Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Marikka to to jest wątek dla dziewczyn które pochowały swoje dzieci. Każda z nas znajdując w tym miejscu zaczęła przede wszystkim od przedstawienia siebie. Ty wpadałaś nie wiadomo skąd ze swoimi „dobrymi radami” i współczuciem, nie pisząc nic o sobie wiec nie dziw się że spadła na Ciebie fala krytyki, bo „kim Ty jesteś i co możesz o tym wiedzieć”, przeżyłaś to? Pochowałaś własne dziecko? Dla nas (przynajmniej dla mnie) ktoś kto tego nie przeżył może sobie współczuć ale nigdy nas- nas matek, które mają dziecko na cmentarzu niestety nie zrozumie..
Misiu kochana, czytam ten Twój pamiętnik i czytam i myśle jak Cię „pocieszyć” jak podnieść na duchu by Ci było choć troszke lepiej i nie wiem 😭 tak strasznie mi przykro .. wiem jak powrót do domu ze szpitala jest ciężki, kiedy wchodzisz do domu a tu rzeczy dziecka którego już nie ma.. przesyłam Ci dużo siły, choć wiem że jesteś silna, jesteś matką trzech aniołków -trzech wielkich wojowniczek! Stoczyliscie wielką walkę razem, niestety los jest okrutny...Wierze że jeszcze zostaniesz ziemską mamą. Pisałaś że trafiłaś na konkretnego lekarza, który Wam pomoże. Tymczasem daj sobie z mężem czas na żałobę i wracaj do walki, nie poddawaj się proszę 😘Ania 33, Miśka_11, lorinka9191, LaLa900 lubią tę wiadomość
2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
Marikka kończąc dyskusje, nie znam Cię, nie wiem co przeżyłaś, bo w sumie nic o sobie nie napisałaś. Ale jednego nie rozumiem, po co czytasz takie wątki jak te? Masz za szczęśliwe życie że potrzebujesz poczytać „straszne historie” żeby sobie popłakać? Nie rozumiem🤷♀️ Dziewczyno ciesz się że strata dziecka Cię nie dotknęła i ciesz się życiem, poczytaj o szczęśliwszych rzeczach, naprawdę 😉
Ania 33, Misiaa lubią tę wiadomość
2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
Evli teraz jest mi cholernie ciężko stąd moje emocje wywalam trochę w tym pamiętniku... znam siebie.mimo wszystko jestem mega twarda i wiem że za jakiś czas gdy profesor uzna żeby znowu próbować spróbuję... wiecie dla mnie to wszystko jest tak niezrozumiałe...tylu lekarzy, badań..ciąża prowadzona u 2 lekarzy a żaden mi nie powiedział że przepływy były już złe w 12 tc...wtedy można było jeszcze ją uratować...podać dodatkowe leki...a co od nich słyszałam? Przepływy są dobre..to mnie boli...że albo są niedouczeni a podobno jedni z lepszych w moim mieście albo sama już nie wiem co...24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Marikka przykro mi z powodu Twoich strat. Może jakbyś na początku napisała o sobie a nie wyrwałaś się jak Filip z konopi to inaczej zostałabys odebrana. Choć i tak uważam ze to nie jest wątek dla Ciebie. Na wątkach o poronieniach znajdziesz napewno więcej zrozumienia.
Życzę szczęścia2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
Misiaa wrote:Evli teraz jest mi cholernie ciężko stąd moje emocje wywalam trochę w tym pamiętniku... znam siebie.mimo wszystko jestem mega twarda i wiem że za jakiś czas gdy profesor uzna żeby znowu próbować spróbuję... wiecie dla mnie to wszystko jest tak niezrozumiałe...tylu lekarzy, badań..ciąża prowadzona u 2 lekarzy a żaden mi nie powiedział że przepływy były już złe w 12 tc...wtedy można było jeszcze ją uratować...podać dodatkowe leki...a co od nich słyszałam? Przepływy są dobre..to mnie boli...że albo są niedouczeni a podobno jedni z lepszych w moim mieście albo sama już nie wiem co...
