poronienie 5/6 tc
-
Cześć
jestem tu zupełnie nowa…
3 tyg. temu zobaczyłam na teście dwie kreseczki. Byłam w szoku, bo dopiero co byliśmy w procesie przygotowań do ciąży... Ale jednocześnie bardzo się ucieszyliśmy z Partnerem. Zaczęliśmy sobie marzyć i rozmawiać o Naszym Maleństwie i o tym, jak przeorganizować nasze życie, kiedy się już pojawi.
Od początku towarzyszyły mi bóle brzucha, podbrzusza i pleców w odcinku lędźwiowym. Od ginekologa słyszałam, że to normalne. I kiedy już zaczynałam się uspokajać i czuć, że odczuwane stany są okej…I cieszyć się ze zmiany, pojawiły się bardzo silne bóle brzucha, podbrzusza, pleców i plamienie... Trwały 4 dni.
Wczoraj dowiedziałam się, że już nie ma nic... straciłam ciążę na przełomie 5/6tc. Powiedziano mi, że skoro przestałam plamić w niedzielę, to prawdopodobnie wtedy zakończyło się samoczyszczenie organizmu. Na wczorajszym USG powiedziano mi, że organizm wszystko ładnie sam wyczyścił.
Od wczoraj czuję się jak w jakimś koszmarnym śnie. Ostatni tydzień - jak tylko pojawiły się plamienia, byłam na leżącym L4. Dostałam luteinę.
Czuję duży żal i smutek. Wiem, że muszę przejść przez etap żałoby - nie sądziłam, że aż tak bardzo to na mnie wpłynie...
I chciałam też zapytać o Wasze doświadczenia - czy miałyście podobne objawy bólowe w ciąży? Bóle podbrzusza, w okolicach jajnika oraz pod żebrami? Oraz bóle pleców w odcinku lędźwiowym? Poza bólami i sennością, właściwie nie miałam nic…
Wiem, że po poronieniu macica się kurczy i mogą pojawiać się bóle w podbrzuszu. Ale ja mam wrażenie, że bóle nie ustąpiły - ba, a nawet bardziej mnie bolą plecy (głównie plecy), ramiona, mięśnie nóg, brzuch… Wczoraj wieczorem dostałam stanu podgorączkowego, mdłości, wymiotowałam.. Czy takie mogą być objawy po kilku dniach od poronienia?
Na badaniu USG nic mi właściwie nie powiedzieli, poza tym, że mogę mieć bóle brzucha i od przyszłego cyklu mogę znowu starać się o ciążę. Wizytę u swojego gina mam pod koniec lutego…
12.02 - poronienie samoistne 6tc 💔 -
xoxo wrote:Cześć
jestem tu zupełnie nowa…
3 tyg. temu zobaczyłam na teście dwie kreseczki. Byłam w szoku, bo dopiero co byliśmy w procesie przygotowań do ciąży... Ale jednocześnie bardzo się ucieszyliśmy z Partnerem. Zaczęliśmy sobie marzyć i rozmawiać o Naszym Maleństwie i o tym, jak przeorganizować nasze życie, kiedy się już pojawi.
Od początku towarzyszyły mi bóle brzucha, podbrzusza i pleców w odcinku lędźwiowym. Od ginekologa słyszałam, że to normalne. I kiedy już zaczynałam się uspokajać i czuć, że odczuwane stany są okej…I cieszyć się ze zmiany, pojawiły się bardzo silne bóle brzucha, podbrzusza, pleców i plamienie... Trwały 4 dni.
Wczoraj dowiedziałam się, że już nie ma nic... straciłam ciążę na przełomie 5/6tc. Powiedziano mi, że skoro przestałam plamić w niedzielę, to prawdopodobnie wtedy zakończyło się samoczyszczenie organizmu. Na wczorajszym USG powiedziano mi, że organizm wszystko ładnie sam wyczyścił.
Od wczoraj czuję się jak w jakimś koszmarnym śnie. Ostatni tydzień - jak tylko pojawiły się plamienia, byłam na leżącym L4. Dostałam luteinę.
Czuję duży żal i smutek. Wiem, że muszę przejść przez etap żałoby - nie sądziłam, że aż tak bardzo to na mnie wpłynie...
