcu do łazienki i po 2 tyg wyszłam do domu. Przelezalam tydzień pełna pozytywnych mysli. Pewnego poranka dostałam bóli w podbrzuszu. Znowu SOR, okazało się że szew się zsunął, a do tego mam tylko 20mm wód płodowych. Wyciszali skurcze, ale wieczorem dostałam bardzo silnego krwawienia. Szew ciął mi szyjke i musiał zostać zdjęty. Mało spałam tej nocy, Bubuś się nie ruszał. A ja myslałam że Moje Maleństwo też już jest zmęczone i może śpi. Niestety rano nie znaleźli tętna. Nie wytrzymał mój Aniołek. Urodziłam naturalnie w 24tyg, najbardziej traumatyczne przeżycie w moim życiu, a znieczulica personelu medycznego nie do opisania. Wymaz z macicy wskazał baterię e. coli. Tak dlugo walczyliśmy o każdy dzien...Niedługo minie miesiąc od porodu, ciężko mi kiedy jestem sama. Najgorsze są te migawki różnych sytuacji ciągle do mnie wracające. Z jednej strony chcę jak najszybciej być w ciąży, a z drugiej strony nie wiem czy udźwignę kolejny pochówek. To była pierwsza ciąża bardzo wyczekana staraniami przez dwa lata. Boję się, że nigdy nie zostanę mamą. Oby nam wszystkim karta się odwróciła.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 maja 2018, 23:22

    Bubka27
  • Ilona04 Autorytet
    Postów: 652 105

    Wysłany: 25 maja 2018, 11:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bubka27 pragnienie kolejnej ciąży a zarazem strach to są uczucia które będą towarzyszyły non stop i z tym trzeba walczyć.. My Cie doskonale rozumiemy bo każda z nas przechodziła to w podobny sposób

    Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :*
  • dydone Przyjaciółka
    Postów: 163 33

    Wysłany: 25 maja 2018, 11:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bubka bardzo Ci współczuję, to co nas spotkało to największy życiowy dramat.. Pisanie tutaj, pośród mam, które przeżyły to samo, mam nadzieję, że przyniesie Ci choćby niewielką ulgę i poczucie, zrozumienia i wsparcia. Ja podobnie jak Ty też chciałam jak najszybciej być w ciąży, niestety musiałam się starać bardzo długo i się udało, ale nie jestem szczęśliwa tak jak bym chciała, pojawiły się plamienia żywą krwią i boję się że poronię. Jednak lekarz powiedział, ze w środku jest wszystko ok i może to być efektem leków przeciw zakrzepowych,mam przepisane masę leków zastrzyków. I jedyne co mogę to się oszczędzać i czekać do wizyty. Jest mi bardzo ciężko, jestem pełna obaw... Niemniej jednak jest tu bardzo dużo dziewczyn, które bardzo szybko po porodzie zaszły w ciążę naturalnie i nawet mają już przy sobie swoje Tęczowe dzieci, czego Tobie i każdej z nas życzę.

    02.01.2019 r. Maria , Szymon [*] 39 tc , Aniołek [*] 8 tc, Aniołek [*] 5 tc, Aniolek [*] 7tc
    km5sgu1ri0500snx.png
  • Jula123 Koleżanka
    Postów: 117 13

    Wysłany: 25 maja 2018, 11:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bubka, strasznie mi przykro i bardzo Ci współczuję. Życie jest takie niesprawiedliwe, daje nie tym co trzeba a zabiera tym, które pragną. Doskonale wiem co czujesz, u mnie minęło pół roku. Życie się toczy dalej ale nic już nie jest takie jak było. Codziennie te same pytania bez odpowiedzi. A pragnienie kolejnej ciąży chyba jest naturalne. Niestety spotkała nas największa tragedia.

