Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Hubertus4 wrote:Krysia to na kiedy masz termin ? Ja wg @ na 18 września wg usg na 13. Ale mi lekarz powiedział zebt się na wrzesień nie nastawiać ze będzie chciał rozwiązać wcześniej (bo ja „cesarkowa”) itp
A Tobie mówi już jakiś „plan”porodu ?
Ja mam na 12.09, a wg USG na 03.09, ale ja tez cesarka i to taka planowana pod pełnym znieczuleniem... plan jest taki ze w przyszłym tygodniu nam wizytę u prowadzącego ciążę i dostanę od niego skierowanie na cc i mam sie w szpitalu juz umawiać na konkretny termin... jego zdaniem jak tylko będzie 37+ to będziemy rozeuazuqac, wiec ja się nastawiam na jakos w drugiej połowie sierpnia, zależnie od miejsc w szpitalu...
Eliza27 wrote:Kinia cudowna wiadomość ❤🥰 gratulacje 😘😘😘
Torcikowa bardzo Ci współczuję i trzymam za Ciebie kciuki 😘 czuć z Twoich postów że jesteś mega pozytywną osobą,i wiem że uporasz się ze stratą i będziecie szczęśliwi jeszcze 🥰
Czytam Was na bieżąco,ale weny na pisanie brak,mamy 24 tydzień. Mieliśmy 5.07 echo serduszka,wszystko jest ok,Szymus zdrowy miał 526g. Im bliżej 31 tygodnia tym mi ciężej Ale wierzę że damy radę 🥰
Całuski dla Wszystkich 😘😘😘
Eliza, to super ze wszystko dobrze 😍
Wiem jak Ci ciężko... ja tez mialam mega kryzys w 27tc 😢 a jeszcze miałam taki moment, dokładnie w dziem ciąży w którym mi powiedzieli ze mała nie zyje, ze rano w ogóle nie czułam małego... nie pomogło śniadanie, słodycze, az pojechałam na IP z poczuciem, ze to sie nie moe stać akurat dzisiaj, oczywiście wszystko było ok, mały się tak przekręcil ze nie mogłam go czuć, ale w głowicę USG kopal mocno... na pocieszenie powiem, ze jak przekroczylismy wage małej i ten 27tc to poczułam się trochę lepiej...
Eliza27 lubi tę wiadomość
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Martyna09 wrote:Kinia gratulacje😘 ale ja Ci zazdroszczę❤️
Misiaa nie mam instagrama, wygooglowałam ale nic nie znalazłam. Dzięki za słowa wsparcia. Póki co to na razie to dla nas materialnie nieosiągalne. Może za ileś lat by się udało, ale nie wiem jeszcze czy będę mogła. Trudny to temat. Nie tak to sobie wyobrażałam, że mnie coś takiego spotka😞 a Ty skąd brałaś siły?
.
Mam bardzo zawzięty charakter i wiedziałam że nie ustąpię aż się nie uda bo po 2 stracie tak naprawde straciłam nie tylko dzieci ale i dobre stanowisko,zarobki itp więc zostałam " z niczym" to pokazało mi ze musze walczyc bo juz duzo stracilam.. dzisiaj wiem ze sie oplacilo
Martyna09 lubi tę wiadomość
24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Eliza27 wrote:Krysia taka mam właśnie nadzieję,że minie ten 31 tydzień i już pójdzie z górki jak Ty się czujesz?
Dzięki ze pytasz... też bywa różnie... teraz to po prostu zmęczona psychicznie i fizycznie...
Chciałabym juz obudzić się w tym 37tc+ ... Ale to ze młody rośnie i coraz mocniej go czuję daje mi trochę spokoju i nadziei... no i czekam na to skierowanie, bo chciałabym juz znac datę cc 😍Eliza27 lubi tę wiadomość
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Ten listopad... u nas 14.11 będą juz 2 lata... mam nadzieję ze z żywym dzieckiem kolejna rocznica będzie łatwiejsza... 😢27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Trochę Was zaniedbałam brakiem informacji. Przepraszam.
1. Badania krwi są prawidłowe a więc nie ma szans póki co na przerwanie ciąży.
2. Zaczął się 26tydzien ciąży a lekarze oceniają wielkość dziecka z obrzękiem na 32. Brzuch mam wielki jak do porodu.
3. Szału z samopoczuciem nie ma bo brzuch boli i wątroba ale jeden profesor ze szpitala powiedział że stan jest poważny i że tak czy siak zostaję z nimi. Będą mnie monitorować. O wypisie do domu nie ma szans.