I chciałam też zapytać o Wasze doświadczenia - czy miałyście podobne objawy bólowe w ciąży? Bóle podbrzusza, w okolicach jajnika oraz pod żebrami? Oraz bóle pleców w odcinku lędźwiowym? Poza bólami i sennością, właściwie nie miałam nic…
Wiem, że po poronieniu macica się kurczy i mogą pojawiać się bóle w podbrzuszu. Ale ja mam wrażenie, że bóle nie ustąpiły - ba, a nawet bardziej mnie bolą plecy (głównie plecy), ramiona, mięśnie nóg, brzuch… Wczoraj wieczorem dostałam stanu podgorączkowego, mdłości, wymiotowałam.. Czy takie mogą być objawy po kilku dniach od poronienia?
Na badaniu USG nic mi właściwie nie powiedzieli, poza tym, że mogę mieć bóle brzucha i od przyszłego cyklu mogę znowu starać się o ciążę. Wizytę u swojego gina mam pod koniec lutego…
Bardzo mi przykro.
Po poronieniu i przy wyjściu ze szpitala lekarz mi powiedział że gdyby coś niepokojącego się działo np. gorączka to żebym zgłosiła się na IP.
Oprócz krwawienia nie miałam żadnych dolegliwości po poronieniu, natomiast przed rzeczywiście miałam podwyższoną temeraturę i czasami dreszcze.Starania o pierwsze 👶🏻od 2018 r.
nasz Cud 👼💔
Starania o kolejne👶🏻od 2023 r.
12/2024 8 tc. 👼💔 -
xoxo wrote:Cześć
jestem tu zupełnie nowa…
3 tyg. temu zobaczyłam na teście dwie kreseczki. Byłam w szoku, bo dopiero co byliśmy w procesie przygotowań do ciąży... Ale jednocześnie bardzo się ucieszyliśmy z Partnerem. Zaczęliśmy sobie marzyć i rozmawiać o Naszym Maleństwie i o tym, jak przeorganizować nasze życie, kiedy się już pojawi.
Od początku towarzyszyły mi bóle brzucha, podbrzusza i pleców w odcinku lędźwiowym. Od ginekologa słyszałam, że to normalne. I kiedy już zaczynałam się uspokajać i czuć, że odczuwane stany są okej…I cieszyć się ze zmiany, pojawiły się bardzo silne bóle brzucha, podbrzusza, pleców i plamienie... Trwały 4 dni.
Wczoraj dowiedziałam się, że już nie ma nic... straciłam ciążę na przełomie 5/6tc. Powiedziano mi, że skoro przestałam plamić w niedzielę, to prawdopodobnie wtedy zakończyło się samoczyszczenie organizmu. Na wczorajszym USG powiedziano mi, że organizm wszystko ładnie sam wyczyścił.
Od wczoraj czuję się jak w jakimś koszmarnym śnie. Ostatni tydzień - jak tylko pojawiły się plamienia, byłam na leżącym L4. Dostałam luteinę.
Czuję duży żal i smutek. Wiem, że muszę przejść przez etap żałoby - nie sądziłam, że aż tak bardzo to na mnie wpłynie...
I chciałam też zapytać o Wasze doświadczenia - czy miałyście podobne objawy bólowe w ciąży? Bóle podbrzusza, w okolicach jajnika oraz pod żebrami? Oraz bóle pleców w odcinku lędźwiowym? Poza bólami i sennością, właściwie nie miałam nic…
Wiem, że po poronieniu macica się kurczy i mogą pojawiać się bóle w podbrzuszu. Ale ja mam wrażenie, że bóle nie ustąpiły - ba, a nawet bardziej mnie bolą plecy (głównie plecy), ramiona, mięśnie nóg, brzuch… Wczoraj wieczorem dostałam stanu podgorączkowego, mdłości, wymiotowałam.. Czy takie mogą być objawy po kilku dniach od poronienia?
Na badaniu USG nic mi właściwie nie powiedzieli, poza tym, że mogę mieć bóle brzucha i od przyszłego cyklu mogę znowu starać się o ciążę. Wizytę u swojego gina mam pod koniec lutego…
Może lepiej skontroluj ten stan.
Teraz jestem po drugim poronieniu i 3 dzień po zabiegu boli mnie brzuch, ale poza tym ok. Ta ciąża była odrobinę bardziej zaawansowana więc pewnie macica musi dojść do siebie.Ciąża naturalna 03.2023 💔
I IVF 07.2024 ❌
II IVF 09.2024 ❌
III IVF 11.2024 ➡️ ❄️KD 5CC
FET 23.12.2024 👍➡️6t3❤️
➡️7t6💔 -
Dziękuję za odpowiedzi.
