X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie poronienie 5/6 tc
Odpowiedz

poronienie 5/6 tc

  • AUTOR
    WIADOMOŚĆ
Oceń ten wątek:
  • xoxo Nowa
    Postów: 4 0

    Wysłany: 13 lutego, 09:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć
    jestem tu zupełnie nowa…
    3 tyg. temu zobaczyłam na teście dwie kreseczki. Byłam w szoku, bo dopiero co byliśmy w procesie przygotowań do ciąży... Ale jednocześnie bardzo się ucieszyliśmy z Partnerem. Zaczęliśmy sobie marzyć i rozmawiać o Naszym Maleństwie i o tym, jak przeorganizować nasze życie, kiedy się już pojawi.

    Od początku towarzyszyły mi bóle brzucha, podbrzusza i pleców w odcinku lędźwiowym. Od ginekologa słyszałam, że to normalne. I kiedy już zaczynałam się uspokajać i czuć, że odczuwane stany są okej…I cieszyć się ze zmiany, pojawiły się bardzo silne bóle brzucha, podbrzusza, pleców i plamienie... Trwały 4 dni.
    Wczoraj dowiedziałam się, że już nie ma nic... straciłam ciążę na przełomie 5/6tc. Powiedziano mi, że skoro przestałam plamić w niedzielę, to prawdopodobnie wtedy zakończyło się samoczyszczenie organizmu. Na wczorajszym USG powiedziano mi, że organizm wszystko ładnie sam wyczyścił.

    Od wczoraj czuję się jak w jakimś koszmarnym śnie. Ostatni tydzień - jak tylko pojawiły się plamienia, byłam na leżącym L4. Dostałam luteinę.

    Czuję duży żal i smutek. Wiem, że muszę przejść przez etap żałoby - nie sądziłam, że aż tak bardzo to na mnie wpłynie...

    I chciałam też zapytać o Wasze doświadczenia - czy miałyście podobne objawy bólowe w ciąży? Bóle podbrzusza, w okolicach jajnika oraz pod żebrami? Oraz bóle pleców w odcinku lędźwiowym? Poza bólami i sennością, właściwie nie miałam nic…

    Wiem, że po poronieniu macica się kurczy i mogą pojawiać się bóle w podbrzuszu. Ale ja mam wrażenie, że bóle nie ustąpiły - ba, a nawet bardziej mnie bolą plecy (głównie plecy), ramiona, mięśnie nóg, brzuch… Wczoraj wieczorem dostałam stanu podgorączkowego, mdłości, wymiotowałam.. Czy takie mogą być objawy po kilku dniach od poronienia?

    Na badaniu USG nic mi właściwie nie powiedzieli, poza tym, że mogę mieć bóle brzucha i od przyszłego cyklu mogę znowu starać się o ciążę. Wizytę u swojego gina mam pod koniec lutego…

    12.02 - poronienie samoistne 6tc 💔
  • Miś Autorytet
    Postów: 540 1051

    Wysłany: 13 lutego, 10:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    xoxo wrote:
    Cześć
    jestem tu zupełnie nowa…
    3 tyg. temu zobaczyłam na teście dwie kreseczki. Byłam w szoku, bo dopiero co byliśmy w procesie przygotowań do ciąży... Ale jednocześnie bardzo się ucieszyliśmy z Partnerem. Zaczęliśmy sobie marzyć i rozmawiać o Naszym Maleństwie i o tym, jak przeorganizować nasze życie, kiedy się już pojawi.

    Od początku towarzyszyły mi bóle brzucha, podbrzusza i pleców w odcinku lędźwiowym. Od ginekologa słyszałam, że to normalne. I kiedy już zaczynałam się uspokajać i czuć, że odczuwane stany są okej…I cieszyć się ze zmiany, pojawiły się bardzo silne bóle brzucha, podbrzusza, pleców i plamienie... Trwały 4 dni.
    Wczoraj dowiedziałam się, że już nie ma nic... straciłam ciążę na przełomie 5/6tc. Powiedziano mi, że skoro przestałam plamić w niedzielę, to prawdopodobnie wtedy zakończyło się samoczyszczenie organizmu. Na wczorajszym USG powiedziano mi, że organizm wszystko ładnie sam wyczyścił.

