Starania po poronieniu 2022/2023
-
WIADOMOŚĆ
-
To myślenie o kolejnej ciąży jest jak jakaś obsesja. Na przemian z załamaniem wywołanym badaniami. Trudno się z tym uporać. Na pewno to jakaś forma radzenia sobie z tą sytuacją. Daję sobie pozwolenie na wszystkie uczucia, ale mam wrażenie, że jeżeli to będzie trwało dłużej, to w końcu kiedyś oszaleję. Od zawsze byłam niecierpliwa, wszystko miało być tu i teraz. Kiedy nie udaje się w takiej sprawie, powoli wariuję. Czas leci, może on pomoże, ale najgorszy jest ten niepokój, że zawsze może się popsuć.
MTHFR według badań nie ma żadnego wpływu na przebieg ciąży. Ale sama moja lekarka kazała mi je zrobić. Zrobiłam, wołałam mieć już komplet badań. Metylowany kwas foliowy biorę od początku tamtej ciąży, początkowo faktycznie brałam tylko zwykły. Z PAI zdaje się jest różnie, jest wiele kobiet, które miały ciąże prowadzone na heparynie i acardzie, i to z dobrym skutkiem, z kolei obecnie zalecenia mówią, że PAI nie wpływa na płodność i heparyna nie jest wskazana, lekarze niechętnie ją piszą. Chciałoby się wierzyć badaniom, ale dlaczego w takim razie kobiety z wielokrotnymi poronieniami rodziły przy leczeniu? Niestety wiele jest u mnie takich rozterek. Tak samo ze sterydami przy ANA. Niby są skuteczne w utrzymaniu ciąży, a z drugiej strony nie ma wskazań do ich stosowania. Jedna wielka niewiadoma. Jedni dają, inni nie. Nastawiłam się już na to, że ten jeden kolejny raz spróbuję bez żadnego wspomagania. Jeżeli znowu się nie uda, będę szukać do skutku, aż ktoś poprowadzi mnie na lekach. Zobaczę, co powiedzą w tej klinice. Mam nadzieję, że mnie nie zbędą, bo to „dopiero” pierwszy raz.
Irytuje mnie to, że ja potrafię wyszukać strony mówiące o tym, jak przeżywa się poronienie, czego się spodziewać, a najbliżsi nie są w stanie się tam pofatygować, zarzucają mnie zapewnieniami typu „jak nie to, to kolejne”. Początkowo nie chciałam o tym rozmawiać, może postawiłam wokół siebie mur, ale teraz kiedy czuję, że potrzebuję to z siebie wyrzucić, nie ma z kim się tym podzielić.
Dlatego trafiłam do was.
Roxie_Es, powtarzałam teraz ANA. ANA2 dodatnie i to w trzech typach świecenia, kiedyś było tylko w jednym, ANA3 z kolei w 23 antygenach ujemne. Reumatolog twierdzi, że nie ma to żadnego związku z poronieniem, nie widzi wskazań do diagnostyki czy leczenia.
Sama trochę chcę tych leków, trochę się ich boję. Chciałabym mieć szansę na w pełni fizjologiczną ciążę, tylko na witaminkach. Jeżeli teraz zaproponują mi leczenie, to pewnie się zgodzę, ale szczerze wątpię.
Te jajniki może faktycznie dopiero wracają do normy. Boli mnie ten, z którego była ciąża i w którym była spora torbiel, chociaż po poronieniu się zmniejszyła. Szkoda… Akurat z cyklami nigdy nie miałam problemów, dlatego tak się łudzę, że i tym razem zaskoczy.
Bardzo Cię ściskam, bardzo mi przykro. Ja tydzień po tym, jak dowiedziałam się o najgorszym, byłam na stypie po śmierci babci, która na domiar nieszczęść w międzyczasie zmarła. Przyjechałam do ludzi, bo wiedziałam, że przynajmniej mogę swobodnie płakać i nikt nie zapyta dlaczego. Oczywiście jakaś ciotka, której nie znam, słysząc, że jestem pół roku po ślubie, musiała zapytać „a dzieci jakieś mają?” - wtedy jeszcze mieli, jedno martwe we mnie. Następnego dnia miałam brać leki na wywołanie. Niestety, nie ma dobrego miejsca na ten czas.🍼💗 -
Dziewczyny tak podpytam odnośnie tej mutacji mthfr. W jakiej dawce bierzecie acard?