Zatem poobserwuję jeszcze siebie, na ten moment jest trochę lepiej. Jak się sytuacja powtórzy, to jutro spróbuję się dostać do gina.
Naczytałam się różnych artykułów, poradników, każdy przypadek jest inny.
I poczułam, że napiszę na forum, bo jakoś tak trochę raźniej wśród osób, które doświadczyły podobnej straty...12.02 - poronienie samoistne 6tc 💔 -
Ja przed poronieniem miałam plamienia, złe samopoczucie. W trakcie, kiedy już wiedziałam co się szykuje, to bo jajników, podbrzusza, skurcze, ból promieniujący od krzyża.
Jeśli na USG widać, że jest czysto, to najważniejsze. Jednak jeśli będzie dalej coś nie tak to warto to skonsultować.🙋🏻♀️29 🙋♂️29
1cs - 09.24 biochem?
5cs - 12.24 ⏸️, 💔 6 tydzień
6cs - 🙏🏻 -
Ja w ciazy ktora zle sie rozwijala mialam bole brzucha jak na okres,w pierwszej,w drugiej malo co czulam ogolnie jak sie zatrzymalo tez to byl szok,w trzeciej tez nic nie czulam a bylo zle. W tej zdrowej teraz na poczatku troszke bole ciagnace z boku jak jajniki to chyba wiazadla ale okresowe minimalne byly. Przeszly dosc szybko. Pozniej juz bole tylko wiazadel czasem wieczorem albo jak lekko za duzo chcialam zrobic. Objawy typowo ciazowe pojawily sie u mnie po 6 tyg w pierwszej ciazy straconej a teraz w 7,8 dopiero konkkretnie zmeczenie i mdlosci.Ja 42
On 41
Starania 13 lat
Poronienie 12 tydz 2020
Poronienie 7 tydz 2022
Poronienie 5 tydz 2024 czerwiec
Amh 0.39
Dfi 21%
Wszystkie inne badania ok
2025 tydz.14+ 4 panorama ok,zdrowa dziewczynka -
jak czytam, to widzę, że silne bóle na początku ciąży nie są dobrym znakiem...
Dziewczyny, a mogę zapytać, jak sobie radzicie z nastawieniem na kolejne ciąże?
Chcę dać sobie czas na regenerację, ale będziemy pewnie się starać ponownie o Maluszka... ale bardzo się boję, że będę w każdym objawie szukała czegoś niepokojącego... I się zafiksuję, a to też nic dobrego.12.02 - poronienie samoistne 6tc 💔 -
xoxo wrote:jak czytam, to widzę, że silne bóle na początku ciąży nie są dobrym znakiem...
Dziewczyny, a mogę zapytać, jak sobie radzicie z nastawieniem na kolejne ciąże?
Chcę dać sobie czas na regenerację, ale będziemy pewnie się starać ponownie o Maluszka... ale bardzo się boję, że będę w każdym objawie szukała czegoś niepokojącego... I się zafiksuję, a to też nic dobrego.
