Poronienie 2021, a ponowne starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Megi_85 wrote:O tym akurat mowila mi moja hematolog ze po miesiącu od zabiegu najwcześniej można zrobić takie badania badania na zeslol antyfosfolipidowy zrobi mi z NFZ bo kiedyś mialam wynik wątpliwy a na trombofilie robie w swoim zakresie bo z NFZ jest refundowane po 3 poronieniu ale.robie dla własnego spokoju.
Tsh faktycznie strasznie się zmienia zaraz po zabiegu mialam na poziomie 4 ( w ciąży idealnie mialam 1) 2 tygodnie powtarzałam badania i było na poziomie 0.8 wiec poczekam na wizytę endokrynologa 24.09 wtedy powinno być już w miarę stabilnie. -
Cześć dziewczyny,
Czytam Was i postanowiłam się przywitać. W poniedziałek minie miesiąc od mojego zabiegu. Serce naszej córeczki zatrzymało się w 13 tc. Staraliśmy się o nią 1.5 roku. Teraz boję się jak długo potrwają kolejne starania i co będzie dalej. Mamy się wstrzymać ze staraniami 2 cykle od trzeciego możemy próbować.
Teraz chce zrobić diagnostykę ale poczekam jeszcze 2 tygodnie zanim pójdę na badania. Narazie sprawdziłam tylko tarczyce ale ją mam pod kontrolą od lat już.
Jakie miałyście wyniki histopatologoi po poronieniu? U mnie wyszło rozległe zapalenie łożyska i błon płodowych, ale lekarka mówi że nie wiadomo czy to skutek czy przyczyna poronienia.
Któraś z Was pisała że ma w poniedziałek dostać tabletki na wywołanie poronienia i iść z nimi do domu. Nie zgadzaj się na to, to nie powinno tak wyglądać. Po tabletkach powinnaś być w szpitalu na obserwacji bo możesz dostać krwotoku. Moja szwagierka (9 tc) tak miała, ginekolog jej założył tabletki i kazał iść do domu i przyjść do niego szpitala następnego dnia, kilka godzin później dostała krwotoku a żaden szpital nie chciał jej przyjąć bo powiedzieli że chce sobie zrobić aborcję. Przyjeli ją tylko w jednym, ale tylko dlatego że pracowała w nim jako pielęgniarka i znajomy lekarz z jej oddziału interweniował. Ja bym nie ryzykowała.starania o 👶 od 1.2020 🍀
08.2021 - 16 tc 💔 ♀️
04.2023 - 11 tc 💔 ♀️
10.2023 - 14 tc 💔 ♂️
03.2024 - 10 tc 💔♀️
07.2024 - ciąża pozamaciczna
MTHFR C677T (homo)
PAI-1 4G/5G (hetero)
W końcu będzie dobrze 💚 jeśli jeszcze nie jest dobrze to znaczy, że to jeszcze nie koniec 💪 -
Magda_Z wrote:Cześć dziewczyny,
Czytam Was i postanowiłam się przywitać. W poniedziałek minie miesiąc od mojego zabiegu. Serce naszej córeczki zatrzymało się w 13 tc. Staraliśmy się o nią 1.5 roku. Teraz boję się jak długo potrwają kolejne starania i co będzie dalej. Mamy się wstrzymać ze staraniami 2 cykle od trzeciego możemy próbować.
Teraz chce zrobić diagnostykę ale poczekam jeszcze 2 tygodnie zanim pójdę na badania. Narazie sprawdziłam tylko tarczyce ale ją mam pod kontrolą od lat już.
Jakie miałyście wyniki histopatologoi po poronieniu? U mnie wyszło rozległe zapalenie łożyska i błon płodowych, ale lekarka mówi że nie wiadomo czy to skutek czy przyczyna poronienia.
Któraś z Was pisała że ma w poniedziałek dostać tabletki na wywołanie poronienia i iść z nimi do domu. Nie zgadzaj się na to, to nie powinno tak wyglądać. Po tabletkach powinnaś być w szpitalu na obserwacji bo możesz dostać krwotoku. Moja szwagierka (9 tc) tak miała, ginekolog jej założył tabletki i kazał iść do domu i przyjść do niego szpitala następnego dnia, kilka godzin później dostała krwotoku a żaden szpital nie chciał jej przyjąć bo powiedzieli że chce sobie zrobić aborcję. Przyjeli ją tylko w jednym, ale tylko dlatego że pracowała w nim jako pielęgniarka i znajomy lekarz z jej oddziału interweniował. Ja bym nie ryzykowała.