    Gabriel 35 tc [*], listopad 2017
  • igle Ekspertka
    Postów: 378 95

    Wysłany: 25 maja 2018, 14:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bubka tak bardzo mi przykro. Jesteśmy z Tobą.
    U mnie mija 11 mc i choć po cichu zaczynam planować kolejne podejście do in vitro na jesień to tak naprawdę nie wiem czy jestem na tyle silna, jednak pragnienie dziecka zaczyna gorowac nad strachem... ściskam mocno.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2018, 14:06

    I&L czerwiec 2017 26tc

    Teczowy A. czerwiec 2020

    iv09i09kwy7ert6d.png
  • Pola133 Przyjaciółka
    Postów: 166 41

    Wysłany: 25 maja 2018, 14:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bubka bardzo mi przykro :( to co przeżywamy nie jest dla ludzi, to jest jakieś nienaturalne.

    Dydone moja koleżanka cały 1trymestr na clexane plamila. Jej synek ma już rok. Leżała i się oszczędzala. Życzę i Tobie żeby to minelo. Wiem jaki strach Ci towarzyszy. Pisz jak tylko nie masz z kim pogadać, chociaż tak możemy pomóc. Bardzo podziwiam, że masz tak dużo siły po tym co przeszłas. Jesteś wielka i będziesz najlepsza matka na świecie.

    dydone, ALKA7 lubią tę wiadomość

    06.2015 synek
    08.2017 córcia Aniołek 36 tc
    07.2018 tęczowa córcia
  • dydone Przyjaciółka
    Postów: 163 33

    Wysłany: 25 maja 2018, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję Ci Polu za miłe słowa i za opowieść o koleżance, daje mi to trochę nadziei... dziękuję!!!
    Zostało Ci już tak niewiele, życzę Ci żebyś za te kilka tygodni, mogła już tulić swoje żywe dzieciątko po drugiej stronie brzuszka!!

    02.01.2019 r. Maria , Szymon [*] 39 tc , Aniołek [*] 8 tc, Aniołek [*] 5 tc, Aniolek [*] 7tc
    km5sgu1ri0500snx.png
  • igle Ekspertka
    Postów: 378 95

    Wysłany: 26 maja 2018, 07:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Łza na policzku matki... 
    Otrzeć ją trudno niezmiernie... 
    Ta łza na policzku matki, a w sercu... 
    w sercu ciernie... 
    Ta łza, co nie wysycha choć niewidoczna bywa... 
    Łza, co dnia każdego od nowa serce rozrywa... 
    Kto zrozumie, ogarnie matki łzy i cierpienie... 
    Kto pochylić się zechce nad jej bólem, tęsknieniem... 
    Łza na policzku matki... 
    wycieram ją od nowa 
    a ona płynie i płynie wyschnąć wciąż nie gotowa...

    Wszystkiego najlepszego MAMUSIE!

    Rok temu dostałam kwiatki od od moich dzieci- mąż mi taka niespodziankę zrobil- poplakalam się ze wzruszenia i myślałam wtedy że za rok wręcza mi osobiście... A dzisiaj płaczę że nigdy nie powiedzą do mnie MAMO!
    Dla większości ludzi nie mamy dzieci ale przecież jesteśmy matkami!!! Matkami z dziećmi w niebie!!!

    dydone, Mama Blanusi, Kasionek, Agnieszka90, ALKA7, baterfly, Xkali, Irminka1231 lubią tę wiadomość

    I&L czerwiec 2017 26tc

    Teczowy A. czerwiec 2020

    iv09i09kwy7ert6d.png
  • dydone Przyjaciółka
    Postów: 163 33

    Wysłany: 26 maja 2018, 08:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Igle pobeczałam się, piękny wiersz...

    Kasionek lubi tę wiadomość

    02.01.2019 r. Maria , Szymon [*] 39 tc , Aniołek [*] 8 tc, Aniołek [*] 5 tc, Aniolek [*] 7tc
    km5sgu1ri0500snx.png
  • MamaAlutka Znajoma
    Postów: 21 1

    Wysłany: 26 maja 2018, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    :( piękny wiesz. Ciężki dziś dzień :(

    Pełno nas, a jakoby nikogo nie było:
    Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.

    Alicja 08.03.2018 [*] 37 tc
‹‹ 124 125 126 127 128 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Testy hormonalne w leczeniu niepłodności

Problemy hormonalne są jedną z najczęstszych przyczyn trudności z zajściem w ciążę. Jakie testy hormonalne warto wykonać podczas diagnostyki i leczenia problemów z płodnością?

CZYTAJ WIĘCEJ

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