    Od wczoraj czuję się jak w jakimś koszmarnym śnie. Ostatni tydzień - jak tylko pojawiły się plamienia, byłam na leżącym L4. Dostałam luteinę.

    Czuję duży żal i smutek. Wiem, że muszę przejść przez etap żałoby - nie sądziłam, że aż tak bardzo to na mnie wpłynie...

    I chciałam też zapytać o Wasze doświadczenia - czy miałyście podobne objawy bólowe w ciąży? Bóle podbrzusza, w okolicach jajnika oraz pod żebrami? Oraz bóle pleców w odcinku lędźwiowym? Poza bólami i sennością, właściwie nie miałam nic…

    Wiem, że po poronieniu macica się kurczy i mogą pojawiać się bóle w podbrzuszu. Ale ja mam wrażenie, że bóle nie ustąpiły - ba, a nawet bardziej mnie bolą plecy (głównie plecy), ramiona, mięśnie nóg, brzuch… Wczoraj wieczorem dostałam stanu podgorączkowego, mdłości, wymiotowałam.. Czy takie mogą być objawy po kilku dniach od poronienia?

    Na badaniu USG nic mi właściwie nie powiedzieli, poza tym, że mogę mieć bóle brzucha i od przyszłego cyklu mogę znowu starać się o ciążę. Wizytę u swojego gina mam pod koniec lutego…

    Bardzo mi przykro.
    Po poronieniu i przy wyjściu ze szpitala lekarz mi powiedział że gdyby coś niepokojącego się działo np. gorączka to żebym zgłosiła się na IP.
    Oprócz krwawienia nie miałam żadnych dolegliwości po poronieniu, natomiast przed rzeczywiście miałam podwyższoną temeraturę i czasami dreszcze.

    Starania o pierwsze 👶🏻od 2018 r.
    nasz Cud 👼💔

    Starania o kolejne👶🏻od 2023 r.
    12/2024 8 tc. 👼💔
  • Lusille Ekspertka
    Postów: 222 164

    Wysłany: 13 lutego, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    xoxo wrote:
    Cześć
    jestem tu zupełnie nowa…
    3 tyg. temu zobaczyłam na teście dwie kreseczki. Byłam w szoku, bo dopiero co byliśmy w procesie przygotowań do ciąży... Ale jednocześnie bardzo się ucieszyliśmy z Partnerem. Zaczęliśmy sobie marzyć i rozmawiać o Naszym Maleństwie i o tym, jak przeorganizować nasze życie, kiedy się już pojawi.

    Od początku towarzyszyły mi bóle brzucha, podbrzusza i pleców w odcinku lędźwiowym. Od ginekologa słyszałam, że to normalne. I kiedy już zaczynałam się uspokajać i czuć, że odczuwane stany są okej…I cieszyć się ze zmiany, pojawiły się bardzo silne bóle brzucha, podbrzusza, pleców i plamienie... Trwały 4 dni.
    Wczoraj dowiedziałam się, że już nie ma nic... straciłam ciążę na przełomie 5/6tc. Powiedziano mi, że skoro przestałam plamić w niedzielę, to prawdopodobnie wtedy zakończyło się samoczyszczenie organizmu. Na wczorajszym USG powiedziano mi, że organizm wszystko ładnie sam wyczyścił.

    Od wczoraj czuję się jak w jakimś koszmarnym śnie. Ostatni tydzień - jak tylko pojawiły się plamienia, byłam na leżącym L4. Dostałam luteinę.

    Czuję duży żal i smutek. Wiem, że muszę przejść przez etap żałoby - nie sądziłam, że aż tak bardzo to na mnie wpłynie...

    I chciałam też zapytać o Wasze doświadczenia - czy miałyście podobne objawy bólowe w ciąży? Bóle podbrzusza, w okolicach jajnika oraz pod żebrami? Oraz bóle pleców w odcinku lędźwiowym? Poza bólami i sennością, właściwie nie miałam nic…

    Wiem, że po poronieniu macica się kurczy i mogą pojawiać się bóle w podbrzuszu. Ale ja mam wrażenie, że bóle nie ustąpiły - ba, a nawet bardziej mnie bolą plecy (głównie plecy), ramiona, mięśnie nóg, brzuch… Wczoraj wieczorem dostałam stanu podgorączkowego, mdłości, wymiotowałam.. Czy takie mogą być objawy po kilku dniach od poronienia?

