Starania po poronieniu 2022/2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Jh wrote:Jest beta 38,9 🙈
Gratulacje! Trzymamy mocno kciuki! ❤️❤️Jh lubi tę wiadomość
-
Jh 😍😍
🤞🤞🤞🤞🤞Jh lubi tę wiadomość
Kir AA, MTHFR, wysokie NK maciczne i we krwi obwodowej, rozjechane cytokiny.
W latach 2022-2023 - 7 ciąż biochemicznych.
03.23 - 8+6 poronienie chybione na etapie 6+1- synuś z trisomią chromosomu 3 🥺
Nowe rozdanie:
Acard, Accofil, Hydroxychloroquine, Intralipidy
20.07.2024 - 40+1 Jerzy 🥰 -
Jh wrote:Jest beta 38,9 🙈
Jh lubi tę wiadomość
10.10.2023 - 4010 g 57 cm jesteśmy w końcu razem 💜
21.09.2023 - 3480 g 38 tydzień
07.09.2023 - 2823 g 36 tydzień - jeszcze tylko miesiąc 💗
24.08.2023 - 2390 g 34 tydzień 💗
04.08.2023 - 1660 g 31 tygodni 💫
13.07.2023 - III badania prenatalne prawidłowe 1300 g rośniemy🌸
07.07.2023 - 1090 g 27 tygodni słoneczka:)
16.06.2023 - 630 g 24 tygodnie:)
27.05.2023 - badania połówkowe prawidłowe córcia rośnie 450 g🌸
19.05.2023 - 335 g:)
28.04.2023 - rośniemy 180 g prawdopodobnie córeczka 🌸
24.03.2023 - usg prenatalne pomiary prawidłowe 5,5 cm 😍
17.03.2023 - rośniemy 4.3 cm
10.02.2023 - mamy❤
04.02.2023 - beta 2161 🤞
30.01.2023 - beta 169 🤞
27.01.2023 ⏸️ beta 22.50
30.12.2022 🙏
07.2021 r. [*] Lenka 9 tydzień
11.2021 r. [*] 7 tydzień 👼 -
Dziękuje za wszystkie kciukasy🥰 czekam na dobre wieści od Was 😁
Czekając na tęcze lubi tę wiadomość
⚫️poronienie zatrzymane 6t/8t listopad 2022
18/03 ⏸️ 🙈 bHCG 39
20/03 bHCG 103, prog 10,7
27/03 bHCG 3859 (180%), prog 26,4
06/04 0,38mm👶 6w0d z usg (7w3d)
17/04 1,62cm 👶 8w0d z usg (9w1d)
27/04 2,57cm 👶 9w02d, (10w3d), 160❤️
08/05 4,25 cm👶 11w0d, 158❤️
16/05 5,62 cm👶 12w2d usg I trym 🚀
17/05 NIFTY pro🚀👶 baby girl ❤️
25/05 13w3d 80g 🥰
22/06 17w3d 190g🥰
10/07 20w0d połówkowe 🚀 373g!
20/07 21w3d 522g🥰
10/08 24w3d 766g🫠
07/09 28w3d 1263g🫶🏻 usg III trymestru
05/10 32w3d 2181g😍
20/11 39w0d baby on board🩷 -
Galina wrote:Tak jest! Lecicie z koksem!
Megi_85 lubi tę wiadomość
⚫️poronienie zatrzymane 6t/8t listopad 2022
18/03 ⏸️ 🙈 bHCG 39
20/03 bHCG 103, prog 10,7
27/03 bHCG 3859 (180%), prog 26,4
06/04 0,38mm👶 6w0d z usg (7w3d)
17/04 1,62cm 👶 8w0d z usg (9w1d)
27/04 2,57cm 👶 9w02d, (10w3d), 160❤️
08/05 4,25 cm👶 11w0d, 158❤️
16/05 5,62 cm👶 12w2d usg I trym 🚀
17/05 NIFTY pro🚀👶 baby girl ❤️
25/05 13w3d 80g 🥰
22/06 17w3d 190g🥰
10/07 20w0d połówkowe 🚀 373g!