Ja jestem dość świeżo po poronieniu, bo dwa tygodnie. Plus tydzień wcześniej się dowiedziałam, że serduszko nie bije. Wiem, że będziemy się starać ponownie, ale teraz skupiam się na znalezieniu przyczyny tego co się stało. Wiem już, że zarodek był zdrowy, więc zrobiliśmy z mężem bardziej zaawansowane badania na sobie. Na wynik niektórych trzeba czekać nawet 25 dni roboczych, potem konsultacje tych wyników, więc tak czy siak wstrzymujemy się na tyle. Ja też się boje, że się za fiksuje w kolejnej ciąży, o ile w ogóle uda nam się w nią zajsc, a wrecz jestem pewna, że się zafiksuje. Już teraz wiem, że na USG będę latać minimum co 2 tyg, bo teraz miałam co miesiąc i się okazało, że 3 tygodnie chodziłam z martwym zarodkiem (przyjmowalam progesteron, który zahamował poronienie). Wolałabym się dowiedzieć zaraz po tym, a nie wtedy kiedy myślałam, że jest to już 11 tydzień prawie i o mało co nie umówiłam prenatalnych.Starania o pierwsze👶
✅PCOS --> brak regularnych miesiączek, brak owulacji
✅Pierwszy cykl stymulowany--> ❌
✅Drugi cykl stymulowany--> ❌
✅ Trzeci cykl stymulowany --> ❌
✅ Czwarty cykl stymulowany--> Aromek 4 tabletki × 4 dni--> jest z tego ciąża - przyrosty bety prawidłowe--> 30.12.24 zobaczyłam serduszko, kolejna kontrola 27.01.25, na której okazało się, że serduszko od 3 tygodni nie bije💔
01.02.25 - poronienie farmakologiczne. -
Hibiskus wrote:Ja jestem dość świeżo po poronieniu, bo dwa tygodnie. Plus tydzień wcześniej się dowiedziałam, że serduszko nie bije. Wiem, że będziemy się starać ponownie, ale teraz skupiam się na znalezieniu przyczyny tego co się stało. Wiem już, że zarodek był zdrowy, więc zrobiliśmy z mężem bardziej zaawansowane badania na sobie. Na wynik niektórych trzeba czekać nawet 25 dni roboczych, potem konsultacje tych wyników, więc tak czy siak wstrzymujemy się na tyle. Ja też się boje, że się za fiksuje w kolejnej ciąży, o ile w ogóle uda nam się w nią zajsc, a wrecz jestem pewna, że się zafiksuje. Już teraz wiem, że na USG będę latać minimum co 2 tyg, bo teraz miałam co miesiąc i się okazało, że 3 tygodnie chodziłam z martwym zarodkiem (przyjmowalam progesteron, który zahamował poronienie). Wolałabym się dowiedzieć zaraz po tym, a nie wtedy kiedy myślałam, że jest to już 11 tydzień prawie i o mało co nie umówiłam prenatalnych.
Bardzo mi przykro, to musiało być dla Ciebie trudne doświadczenie.Trzymam kciuki za kolejne starania. Uda się, musi się udać.
12.02 - poronienie samoistne 6tc 💔 -
Hibiskus wrote:Ja jestem dość świeżo po poronieniu, bo dwa tygodnie. Plus tydzień wcześniej się dowiedziałam, że serduszko nie bije. Wiem, że będziemy się starać ponownie, ale teraz skupiam się na znalezieniu przyczyny tego co się stało. Wiem już, że zarodek był zdrowy, więc zrobiliśmy z mężem bardziej zaawansowane badania na sobie. Na wynik niektórych trzeba czekać nawet 25 dni roboczych, potem konsultacje tych wyników, więc tak czy siak wstrzymujemy się na tyle. Ja też się boje, że się za fiksuje w kolejnej ciąży, o ile w ogóle uda nam się w nią zajsc, a wrecz jestem pewna, że się zafiksuje. Już teraz wiem, że na USG będę latać minimum co 2 tyg, bo teraz miałam co miesiąc i się okazało, że 3 tygodnie chodziłam z martwym zarodkiem (przyjmowalam progesteron, który zahamował poronienie). Wolałabym się dowiedzieć zaraz po tym, a nie wtedy kiedy myślałam, że jest to już 11 tydzień prawie i o mało co nie umówiłam prenatalnych.
Ja też chodziłam z martwym zarodkiem prawie dwa tygodnie… a miałam USG co dwa tygodnie także nic to akurat nie zmieniło. Byłam dzisiaj na badaniach krwi i beta 356… także co najmniej dwa tygodnie jeszcze będzie schodzić. Reszta na szczęście w porządku. No u czekam na wyniki ana (ok. 11 dni roboczych).