😥 Misiu, uwierz ze my wszystkie tu Jesteśmy z Tobą, a ja gdy słyszę znów o tych przepływach...., jest dla mnie to niewyobrażalne, również mam wrażenie, ze mnie lekarz nie poinformował o problemie z przepływami na czas...A inny być może w ogóle ich nie sprawdził- 3 w tym uczestniczyło, również myśle, ze tym samym odebrano mojej córce szanse na życie💔
Nie poddawaj się...☹️✊—————————————
📌Starania od 2017🍼
📌2018- 4 IUI ❌
📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
2020- 30 tc 👼💔🥺
08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀
PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS
-
Trzymaj sie Misia, masz niesamowitą siłę walki, której mi brakuje po jednej stracie... ale czytając widze, ze wszystkie mówimy o tym samym...
Pamiętam jak powiedziałam jednej z koleżanek ze jestem w ciąży, to usłyszałam, zeby zwracać uwagę na te przepływy...
Mi pierwszy raz wyszło coś nie tak na USG polowkowym - moze to on mogl znalezc cos, co mogło uratować moja córeczkę 😢 ale chyba sam nie wiedział co z tym zrobic, bo powiedział jedynie zeby pokazac prowadzącej ciążę i tyle... u niej bylam 2 dni potem, stwierdziła ze nic złego nie widzi, ale możemy powtórzyć badanie za kilka dni... powtórzyłam badanie, tam tez usłyszałam ze jest duzo lepiej niz jemu wyszlo, wirc będzie dobrze, bo przepływy normuja się w 3 trymestrze, na tym etapie moze tak byc, mam się przejmować i na następnym badaniu na pewno będzie dobrze
... tylko zanim było następne badanie moja córeczka już nie żyła 😢
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Krysia ze swojej perspektywy mogę doradzić Ci tylko jedno...jeśli miałaś też problem z przepływami to w kolejnej ciąży szukaj naprawdę porządnego specjalisty... ja chodziłam prywatnie do takiego który ma ten certyfikat europejski od badań prenatalnych a i tak gówno to dało...teraz wiem że z takimi rzeczami trzeba uderzać do lekarzy z poważnych klinik... porównałam wyniki z badań prenatalnych z 2 i 3 ciąży...Badania robiłam u tego samego lekarza bo podobno najlepszy z wszystkich w moim regionie...wyniki były podobne...zakończenie ciąży też...
Jestem z siebie dumna w tym wszystkim z tego że w pierwszej ciąży byłam tchórzem, bałam się widoku córeczki i będę to sobie wypominała do końca życia...teraz pożegnałam się z małą, zrobiłam jej zdjęcie na pamiątkę i psychicznie pod tym kątem czuję się o niebo lepiej..24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Babka u której bylam drugi raz, zeby to sprawdzic jest tym perinatologiem, podobno jedna z lepszych specjalistek... wiec gdzie szukać tych dobrych specjalistow, skoro i tak chodzimy na badania prywatnie, wydaje sie kupę kasy, a to i tak za malo...
Tez jestem z Ciebie dumna, ja nie mialam odwagi tyle odwagi zeby na nią spojrzeć...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Misiu nie bylas tchórzem, nawet tak nie myśl. Teraz po prostu masz wiekszy bagaż życiowy i inaczej myślisz.
U mnie jak w ciąży lekarze nie dawali prawie żadnych szans to tez czesto myślałam co zrobię, czy będę chciała ją zobaczyć i obydwoje z mężem doszliśmy do wniosku że nie..ale czy tu o odwagę chodziło ? Nie wiem. Wydaje mi się że nie ma dobrej ani złej decyzji w tej sytuacji. Pozniej wiadomo wszystko inaczej się skończyło i jak zmarła to tydzień zajęły sprawy papierowe by sprowadzić jej ciałko do kraju i sekcja. Przez ten tydzień jeździliśmy z mężem do kostnicy by przy niej posiedzieć, porozmawiać, popuszczać jej piosenki...nawet po sekcji dzwoniłam się zapytać „jak wyglada” czy można ją odwiedzić. Pani powiedziała mi że wyglada dobrze że ubrała ją w ciuszki które jej zostawiliśmy- różową sukieneczkę z białym kołnierzykiem...i tez pojechaliśmy się już pożegnać przed zaplombowaniem trumienki ..Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2020, 23:01
2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
Dzien dobry
Zanim cos napisze to chcialam sie przedstawic.... za mna 4 poronienia w 12 tyg...... I swego czasu bylam czestym gosciem na forum poronienia, mam tez 3 ziemskich dzieci ( w tym 2 wczesniakow ) najmlodsze ma 1,5 roku.