Magda bardzo mi przykro i totalnie Cię rozumiem. Ja też nie umiem się nie starać… Też mam mega motywacje do działania, trzymam się nadziei, że się uda.
Roxie, ale beta rośnie cały czas. Czy już na późniejszym etapie ona nie rośnie wolniej? Który to tc?03.2023💔 8tc 👼
01.2025🔜 ivf -
Magda, są lekarze, którzy wolą „obstawić” kobietę lekami, żeby donosiła ciąże do końca. To niby nic nie wpływa na płodność, na ciąże, a jednak są problemy z zajściem lub z donoszeniem.
Co do rodziny. Ja myślę, że im jest ciężko rozmawiać na takie tematy. Poronienie to temat trochę tabu. Wolą nie pytać, bo nie chcą się mierzyć z naszym bólem, nie chcą bardziej siebie wprawić w zakłopotanie. Dlatego lepiej udawać, że nie ma tematu.
Może mąż, przyjaciółka, siostra, kuzynka? Ktoś z kim masz dobry kontakt i możesz porozmawiać również na poważne tematy i problemy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2023, 00:19
03.2023💔 8tc 👼
01.2025🔜 ivf -
Butterfly, wydaje mi się, że moim pierwszym pytaniem do ginekolog jak usłyszałam, że zarodek obumarł, było, kiedy możemy zacząć się znowu starać. Mam po części wyrzuty sumienia, że to tak jakbym chciała zapomnieć, ale czuję, że tylko to mi może pomóc. I staram się nie myśleć o tym, że mogę każdą kolejną ciążę stracić, chcę po prostu już w niej być. Nieważne, co będzie potem. Mam ogromne wsparcie w mężu. Jest przy mnie cały czas, chociaż czasami chyba już nie ogarnia moich huśtawek. Ale to wciąż facet. Liczyłam na mamę, która całe życie była dla mnie dużym wsparciem, ale ona problem bagatelizuje, nie jestem w stanie się z nią dogadać, czuję się jak histeryczka. Większość przyjaciół wcale nie wiedziała, ci, którzy wiedzieli, przestali się odzywać, chyba im też trudno w takiej sytuacji zagadać.
Może trafię na kogoś liberalnego, ale sensownego, w kwestii leczenia. Tak jak boję się znowu poronić, boję się też wchodzić w baterię leków.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2023, 01:03
🍼💗 -
Butterfly23 wrote:Dziewczyny tak podpytam odnośnie tej mutacji mthfr. W jakiej dawce bierzecie acard?
Magda bardzo mi przykro i totalnie Cię rozumiem. Ja też nie umiem się nie starać… Też mam mega motywacje do działania, trzymam się nadziei, że się uda.
Roxie, ale beta rośnie cały czas. Czy już na późniejszym etapie ona nie rośnie wolniej? Który to tc?
U mnie acard w dawce 1 tabletka 150 mg na noc.Butterfly23 lubi tę wiadomość
-
Magda65 wrote:Butterfly, wydaje mi się, że moim pierwszym pytaniem do ginekolog jak usłyszałam, że zarodek obumarł, było, kiedy możemy zacząć się znowu starać. Mam po części wyrzuty sumienia, że to tak jakbym chciała zapomnieć, ale czuję, że tylko to mi może pomóc. I staram się nie myśleć o tym, że mogę każdą kolejną ciążę stracić, chcę po prostu już w niej być. Nieważne, co będzie potem. Mam ogromne wsparcie w mężu. Jest przy mnie cały czas, chociaż czasami chyba już nie ogarnia moich huśtawek. Ale to wciąż facet. Liczyłam na mamę, która całe życie była dla mnie dużym wsparciem, ale ona problem bagatelizuje, nie jestem w stanie się z nią dogadać, czuję się jak histeryczka. Większość przyjaciół wcale nie wiedziała, ci, którzy wiedzieli, przestali się odzywać, chyba im też trudno w takiej sytuacji zagadać.
Może trafię na kogoś liberalnego, ale sensownego, w kwestii leczenia. Tak jak boję się znowu poronić, boję się też wchodzić w baterię leków.