20/07 21w3d 522g🥰
10/08 24w3d 766g🫠
07/09 28w3d 1263g🫶🏻 usg III trymestru
05/10 32w3d 2181g😍
20/11 39w0d baby on board🩷 -
Jeszcze po tym plamieniu byłam pewna, ze 🔴🐒 się rozkręci - nakupiłam artykułów higienicznych i suple zamówiłam na nowy cykl starań 😂😂😂⚫️poronienie zatrzymane 6t/8t listopad 2022
18/03 ⏸️ 🙈 bHCG 39
20/03 bHCG 103, prog 10,7
27/03 bHCG 3859 (180%), prog 26,4
06/04 0,38mm👶 6w0d z usg (7w3d)
17/04 1,62cm 👶 8w0d z usg (9w1d)
27/04 2,57cm 👶 9w02d, (10w3d), 160❤️
08/05 4,25 cm👶 11w0d, 158❤️
16/05 5,62 cm👶 12w2d usg I trym 🚀
17/05 NIFTY pro🚀👶 baby girl ❤️
25/05 13w3d 80g 🥰
22/06 17w3d 190g🥰
10/07 20w0d połówkowe 🚀 373g!
20/07 21w3d 522g🥰
10/08 24w3d 766g🫠
07/09 28w3d 1263g🫶🏻 usg III trymestru
05/10 32w3d 2181g😍
20/11 39w0d baby on board🩷 -
Boje się jak cholera! Pewnie jak każda z nas tu… 😅 teraz najtrudniejszy czas 😬
Czekając na tęcze lubi tę wiadomość
⚫️poronienie zatrzymane 6t/8t listopad 2022
18/03 ⏸️ 🙈 bHCG 39
20/03 bHCG 103, prog 10,7
27/03 bHCG 3859 (180%), prog 26,4
06/04 0,38mm👶 6w0d z usg (7w3d)
17/04 1,62cm 👶 8w0d z usg (9w1d)
27/04 2,57cm 👶 9w02d, (10w3d), 160❤️
08/05 4,25 cm👶 11w0d, 158❤️
16/05 5,62 cm👶 12w2d usg I trym 🚀
17/05 NIFTY pro🚀👶 baby girl ❤️
25/05 13w3d 80g 🥰
22/06 17w3d 190g🥰
10/07 20w0d połówkowe 🚀 373g!
20/07 21w3d 522g🥰
10/08 24w3d 766g🫠
07/09 28w3d 1263g🫶🏻 usg III trymestru
05/10 32w3d 2181g😍
20/11 39w0d baby on board🩷 -
A my jutro wybieramy się na grób dziecka utraconego. Co prawda nasze dziecko z pierwszego poronienia jest pochowane przy grobie żołnierzy wyklętych więc tam też wskoczymy ale z racji że drugie nie będzie pochowane to postawimy znicze też na grobie dziecka utraconego.
Myślę że da mi to taki spokój ducha, że zapalimy światełko dla naszych dzieci
Roxie_eS, Czekając na tęcze lubią tę wiadomość
♥️ 2020 - 👧🏼
25.10.22 🕊👼🤍
13.03.23 🕊👼🤍
🌈💜 12.2023 👶🏼
PAI1 hetero, MTHFR hetero
💉 Clexane 40mg, Acard 150, luteina
-
Kropeczek 😘❤️⚫️poronienie zatrzymane 6t/8t listopad 2022
18/03 ⏸️ 🙈 bHCG 39
20/03 bHCG 103, prog 10,7
27/03 bHCG 3859 (180%), prog 26,4
06/04 0,38mm👶 6w0d z usg (7w3d)
17/04 1,62cm 👶 8w0d z usg (9w1d)
27/04 2,57cm 👶 9w02d, (10w3d), 160❤️
08/05 4,25 cm👶 11w0d, 158❤️
16/05 5,62 cm👶 12w2d usg I trym 🚀
17/05 NIFTY pro🚀👶 baby girl ❤️
25/05 13w3d 80g 🥰
22/06 17w3d 190g🥰
10/07 20w0d połówkowe 🚀 373g!