    Na badaniu USG nic mi właściwie nie powiedzieli, poza tym, że mogę mieć bóle brzucha i od przyszłego cyklu mogę znowu starać się o ciążę. Wizytę u swojego gina mam pod koniec lutego…
    Ja w mojej pierwszej ciąży też miałam od początku bóle brzucha i pleców, ale takie nietypowe aż mnie momentami zatykało. Ginekolog też mówiła, że w ciąży to norma i żeby brać nospe. Poroniłam też w okolicy 6 tygodnia, ale po czułam się już dobrze.
    Może lepiej skontroluj ten stan.
    Teraz jestem po drugim poronieniu i 3 dzień po zabiegu boli mnie brzuch, ale poza tym ok. Ta ciąża była odrobinę bardziej zaawansowana więc pewnie macica musi dojść do siebie.

    Ciąża naturalna 03.2023 💔
    I IVF 07.2024 ❌
    II IVF 09.2024 ❌
    III IVF 11.2024 ➡️ ❄️KD 5CC
    FET 23.12.2024 👍➡️6t3❤️
    ➡️7t6💔
  • xoxo Nowa
    Postów: 4 0

    Wysłany: 13 lutego, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję za odpowiedzi.
    Zatem poobserwuję jeszcze siebie, na ten moment jest trochę lepiej. Jak się sytuacja powtórzy, to jutro spróbuję się dostać do gina.

    Naczytałam się różnych artykułów, poradników, każdy przypadek jest inny.
    I poczułam, że napiszę na forum, bo jakoś tak trochę raźniej wśród osób, które doświadczyły podobnej straty...

    12.02 - poronienie samoistne 6tc 💔
  • Owieczkaaa Koleżanka
    Postów: 44 9

    Wysłany: 13 lutego, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja przed poronieniem miałam plamienia, złe samopoczucie. W trakcie, kiedy już wiedziałam co się szykuje, to bo jajników, podbrzusza, skurcze, ból promieniujący od krzyża.
    Jeśli na USG widać, że jest czysto, to najważniejsze. Jednak jeśli będzie dalej coś nie tak to warto to skonsultować.

    🙋🏻‍♀️29 🙋‍♂️29

    1cs - 09.24 biochem?
    5cs - 12.24 ⏸️, 💔 6 tydzień
    6cs - 🙏🏻
  • Janette Ekspertka
    Postów: 174 54

    Wysłany: 13 lutego, 13:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja w ciazy ktora zle sie rozwijala mialam bole brzucha jak na okres,w pierwszej,w drugiej malo co czulam ogolnie jak sie zatrzymalo tez to byl szok,w trzeciej tez nic nie czulam a bylo zle. W tej zdrowej teraz na poczatku troszke bole ciagnace z boku jak jajniki to chyba wiazadla ale okresowe minimalne byly. Przeszly dosc szybko. Pozniej juz bole tylko wiazadel czasem wieczorem albo jak lekko za duzo chcialam zrobic. Objawy typowo ciazowe pojawily sie u mnie po 6 tyg w pierwszej ciazy straconej a teraz w 7,8 dopiero konkkretnie zmeczenie i mdlosci.

    Ja 42
    On 41
    Starania 13 lat
    Poronienie 12 tydz 2020
    Poronienie 7 tydz 2022
    Poronienie 5 tydz 2024 czerwiec
    Amh 0.39
    Dfi 21%
    Wszystkie inne badania ok
    2025 tydz.14+ 4 panorama ok,zdrowa dziewczynka
  • xoxo Nowa
    Postów: 4 0

    Wysłany: 13 lutego, 14:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jak czytam, to widzę, że silne bóle na początku ciąży nie są dobrym znakiem...

    Dziewczyny, a mogę zapytać, jak sobie radzicie z nastawieniem na kolejne ciąże?

    Chcę dać sobie czas na regenerację, ale będziemy pewnie się starać ponownie o Maluszka... ale bardzo się boję, że będę w każdym objawie szukała czegoś niepokojącego... I się zafiksuję, a to też nic dobrego.

    12.02 - poronienie samoistne 6tc 💔
  • Hibiskus Autorytet
    Postów: 377 313

    Wysłany: 13 lutego, 15:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    xoxo wrote:
    jak czytam, to widzę, że silne bóle na początku ciąży nie są dobrym znakiem...