4. Czuję się tutaj bezpiecznie.
5. Zobaczymy co będzie dalej.
6. Serduszko dziecka dalej bije w rytmie czacza.
7. Polecam jedzenie na oddziale patologii ciąży w Krakowie na Kopernika ❤️
8.Kinia gratulacje!
9. Dziękuję wszystkim za wsparcie i że wykazujecie takie zainteresowanie ❤️❤️❤️
-
Najważniejsze ze jesteś pod kontrolą i gdyby cos się działo jesteś bezpieczna...
To ze nie pozwalają wrócić do domu znaczy ze w końcu ktoś potraktował Cie poważnie i chce pomoc i to jest najważniejsze teraz...
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Niemi! Nie potrafię sobie wyobrazić sobie co czujesz bo jeszcze nie przeszłam przez etap śmierci dziecka i pogodzenia się z faktem, że to koniec.
Jedyne w czym mogłabym Cię pocieszyć to ciesz się że serducho zatrzymało się nagle. Jest to już wszystko za Tobą. Teraz musisz iść do przodu. Ja wiedząc co teraz czuję czekając na śmierć dziecka chciałabym być w Twojej sytuacji. Pamiętaj, że takie sytuacje się zdarzają. Już niedługo będziesz mogła zajść w kolejną ciążę co może choć trochę złagodzi ten ból. Nie łam się! Trzeba być twardym a nie "MIENTKIM". Ja powiem szczerze, że sama się zastanawiam jak będę się czuła w momencie końca. Na pewno wszystkie emocje się wyleją, będzie żal i ból. Bo nie da się na to przygotować.... Gdybyś potrzebowała nie wstydź się prosić o pomoc psychologa. On jest po to żebyś mogła się przy nim wypłakać i opowiedzieć wszystkie swoje żale.niemi lubi tę wiadomość
-
Torcikowa, z doświadczenia powiem, ze widzę duza mądrość w tym co piszesz...
Pamiętajcie, ze wszystkie emocje sa "dobre", nie ma czegoś takiego ze nie powinnas czuc tego czy tamtego... każdy ma swój "sposob" na żałobę i nie ma dobrego i złego... dla mnie przełomowym momentem było, jak dałam sobie wmówić ze cos robię zle, ze robię coś ma pokaz... można płakać po dziecku na pokaz? 😱 wtedy dotarło do mnie, ze to ha muszę sobie z tym poradzić...
Odnośnie psychologa - polecam.. ja za drugim razem trafiłam na super babkę, do której chodzę do dzisiaj.. wydawało mi sue ze po co w ciąży, ale tez warto, bo tez bywają trudne momenty... dobry psycholog sporo pomoże...27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Ja być może też odwiedzę psychologa ale już po wszystkim. Zobaczymy jak to będzie wyglądało. Na tą chwilę psycholog mi nic nie pomoże więcej. .
Dziewczyny potrzebuję waszej opinii. Co byście zrobiły na moim miejscu bo ciągle się waham.
Czy jak już się urodzi dzieciątko to czy chciałybyście je zobaczyć? Zaznaczam że dziecko jest zniekształcone na twarzy, ma duży obrzęk od wielu tygodni. To dziecko nie będzie przypominało śpiącego noworodka tylko będzie naprawdę tragiczne. Ale mimo wszystko zastanawiam się czy chcę go zobaczyć. Z jednej strony bardzo chcę bo to jest przecież moje dziecko i nie chcę żałować że się nie pożegnałam face to face, z drugiej strony obawiam się tego tragicznego wspomnienia przez resztę życia. Pani psycholog w szpitalu mi zasugerowała czy nie lepiej byłoby zapamiętać go kształtnego dziecka że zdjęcia USG. A i tak zamierzamy go godnie pochować to nie będzie ujma jak to nie przytulę. -
Torcikowa.ania wrote:Ja być może też odwiedzę psychologa ale już po wszystkim. Zobaczymy jak to będzie wyglądało. Na tą chwilę psycholog mi nic nie pomoże więcej. .
Dziewczyny potrzebuję waszej opinii. Co byście zrobiły na moim miejscu bo ciągle się waham.