20/07 21w3d 522g🥰
10/08 24w3d 766g🫠
07/09 28w3d 1263g🫶🏻 usg III trymestru
05/10 32w3d 2181g😍
20/11 39w0d baby on board🩷 -
Jh ale super ❤️❤️❤️😍😍 trzymam mocno kciuki będzie dobrze. 😍😍 Napwacie nadzieja 😍
Jh lubi tę wiadomość
Ja 30 on 35.❤️❤️
1ciaza-7.2022-10.2022/9tc/12tc Nadia💔👼
28.07.2023- ⏸️ bhcg-59.80🌈✊
31.07.2023- bhcg-409.30.✊
03.08.2023-USG-0,54cm pęcherzyk🤞4tc+2
08.08.2023-bhcg-9931.2 😍😍✊✊
17.08.2023- kropek 0,56cm. 😍😍🤞🤞 6tc+2
31.08.2023 kropek 1,76cm 8tc+2. 🤞❤️
21.09.2023 kropek 5cm 11+5 💙
12.10.23 99g ludka niskie rysyka. ✊💙💙
7.11.23- 230g chłopca 💙💙
28.11.23-380g zdrowego chłopca.💙🩵 połówkowe
4.12.23 440g🩵💙
4.01.24 820g 💙🩵
25.01.24 1225g- trzecie prenatalne, zdrowy chłopiec.💙🩵
01.02.24 1420g. 🥰💙
22.02.24 1830g. 👶💙🩵
07.03.24 2350g. 👶🩵
21.03.24 2960g. 👶💙
09.04.24 3420g mojego 🌈 cudu na świecie. 🥰
-
Dzięki Iza! Jak już wiem o ciąży to wiem skąd moje zle samopoczucie 🤣 ból i zawroty głowy, nudności, wieczorem zimno, bo gardła 😂 w pon kolejna beta i odwiedzę lekarza. Czekam aż plamienie zniknie - głowa mi pęka chyba z emocji😅🙈⚫️poronienie zatrzymane 6t/8t listopad 2022
18/03 ⏸️ 🙈 bHCG 39
20/03 bHCG 103, prog 10,7
27/03 bHCG 3859 (180%), prog 26,4
06/04 0,38mm👶 6w0d z usg (7w3d)
17/04 1,62cm 👶 8w0d z usg (9w1d)
27/04 2,57cm 👶 9w02d, (10w3d), 160❤️
08/05 4,25 cm👶 11w0d, 158❤️
16/05 5,62 cm👶 12w2d usg I trym 🚀
17/05 NIFTY pro🚀👶 baby girl ❤️
25/05 13w3d 80g 🥰
22/06 17w3d 190g🥰
10/07 20w0d połówkowe 🚀 373g!
20/07 21w3d 522g🥰
10/08 24w3d 766g🫠
07/09 28w3d 1263g🫶🏻 usg III trymestru
05/10 32w3d 2181g😍
20/11 39w0d baby on board🩷 -
Jh wrote:Dzięki Iza! Jak już wiem o ciąży to wiem skąd moje zle samopoczucie 🤣 ból i zawroty głowy, nudności, wieczorem zimno, bo gardła 😂 w pon kolejna beta i odwiedzę lekarza. Czekam aż plamienie zniknie - głowa mi pęka chyba z emocji😅🙈
Jh lubi tę wiadomość
Ja 30 on 35.❤️❤️
1ciaza-7.2022-10.2022/9tc/12tc Nadia💔👼
28.07.2023- ⏸️ bhcg-59.80🌈✊
31.07.2023- bhcg-409.30.✊
03.08.2023-USG-0,54cm pęcherzyk🤞4tc+2
08.08.2023-bhcg-9931.2 😍😍✊✊
17.08.2023- kropek 0,56cm. 😍😍🤞🤞 6tc+2
31.08.2023 kropek 1,76cm 8tc+2. 🤞❤️
21.09.2023 kropek 5cm 11+5 💙
12.10.23 99g ludka niskie rysyka. ✊💙💙
7.11.23- 230g chłopca 💙💙
28.11.23-380g zdrowego chłopca.💙🩵 połówkowe
4.12.23 440g🩵💙
4.01.24 820g 💙🩵
25.01.24 1225g- trzecie prenatalne, zdrowy chłopiec.💙🩵
01.02.24 1420g. 🥰💙
22.02.24 1830g. 👶💙🩵
07.03.24 2350g. 👶🩵
21.03.24 2960g. 👶💙
09.04.24 3420g mojego 🌈 cudu na świecie. 🥰
-
Cześć! Jestem tutaj nowa.