    Dziewczyny, a mogę zapytać, jak sobie radzicie z nastawieniem na kolejne ciąże?

    Chcę dać sobie czas na regenerację, ale będziemy pewnie się starać ponownie o Maluszka... ale bardzo się boję, że będę w każdym objawie szukała czegoś niepokojącego... I się zafiksuję, a to też nic dobrego.

    Ja jestem dość świeżo po poronieniu, bo dwa tygodnie. Plus tydzień wcześniej się dowiedziałam, że serduszko nie bije. Wiem, że będziemy się starać ponownie, ale teraz skupiam się na znalezieniu przyczyny tego co się stało. Wiem już, że zarodek był zdrowy, więc zrobiliśmy z mężem bardziej zaawansowane badania na sobie. Na wynik niektórych trzeba czekać nawet 25 dni roboczych, potem konsultacje tych wyników, więc tak czy siak wstrzymujemy się na tyle. Ja też się boje, że się za fiksuje w kolejnej ciąży, o ile w ogóle uda nam się w nią zajsc, a wrecz jestem pewna, że się zafiksuje. Już teraz wiem, że na USG będę latać minimum co 2 tyg, bo teraz miałam co miesiąc i się okazało, że 3 tygodnie chodziłam z martwym zarodkiem (przyjmowalam progesteron, który zahamował poronienie). Wolałabym się dowiedzieć zaraz po tym, a nie wtedy kiedy myślałam, że jest to już 11 tydzień prawie i o mało co nie umówiłam prenatalnych.

    Starania o pierwsze👶

    ✅PCOS --> brak regularnych miesiączek, brak owulacji

    ✅Pierwszy cykl stymulowany--> ❌
    ✅Drugi cykl stymulowany--> ❌
    ✅ Trzeci cykl stymulowany --> ❌
    ✅ Czwarty cykl stymulowany--> Aromek 4 tabletki × 4 dni--> jest z tego ciąża - przyrosty bety prawidłowe--> 30.12.24 zobaczyłam serduszko, kolejna kontrola 27.01.25, na której okazało się, że serduszko od 3 tygodni nie bije :( 💔
    01.02.25 - poronienie farmakologiczne.
  • xoxo Nowa
    Postów: 4 0

    Wysłany: 13 lutego, 18:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hibiskus wrote:
    Ja jestem dość świeżo po poronieniu, bo dwa tygodnie. Plus tydzień wcześniej się dowiedziałam, że serduszko nie bije. Wiem, że będziemy się starać ponownie, ale teraz skupiam się na znalezieniu przyczyny tego co się stało. Wiem już, że zarodek był zdrowy, więc zrobiliśmy z mężem bardziej zaawansowane badania na sobie. Na wynik niektórych trzeba czekać nawet 25 dni roboczych, potem konsultacje tych wyników, więc tak czy siak wstrzymujemy się na tyle. Ja też się boje, że się za fiksuje w kolejnej ciąży, o ile w ogóle uda nam się w nią zajsc, a wrecz jestem pewna, że się zafiksuje. Już teraz wiem, że na USG będę latać minimum co 2 tyg, bo teraz miałam co miesiąc i się okazało, że 3 tygodnie chodziłam z martwym zarodkiem (przyjmowalam progesteron, który zahamował poronienie). Wolałabym się dowiedzieć zaraz po tym, a nie wtedy kiedy myślałam, że jest to już 11 tydzień prawie i o mało co nie umówiłam prenatalnych.

    Bardzo mi przykro, to musiało być dla Ciebie trudne doświadczenie. :( Trzymam kciuki za kolejne starania. Uda się, musi się udać.

