Udane starania po kilku poronieniach

Dziewczyny pozwolę sobie wrzucić moje 5 groszy. Lekarze częst jadą na Clexane 40 a on jest jako PROFILAKTYKA, czasem potrzebne są wyższe dawki, ja prowadziłam swoją ciążę u docenta Milewicza w Krakowie i on na dzień dobry dał mi Clexane 80 ( moja waga przed ciążą 48 kg- więc do wagi jej nie dobierał tylko do wyników badań), jesli chodzi o progesteron to duphaston i luteina mają znaczenie i nie rozumiem co znaczy " nie mam wskazań do barania progesteronu" poronienie nawykowe jest wskazaniem... Z ulotki " W poronieniach nawykowych i zagrażających, cyklach bezowulacyjnych i indukowanych stosuje się
dopochwowo 50 do 150 mg progesteronu 2 razy na dobę.
W przypadku poronień nawykowych suplementację progesteronu należy rozpocząć w cyklu, w którym
planowane jest zajście w ciążę. Leczenie należy kontynuować nieprzerwanie do 18 - 20 tygodnia
ciąży.
W programach zapłodnienia in vitro stosuje się 150 do 200 mg progesteronu 2 razy na dobę
dopochwowo.
Leczenie kontynuuje się do 77 dnia po transferze zarodka.
Zakończenie terapii powinno następować poprzez stopniowe zmniejszenie podawanej dawki leku. "

"Progesteron jest hormonem niezbędnym do utrzymania ciąży przez cały okres jej trwania: hamuje
odpowiedź immunologiczną matki na antygeny płodu, jest substratem do wytwarzania
glikokortykosteroidów i mineralokortykosteroidów płodu. Ponadto progesteron hamuje samoistną
czynność skurczową ciężarnej macicy oraz jest konieczny do uruchomienia procesów inicjujących
poród."

Duże dawki progesteronu mają udowodnione działenie lecznicze.

Sysia i widzisz mi ostatecznie wyszła nadkrzepliwoac. A mój lekarz - a jednak wyszło. Mimo że cały czas obstawal przy tym ze to nie to. I nawet nie wiedział ze jest kwas foliowy w bardzo wysokich dawkach. Dobrze ze jest tylko od recept i zlecania badań bo tak to sama nie wiem co bym zrobiła

Natomiast co do hamowania większość kobiet bada je poza okresem ciąży, a w ciąży możliwe jest że hamowanie będzie ok ponieważ organizm inaczej reaguje, podobnie jak niektóre przeciwciała są poza okresem ciąży nie do wykrycia a w ciąża układ immunologiczny zaczyna pracować i wytwarzać przeciwciała. To wszystko jest bardzo skomplikowane i trudno podjąc decyzję. Moja rada jest taka aby wybierać tylko terapie które są poparte naukowymi dowodami, badaniami i mają jednoznaczne wyniki... Nie pozwólcie na sobie eksperymentować. Wybierajcie też leki które nie zaszkodzą w tak dużym stopniu dziecku. Czasem kobiety robią coś za wszelką cenę nie myśląc o efekcie końcowym, ja po urodzeniu synka bardzo sie bałam miał dużo badań na szczęście wszystkie wyszły dobrze, ale nie pozowliłam na gmeranie w immunologi szczepienia czy wlewy z immunoglobulin czy sterydy.
Zawsze pytajcie lekarzy o efekty leczenia, wyniki badań o skutki uboczne, o to czy korzyść przyjmowania danego leku przewyższa ryzyko. Moje doświadczenia niestety są takie, że BIZNES ciążowy kwitnie, a często bezduszni lekarze zaproponują terapię za kilka tysiaków bez dowodów na jej skuteczność.

czyli co nadkrzepliwość to tez bedziesz kuju miała jak ja? ;p

Będzie Sysiu i to pewnie tą wyższą dawką jak Lili pisze. Bo ta pierwsza strata to niestety ale najpewniej przez to Jeden pozytyw, że będę mieć refundację więc przynajmniej tyle z tego pożytku


Mam takie pytanie. Właśnie odebrałam wyniki męża z seminogramu i pisze tak :"Uwagi: wzmożona lepkość ejakulatu. Obecne bakterie. Pozostałe parametry nasienia w normie". Natomiast na posiewie "Posiew bakteriologiczny ujemny, posiew mykologiczny ujemny" To w końcu są te bakterie czy nie? Ogólnie jak patrzę to wyniki ma bardzo dobre, dużo lepsze niż normy tylko te bakterie. Lili Ty pisałaś gdzieś, że Twój mąż coś brał na to. Możesz mi napisać co konkretnie?

I zdecydowanie zgadzam się z Lili, że jednak trzeba uważać z tymi wszystkimi metodami. Tak na chłopski rozum skoro nie stosuje się tego nigdzie na świecie tylko w Polsce, bo metoda uznawana za wątpliwą to chyba coś to musi znaczyć. Co do sterydów to nie jestem aż tak sceptyczna. Niestety czasami nie ma innego wyjścia. Ale rozumiem, że jak nie ma takiej potrzeby to po co siebie i dziecko faszerować?

Sysia a jak Ty się w ogóle czujesz? Obydwie się teraz żadko udzielamy na wrześniówkach

Kurczę, a mi już lekarzy powiedziało, że powinnam w kolejnej ciąży brać clexane, ale refundacja mi nie przysługuje, bo badania wyszły ujemne Tylko nie wiem, czy ich za późno po ciąży nie robiłam Będę oczywiście się kłuć, skoro to zalecają, ale trochę się boję tych kosztów

Sysia, dołączam się do pytania Wiaterka - jak się czujesz?

No koszty mega wysokie. Mi przysługuje z racji poronienia po 10 tygodniu i tych przeciwciał, które wyszły wysoko dodatnie. I trochę jestem zadowolona bo to jednak koszty w granicach 400 zł miesięcznie, ale jakbym nie miała refundacji to też bym to jakoś przełnęła

Refundację można mieć ze względu na poronienia