Pisze w temacie przeplywow, moze sie moja historia na cos przyda....
Mieszkam w Czechach
W 12 tyg. Na usg. Takim dokladniejszym ktory musi u nas robic specjalista ( nie zwykly ginekolog prowadzacy) stwierdzono u mnie zle przeplywy maciczne, prawy byl calkiem zly lewy tylko troche....lekarz od razu zapisal mi lek Stacyl, ktory mial za zadanie rozzedzac krew aby lepiej przepylwala i lepiej odzywiala dziecko...
Od tego czasu ma kontrole chodzilam co 2 tyg. Za kazdym razem dokladne mierzenie i wazenie dziecka kontrola przeplywow....razy byly lepsze raz gorsze....po 26 tyg. Ten specjalista ktory znalazl zle przeplywy powiedzial ze juz pomoc nie moze i skierowal mnie do kliniki jeszcze wyzszego levla....okazalo sie ze moje cisnienie jest bardzo wysokie i grozi mi zatrucie ciazowe, przepisali dopegyt
Cisnienie wzrastalo poniewaz organizm chcac dobrze odzywiac dziecko pompowal krew ..
..byl to zaklety krag bo lekarze cisnienie obnizali bo bylo niebezpiecznie dla mnie tym samym krew gorzej krazyla do dziecka....
Dotrwalam do 36 tyg. cisnienia juz nie dalo sie obnizac i trzeba bylo robic CC ratujac dziecko i mnie, syn byl maly niedozywiony ale przezyl.
Lekarz tlumaczyl zle przeplywy wada ktora powstanie na wczesnym etapie ciazy jak sie wszystko tworzy.
Gdyby nie ten specjalista w 12 tyg. To moj lekarz najpewniej olal by sprawe, bo we wczesniejszych ciazach mi przeplywow nie badal
Nie wiem czy na problemz przeplywami moze miec wplyw plec dziecka ....2 synow jest wczesniakami, corka donoszona do konca ale rowniez byl problem z zatruciem ciazowym, corka malutka 48cm
Pozdrawiam serdecznieBreath_less lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. Również chciałam się Wam przedstawić i dołączyć do Waszego grona. 11 grudnia o 20:50 w 22 tygodniu pożegnałam się z moją córeczką. Staram się pogodzić z myślą, że tam gdzie teraz się znajduje ma się lepiej. Tylko nie potrafię sobie wybaczyć, że nie przytuliłam i nie pożegnałam się po porodzie. Byłam w jakimś szoku i odmówiłam oglądania jej.
Ściskam Was bardzo mocno w tych trudnych chwilach. ❤️ -
Nie obwiniaj sie, mi psycholog powiedziala, ze tu nie ma dobrej decyzji... ja wiedzialam, ze nie dam rady i myślę ze w moim przypadku to byla lepsza decyzja...
Nie wiem co mogę więcej napisac, bo sama jeszcze sie po tym wszystkim zbieram...
Ktos po pierwszym moim poscie napisał, ze forum jest duzym wsparciem i chyba tak jest, bo nikt nir zrozumie nas tak dobrze, jak inna matka która to spotkalo...
pixiedixie wrote:Hej dziewczyny. Również chciałam się Wam przedstawić i dołączyć do Waszego grona. 11 grudnia o 20:50 w 22 tygodniu pożegnałam się z moją córeczką. Staram się pogodzić z myślą, że tam gdzie teraz się znajduje ma się lepiej. Tylko nie potrafię sobie wybaczyć, że nie przytuliłam i nie pożegnałam się po porodzie. Byłam w jakimś szoku i odmówiłam oglądania jej.
Ściskam Was bardzo mocno w tych trudnych chwilach. ❤️27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
pixiedixie wrote:Hej dziewczyny. Również chciałam się Wam przedstawić i dołączyć do Waszego grona. 11 grudnia o 20:50 w 22 tygodniu pożegnałam się z moją córeczką. Staram się pogodzić z myślą, że tam gdzie teraz się znajduje ma się lepiej. Tylko nie potrafię sobie wybaczyć, że nie przytuliłam i nie pożegnałam się po porodzie. Byłam w jakimś szoku i odmówiłam oglądania jej.