Przyłączyłam się do waszego grona 16.02, kiedy dowiedziałam się, że moja ciąża obumarła, byłam wtedy na początku 9 tygodnia. Na USG 10 dni wcześniej widzieliśmy serduszko i 5mm szczęścia. Beta uchwycona w 24dc już na poziomie 36, przez cały czas rosła jak szalona, do tego to była ciąża z drugiego cyklu starań po odstawieniu antykoncepcji. Nic nie wskazywało na to, że coś może pójść źle. Biegałam co tydzień do lekarza, za pierwszy razem widać było pęcherzyk ciążowy, potem pęcherzyk żółtkowy, dopiero za trzecim razem pojawił się zarodek. Od początku ciąży plamiłam z szyjki po stosunku, kwestia nadżerki, nic poważnego. Ten jeden raz, w Walentynki, plamienie było inne, bardziej intensywne. Dla świętego spokoju zapisałam się na wizytę, na której okazało się, że od poprzedniego badania zarodek nie urósł, do tego zanikło serduszko. Wtedy mój świat się załamał. Sama nie wiem, czy sobie z tym poradziłam. W każdym razie minęły trzy tygodnie od poronienia farmakologicznego. Od początku wiedziałam, że o kolejną ciążę będę starać się od samego początku, nie byłabym w stanie czekać, to w pewien sposób trzymało mnie przy życiu. Lekarka kategorycznie tego nie zabraniała. Pierwsze poronienie to miała być kwestia przypadku, kolejny raz miał się udać. Tak czy inaczej chciałam zrobić chociaż najbardziej podstawowe badania mające wykluczyć przyczyny poronień, chociaż wiem, że zaleca się je dopiero po drugiej stracie. Wtedy przypomniała mi się stara sprawa. Lata temu wykryto u mnie przeciwciała ANA. Dopiero po po poronieniu zaczęłam łączyć fakty, wpadłam w panikę, że nigdy nam się nie uda. Liczę się z tym, że poronienia mogą nawracać. Robiłam dalsze badania, wyszła mutacja PAI i MTHFR w homozygocie. Zapisałam się na wizytę do kliniki niepłodności,chcę wiedzieć, co powie na ten temat specjalista. Z tego, co udało mi się wyczytać, tego się nie leczy. Zresztą nikt nie przejmuje się jedną stratą…
I kończąc tę przydługą historię jestem tutaj, w 23dc po poronieniu. Od trzech dni czuję kłucie jajnika, dziś pobolewanie podbrzusza, początkowo myślałam, że to owulacja, ale dziś przypomniało mi się, że przez chwilę w ubiegłym tygodniu też bolał mnie jajnik. Czy to mogła być owulacja, a teraz boli przy wczesnej ciąży? Dolegliwości są podobne jak ostatnio. W poniedziałek badałam betę, żeby sprawdzić, czy spada. Była 70. Jak na wcześną ciążę trochę za duża, jak na spadek po poronieniu wszytko ok, ale wciąż tli się nadzieja… Boję się, że za bardzo się nakręcam. Do tej pory od miesiąca było mi głównie smutno. Teraz nie mogę przestać myśleć o tym, co dalej. Raz, że to może wcale nie być ciąża. Dwa, każda kolejna ciąża grozi poronieniem. Mam ogromne wsparcie ze strony męża, wspiera mnie w każdej chwili, ale na tym to koniec. Rodzina albo zapomniała o sprawie, albo ją bagatelizuje. Nikt nie rozumie, jak ciężkie było to dla nas wydarzenie. Chyba potrzebuję się komuś wygadać, a nie chcę się nad sobą użalać przed rodziną.
Czytam, że części z was już się udało. Bardzo gratuluję. Sama nie wierzę, że to mówię. Odkąd to się stało nie byłam w stanie znieść myśli o kobietach w ciąży i małych dzieciach, bo od razu płakałam. Teraz ta iskierka nadziei sprawia, że to mija. Może połudzę się tylko przez chwilę, ale dobre chociaż kilka dni zmiany nastawienia z zamartwiania na oczekiwanie.
Trzymam za was kciuki 🥰Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2023, 22:36
🍼💗 -
Magda65 wrote:Cześć! Jestem tutaj nowa.