Część Magda, przykro mi z powodu Twojej straty...
wyniki histopatologii to w ogóle chyba za dużo nie mówią. U mnie utrzymywała się wysoka beta przez długi czas, więc czekałam na wynik histopatologii, żeby wykluczyć zaśniad. U mnie było napisane: 'doczesna w części ropiejąca i martwiczo zmieniona, łożysko i fragmenty tkanek płodu. Część kosmków łożyska o skąpo unaczynionym i obrzękłym podścielisku, miejscami z silniej zaakcentowanym trofoblastem'. Nic mi to nie mówiło, ale lekarz powiedział, że nie było zaśniadu, a wynik który dostałam tylko 'potwierdził ciążę'.
Co do Twojego wyniku, to zawsze możesz to skonsultować z jakimś innym lekarzem, jeśli masz wątpliwości. Masz jakąś zaufaną lekarkę czy będziesz teraz jeszcze kogoś szukać?
Trzymaj się, mam nadzieję, że najbliższe tygodnie przyniosą więcej spokoju... -
Agni wrote:Część Magda, przykro mi z powodu Twojej straty...
wyniki histopatologii to w ogóle chyba za dużo nie mówią. U mnie utrzymywała się wysoka beta przez długi czas, więc czekałam na wynik histopatologii, żeby wykluczyć zaśniad. U mnie było napisane: 'doczesna w części ropiejąca i martwiczo zmieniona, łożysko i fragmenty tkanek płodu. Część kosmków łożyska o skąpo unaczynionym i obrzękłym podścielisku, miejscami z silniej zaakcentowanym trofoblastem'. Nic mi to nie mówiło, ale lekarz powiedział, że nie było zaśniadu, a wynik który dostałam tylko 'potwierdził ciążę'.
Co do Twojego wyniku, to zawsze możesz to skonsultować z jakimś innym lekarzem, jeśli masz wątpliwości. Masz jakąś zaufaną lekarkę czy będziesz teraz jeszcze kogoś szukać?
Trzymaj się, mam nadzieję, że najbliższe tygodnie przyniosą więcej spokoju...
Ja już nie wierzę żadnemu lekarzowi bo każdy mówi co innego. Mam lekarkę którą wydaje się być ok ale po zrobieniu badań chce iść jeszcze do jednej, takiej z polecenia, która jest ordunatorem na patologii ciąży więc mam nadzieję że ona będzie też ok.starania o 👶 od 1.2020 🍀
08.2021 - 16 tc 💔 ♀️
04.2023 - 11 tc 💔 ♀️
10.2023 - 14 tc 💔 ♂️
03.2024 - 10 tc 💔♀️
07.2024 - ciąża pozamaciczna
MTHFR C677T (homo)
PAI-1 4G/5G (hetero)
W końcu będzie dobrze 💚 jeśli jeszcze nie jest dobrze to znaczy, że to jeszcze nie koniec 💪 -
Ech dziewczyny, każda strata boli i łamie serducho ☹️ ale jesteśmy twarde baby i nie poddajemy się, prawda?
Moja historia... 03.08 zaczęłam plamić. Wakacje. 700 km od domu. Do szpitala. Lekarz dał luteinę, ale 05.08 poroniłam... Skrzepy wypływały ze mnie przez tydzień, a ja siedziałam i ryczałam. 7 tc. Oczyściłam się sama. 18/19.08 miałam owulację. Tzn testy owulacyjne tak twierdziły 😉 czułam, że jajnik prawy dał czadu jak nigdy wcześniej 😊 pani doktor dała zielone światło po pierwszej miesiączce, ale wiecie, jak to jest... Człowiek im starszy, tym głupszy i tak jakoś wyszło. Po konsultacji z lekarzem od 3 dnia wzrostu temperatury biorę luteinę. Mam brać 10 dni i zrobić test... Testuję się więc chyba jutro, bo już mnie nosi, chociaż to będzie dopiero 10 dpo.