Ściskam Was bardzo mocno w tych trudnych chwilach. ❤️
😥 bardzo mi przykro, ze do nas dołączasz..: nawet nie wiem co napisać..ale ru zawsze będziesz zrozumiana i wysłuchana, to forum było dla mnie pierwsza deska ratunku, mimo ze jakoś czas czytałam je zza krzaków, mi wtedy pomogły właśnie słowa Misi, która mi napisała, ze ziemska mamą może być każdy i (niekazdy) jednak Aniolkowymi mamami są tylko wyjątkowi ludzie i nie każdy ma swojego prywatnego Anioła tam wysoko, który już na zawsze będzie Cie chronił i się Tobą opiekował.
To ze byłas w szoku to zupełnie normalne i nie Ty jedna tak zrobiłaś. Ja swoj cały pobyt w szpitalu pamietam jak przez szybę, byłam w takim szoku, ze byłam przekonana, ze stamtąd nie wrócę, zdążyłam się nawet już z mężem pozegnac na zawsze a sam poród.. miałam wrażenie ze wyszłam z siebie I stoję obok.. Wiec to jest zupełnie normalne i naturalne..
Jeśli czujesz się na siłach, to pisz, napisz coś więcej, co się stało?
—————————————
📌Starania od 2017🍼
📌2018- 4 IUI ❌
📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
2020- 30 tc 👼💔🥺
08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀
PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS
-
Pixiedixie bardzo mi przykro, nikt tu nigdy nie powinien dołączyć. Każda z nas dziś wszystko zrobiłaby inaczej, to tak trudna sytuacja, że nie możesz od siebie niczego wymagać. Zrobiłaś wszystko co mogłaś. Życzę Ci dużo siły i wiary 💋
Chciałam też odnieść się do wpisu Stresant a właściwie do jego części "(...)Lekarz tlumaczyl zle przeplywy wada ktora powstanie na wczesnym etapie ciazy jak sie wszystko tworzy". Nie wiem czy komuś to pomoże, ale na wczesnym etapie ciąży tj. do 12 tc ciąży bardzo duże znaczenie ma immunologia, choć nie jest to popularne wśród ginekologów a często wręcz odradza się takiego leczenia to ja uważam, że jest to najlepsze co mogłam zrobić. Mamy kilku świetnych immunologów w Polsce a odpowiednie dawki sterydów czy szczepienia pomogły wielu kobietom.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2020, 16:56
Breath_less lubi tę wiadomość
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Miśka mi lekarze po trzeciej stracie właśnie dopiero teraz powiedzieli że wszystkie błędy z przepływami są właśnie następstwem tego co się dzieje do 12tc... oczywiście będę jeszcze dokładniej przebadana przed kolejną próbą ale już teraz jest mowa o podaniu encorronu i lekach immunosupersyjnych.. czy to cokolwiek pomoże? Nie wiem... czy uda się zajść w ciążę? Nie wiem bo teraz staraliśmy się prawie 2 lata...24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Misiaa wrote:Miśka mi lekarze po trzeciej stracie właśnie dopiero teraz powiedzieli że wszystkie błędy z przepływami są właśnie następstwem tego co się dzieje do 12tc... oczywiście będę jeszcze dokładniej przebadana przed kolejną próbą ale już teraz jest mowa o podaniu encorronu i lekach immunosupersyjnych.. czy to cokolwiek pomoże? Nie wiem... czy uda się zajść w ciążę? Nie wiem bo teraz staraliśmy się prawie 2 lata...
Wiem Misiu, znam Twoją historię i bardzo chciałbym Ci pomóc żebyś w końcu mogła zaznać szczęścia, bo przeżyłaś tak wiele, że mimo moich przeżyć z ostatnich dwóch lat to nie jestem w stanie sobie wyobrazić co musisz teraz czuć... Wiem też, że długo się staraliście o córeczkę i to również może mieć związek z jakimś schorzeniem dlatego warto pomyśleć o immunologu. Ginekolog, który chce Ci pomóc to jedno, ale immunologia może pomóc Ci i w zajściu i utrzymaniu ciąży. Gdybym mogła Ci jakoś pomóc to pisz na priv i nie poddawaj się. Wierzę, że dzięki najlepszym lekarzom jeszcze będziesz szczęśliwa.