    12.02 - poronienie samoistne 6tc 💔
  • Malowybitna Ekspertka
    Postów: 171 256

    Wysłany: 13 lutego, 18:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hibiskus wrote:
    Ja jestem dość świeżo po poronieniu, bo dwa tygodnie. Plus tydzień wcześniej się dowiedziałam, że serduszko nie bije. Wiem, że będziemy się starać ponownie, ale teraz skupiam się na znalezieniu przyczyny tego co się stało. Wiem już, że zarodek był zdrowy, więc zrobiliśmy z mężem bardziej zaawansowane badania na sobie. Na wynik niektórych trzeba czekać nawet 25 dni roboczych, potem konsultacje tych wyników, więc tak czy siak wstrzymujemy się na tyle. Ja też się boje, że się za fiksuje w kolejnej ciąży, o ile w ogóle uda nam się w nią zajsc, a wrecz jestem pewna, że się zafiksuje. Już teraz wiem, że na USG będę latać minimum co 2 tyg, bo teraz miałam co miesiąc i się okazało, że 3 tygodnie chodziłam z martwym zarodkiem (przyjmowalam progesteron, który zahamował poronienie). Wolałabym się dowiedzieć zaraz po tym, a nie wtedy kiedy myślałam, że jest to już 11 tydzień prawie i o mało co nie umówiłam prenatalnych.

    Ja też chodziłam z martwym zarodkiem prawie dwa tygodnie… a miałam USG co dwa tygodnie także nic to akurat nie zmieniło. Byłam dzisiaj na badaniach krwi i beta 356… także co najmniej dwa tygodnie jeszcze będzie schodzić. Reszta na szczęście w porządku. No u czekam na wyniki ana (ok. 11 dni roboczych).

    Miałam to samo z prenatalnymi. Dzwoniłam kilka razy żeby się umówić ale zawsze było zajęte albo nikt nie odbierał, w końcu stwierdziłam że poczekam na skierowanie bo pewnie i tak mnie nie zapiszą no i się nie doczekałam. Też się najbardziej boję tego że się zafiksuję i przetrwanie do prenatalnych to będzie ciągły strach :(

    starania od 2022
    🙍‍♀️'92
    AMH - 7,48
    PCOS w obrazie usg - brak objawów, cykle regularne, potwierdzone owulacje
    ❌MTHTR A1298 homo
    ❌PAI hetero
    ✅homocysteina - 7
    ✅ASA
    ✅KIR 4/5 brak 2DS5
    ✅HLA-C oboje C1
    ? ANA miano 1:80 typ jąderkowy i plamisty
    🙍‍♂️'90
    Koncentracja 2,1 mln/ml
    Morfologia 4%
    ❌FSH - 15,64
    ✅kariotyp, CFTR, usg jąder

    2022 - histeroskopia (polipy)
    2024 - polipektomia

    I IVF (menopur 150, orgalutran)
    11.2024 - punkcja: 19 pobranych, 12 dojrzałych, 8 zapłodnionych, ❄️❄️❄️❄️
    12.12.24 FET I EG (estrofem, cyclogest, duphaston, claxane)
    5 dpt ⏸️, 6 dpt beta 55, 8 dpt beta 162, 11 dpt beta 537, 15 dpt beta 3378, 21 dpt USG GS 1,65 cm CRL 0,2 cm, 7w6d CRL 1,47 cm i ❤️, 9w6d poronienie zatrzymane (8+2) indukcja farmakologiczna 💔.
  • Hibiskus Autorytet
    Postów: 377 313

    Wysłany: 14 lutego, 10:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malowybitna wrote:
    Ja też chodziłam z martwym zarodkiem prawie dwa tygodnie… a miałam USG co dwa tygodnie także nic to akurat nie zmieniło. Byłam dzisiaj na badaniach krwi i beta 356… także co najmniej dwa tygodnie jeszcze będzie schodzić. Reszta na szczęście w porządku. No u czekam na wyniki ana (ok. 11 dni roboczych).

    Miałam to samo z prenatalnymi. Dzwoniłam kilka razy żeby się umówić ale zawsze było zajęte albo nikt nie odbierał, w końcu stwierdziłam że poczekam na skierowanie bo pewnie i tak mnie nie zapiszą no i się nie doczekałam. Też się najbardziej boję tego że się zafiksuję i przetrwanie do prenatalnych to będzie ciągły strach :(

    To jesteśmy w tym czekaniu na wyniki razem. Ja na ANA mam czekać do 5 dni roboczych, więc może pod koniec kolejnego tygodnia będą. Na resztę muszę poczekać dłużej...

    Matko, dosłownie jak ja. Miałam kilka podejść do zapisów, aż w końcu też uznałam, że poczekam na skierowanie, no i również się nie doczekałam...