Miałam to samo z prenatalnymi. Dzwoniłam kilka razy żeby się umówić ale zawsze było zajęte albo nikt nie odbierał, w końcu stwierdziłam że poczekam na skierowanie bo pewnie i tak mnie nie zapiszą no i się nie doczekałam. Też się najbardziej boję tego że się zafiksuję i przetrwanie do prenatalnych to będzie ciągły strachstarania od 2022
🙍♀️'92
AMH - 7,48
PCOS w obrazie usg - brak objawów, cykle regularne, potwierdzone owulacje
❌MTHTR A1298 homo
❌PAI hetero
✅homocysteina - 7
✅ASA
✅KIR 4/5 brak 2DS5
✅HLA-C oboje C1
? ANA miano 1:80 typ jąderkowy i plamisty
🙍♂️'90
Koncentracja 2,1 mln/ml
Morfologia 4%
❌FSH - 15,64
✅kariotyp, CFTR, usg jąder
2022 - histeroskopia (polipy)
2024 - polipektomia
I IVF (menopur 150, orgalutran)
11.2024 - punkcja: 19 pobranych, 12 dojrzałych, 8 zapłodnionych, ❄️❄️❄️❄️
12.12.24 FET I EG (estrofem, cyclogest, duphaston, claxane)
5 dpt ⏸️, 6 dpt beta 55, 8 dpt beta 162, 11 dpt beta 537, 15 dpt beta 3378, 21 dpt USG GS 1,65 cm CRL 0,2 cm, 7w6d CRL 1,47 cm i ❤️, 9w6d poronienie zatrzymane (8+2) indukcja farmakologiczna 💔. -
Malowybitna wrote:Ja też chodziłam z martwym zarodkiem prawie dwa tygodnie… a miałam USG co dwa tygodnie także nic to akurat nie zmieniło. Byłam dzisiaj na badaniach krwi i beta 356… także co najmniej dwa tygodnie jeszcze będzie schodzić. Reszta na szczęście w porządku. No u czekam na wyniki ana (ok. 11 dni roboczych).
Miałam to samo z prenatalnymi. Dzwoniłam kilka razy żeby się umówić ale zawsze było zajęte albo nikt nie odbierał, w końcu stwierdziłam że poczekam na skierowanie bo pewnie i tak mnie nie zapiszą no i się nie doczekałam. Też się najbardziej boję tego że się zafiksuję i przetrwanie do prenatalnych to będzie ciągły strach
To jesteśmy w tym czekaniu na wyniki razem. Ja na ANA mam czekać do 5 dni roboczych, więc może pod koniec kolejnego tygodnia będą. Na resztę muszę poczekać dłużej...
Matko, dosłownie jak ja. Miałam kilka podejść do zapisów, aż w końcu też uznałam, że poczekam na skierowanie, no i również się nie doczekałam...
Ja wiem, że nawet przetrwanie do prenatalnych mało mnie uspokoi, po tym jak czytałam tu historie poronień, które zdarzają się na każdym etapie. To już będzie taki stres całą ciążę, jestem tego pewna. O ile w ogóle w nią zajde..Starania o pierwsze👶
✅PCOS --> brak regularnych miesiączek, brak owulacji
✅Pierwszy cykl stymulowany--> ❌
✅Drugi cykl stymulowany--> ❌
✅ Trzeci cykl stymulowany --> ❌
✅ Czwarty cykl stymulowany--> Aromek 4 tabletki × 4 dni--> jest z tego ciąża - przyrosty bety prawidłowe--> 30.12.24 zobaczyłam serduszko, kolejna kontrola 27.01.25, na której okazało się, że serduszko od 3 tygodni nie bije💔
01.02.25 - poronienie farmakologiczne. -
Hibiskus wrote:To jesteśmy w tym czekaniu na wyniki razem. Ja na ANA mam czekać do 5 dni roboczych, więc może pod koniec kolejnego tygodnia będą. Na resztę muszę poczekać dłużej...
Matko, dosłownie jak ja. Miałam kilka podejść do zapisów, aż w końcu też uznałam, że poczekam na skierowanie, no i również się nie doczekałam...
Ja wiem, że nawet przetrwanie do prenatalnych mało mnie uspokoi, po tym jak czytałam tu historie poronień, które zdarzają się na każdym etapie. To już będzie taki stres całą ciążę, jestem tego pewna. O ile w ogóle w nią zajde..