Ja również biorę encorton i jeszcze mocniejszy Accofil, ale po bardzo szczegółowych badaniach u immunologa mam indywidualnie ustawiane dawki leków i wierzę, że to pomoże, bo wielu kobietom pomogło i Ty musisz w to uwierzyć ❣️Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2020, 17:30
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Breath_less wrote:😥 bardzo mi przykro, ze do nas dołączasz..: nawet nie wiem co napisać..ale ru zawsze będziesz zrozumiana i wysłuchana, to forum było dla mnie pierwsza deska ratunku, mimo ze jakoś czas czytałam je zza krzaków, mi wtedy pomogły właśnie słowa Misi, która mi napisała, ze ziemska mamą może być każdy i (niekazdy) jednak Aniolkowymi mamami są tylko wyjątkowi ludzie i nie każdy ma swojego prywatnego Anioła tam wysoko, który już na zawsze będzie Cie chronił i się Tobą opiekował.
To ze byłas w szoku to zupełnie normalne i nie Ty jedna tak zrobiłaś. Ja swoj cały pobyt w szpitalu pamietam jak przez szybę, byłam w takim szoku, ze byłam przekonana, ze stamtąd nie wrócę, zdążyłam się nawet już z mężem pozegnac na zawsze a sam poród.. miałam wrażenie ze wyszłam z siebie I stoję obok.. Wiec to jest zupełnie normalne i naturalne..
Jeśli czujesz się na siłach, to pisz, napisz coś więcej, co się stało?
Dziękuje za tyle ciepłych słów z Waszej strony ❤️ Ogromnie to pomaga. Jednak ktoś kto tego nie przeszedł nie zrozumie drugiej strony, a to forum i osoby zebrane tutaj dają dużo wsparcia. Trochę mi to głupio pisać, bo z tego co czytałam większość dziewczyn nie miały wpływu na swoje straty, a u mnie to troszkę inaczej wyglądało. Obraz USG od samego początku nie podobał się mojemu lekarzowi prowadzącemu ciąże. Po badaniach prenatalnych wyszło wysokie ryzyko zespołu downa 1:4, wada serduszka i hipotrofia. Dzidziuś praktycznie nie rósł. Następnie miałam biopsje kosmowki i później amniopunkcję. Zespół downa się potwierdził, z czasem doszły złe przepływy i rozszczep wargi i podniebienia. Biłam się z myślami co zrobić, ponieważ wiem ze osoby z zespołem jakoś funkcjonują w społeczeństwie, ale niestety po badaniu echo serduszka lekarz powiedział, ze jest źle i córka nie dożyje porodu, albo odejdzie zaraz po porodzie. Dostaliśmy propozycje wywołania porodu i po kilku rozmowach z różnymi lekarzami zgodziłam się na rozwiązanie ciąży. Nie wiem jakim cudem, ale już w szpitalu przed podaniem leków serduszko nie biło. Nie wiem czy mój stres na to wszystko wpłynął. Dostałam leki na wywołanie skurczy i tak się urodziła moja mała kruszynka.Ania 33 lubi tę wiadomość
-
Myślę, ze zebrane tu osoby z podobnymi przejsciami sa dla siebie najlepszym wsparciem... tak naprawdę lepiej by bylo tu nigdy nie trafić, ale tez myślę, ze jest to duze wsparcie, którego kazda z nas tak bardzo potrzebuje...
Dlaczego piszesz ze Ci głupio? Myślę ze w miejscu w które trafiłaś nie powinno byc Ci głupio pisac o tym...
To ze Twoja historia trochę różni sie od historii większości z nas, wcale nie znaczy ze mniej boli... przynajmniej wiesz co się stało... wiele dziewczyn długo szukać odpowiedzi na pytanie co sie stalo i mam nadzieję wszystkie ja kiedyś znajdziemy...
Ania 33 lubi tę wiadomość
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