    Ja wiem, że nawet przetrwanie do prenatalnych mało mnie uspokoi, po tym jak czytałam tu historie poronień, które zdarzają się na każdym etapie. To już będzie taki stres całą ciążę, jestem tego pewna. O ile w ogóle w nią zajde..

    Starania o pierwsze👶

    ✅PCOS --> brak regularnych miesiączek, brak owulacji

    ✅Pierwszy cykl stymulowany--> ❌
    ✅Drugi cykl stymulowany--> ❌
    ✅ Trzeci cykl stymulowany --> ❌
    ✅ Czwarty cykl stymulowany--> Aromek 4 tabletki × 4 dni--> jest z tego ciąża - przyrosty bety prawidłowe--> 30.12.24 zobaczyłam serduszko, kolejna kontrola 27.01.25, na której okazało się, że serduszko od 3 tygodni nie bije :( 💔
    01.02.25 - poronienie farmakologiczne.
  • Malowybitna Ekspertka
    Postów: 171 256

    Wysłany: 14 lutego, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hibiskus wrote:
    To jesteśmy w tym czekaniu na wyniki razem. Ja na ANA mam czekać do 5 dni roboczych, więc może pod koniec kolejnego tygodnia będą. Na resztę muszę poczekać dłużej...

    Matko, dosłownie jak ja. Miałam kilka podejść do zapisów, aż w końcu też uznałam, że poczekam na skierowanie, no i również się nie doczekałam...

    Ja wiem, że nawet przetrwanie do prenatalnych mało mnie uspokoi, po tym jak czytałam tu historie poronień, które zdarzają się na każdym etapie. To już będzie taki stres całą ciążę, jestem tego pewna. O ile w ogóle w nią zajde..

    A gdzie robiłaś badania na zespół APS? Widziałam pakiety w diagnostyce i w alabie ale w obu przypadkach trzeba się wcześniej skontaktować z labem więc nie kumam czy jest jakiś problem z tym badaniem?

    starania od 2022
    🙍‍♀️'92
    AMH - 7,48
    PCOS w obrazie usg - brak objawów, cykle regularne, potwierdzone owulacje
    ❌MTHTR A1298 homo
    ❌PAI hetero
    ✅homocysteina - 7
    ✅ASA
    ✅KIR 4/5 brak 2DS5
    ✅HLA-C oboje C1
    ? ANA miano 1:80 typ jąderkowy i plamisty
    🙍‍♂️'90
    Koncentracja 2,1 mln/ml
    Morfologia 4%
    ❌FSH - 15,64
    ✅kariotyp, CFTR, usg jąder

    2022 - histeroskopia (polipy)
    2024 - polipektomia

    I IVF (menopur 150, orgalutran)
    11.2024 - punkcja: 19 pobranych, 12 dojrzałych, 8 zapłodnionych, ❄️❄️❄️❄️
    12.12.24 FET I EG (estrofem, cyclogest, duphaston, claxane)
    5 dpt ⏸️, 6 dpt beta 55, 8 dpt beta 162, 11 dpt beta 537, 15 dpt beta 3378, 21 dpt USG GS 1,65 cm CRL 0,2 cm, 7w6d CRL 1,47 cm i ❤️, 9w6d poronienie zatrzymane (8+2) indukcja farmakologiczna 💔.
  • Hibiskus Autorytet
    Postów: 377 313

    Wysłany: 14 lutego, 14:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malowybitna wrote:
    A gdzie robiłaś badania na zespół APS? Widziałam pakiety w diagnostyce i w alabie ale w obu przypadkach trzeba się wcześniej skontaktować z labem więc nie kumam czy jest jakiś problem z tym badaniem?

    Ja robiłam w diagnostyce. Zadzwoniłam przed, ale połączyło mnie chyba z jakąś ogólna infolinia i pan powiedział, że po prostu trzeba przyjść i ustawić się w kolejce 👍 a potem jak pojechaliśmy do labu to pani powiedziała, że chodzi o to, że materiał przyjmują od pon do czw, bo jest mało stabilny czy coś takiego. Nawet zastanawiała się nad tym czwartkiem, mówiła że najlepiej od pon do środy przychodzić. No i musisz się upewnić, że w danymi labie robią to badanie, bo u mnie jest kilka punktów diagnostyki, ale to robią tylko w dwóch.