Trzymam za Was wszystkie kciuki i wierzę, że będzie jeszcze pięknie dla każdej z nas ❤️ -
Magda_Z wrote:Cześć dziewczyny,
Czytam Was i postanowiłam się przywitać. W poniedziałek minie miesiąc od mojego zabiegu. Serce naszej córeczki zatrzymało się w 13 tc. Staraliśmy się o nią 1.5 roku. Teraz boję się jak długo potrwają kolejne starania i co będzie dalej. Mamy się wstrzymać ze staraniami 2 cykle od trzeciego możemy próbować.
Teraz chce zrobić diagnostykę ale poczekam jeszcze 2 tygodnie zanim pójdę na badania. Narazie sprawdziłam tylko tarczyce ale ją mam pod kontrolą od lat już.
Jakie miałyście wyniki histopatologoi po poronieniu? U mnie wyszło rozległe zapalenie łożyska i błon płodowych, ale lekarka mówi że nie wiadomo czy to skutek czy przyczyna poronienia.
Któraś z Was pisała że ma w poniedziałek dostać tabletki na wywołanie poronienia i iść z nimi do domu. Nie zgadzaj się na to, to nie powinno tak wyglądać. Po tabletkach powinnaś być w szpitalu na obserwacji bo możesz dostać krwotoku. Moja szwagierka (9 tc) tak miała, ginekolog jej założył tabletki i kazał iść do domu i przyjść do niego szpitala następnego dnia, kilka godzin później dostała krwotoku a żaden szpital nie chciał jej przyjąć bo powiedzieli że chce sobie zrobić aborcję. Przyjeli ją tylko w jednym, ale tylko dlatego że pracowała w nim jako pielęgniarka i znajomy lekarz z jej oddziału interweniował. Ja bym nie ryzykowała.
Co to wyników histopatologicznych to jeśli się nie miało zapalenia czy wirusa to tam nic nie wyjdzie. Zwykle zapalenia łożyska ma bezpośrednio powiązanie jako skutek poronienia. Tylko badania płodu mogłyby coś powiedzieć ale też nie zawsze...
O pierwszą ciążę staraliśmy się ponad rok ale totalnie na luzie bez śledzenia cykli a teraz wyszło już w 1cs o potem 3cs ale niestety nieszczęśliwe zakończenie -
Marti1984 wrote:Ech dziewczyny, każda strata boli i łamie serducho ☹️ ale jesteśmy twarde baby i nie poddajemy się, prawda?
Moja historia... 03.08 zaczęłam plamić. Wakacje. 700 km od domu. Do szpitala. Lekarz dał luteinę, ale 05.08 poroniłam... Skrzepy wypływały ze mnie przez tydzień, a ja siedziałam i ryczałam. 7 tc. Oczyściłam się sama. 18/19.08 miałam owulację. Tzn testy owulacyjne tak twierdziły 😉 czułam, że jajnik prawy dał czadu jak nigdy wcześniej 😊 pani doktor dała zielone światło po pierwszej miesiączce, ale wiecie, jak to jest... Człowiek im starszy, tym głupszy i tak jakoś wyszło. Po konsultacji z lekarzem od 3 dnia wzrostu temperatury biorę luteinę. Mam brać 10 dni i zrobić test... Testuję się więc chyba jutro, bo już mnie nosi, chociaż to będzie dopiero 10 dpo.
Trzymam za Was wszystkie kciuki i wierzę, że będzie jeszcze pięknie dla każdej z nas ❤️
A sprawdzałaś betę żeby wiedzieć że to nie będą jeszcze resztki poprzedniej? -
Blondyna.B wrote:To ja mam iść i wrócić do domu. Ufam swojemu lekarzowi, dla mnie to dużo lepsze rozwiązanie a wiem na co zwracać uwagę bo już yo przechodziłam w 23 tygodniu ale w szpitalu więc wiem na co zwracać uwagę. Lekarz sam to zaproponował bo się ciąża zatrzymała na 5 tygodniu więc to prawie jak ciąża biochemiczna...