Czy jak już się urodzi dzieciątko to czy chciałybyście je zobaczyć? Zaznaczam że dziecko jest zniekształcone na twarzy, ma duży obrzęk od wielu tygodni. To dziecko nie będzie przypominało śpiącego noworodka tylko będzie naprawdę tragiczne. Ale mimo wszystko zastanawiam się czy chcę go zobaczyć. Z jednej strony bardzo chcę bo to jest przecież moje dziecko i nie chcę żałować że się nie pożegnałam face to face, z drugiej strony obawiam się tego tragicznego wspomnienia przez resztę życia. Pani psycholog w szpitalu mi zasugerowała czy nie lepiej byłoby zapamiętać go kształtnego dziecka że zdjęcia USG. A i tak zamierzamy go godnie pochować to nie będzie ujma jak to nie przytulę.
Ja tylko płacze jak czytam Twoje posty 😞
Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, ciężko powiedzieć bo mogę myśleć teraz tak, a jeśli znalazłabym się w Twojej sytuacji to możliwe że zrobiłabym inaczej. Zrób tak jak Ci serce podpowiada ❤️ rob tak jak czujesz Ty a nie pani psycholog, to Twoje dzieciątko i nikt nie zrozumie Twoich uczuć dopóki sam nie przeżyje ❤️
Możesz teraz nie chcieć a w momencie porodu/zabiegu możesz zmienić zdanie ❤️
Dziewczyny jesteście takie silne.. ❤️😞 -
Torcikowa, myślę że nikt Ci nie powie... Tymbardziej w Twojej sytuacji, chyba nie ma tu odpowiedniej decyzji 🥺
Z drugiej strony możesz sobie też teraz coś postanowić a po porodzie emocje wezmą górę i może być inaczej...
Trzymaj się dziewczyno... Często o was myślę.
Tak czytam jak piszecie ze chcialybyscie już urodzić.... Boże jak ja wam zazdroszczę. Ale tak zdrowo i też chciałabym być już w tym miejscu co wy.... Tymczasem nawet nie jestem na etapie starań. 🤷🏻♀️Eliza27 lubi tę wiadomość
-
Torcikowa ja Ci powiem ze swojego doświadczenia... po porodzie pierwszej córeczki bałam się ją zobaczyć bo pielęgniarki mi mówiły że najprawdopodobniej skę dusiła bo miała wytrzeszczone oczka..nie zobaczyłam jej..jedyne co widziałam to jej bezwładnie zwisająca maleńka nóżka gdy ją w.zawiniętym ręczniku papierowym wynosili z sali...widok tej nóżki mam przed oczami do dzisiaj..drugą martwo urodzoną córkę powiedziałam że chcę zobaczyć i się z nią pożegnać (urodziłam ją w wc więc siłą rzeczy ją widziałam nawet zrobiłam zdjęcie) ale później położne nie chcialy mi jej przynieść..kategorycznie powiedziałam że żądam przyniesienia jej bo chce się pożegnać..przyniosły mi ją 2 pielęgniarki,wzięłam ją w nerce i przytuliłam do serca..płakałyśmy na sali we 3...czy żałuję? Nie, Gaja była mega maleńka zaledwie 220g..jak laleczka barbie.. jedyne czego dzisiaj żałuję i czego nigdy sobie nie wybaczę to właśnie tego że bałam się zobaczyć i pożegnać z pierwszą córeczką... a Ty musisz sama zdecydować, pamiętaj tylko,że nigdy nie będziesz mogła zmienić tej decyzji...może warto zapytać pielęgniarke czy naprawdę jest bardzo zdeformowana i wtedy podjąć decyzję?24tc...17.05.2017 córeczka 😇💔
26tc...02.03-19.05.2018 córeczka 😇💔
IV.2019 CB
24tc...11.12.2020 córeczka👼💔
9tc... VI.2021 😇💔
05.05.2022 na świecie pojawił się CUD BARTUŚ ❤
"Wtedy, gdy wydaje mi się, że już nie dam rady
- przypominam sobie kto mi się przygląda..." -
Torcikowa.ania wrote:Ja być może też odwiedzę psychologa ale już po wszystkim. Zobaczymy jak to będzie wyglądało. Na tą chwilę psycholog mi nic nie pomoże więcej. .
Dziewczyny potrzebuję waszej opinii. Co byście zrobiły na moim miejscu bo ciągle się waham.