Ja uważam, że sam fakt, że jesteś w klinice leczenia niepłodności to duży plusy. Oni tam często nie zastanawiają się czy przepisać czy nie przepisać, po prostu przepisują.
Zanim poszła do kliniki przerobiłam 6 lekarzy, żaden nie prowadził żadnej mojej ciąży na lekach bo nie ma wskazań, nie ma potrzeby, starać się do skutku.
Jednak ja zaparłam się w sobie i powiedziałam, ze nie zniosę następnego ewentualnych potencjalnych starań bez leków.
W klinice nikt mnie nie pytał czy chce, tylko podeszli, ze muszę.
Immunologia czysto, kariotyp czysty, mutacje i układ krzepnięcia czysty. I tak sobie myśle, gdzie w takim razie jest błąd? Problem? Skoro wszystko czyste, a trzy ciąże stracone? Jedyne co u mnie to pcos i io. W klinice od razu np. Dostałam metforminę, a gdy prosiłam zwykłego ginekologa usłyszałam, że ciąża i metformina wzajemnie się wykluczają. A przecie są zupełnie inne wnioski z badań naukowych. I jestem mocno obstawiona i witaminami rożnego rodzaju i lekami.
Również słyszałam, że pai i mthfr ma zniknąć z pakietu na trombofilię, bo niby z najnowszych badań wynika, że nie maja one bezpośredniego wpływu na przebieg ciąży.
Magda, przybijam z Tobą wirtualną piątkę. Również jestem potwornym raptusem. Jednak niepłodność to OGROMNA lekcja cierpliwości i pokory. Te 5 lat nauczyło mnie jej doskonale. Ciągle jest czekanie na coś. Na wyniki badań, na wizytę u lekarza, na zielone świtało do starań, na testowanie, na przyrost bety. Cały czas coś.
Jednak ta cała sytuacja, nauczyła mnie podejścia, że nic nie dzieje bez przyczyny, może to beznadziejne podejście, jednak ja z perspektywy czasu czasami sobie myśle, że właśnie tak miało potoczyć się moje życie, te trzy straty były mi potrzebne żeby szeroko otworzyć oczy i zobaczyć z kim żyje. Takie sytuacje mocno weryfikują związek i u mnie się tak stało. Straciłam również wielu „przyjaciół”, którzy nie byli przyjaciółmi. I teraz mimo, że jestem po trzech stratach, moje małżeństwo rozpadło się w pył, to dzieci temu mam przy sobie najlepszego partnera, właśnie takiego na którego powinno się czekać całe życie.
Kobieta to siła. Jesteśmy potwornymi wojowniczkami. Mimo załamania, zwątpienia, płaczu, potrafimy podnieść rękawice i walczyć dalej.
Butterfly23, Czekając na tęcze lubią tę wiadomość
-
Butterfly, ja brałam acard 75 cały cykl, od bety 450 kiedy byłam u gin, również heparyne. W ciąży jednak spadło mi ciśnienie i miałam problemy z pobieraniem krwi, dawkę zwiększyliśmy do 150.
Magda, ja bym poszła do kliniki leczenia nieplodnosci. Zwykli lekarze postępują zgodnie z wytycznymi polskiego towarzystwa ginekologicznego, a tam na wszystko masz napisane, że nic to nie daje i nic nie rekomenduje sie. I jesteśmy skazane na nic nierobienie. Nie znam tu jednak kobiety z wynikami, jakie masz, która nie dostawałabym leków lecząc się w klinice nieplodnosci. Ja nie opieram się na abstrakt ach z badań ani na spisanych wytycznych - sama wyszukuje badania, najczęściej po angielsku i analizuje wyniki punkt po punkcie - i niestety ale zawsze w grupie kobiet z mthfr jest wyższy współczynnik poronień, jednak jedynie w Azji wychodzi to jako roNoca istotną statystycznie - niemniej każdy parametr wychodzi gorzej u kobiet z mthfr niż w grupie kontrolnej. O pai i ana nie czytałam, bo nie mam
Butterfly23 lubi tę wiadomość
Kir AA, MTHFR, wysokie NK maciczne i we krwi obwodowej, rozjechane cytokiny.
W latach 2022-2023 - 7 ciąż biochemicznych.