    Malowybitna lubi tę wiadomość

    Starania o pierwsze👶

    ✅PCOS --> brak regularnych miesiączek, brak owulacji

    ✅Pierwszy cykl stymulowany--> ❌
    ✅Drugi cykl stymulowany--> ❌
    ✅ Trzeci cykl stymulowany --> ❌
    ✅ Czwarty cykl stymulowany--> Aromek 4 tabletki × 4 dni--> jest z tego ciąża - przyrosty bety prawidłowe--> 30.12.24 zobaczyłam serduszko, kolejna kontrola 27.01.25, na której okazało się, że serduszko od 3 tygodni nie bije :( 💔
    01.02.25 - poronienie farmakologiczne.
  • collet Koleżanka
    Postów: 34 8

    Wysłany: 19 lutego, 15:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hibiskus wrote:
    Ja jestem dość świeżo po poronieniu, bo dwa tygodnie. Plus tydzień wcześniej się dowiedziałam, że serduszko nie bije. Wiem, że będziemy się starać ponownie, ale teraz skupiam się na znalezieniu przyczyny tego co się stało. Wiem już, że zarodek był zdrowy, więc zrobiliśmy z mężem bardziej zaawansowane badania na sobie. Na wynik niektórych trzeba czekać nawet 25 dni roboczych, potem konsultacje tych wyników, więc tak czy siak wstrzymujemy się na tyle. Ja też się boje, że się za fiksuje w kolejnej ciąży, o ile w ogóle uda nam się w nią zajsc, a wrecz jestem pewna, że się zafiksuje. Już teraz wiem, że na USG będę latać minimum co 2 tyg, bo teraz miałam co miesiąc i się okazało, że 3 tygodnie chodziłam z martwym zarodkiem (przyjmowalam progesteron, który zahamował poronienie). Wolałabym się dowiedzieć zaraz po tym, a nie wtedy kiedy myślałam, że jest to już 11 tydzień prawie i o mało co nie umówiłam prenatalnych.


    Ja jestem trochę bardziej świeżo, bo z soboty...
    U nas to wyglądało tak, że o dzidziusia staraliśmy się 1.5 roku. Jesteśmy nawet po badaniach dotyczących niepłodności. Ostatecznie, po badaniu drożności jajowodów udało się zajść w ciążę w 1 cyklu (lekarz nam dał 3 miesiące na próby). O ciąży dowiedziałam się w 4 tygodniu. Początkowe dni nie były mocno odczuwalne - delikatne mdłości, zawroty głowy. Później doszły już męczące mdłości, w dalszym ciągu zawroty głowy, bolały mnie też plecy, bardzo szybko się męczyłam, musiałam w ciągu dnia poleżeć. Jeśli chodzi o brzuch - to bardziej czułam ciągnięcie, skurczy czy bóli nie miałam. W 6 t 6 d widzieliśmy maluszka na USG. Pięknie mu serduszko biło, ciąża zlokalizowana w odpowiednim miejscu, byliśmy przeszczęśliwy. I tak wyglądał większość naszego stycznia. Później mdłości się już uspokoiły, jedynie dostawałam je na zapachy czy niektóre potrawy, zaczęłam to korelować z tym, że pilnowałam pór posiłków, aby nie doprowadzać do głodu i chwilę po przebudzeniu coś zawsze przekąszałam, badałam poziom glukozy (w rodzinie mam przypadku cukrzycy). Miałam coraz więcej sił, wolniej się męczyłam. Jedynie męczyły mnie nocne wstawanie na siku. Także luty zapowiadał się cudownie biorąc pod uwagę mdłości i zmęczenie ze stycznia, a dzisiaj (11t6d) mieliśmy mieć USG prenatalne, do którego nie doczekaliśmy się... W sobotę zaczęło się krwawienie (jak na początku miesiączki), więc pojechaliśmy szybko na SOR. Okazało się, że ok 7 tc nasze dziecko przestało się rozwijać, a ja miesiąc chodziłam z ciążą obumarłą. Tabletki poronne nie zadziałały, trzeba było poddać się zabiegowi... nie umiem sobie poradzić z tą sytuacją....