Co to wyników histopatologicznych to jeśli się nie miało zapalenia czy wirusa to tam nic nie wyjdzie. Zwykle zapalenia łożyska ma bezpośrednio powiązanie jako skutek poronienia. Tylko badania płodu mogłyby coś powiedzieć ale też nie zawsze...
O pierwszą ciążę staraliśmy się ponad rok ale totalnie na luzie bez śledzenia cykli a teraz wyszło już w 1cs o potem 3cs ale niestety nieszczęśliwe zakończenie
My już byliśmy po badaniach prenatalnych i genetycznych i wszystko było ok, więc wiemy że nic nie wiemy 😔
Trzymam kciuki żeby w poniedziałek było dobrze i żebyś szybko wróciła do sił.starania o 👶 od 1.2020 🍀
08.2021 - 16 tc 💔 ♀️
04.2023 - 11 tc 💔 ♀️
10.2023 - 14 tc 💔 ♂️
03.2024 - 10 tc 💔♀️
07.2024 - ciąża pozamaciczna
MTHFR C677T (homo)
PAI-1 4G/5G (hetero)
W końcu będzie dobrze 💚 jeśli jeszcze nie jest dobrze to znaczy, że to jeszcze nie koniec 💪 -
Magda_Z wrote:My już byliśmy po badaniach prenatalnych i genetycznych i wszystko było ok, więc wiemy że nic nie wiemy 😔
Trzymam kciuki żeby w poniedziałek było dobrze i żebyś szybko wróciła do sił.
robiliście jakieś np. Nifty czy tylko USG i Pappa? -
Blondyna.B wrote:Oby się udało 😊 jak obyło się bez zabiegu to lekarze zwykle nie mają żadnych przeciwwskazań chociaż zalecają do pierwszej miesiączki poczekać.
A sprawdzałaś betę żeby wiedzieć że to nie będą jeszcze resztki poprzedniej?
Generalnie lekarka mówiła, że jak owulacja się pojawiła, to i beta musiała polecieć. Ale sprawdzałam sama z siebie i spadła, więc tutaj jest ok. -
Marti1984 wrote:Generalnie lekarka mówiła, że jak owulacja się pojawiła, to i beta musiała polecieć. Ale sprawdzałam sama z siebie i spadła, więc tutaj jest ok.
-
Blondyna.B wrote:Niestety to jest okrutne ale to się zdarza i nie mamy na to wpływu😔 na początku bardzo się obwiniałam, że mieliśmy rozszczep kręgosłupa przeze mnie, że ja coś źle robiłam ale wszyscy lekarze mnie przekonali że to każdemu może się zdarzyć i byłam w tych pechowych 4% i to mnie postawiło na nogi i cały czas mam chęć na dziecko i szybko wrócić do starań. Ale zrobię sobie pewnie trombofilie bo już 2 poronienie
robiliście jakieś np. Nifty czy tylko USG i Pappa?
Robiliśmy USG i test podwójny bo wszystko było idealnie i nie mieliśmy wskazań do bardziej szczegółowych. Tydzień po badaniach serduszko się zatrzymało.starania o 👶 od 1.2020 🍀
08.2021 - 16 tc 💔 ♀️
04.2023 - 11 tc 💔 ♀️
10.2023 - 14 tc 💔 ♂️
03.2024 - 10 tc 💔♀️
07.2024 - ciąża pozamaciczna
MTHFR C677T (homo)
PAI-1 4G/5G (hetero)
W końcu będzie dobrze 💚 jeśli jeszcze nie jest dobrze to znaczy, że to jeszcze nie koniec 💪 -
Witam .
Muszę się wygadać. Nie wiem co mam ogólnie robić, myśleć... Na teście dwie kreseczki, radość nie ziemska... W piątek krwawienie i wizyta w szpitalu. Lekarz z OM wyliczył 7 tydzień ciąży... W badaniu nie zobaczył pęcherzyka więc potwierdził poronienie lub dodał że " chyba że ciąża jest na tyle wczesna że nic nie widać jeszcze " . Zlecił dwa razy beta HCG w odstępie 48 godzin. Na pierwszym badaniu wyszło że to drugi lub trzeci tydzień ciąży...