A gdzie robiłaś badania na zespół APS? Widziałam pakiety w diagnostyce i w alabie ale w obu przypadkach trzeba się wcześniej skontaktować z labem więc nie kumam czy jest jakiś problem z tym badaniem?starania od 2022
🙍♀️'92
AMH - 7,48
PCOS w obrazie usg - brak objawów, cykle regularne, potwierdzone owulacje
❌MTHTR A1298 homo
❌PAI hetero
✅homocysteina - 7
✅ASA
✅KIR 4/5 brak 2DS5
✅HLA-C oboje C1
? ANA miano 1:80 typ jąderkowy i plamisty
🙍♂️'90
Koncentracja 2,1 mln/ml
Morfologia 4%
❌FSH - 15,64
✅kariotyp, CFTR, usg jąder
2022 - histeroskopia (polipy)
2024 - polipektomia
I IVF (menopur 150, orgalutran)
11.2024 - punkcja: 19 pobranych, 12 dojrzałych, 8 zapłodnionych, ❄️❄️❄️❄️
12.12.24 FET I EG (estrofem, cyclogest, duphaston, claxane)
5 dpt ⏸️, 6 dpt beta 55, 8 dpt beta 162, 11 dpt beta 537, 15 dpt beta 3378, 21 dpt USG GS 1,65 cm CRL 0,2 cm, 7w6d CRL 1,47 cm i ❤️, 9w6d poronienie zatrzymane (8+2) indukcja farmakologiczna 💔. -
Malowybitna wrote:A gdzie robiłaś badania na zespół APS? Widziałam pakiety w diagnostyce i w alabie ale w obu przypadkach trzeba się wcześniej skontaktować z labem więc nie kumam czy jest jakiś problem z tym badaniem?
Ja robiłam w diagnostyce. Zadzwoniłam przed, ale połączyło mnie chyba z jakąś ogólna infolinia i pan powiedział, że po prostu trzeba przyjść i ustawić się w kolejce 👍 a potem jak pojechaliśmy do labu to pani powiedziała, że chodzi o to, że materiał przyjmują od pon do czw, bo jest mało stabilny czy coś takiego. Nawet zastanawiała się nad tym czwartkiem, mówiła że najlepiej od pon do środy przychodzić. No i musisz się upewnić, że w danymi labie robią to badanie, bo u mnie jest kilka punktów diagnostyki, ale to robią tylko w dwóch.Malowybitna lubi tę wiadomość
Starania o pierwsze👶
✅PCOS --> brak regularnych miesiączek, brak owulacji
✅Pierwszy cykl stymulowany--> ❌
✅Drugi cykl stymulowany--> ❌
✅ Trzeci cykl stymulowany --> ❌
✅ Czwarty cykl stymulowany--> Aromek 4 tabletki × 4 dni--> jest z tego ciąża - przyrosty bety prawidłowe--> 30.12.24 zobaczyłam serduszko, kolejna kontrola 27.01.25, na której okazało się, że serduszko od 3 tygodni nie bije💔
01.02.25 - poronienie farmakologiczne. -
Hibiskus wrote:Ja jestem dość świeżo po poronieniu, bo dwa tygodnie. Plus tydzień wcześniej się dowiedziałam, że serduszko nie bije. Wiem, że będziemy się starać ponownie, ale teraz skupiam się na znalezieniu przyczyny tego co się stało. Wiem już, że zarodek był zdrowy, więc zrobiliśmy z mężem bardziej zaawansowane badania na sobie. Na wynik niektórych trzeba czekać nawet 25 dni roboczych, potem konsultacje tych wyników, więc tak czy siak wstrzymujemy się na tyle. Ja też się boje, że się za fiksuje w kolejnej ciąży, o ile w ogóle uda nam się w nią zajsc, a wrecz jestem pewna, że się zafiksuje. Już teraz wiem, że na USG będę latać minimum co 2 tyg, bo teraz miałam co miesiąc i się okazało, że 3 tygodnie chodziłam z martwym zarodkiem (przyjmowalam progesteron, który zahamował poronienie). Wolałabym się dowiedzieć zaraz po tym, a nie wtedy kiedy myślałam, że jest to już 11 tydzień prawie i o mało co nie umówiłam prenatalnych.
Ja jestem trochę bardziej świeżo, bo z soboty...