Czy jak już się urodzi dzieciątko to czy chciałybyście je zobaczyć? Zaznaczam że dziecko jest zniekształcone na twarzy, ma duży obrzęk od wielu tygodni. To dziecko nie będzie przypominało śpiącego noworodka tylko będzie naprawdę tragiczne. Ale mimo wszystko zastanawiam się czy chcę go zobaczyć. Z jednej strony bardzo chcę bo to jest przecież moje dziecko i nie chcę żałować że się nie pożegnałam face to face, z drugiej strony obawiam się tego tragicznego wspomnienia przez resztę życia. Pani psycholog w szpitalu mi zasugerowała czy nie lepiej byłoby zapamiętać go kształtnego dziecka że zdjęcia USG. A i tak zamierzamy go godnie pochować to nie będzie ujma jak to nie przytulę.
Podczytuje Was tutaj i zapoznałam się z Twoją historią… Bardzo, a to bardzo Ci współczuje i tak samo bardzo, bardzo podziwiam za odwagę i mądrość.
Ja bym nie chciała zobaczyć dzieciątka (dla mnie było by to za trudne), ale przytulić tak. Więc tak sobie pomyślałam żebyś może poprosiła personel po porodzie żeby owinęli całe maleństwo w pieluszkę/kocyk tak żebyś nie widziała, ale mogła przytulić i powiedzieć mu parę słów ♥️
Ayayanee lubi tę wiadomość
-
Torcikowa nie wiem, co Ci napisać... Tak bardzo Ci współczuję...
Bardzo żałuję, że nie mogłam przytulić Wiki. Pokazali mi ją na chwilę, a potem szybko na łyżeczkowanie, bo dostałam krwotoku przez to wrośnięte łożysko. Potem przed pogrzebem pożegnaliśmy się w domu pogrzebowym, ale bałam się wziąć ją na ręce, bo była taka krucha... Pamiętaj, że to Twoja decyzja. Mocno tulę Cię do serca.Wiktoria 30tc 11.02.2022 👼💔
Aniołek bliźniak Wiktorii 6tc 09.2021
👼💔
04.2022 zaczynamy starania o 🌈🤞🏻
Rośnij Okruszku ❤️🙏🏻
14.06.2022 ⏸️
15.06.2022 beta 27,20
17.06.2022 beta 107,40
23.06.2022 beta 2030,00
28.06.2022 (5+6) jest pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
12.07.2022 (7+5) 1,24 cm człowieka z bijącym ❤️
26.07.2022 (9+4) 2,26 cm największego szczęścia
19.08.2022 (12+6) 7 cm uparciucha ♀️
13.09.2022 (16+3) 12 cm dziewuchy ❤️
11.10.2022 (20+3) 384 gramy Gwiazdy 🌟
21.10.2022 (21+6) 494 gramy Asieńki połówkowe: zdrowa dziewczyna ❤️
08.11.2022 (24+3) 730 gramów Kung Fu Asi
06.12.2022 (28+3) 1340 gramów Łobuziary 😻
16.12.2022 (29+6) 1700 gramów Kluski ❤️ USG trzeciego trymestru
03.01.2023 (32+3) 2200 gramów Panienki Hrabianki 🥰
17.01.2023 (34+3) 2500 gramów Laluni 🤩
03.02.2023 (36+6) 3200 gramów naszego Cudu
16.02.2023 (38+5) jest nasza Królowa 👑 3620 gramów, 53 cm, 10/10 punktów -
Torcikowa ja gdy poroniłam i poczułam że "coś" ze mnie wypadło, wiedząc że muszę to wziąć w ręce, spojrzeć i zabezpieczyć do badań cała się trzęsłam. I było tak: obejrzałam to kłębowisko gąbczastej masy (przepraszam za dosłowność) i włożyłam do pojemniczka. Powiedziałam mężowi "dobrze że nie było widać dziecka"... Pół godziny później znowu coś poczułam i to dopiero wtedy wypadło maleństwo 😭 musiałam je praktycznie złapać, było całe piękne z malutkim oczkiem... Tu już trzęsłam się tak że nie dałam rady nic więcej zrobić więc mąż pomógł mi włożyć dzieciątko do pojemniczka, mimo że prosiłam żeby nie oglądał ale chciał ☹️ w końcu to też jego dziecko. I dzisiaj z perspektywy tych kilku dni które minęły, gdzie jestem ciągle w rozsypce powiem Ci że cieszę się że je zobaczyłam, mimo że pół godziny wcześniej nie chciałam... To jednak namacalny dowód że ono