W poniedziałek znów idę na betę żeby jak powiedział lekarz potwierdzić poronienie. Fakt faktem że w krwawieniu pojawiły się skrzepy , ale nie było żadnego bólu . Właściwie mogę powiedzieć że na podpasce pojawia się malutka ilość krwi , dopiero po załatwieniu potrzeby , na papierze pojawia się tego więcej. Dziś ( dwa dni po wizycie w szpitalu) jest niewielka ilość...
Powiedźcie mi co mam o tym myśleć? Czy są szanse że ta ciąża się uratowała , czy napewno nie.
Osobiście nastawiam się na to że stało się to najgorsze ale nie mam się komu wygadać . -
Anna27 wrote:Witam .
Muszę się wygadać. Nie wiem co mam ogólnie robić, myśleć... Na teście dwie kreseczki, radość nie ziemska... W piątek krwawienie i wizyta w szpitalu. Lekarz z OM wyliczył 7 tydzień ciąży... W badaniu nie zobaczył pęcherzyka więc potwierdził poronienie lub dodał że " chyba że ciąża jest na tyle wczesna że nic nie widać jeszcze " . Zlecił dwa razy beta HCG w odstępie 48 godzin. Na pierwszym badaniu wyszło że to drugi lub trzeci tydzień ciąży...
W poniedziałek znów idę na betę żeby jak powiedział lekarz potwierdzić poronienie. Fakt faktem że w krwawieniu pojawiły się skrzepy , ale nie było żadnego bólu . Właściwie mogę powiedzieć że na podpasce pojawia się malutka ilość krwi , dopiero po załatwieniu potrzeby , na papierze pojawia się tego więcej. Dziś ( dwa dni po wizycie w szpitalu) jest niewielka ilość...
Powiedźcie mi co mam o tym myśleć? Czy są szanse że ta ciąża się uratowała , czy napewno nie.
Osobiście nastawiam się na to że stało się to najgorsze ale nie mam się komu wygadać .
Cześć Ania, na pewno jest to mega trudny moment dla Ciebie... Myślę, że ciężko będzie komukolwiek coś powiedzieć sensownego, bo zawsze jest jakaś nadzieja, że jednak wszystko będzie dobrze...
Zastanawia mnie to co powiedział lekarz, który Cię badał, i to, że wspomniał, że to 7 tydzień ciąży, a potem że może jest za wczesna, żeby było coś widać. 7 tydzień to czas w którym powinno coś być widać, nawet bicie serduszka... Więc chyba nie do końca to dobrze wyjaśnił. Szkoda, że nie udzielił Ci większej ilości informacji. Daj nam znać tutaj jak będziesz po kolejnym badaniu beta. -
Agni wrote:Cześć Ania, na pewno jest to mega trudny moment dla Ciebie... Myślę, że ciężko będzie komukolwiek coś powiedzieć sensownego, bo zawsze jest jakaś nadzieja, że jednak wszystko będzie dobrze...
Zastanawia mnie to co powiedział lekarz, który Cię badał, i to, że wspomniał, że to 7 tydzień ciąży, a potem że może jest za wczesna, żeby było coś widać. 7 tydzień to czas w którym powinno coś być widać, nawet bicie serduszka... Więc chyba nie do końca to dobrze wyjaśnił. Szkoda, że nie udzielił Ci większej ilości informacji. Daj nam znać tutaj jak będziesz po kolejnym badaniu beta.
Jedyne co powiedział mi to to ; że skoro z ostatniej miesiączki wyszło że powinien to być 7 tydzień ciąży i nic nie widać, że nie ma pęcherzyka to znaczy że na 100% poroniłam. Potem dodał " musiała by to być bardzo wczesna ciąża że nic nie widać , ale ze wyszło z obliczeń że 7 tydzień to nie mam do tych wieści dla Pani" . A w badaniu beta HCG wyszło że był to 2-3 tydzień ciąży . Temu nie wiem co mam sobie myśleć. -
Anna27 wrote:Witam .