03.23 - 8+6 poronienie chybione na etapie 6+1- synuś z trisomią chromosomu 3 🥺
Nowe rozdanie:
Acard, Accofil, Hydroxychloroquine, Intralipidy
20.07.2024 - 40+1 Jerzy 🥰 -
Magda bardzo mi przykro z powodu Twojej straty, ja tak samo na gdy byłam w szpitalu na zabiegu to pytalam lekarza jak szybko mogę się starać o ciążę, to jest normalne, po prostu chcemy wypełnić ta pustkę w sercu. Czy kontrolowałas betę po poronieniu? Trzymam kciuki za Ciebie 🤞 ja po zabiegu po trzech tyg miałam betę na poziomie 14.
Przez lata leczyłam się na nerwice, jednym z objawów to był paniczny lek przed lekami tzn nigdy ich nie mieszałam, brałam w sporych odstepach czasu żeby się coś nie stało, teraz zjem ich tonę jeśli tylko lekarz da nadzieję że się uda. Co do Ana mojej koleżance wyszło dodatnie i dostała leki na cały rok tylko ze im się nie udało przez około 12 lat ani razu nawet mieli kilka prób invitro i też nic. Więc dobrze ze zaczynasz od kliniki bo tam jednak lekarze mają większe wiedzę i na pewno pokierują Cię w dobrym kierunku i za jakiś czas będziesz cieszyć się macierzyństwem 🤞❤️❤️Ja 30 on 35.❤️❤️
1ciaza-7.2022-10.2022/9tc/12tc Nadia💔👼
28.07.2023- ⏸️ bhcg-59.80🌈✊
31.07.2023- bhcg-409.30.✊
03.08.2023-USG-0,54cm pęcherzyk🤞4tc+2
08.08.2023-bhcg-9931.2 😍😍✊✊
17.08.2023- kropek 0,56cm. 😍😍🤞🤞 6tc+2
31.08.2023 kropek 1,76cm 8tc+2. 🤞❤️
21.09.2023 kropek 5cm 11+5 💙
12.10.23 99g ludka niskie rysyka. ✊💙💙
7.11.23- 230g chłopca 💙💙
28.11.23-380g zdrowego chłopca.💙🩵 połówkowe
4.12.23 440g🩵💙
4.01.24 820g 💙🩵
25.01.24 1225g- trzecie prenatalne, zdrowy chłopiec.💙🩵
01.02.24 1420g. 🥰💙
22.02.24 1830g. 👶💙🩵
07.03.24 2350g. 👶🩵
21.03.24 2960g. 👶💙
09.04.24 3420g mojego 🌈 cudu na świecie. 🥰
-
Magda65 wrote:Butterfly, wydaje mi się, że moim pierwszym pytaniem do ginekolog jak usłyszałam, że zarodek obumarł, było, kiedy możemy zacząć się znowu starać. Mam po części wyrzuty sumienia, że to tak jakbym chciała zapomnieć, ale czuję, że tylko to mi może pomóc. I staram się nie myśleć o tym, że mogę każdą kolejną ciążę stracić, chcę po prostu już w niej być. Nieważne, co będzie potem. Mam ogromne wsparcie w mężu. Jest przy mnie cały czas, chociaż czasami chyba już nie ogarnia moich huśtawek. Ale to wciąż facet. Liczyłam na mamę, która całe życie była dla mnie dużym wsparciem, ale ona problem bagatelizuje, nie jestem w stanie się z nią dogadać, czuję się jak histeryczka. Większość przyjaciół wcale nie wiedziała, ci, którzy wiedzieli, przestali się odzywać, chyba im też trudno w takiej sytuacji zagadać.
Może trafię na kogoś liberalnego, ale sensownego, w kwestii leczenia. Tak jak boję się znowu poronić, boję się też wchodzić w baterię leków.