było, istniało, rosło we mnie 😢 zdjęcie USG tego nie oddaje, zwłaszcza że mam tylko jedno gdzie jest odwrócone pleckami więc nie widać główki, oczka... A tak to trochę jakby na mnie "spojrzało". Tego widoku nie zapomnę do końca życia, jest to niewyobrażalna trauma ale mimo to chce to pamiętać. Tylko od Ciebie zależy jaką podejmiesz decyzję, i wiedz że każda będzie dobra bo będzie TWOJA. I tak jak dziewczyny piszą, nie zastanawiaj się nad tym bo to jest taki impuls że nie wiesz co zrobisz. To po prostu poczujesz. Tu i teraz w tym momencie kiedy mały pojawi się na świecie. Dużo siły Ci życzę 😘
Gela093 lubi tę wiadomość
niemi -
Torcikowa, ja też bałam się zobaczyć córkę, po porodzie jak ją brali, żeby zmierzyć itp. miałam zamknięte oczy. Ale później położna mnie namówiła, że może owinąć ją w rożek, tak żeby tylko rączka wystawała, żebym mogła zobaczyć. Koniec końców zobaczyłam też jej twarzyczkę, potrzymałam, pożegnałam się. Nie żałuję ani trochę i jestem wdzięczna tej położnej, że mnie jednak namówiła.
Czterdziecha lubi tę wiadomość
-
Torcikowa, trudno cos poradzić, ja Ci napisze co ja myślę po prawie 2 latach...
W szpitalu kilkakrotnie pytali czy chce zobaczyć mała... nie miałam odwagi mimo ze nic jej nie było, jedyne czego sie balam to bylo to, ze nie wiem kiedy dokładnie umarła, wiec nie wiem ile jeszcze nosiłam martwe juz dziecko...
Uwazam, ze nie ma i nie było dobrej decyzji, możesz zobaczyć i żałować, nie zobaczyć i zalowac... ktos mi po fakcie mówił, ze prosił pielęgniarkę o kilka zdjęć, do których można będzie wrócić jak będziesz potrzebowała, miała siłę, odwagę, albo nigdy... żałuję ze mi nikt takiego rozwiązania nie podpowiedział...
Na dzisiaj żałuję ze nie miałam odwagi, ale wiem yez ze na chłodno podjelabym taka samą decyzję... zostałam z obrazkiem "normalnego " dziecka z USG 3D i tak chce pamiętać moja córeczkę...
Myślę ze cokolwiek nie zrobisz, musisz zrobić jak Ty poczujesz w momencie jak juz urodzisz i cokolwiek postanowisz, pamiętaj ze nikt, nawet rodzina nie ma prawa krytykować Twojej decyzji... ja usłyszałam od teściowej ze popełniłam blad, jak mogłam i w ogóle..
Aya, jak ja Cię rozumiem... wiesz ile razy czułam to co Ty? Z jednej strony wielka radość z każdej ciąży nq forum, bo wiem, ze ta osoba albo tez stracila dziecko, albo walczyła o nie długo, z drugiej te historie daja nadzieję, a z drugiej ta głupia zazdrość, ze innym się udaje...
Wiem, ze to żadne pocieszenie, ale popatrz na nas z nadzieją, że większość się doczekała dość szybko... ja patrząc po dziewczynach i tak długo się męczyłam z zawieszeniem między jedna ciąża a druga... myślę o Tobie często i wierze, ze szybko Wsm się uda, a Kuba będzie pilnował, żebyś urodziła zywe i zdrowe dziecko... to trochę pomaga, ja w chwilach kryzysu mówię małej ze ma pilnować brata i wierze ze tak jest... 😢Ayayanee lubi tę wiadomość
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Myślę że Natunka podpowiedziała cudownie...
Jeśli poczujesz że chcesz odsłonić pieluszkę to to zrobisz...
Mój mąż nie zdecydował się potrzymać małego na rękach mi wręcz czasu było za mało, nie chcialam go oddać... i leżąc już na sali krzyczałam żeby zabrali mnie do niego, do chłodni...
Krysiu❤️ Dziękuję za każde Twoje ciepłe słowo ❤️ i za każdą myśl o nas.... Jakos lżej na sercu gdy wiesz ze ktoś w Ciebie wierzy ❤️