Muszę się wygadać. Nie wiem co mam ogólnie robić, myśleć... Na teście dwie kreseczki, radość nie ziemska... W piątek krwawienie i wizyta w szpitalu. Lekarz z OM wyliczył 7 tydzień ciąży... W badaniu nie zobaczył pęcherzyka więc potwierdził poronienie lub dodał że " chyba że ciąża jest na tyle wczesna że nic nie widać jeszcze " . Zlecił dwa razy beta HCG w odstępie 48 godzin. Na pierwszym badaniu wyszło że to drugi lub trzeci tydzień ciąży...
W poniedziałek znów idę na betę żeby jak powiedział lekarz potwierdzić poronienie. Fakt faktem że w krwawieniu pojawiły się skrzepy , ale nie było żadnego bólu . Właściwie mogę powiedzieć że na podpasce pojawia się malutka ilość krwi , dopiero po załatwieniu potrzeby , na papierze pojawia się tego więcej. Dziś ( dwa dni po wizycie w szpitalu) jest niewielka ilość...
Powiedźcie mi co mam o tym myśleć? Czy są szanse że ta ciąża się uratowała , czy napewno nie.
Osobiście nastawiam się na to że stało się to najgorsze ale nie mam się komu wygadać . -
Cześć dziewczyny
Jestem w podobnej sytuacji do waszej , mój fasolek rozwijał się do 8 tyg w pełni prawidłowo . W 8 tyg i 6 dni serduszko przestało bić . A razem z nim moje pękło na milion kawałków . Później poszło szybko , pojechałam do szpitala, tabletki ,które nawet nie ruszyly zarodka … zabieg 18 lipiec . Plamienia miałam bardzo długo bo do ok 2 tyg i pare dni. Skończyły się i niecierpliwie czekałam na @ . Byłam na wizycie, lekarz mówił ze wszystko dobrze. @ przyszła 22 sierpnia , w czwartek się skończyła , aż tu nagle plamienia dziś… sama nie wiem co na ten temat myśleć . Czy tez miałyście taka sytuacje ? Bo oszaleje , ze coś się dzieje … -
Kropaa wrote:Cześć dziewczyny
Jestem w podobnej sytuacji do waszej , mój fasolek rozwijał się do 8 tyg w pełni prawidłowo . W 8 tyg i 6 dni serduszko przestało bić . A razem z nim moje pękło na milion kawałków . Później poszło szybko , pojechałam do szpitala, tabletki ,które nawet nie ruszyly zarodka … zabieg 18 lipiec . Plamienia miałam bardzo długo bo do ok 2 tyg i pare dni. Skończyły się i niecierpliwie czekałam na @ . Byłam na wizycie, lekarz mówił ze wszystko dobrze. @ przyszła 22 sierpnia , w czwartek się skończyła , aż tu nagle plamienia dziś… sama nie wiem co na ten temat myśleć . Czy tez miałyście taka sytuacje ? Bo oszaleje , ze coś się dzieje …
Hej, ja też miałam plamienie po pierwszej miesiączce (która była bardzo skąpa) po poronieniu, na kontroli wszystko było okej. Po kolejne miesiączce już wszystko w normie.Początek 03.2021 - starania o pierwsze 👶
2 cykle starań: 💔 31.05.21 - 8tc
4 cykle starań: 26.11.21 - ⏸
13.12.21 - jest ♥️!
25.01.22 - prenatalne 👌 👨🦱
22.03.22 - połówkowe 👌 👨🦱
26.05.22-badanie III trymestru 👌👨🦱
❤️1.08.2022 - mamy synka! ❤️ -
Anna27 wrote:Betę robiłam w piątek , wynik wskazywał na 2-3 tydzień ciąży, zaś niecały tydzień wcześniej robiony test ciążowy gdzie pojawił się cień cienia.
A mówiąc dokładniej to betę robiłam od razu po stwierdzeniu przez lekarza poronienia, żeby choć wiedzieć w którym dokładnie byłam tygodniu . Dlatego też jestem zmieszana że jemu wyszło 7+4 a wg badania krwi 2-3 tydzień. Choć wg mnie to kwestia tego że moje miesiączki są bardzo nieregularne ... Ech. Przy pierwszym dzieciątku miałam to samo, z tym że była to kwestia krwiaków, teraz niestety ... 😔