Hej rozumiem Cie doskonale bo też chciałam zajść jak najszybciej w ciąże po stracie mimo że się bałam sprobowalismy za zgodą lekarza po pierwszym okresie od poronienia niestety skończyło się podobnie, a raczej przeszłam to jeszcze gorzej, bo od początku były jakieś problemy plamienie krwawienie pojawił się krwiak miałam za duży pecherzyk żółtkowy i zarodek nie rozwijał się prawidłowo. Po drugiej stracie wiedziałam że muszę odpuścić na jakiś czas nabrać dystansu porobić badania musiałam po prostu to jakoś przerobić. Po czasie wiem że to była dobra decyzja ode mnie rada daj sobie trochę czasu jeśli ciężko to przechodzisz to jest zrozumiałe pomocny jest psycholog, mi pomagały rozmowy z przyjaciółką i mężem z resztą świata nie chciałam rozmawiać. W nas zawsze przy kolejnej ciąży pozostanie strach i niepewność mam to w obecnej ciąży, ale z własnego doświadczeniami wiem że nie zastąpiłam pierwszej ciąży drugą. Oczywiście jest wiele historii że się udaje zajść w zdrową ciążę po poronieniu, aczkolwiek moja obecna ginekolog jest zdania żeby dać czas na regenerację organizmu, na powrót prawidlowych cykli, na uporanie się że stratą. Nasza psychika i nastawianie są niezwykle ważne, by nie żyć w strachu kolejnych 9 miesięcy. To oczywiście moja rada jeśli czujesz na siłach się starać od razu to trzymam kciuki i oczywiście pisz jeśli możemy jakoś pomóc.10.10.2023 - 4010 g 57 cm jesteśmy w końcu razem 💜
21.09.2023 - 3480 g 38 tydzień
07.09.2023 - 2823 g 36 tydzień - jeszcze tylko miesiąc 💗
24.08.2023 - 2390 g 34 tydzień 💗
04.08.2023 - 1660 g 31 tygodni 💫
13.07.2023 - III badania prenatalne prawidłowe 1300 g rośniemy🌸
07.07.2023 - 1090 g 27 tygodni słoneczka:)
16.06.2023 - 630 g 24 tygodnie:)
27.05.2023 - badania połówkowe prawidłowe córcia rośnie 450 g🌸
19.05.2023 - 335 g:)
28.04.2023 - rośniemy 180 g prawdopodobnie córeczka 🌸
24.03.2023 - usg prenatalne pomiary prawidłowe 5,5 cm 😍
17.03.2023 - rośniemy 4.3 cm
10.02.2023 - mamy❤
04.02.2023 - beta 2161 🤞
30.01.2023 - beta 169 🤞
27.01.2023 ⏸️ beta 22.50
30.12.2022 🙏
07.2021 r. [*] Lenka 9 tydzień
11.2021 r. [*] 7 tydzień 👼 -
Roxie_eS wrote:Butterfly, ja brałam acard 75 cały cykl, od bety 450 kiedy byłam u gin, również heparyne. W ciąży jednak spadło mi ciśnienie i miałam problemy z pobieraniem krwi, dawkę zwiększyliśmy do 150.
Magda, ja bym poszła do kliniki leczenia nieplodnosci. Zwykli lekarze postępują zgodnie z wytycznymi polskiego towarzystwa ginekologicznego, a tam na wszystko masz napisane, że nic to nie daje i nic nie rekomenduje sie. I jesteśmy skazane na nic nierobienie. Nie znam tu jednak kobiety z wynikami, jakie masz, która nie dostawałabym leków lecząc się w klinice nieplodnosci. Ja nie opieram się na abstrakt ach z badań ani na spisanych wytycznych - sama wyszukuje badania, najczęściej po angielsku i analizuje wyniki punkt po punkcie - i niestety ale zawsze w grupie kobiet z mthfr jest wyższy współczynnik poronień, jednak jedynie w Azji wychodzi to jako roNoca istotną statystycznie - niemniej każdy parametr wychodzi gorzej u kobiet z mthfr niż w grupie kontrolnej. O pai i ana nie czytałam, bo nie mam
Trzeba chyba po prostu znaleźć dobrego lekarza ja nie jestem pod opieką kliniki niepłodności, a mimo wszystko mój lekarz wprowadził mi leki w tej ciąży, ma też specjalizacje z immunologii, co było dla mnie dużym plusem. Też dlugo szukałam swojego lekarza, poprzedniego musiałam zmienić bo po 2 stracie usłyszałam, że to się zdarza i trzeba próbować, więc wiedziałam że to nie ma sensu i czas na zmianę.Roxie_eS lubi tę wiadomość