U nas to wyglądało tak, że o dzidziusia staraliśmy się 1.5 roku. Jesteśmy nawet po badaniach dotyczących niepłodności. Ostatecznie, po badaniu drożności jajowodów udało się zajść w ciążę w 1 cyklu (lekarz nam dał 3 miesiące na próby). O ciąży dowiedziałam się w 4 tygodniu. Początkowe dni nie były mocno odczuwalne - delikatne mdłości, zawroty głowy. Później doszły już męczące mdłości, w dalszym ciągu zawroty głowy, bolały mnie też plecy, bardzo szybko się męczyłam, musiałam w ciągu dnia poleżeć. Jeśli chodzi o brzuch - to bardziej czułam ciągnięcie, skurczy czy bóli nie miałam. W 6 t 6 d widzieliśmy maluszka na USG. Pięknie mu serduszko biło, ciąża zlokalizowana w odpowiednim miejscu, byliśmy przeszczęśliwy. I tak wyglądał większość naszego stycznia. Później mdłości się już uspokoiły, jedynie dostawałam je na zapachy czy niektóre potrawy, zaczęłam to korelować z tym, że pilnowałam pór posiłków, aby nie doprowadzać do głodu i chwilę po przebudzeniu coś zawsze przekąszałam, badałam poziom glukozy (w rodzinie mam przypadku cukrzycy). Miałam coraz więcej sił, wolniej się męczyłam. Jedynie męczyły mnie nocne wstawanie na siku. Także luty zapowiadał się cudownie biorąc pod uwagę mdłości i zmęczenie ze stycznia, a dzisiaj (11t6d) mieliśmy mieć USG prenatalne, do którego nie doczekaliśmy się... W sobotę zaczęło się krwawienie (jak na początku miesiączki), więc pojechaliśmy szybko na SOR. Okazało się, że ok 7 tc nasze dziecko przestało się rozwijać, a ja miesiąc chodziłam z ciążą obumarłą. Tabletki poronne nie zadziałały, trzeba było poddać się zabiegowi... nie umiem sobie poradzić z tą sytuacją....Starania od 06.2023
10.2024 monitoring USG + badania hormonów
3 dc:
Kwas foliowy 10.3 ng/ml
FSH 5.42 mIY/ml
LH 3.95 mIU/ml
Estradiol 30.5 pg/ml
witamina D3 31.5 ng/ml
21 dc:
TSH 1.019, FT3 2.52, FT4 0.92, progesteron 14.8, AMG 16.72 pmol/l
27 dc: glukoza na czczo: 97, glukoza po OGGT 95, kortyzol 20,6, insulina na czczo: 7,9
05.12.2024 sonoHSG jajowody drożne
24.12.2024 r. II kreski
15.01.2025 r. 6t6d. ciąża pojedyncza, CRL 9,9 mm, FHR 151/min
15.02.2025 Poronienie chybione w 7tc. Brak czynności serca😭 -
Janette wrote:Ja w ciazy ktora zle sie rozwijala mialam bole brzucha jak na okres,w pierwszej,w drugiej malo co czulam ogolnie jak sie zatrzymalo tez to byl szok,w trzeciej tez nic nie czulam a bylo zle. W tej zdrowej teraz na poczatku troszke bole ciagnace z boku jak jajniki to chyba wiazadla ale okresowe minimalne byly. Przeszly dosc szybko. Pozniej juz bole tylko wiazadel czasem wieczorem albo jak lekko za duzo chcialam zrobic. Objawy typowo ciazowe pojawily sie u mnie po 6 tyg w pierwszej ciazy straconej a teraz w 7,8 dopiero konkkretnie zmeczenie i mdlosci.
Ja jestem w sumie w trakcie poronienia ale chcę już działać chcę zacząć od planu jakie badania zrobić .
U mnie nie było nawet zarodka tylko puste jajo . Więc powiem szczerze dobrze to przechodzę psychicznie o dziwo . Płakałam aby jeden dzień kiedy ginekolog powiedział że w tym tygodniu co jestem powinien być zarodek z sercem a nie było. Chce iść dalej z głową do góry i spróbować jeszcze raz .
Liczę że może ktoś podzieli się wiedzą co diagnozować aby móc dalej starać się o kolejną ciążę . ❤️35 👩 36 🧔🏻♂️
👩 16.09.2015 r MAJA
Starania o rodzeństwo .
24.01.2025r ⏸️ 15dpo
02/25 💔 5+5 pjp
11/2024 badania
Prolaktyna 4dc - 25,33
Żelazo - 140,00
Glukoza- 100
Ferrytyna- 18,00
TSH - 1,0828
FT3- 3,00
FT4- 1,01
Insulina - 3,9
Wit B12- 336
Kwas foliowy- 6,90
Wid D - 30,00
wizyta kontrolna u gin i cytologia 27.11.2024 ✅ wsio wporzadku
Progesteron 7 dpo 21,44
Różyczka - przeciwciała IgG 79,50 -