    Starania od 06.2023
    10.2024 monitoring USG + badania hormonów
    3 dc:
    Kwas foliowy 10.3 ng/ml
    FSH 5.42 mIY/ml
    LH 3.95 mIU/ml
    Estradiol 30.5 pg/ml
    witamina D3 31.5 ng/ml
    21 dc:
    TSH 1.019, FT3 2.52, FT4 0.92, progesteron 14.8, AMG 16.72 pmol/l
    27 dc: glukoza na czczo: 97, glukoza po OGGT 95, kortyzol 20,6, insulina na czczo: 7,9
    05.12.2024 sonoHSG jajowody drożne
    24.12.2024 r. II kreski <3
    15.01.2025 r. 6t6d. ciąża pojedyncza, CRL 9,9 mm, FHR 151/min
    15.02.2025 Poronienie chybione w 7tc. Brak czynności serca😭
  • kasialinkaa Przyjaciółka
    Postów: 93 162

    Wysłany: 19 lutego, 15:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Janette wrote:
    Ja w ciazy ktora zle sie rozwijala mialam bole brzucha jak na okres,w pierwszej,w drugiej malo co czulam ogolnie jak sie zatrzymalo tez to byl szok,w trzeciej tez nic nie czulam a bylo zle. W tej zdrowej teraz na poczatku troszke bole ciagnace z boku jak jajniki to chyba wiazadla ale okresowe minimalne byly. Przeszly dosc szybko. Pozniej juz bole tylko wiazadel czasem wieczorem albo jak lekko za duzo chcialam zrobic. Objawy typowo ciazowe pojawily sie u mnie po 6 tyg w pierwszej ciazy straconej a teraz w 7,8 dopiero konkkretnie zmeczenie i mdlosci.
    Czy mogła byś się podzielić jakie badania zrobiłaś po poronieniach, że udało Ci się zajść w zdrową ciążę ?
    Ja jestem w sumie w trakcie poronienia ale chcę już działać chcę zacząć od planu jakie badania zrobić .
    U mnie nie było nawet zarodka tylko puste jajo . Więc powiem szczerze dobrze to przechodzę psychicznie o dziwo . Płakałam aby jeden dzień kiedy ginekolog powiedział że w tym tygodniu co jestem powinien być zarodek z sercem a nie było. Chce iść dalej z głową do góry i spróbować jeszcze raz .

    Liczę że może ktoś podzieli się wiedzą co diagnozować aby móc dalej starać się o kolejną ciążę . ❤️

    35 👩 36 🧔🏻‍♂️

    👩 16.09.2015 r MAJA

    Starania o rodzeństwo .
    24.01.2025r ⏸️ 15dpo
    02/25 💔 5+5 pjp

    11/2024 badania
    Prolaktyna 4dc - 25,33
    Żelazo - 140,00
    Glukoza- 100
    Ferrytyna- 18,00
    TSH - 1,0828
    FT3- 3,00
    FT4- 1,01
    Insulina - 3,9
    Wit B12- 336
    Kwas foliowy- 6,90
    Wid D - 30,00
    wizyta kontrolna u gin i cytologia 27.11.2024 ✅ wsio wporzadku
    Progesteron 7 dpo 21,44
    Różyczka - przeciwciała IgG 79,50
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

10 najczęstszych obaw kobiet w ciąży, czyli czego boją się kobiety w ciąży

Lęk i różnego rodzaju obawy to naturalny towarzysz kobiety w ciąży. Czego boi się większość kobiet oczekujących dziecka? Bólu porodowego, urodzenia chorego dziecka, utraty atrakcyjności czy może zrujnowania życia seksualnego po porodzie? Czego obawiasz się Ty? Przeczytaj czy zasadne jest zamartwianie się i jak sobie radzić, aby nasze obawy nie sprawdziły się.

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Nowości i innowacyjne algorytmy sztucznej inteligencji wdrożone w aplikacji OvuFriend

Przeczytaj o nowościach, które właśnie wdrożyliśmy w aplikacji OvuFriend! Są to wyniki naszych ponad dwuletnich prac badawczo-rozwojowych, w które byli zaangażowani najlepsi eksperci medyczni i naukowcy od analizy danych i algorytmów sztucznej inteligencji w Polsce. Projekt otrzymał również wsparcie od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oraz Google for Startups. Co to oznacza dla użytkowniczek OvuFriend? Przeczytaj więcej. 

CZYTAJ WIĘCEJ