10.10.2023 - 4010 g 57 cm jesteśmy w końcu razem 💜
21.09.2023 - 3480 g 38 tydzień
07.09.2023 - 2823 g 36 tydzień - jeszcze tylko miesiąc 💗
24.08.2023 - 2390 g 34 tydzień 💗
04.08.2023 - 1660 g 31 tygodni 💫
13.07.2023 - III badania prenatalne prawidłowe 1300 g rośniemy🌸
07.07.2023 - 1090 g 27 tygodni słoneczka:)
16.06.2023 - 630 g 24 tygodnie:)
27.05.2023 - badania połówkowe prawidłowe córcia rośnie 450 g🌸
19.05.2023 - 335 g:)
28.04.2023 - rośniemy 180 g prawdopodobnie córeczka 🌸
24.03.2023 - usg prenatalne pomiary prawidłowe 5,5 cm 😍
17.03.2023 - rośniemy 4.3 cm
10.02.2023 - mamy❤
04.02.2023 - beta 2161 🤞
30.01.2023 - beta 169 🤞
27.01.2023 ⏸️ beta 22.50
30.12.2022 🙏
07.2021 r. [*] Lenka 9 tydzień
11.2021 r. [*] 7 tydzień 👼 -
Magda65 wrote:Butterfly, wydaje mi się, że moim pierwszym pytaniem do ginekolog jak usłyszałam, że zarodek obumarł, było, kiedy możemy zacząć się znowu starać. Mam po części wyrzuty sumienia, że to tak jakbym chciała zapomnieć, ale czuję, że tylko to mi może pomóc. I staram się nie myśleć o tym, że mogę każdą kolejną ciążę stracić, chcę po prostu już w niej być. Nieważne, co będzie potem. Mam ogromne wsparcie w mężu. Jest przy mnie cały czas, chociaż czasami chyba już nie ogarnia moich huśtawek. Ale to wciąż facet. Liczyłam na mamę, która całe życie była dla mnie dużym wsparciem, ale ona problem bagatelizuje, nie jestem w stanie się z nią dogadać, czuję się jak histeryczka. Większość przyjaciół wcale nie wiedziała, ci, którzy wiedzieli, przestali się odzywać, chyba im też trudno w takiej sytuacji zagadać.
Może trafię na kogoś liberalnego, ale sensownego, w kwestii leczenia. Tak jak boję się znowu poronić, boję się też wchodzić w baterię leków.
Magda65 co do reakcji otoczenia to ja tez sie zawiodlam. Mama i siostra tego nie rozumieja. W zasadzie przestaly sie do mnie odzywac.. ze znajonych nikt nie wiedzial, bo po 1 stracie wlasnie tez sie przestali odzywac w tym temacie. Takie smierdzace jajo. Maz przezywa to inaczej niz ja, ale przezywa oraz widzi jakiego dola mam ja.
Ja sie zglosilam do paychologa z Fundacji Ernesta, bo ten brak wsparcia i traktowanie troche jak tredowata boli rownie mocno jak sama strata.
Oczywiscie wiem, ze nie maja zlych intencji ale efekt jest jaki jest.
Co so lekow to ja jestem obstawiona: clexane, acard, encorton, progesteron. Nic to nie pomoglo ale w nastepnej ciazy (jesli taka bedzie) chyba bym sie bala bez lekow. Chociaz teraz to juz mysle ze wazna jest tylko jedna rzecz: zdrowy, silny zarodek.
🔹Ja 38 l.:
Endometrioza
MTHFR C677T hetero, PAI-1 homo
Mięśniaki, AMH: 1,07 (11/22)
Cross match - 39%, Allo MLR - 27,9 %, KIR Bx (brakuje 2DS3)
🔹Mąż 39 l.: DFI: 38%, morfo 2%
🔹Kariotypy oboje ✅
03/2019: 💔 👼
2021: polip endometrialny (histero), podejrzenie wodniaka
2022: laparo - diagnoza endometriozy
01/2023 IVF
20.01. Punkcja - 8 komórek, 6 dojrzałych, 5 zapłodnionych, 4 blastki
25.01. ET 5.2.2. Clexane, Acard, Encorton, Siofor 500
03.03. 💔 7tc 💙👼
03.10 🍁 FET 3.1.2. Clexane, Acard, Prograf 0,5, Accofil, Siofor 500
5dpt ⏸️bHCG: 7dpt - 61 9dpt - 152, 11dpt - 286 12dpt - 505, 21dpt - 14321 💗
7+5 CRL: 1,39 cm, FHR: 154 bpm
11+4 Nifty - ryzyka niskie 🎀 👧🏻
13.06.2024 39+0, CC, 3660 gr, 58 cm 🩷 Mała na świecie!