Przyłączyłam się do waszego grona 16.02, kiedy dowiedziałam się, że moja ciąża obumarła, byłam wtedy na początku 9 tygodnia. Na USG 10 dni wcześniej widzieliśmy serduszko i 5mm szczęścia. Beta uchwycona w 24dc już na poziomie 36, przez cały czas rosła jak szalona, do tego to była ciąża z drugiego cyklu starań po odstawieniu antykoncepcji. Nic nie wskazywało na to, że coś może pójść źle. Biegałam co tydzień do lekarza, za pierwszy razem widać było pęcherzyk ciążowy, potem pęcherzyk żółtkowy, dopiero za trzecim razem pojawił się zarodek. Od początku ciąży plamiłam z szyjki po stosunku, kwestia nadżerki, nic poważnego. Ten jeden raz, w Walentynki, plamienie było inne, bardziej intensywne. Dla świętego spokoju zapisałam się na wizytę, na której okazało się, że od poprzedniego badania zarodek nie urósł, do tego zanikło serduszko. Wtedy mój świat się załamał. Sama nie wiem, czy sobie z tym poradziłam. W każdym razie minęły trzy tygodnie od poronienia farmakologicznego. Od początku wiedziałam, że o kolejną ciążę będę starać się od samego początku, nie byłabym w stanie czekać, to w pewien sposób trzymało mnie przy życiu. Lekarka kategorycznie tego nie zabraniała. Pierwsze poronienie to miała być kwestia przypadku, kolejny raz miał się udać. Tak czy inaczej chciałam zrobić chociaż najbardziej podstawowe badania mające wykluczyć przyczyny poronień, chociaż wiem, że zaleca się je dopiero po drugiej stracie. Wtedy przypomniała mi się stara sprawa. Lata temu wykryto u mnie przeciwciała ANA. Dopiero po po poronieniu zaczęłam łączyć fakty, wpadłam w panikę, że nigdy nam się nie uda. Liczę się z tym, że poronienia mogą nawracać. Robiłam dalsze badania, wyszła mutacja PAI i MTHFR w homozygocie. Zapisałam się na wizytę do kliniki niepłodności,chcę wiedzieć, co powie na ten temat specjalista. Z tego, co udało mi się wyczytać, tego się nie leczy. Zresztą nikt nie przejmuje się jedną stratą…
I kończąc tę przydługą historię jestem tutaj, w 23dc po poronieniu. Od trzech dni czuję kłucie jajnika, dziś pobolewanie podbrzusza, początkowo myślałam, że to owulacja, ale dziś przypomniało mi się, że przez chwilę w ubiegłym tygodniu też bolał mnie jajnik. Czy to mogła być owulacja, a teraz boli przy wczesnej ciąży? Dolegliwości są podobne jak ostatnio. W poniedziałek badałam betę, żeby sprawdzić, czy spada. Była 70. Jak na wcześną ciążę trochę za duża, jak na spadek po poronieniu wszytko ok, ale wciąż tli się nadzieja… Boję się, że za bardzo się nakręcam. Do tej pory od miesiąca było mi głównie smutno. Teraz nie mogę przestać myśleć o tym, co dalej. Raz, że to może wcale nie być ciąża. Dwa, każda kolejna ciąża grozi poronieniem. Mam ogromne wsparcie ze strony męża, wspiera mnie w każdej chwili, ale na tym to koniec. Rodzina albo zapomniała o sprawie, albo ją bagatelizuje. Nikt nie rozumie, jak ciężkie było to dla nas wydarzenie. Chyba potrzebuję się komuś wygadać, a nie chcę się nad sobą użalać przed rodziną.
Czytam, że części z was już się udało. Bardzo gratuluję. Sama nie wierzę, że to mówię. Odkąd to się stało nie byłam w stanie znieść myśli o kobietach w ciąży i małych dzieciach, bo od razu płakałam. Teraz ta iskierka nadziei sprawia, że to mija. Może połudzę się tylko przez chwilę, ale dobre chociaż kilka dni zmiany nastawienia z zamartwiania na oczekiwanie.
Trzymam za was kciuki 🥰
Niepłodność / strata to kalejdoskop uczuć. Pozwól sobie na nie wszystkie bo one są też ważne. Oczyszczające.