❄️❄️ (5.1.1., 5.2.2.) -
Dziewczyny, mam pozytywną wiadomość- dostałam wynik NIFTY i wyszły niskie ryzyka, a na pokładzie…dziewczynka 🌸🌸🌸
Oby USG we wtorek też wyszło dobrze 🤞🤞🤞Iza1234, Wena123, Jh, Roxie_eS, Butterfly23, Kasiek789, Galina, Emii, Minevra Mg., ma_karon07, Paula9017, Wiewioora, Czekając na tęcze lubią tę wiadomość
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Czytam dyskusję o lekach, ja się przebadałam pod wieloma kątami po 1 niepowodzeniu. Zmieniłam też lekarza, bo moja lekarka twierdziła, że nic nie trzeba na moje choroby 🤦🏻♀️ Poszłam do dwóch innych i każdy z nich wypisał mi taką samą względnie długa liste leków + do tego reumatolog dołożył swoje.
Wiem, że leki to nie jest wszystko, ale uznałam, że w ten sposób jakkolwiek mogę zwiększyć swoje szanse i mieć poczucie, że zrobiłam ile sie dało. A reszta już w rękach losu/Boga- zależy kto w co wierzy 🍀Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
agentka93 wrote:Dziewczyny, mam pozytywną wiadomość- dostałam wynik NIFTY i wyszły niskie ryzyka, a na pokładzie…dziewczynka 🌸🌸🌸
Oby USG we wtorek też wyszło dobrze 🤞🤞🤞Ja 30 on 35.❤️❤️
1ciaza-7.2022-10.2022/9tc/12tc Nadia💔👼
28.07.2023- ⏸️ bhcg-59.80🌈✊
31.07.2023- bhcg-409.30.✊
03.08.2023-USG-0,54cm pęcherzyk🤞4tc+2
08.08.2023-bhcg-9931.2 😍😍✊✊
17.08.2023- kropek 0,56cm. 😍😍🤞🤞 6tc+2
31.08.2023 kropek 1,76cm 8tc+2. 🤞❤️
21.09.2023 kropek 5cm 11+5 💙
12.10.23 99g ludka niskie rysyka. ✊💙💙
7.11.23- 230g chłopca 💙💙
28.11.23-380g zdrowego chłopca.💙🩵 połówkowe
4.12.23 440g🩵💙
4.01.24 820g 💙🩵
25.01.24 1225g- trzecie prenatalne, zdrowy chłopiec.💙🩵
01.02.24 1420g. 🥰💙
22.02.24 1830g. 👶💙🩵
07.03.24 2350g. 👶🩵
21.03.24 2960g. 👶💙
09.04.24 3420g mojego 🌈 cudu na świecie. 🥰
-
agentka93 wrote:Dziewczyny, mam pozytywną wiadomość- dostałam wynik NIFTY i wyszły niskie ryzyka, a na pokładzie…dziewczynka 🌸🌸🌸
Oby USG we wtorek też wyszło dobrze 🤞🤞🤞⚫️poronienie zatrzymane 6t/8t listopad 2022
18/03 ⏸️ 🙈 bHCG 39
20/03 bHCG 103, prog 10,7
27/03 bHCG 3859 (180%), prog 26,4
06/04 0,38mm👶 6w0d z usg (7w3d)
17/04 1,62cm 👶 8w0d z usg (9w1d)
27/04 2,57cm 👶 9w02d, (10w3d), 160❤️
08/05 4,25 cm👶 11w0d, 158❤️
16/05 5,62 cm👶 12w2d usg I trym 🚀
17/05 NIFTY pro🚀👶 baby girl ❤️
25/05 13w3d 80g 🥰
22/06 17w3d 190g🥰
10/07 20w0d połówkowe 🚀 373g!
20/07 21w3d 522g🥰
10/08 24w3d 766g🫠
07/09 28w3d 1263g🫶🏻 usg III trymestru
05/10 32w3d 2181g😍
20/11 39w0d baby on board🩷 -
agentka93 wrote:Dziewczyny, mam pozytywną wiadomość- dostałam wynik NIFTY i wyszły niskie ryzyka, a na pokładzie…dziewczynka 🌸🌸🌸
Oby USG we wtorek też wyszło dobrze 🤞🤞🤞10.10.2023 - 4010 g 57 cm jesteśmy w końcu razem 💜
21.09.2023 - 3480 g 38 tydzień
07.09.2023 - 2823 g 36 tydzień - jeszcze tylko miesiąc 💗
24.08.2023 - 2390 g 34 tydzień 💗
04.08.2023 - 1660 g 31 tygodni 💫
13.07.2023 - III badania prenatalne prawidłowe 1300 g rośniemy🌸
07.07.2023 - 1090 g 27 tygodni słoneczka:)
16.06.2023 - 630 g 24 tygodnie:)
27.05.2023 - badania połówkowe prawidłowe córcia rośnie 450 g🌸
19.05.2023 - 335 g:)
28.04.2023 - rośniemy 180 g prawdopodobnie córeczka 🌸
24.03.2023 - usg prenatalne pomiary prawidłowe 5,5 cm 😍
17.03.2023 - rośniemy 4.3 cm
10.02.2023 - mamy❤
04.02.2023 - beta 2161 🤞
30.01.2023 - beta 169 🤞
27.01.2023 ⏸️ beta 22.50
30.12.2022 🙏
07.2021 r. [*] Lenka 9 tydzień
11.2021 r. [*] 7 tydzień 👼 -
agentka93 wrote:Dziewczyny, mam pozytywną wiadomość- dostałam wynik NIFTY i wyszły niskie ryzyka, a na pokładzie…dziewczynka 🌸🌸🌸
Oby USG we wtorek też wyszło dobrze 🤞🤞🤞
Wspaniałe wieści z rana 😍😍😍Kir AA, MTHFR, wysokie NK maciczne i we krwi obwodowej, rozjechane cytokiny.
W latach 2022-2023 - 7 ciąż biochemicznych.
03.23 - 8+6 poronienie chybione na etapie 6+1- synuś z trisomią chromosomu 3 🥺
Nowe rozdanie:
Acard, Accofil, Hydroxychloroquine, Intralipidy
20.07.2024 - 40+1 Jerzy 🥰 -
agentka93 wrote:Dziewczyny, mam pozytywną wiadomość- dostałam wynik NIFTY i wyszły niskie ryzyka, a na pokładzie…dziewczynka 🌸🌸🌸
Oby USG we wtorek też wyszło dobrze 🤞🤞🤞
💕💕💕🌸🌸🌸🔹Ja 38 l.:
Endometrioza
MTHFR C677T hetero, PAI-1 homo
Mięśniaki, AMH: 1,07 (11/22)
Cross match - 39%, Allo MLR - 27,9 %, KIR Bx (brakuje 2DS3)
🔹Mąż 39 l.: DFI: 38%, morfo 2%
🔹Kariotypy oboje ✅
03/2019: 💔 👼
2021: polip endometrialny (histero), podejrzenie wodniaka
2022: laparo - diagnoza endometriozy
01/2023 IVF
20.01. Punkcja - 8 komórek, 6 dojrzałych, 5 zapłodnionych, 4 blastki
25.01. ET 5.2.2. Clexane, Acard, Encorton, Siofor 500
03.03. 💔 7tc 💙👼
03.10 🍁 FET 3.1.2. Clexane, Acard, Prograf 0,5, Accofil, Siofor 500
5dpt ⏸️bHCG: 7dpt - 61 9dpt - 152, 11dpt - 286 12dpt - 505, 21dpt - 14321 💗
7+5 CRL: 1,39 cm, FHR: 154 bpm
11+4 Nifty - ryzyka niskie 🎀 👧🏻
13.06.2024 39+0, CC, 3660 gr, 58 cm 🩷 Mała na świecie!
❄️❄️ (5.1.1., 5.2.2.)