Co do mthfr ja tą mutacje mam i według mojej ginekolog co druga osoba ją ma. Rzeczywiście nie leczy się tego w żaden sposób oprócz metylowanych wersji kwasu foliowego. Nie wiem jak w przypadku PAI bo u mnie wyszło wszystko, ale tutaj pod zastanowienie chyba heparyna? 🤔
Co do nadzieji ona zawsze umiera ostatnia. A póki okres nie przyjdzie to warto się czasami tej nadzieji trzymać, ale choć troszkę ze zdrowym rozsądkiem. Niestety czasami nasza głowa działa bardziej na naszą niekorzyść niż korzyść.
Bliscy często nie rozumieją, u mnie zrozumieli dopiero po trzech poronieniach. Wtedy dopiero zobaczyli problem i zaczęli ze mną otwarcie rozmawiać. Myśle, że Twoi bliscy nie poruszają tego tematu, bo nie chcą, ale często nie potrafimy rozmawiać ze swoimi bliskimi na trudne tematy.
A krok z wizyta w klinice niepłodności to świetny krok. Ja zanim sama w sobie odważyłam się zobaczyć na karcie pacjenta diagnozę n97, trochę czasu minęło, wiele łez przelałam, a jednak jak to mówi powiedzenie „strach ma wielkie oczy”. Lepiej trafić nie mogłam i lekarze od niepłodności stety bądź niestety maja zupełnie inne podejście, na inne rzeczy zwracają uwagę niż zwykły ginekolog od książkowej ciąży. H
-
Kropeczku :*
Magda, bardzo mi przykro, że też musiałaś przez to przejść. Na pai i mthfr na pewno heparyna i acard. Ana do weryfikacji, bo może już nie masz. Jeśli masz, też pewnie dostaniesz jakieś leki. W klinice leczenia niepłodności na pewno nikt tego nie z bagatelizuje, to duży punkt zaczepienia, więc bądź dobrej myśl li! Co do kłucia jajników - ja w pierwszym cyklu po obu poprzednich ciążach też mocno czułam jajniki już po kilku dniach cyklu. Ale z tego, co widziałam u siebie i na forum to ten pierwszy cykl raczej jest dłuższy niż krotszy, więc może to teraz to przed owulacja. Bierz acard, jest się staraszKir AA, MTHFR, wysokie NK maciczne i we krwi obwodowej, rozjechane cytokiny.
W latach 2022-2023 - 7 ciąż biochemicznych.
03.23 - 8+6 poronienie chybione na etapie 6+1- synuś z trisomią chromosomu 3 🥺
Nowe rozdanie:
Acard, Accofil, Hydroxychloroquine, Intralipidy
20.07.2024 - 40+1 Jerzy 🥰 -
Ja mną dziś bardzo ciężki dzień. Urodziny babci, udawałam że jest super, śmiałam się. Niestety pod koniec źle się czułam. Byłam już śpiąca, robiło mi się niedobrze i bardzo zrobiłam się wrażliwa na dźwięki - a co chwila spadał na panele jakiś sztuciec, dzieci piszczaly, wszyscy gadali i na koniec juz się na mnie totalnie uparli. Że mam zostawić auto i się napić, bo jestem smutna i nie znam życia skoro taka jestem smutna że mąż wyjechał... Prawie się popłakałam. Po imprezie odwiozlam do domu mojego ojca i musialam mu powiedzieć, że jutro idę do szpitala. Okazało się, że on podejrzewał że coś jest nie tak i kilka miesięcy temu gadał z moja siostra, a ona mu powiedziała tylko że "lepiej, żeby nie wiedział". Ojciec ma do nas straszny żal że nie przyszliśmy wcześniej, nie kuma totalnie że ja nie chciałam z wielu powodów o tym mu mówić. Oczywiście mega się przejal, więc miałam rację, nie mówiąc mu wczesniej. Tak czy siak teraz już wie i pewnie będzie mnie wypytywał. ...
A. No i dziś beta 9572 - dwudniowy przyrost 12%, więc jeśli tl iły się w nas jakieś ostatnie nadziwje, to już zgaslyWiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2023, 23:26
Kir AA, MTHFR, wysokie NK maciczne i we krwi obwodowej, rozjechane cytokiny.
W latach 2022-2023 - 7 ciąż biochemicznych.
03.23 - 8+6 poronienie chybione na etapie 6+1- synuś z trisomią chromosomu 3 🥺
Nowe rozdanie:
Acard, Accofil, Hydroxychloroquine, Intralipidy
20.07.2024 - 40+1 Jerzy 🥰