Wrześnióweczki to fajnę dupeczki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAgnieszka0812 wrote:Nie raz mój starszy mówi do młodszego "Wojtek ogarnij się", a Wojtek warczy "sam się ogarnij", coś w tym temacie
Chomiczku przykro mi że tak się męczysz ale pewnie każda z nas by się tak czuła. Dziewczyny dobrze piszą - najważniejsze to znalezc jakiś cel albo schemat wg którego będziesz funkcjonować. I rzeczywiście nie dopuszczać do siebie myśli że jesteś bezproduktywna teraz, bo tak naprawdę to dzieją się ważne rzeczy z Twoim udziałemchomiczka lubi tę wiadomość
-
Oj Lunka te badania są masakrycznie drogie. A ja żałuję że ich od razu nie zrobiłam tyle ze myślałam że mnie to nie dotyczy.
Sysia jestem na etapie szukania lekarza od poronien. Tym razem nie zdam się na przypadek. Na forum poznałam dziewczynę z Krakowa z podobną sytuacją jak moja, tyle że kilka miesięcy temu i teraz mi pomaga kogoś znaleźć i wybrać.
I dziś przeżyłam kolejna traume. Pojechałam do szpitala, kolejnego zresztą żeby mi wreszcie ten zabieg zrobili. Oczywiście mnie nie przyjeli- brak miejsc a przypadek klinicznie stabilny. Zrobił usg i fakt, nie zaobserwował akcji serca, ale to się przecież zdarza i musze zribic betę żeby sprawdzić czy odpowiada tygodniowi w którym "jestem". Na pytanie co bedzie jeżeli odpowiada, powiedział ze po 48h druga żeby sprawdzić czy spada. Czyli jakbym miała przyjść z pierwszą beta w poniedziałek bo tak powiedział, i potem w środę i dopiero zabieg to ja dziękuję bardzo. Dobrze, że udało mi się na poniedziałek dostać do innego szpitala. Ale od początku. Mówię, że drugie poronienie a on mi na to "Pani nie wie, że pół roku trzeba poczekać?". Ja jak to ja zaczęłam pyskowac bo to zabrzmiało tak jakby mi powiedział " to poronilas na swoje życzenie". I mu mowie, ze mój lekarz prowadzący uznal, że fizycznie się wszystko zagoiło, że lekarze jedni mówią tak, a drudzy inaczej i niech mi poda konkretnie dlaczego jego zdaniem potrzebne jest aż pół roku to mi powiedzial, że zabieg był i widocznie Ci lekarze inna literaturę czytają. No i fajnie. Zamiast odrobinę empatii wykazać jak ta babeczka wcziraj w innym szpitalu to jeszcze mnie zdolowal dodatkowo tak jakbym się nie czuła wystarczająco podleWojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
Kasiu współczuję, że Cie tak potraktowali, ja nie wiem dlaczego ludzie się tak zachowują i w ogóle nie uważają na to co czuje w danym momencie drugi czlowiek moja lekarka rodzinna tez mi kiedys powiedziala ze widocznie za szybko zachodzilam w ciążę i dlatego sie nie udawalo chcialam iść na wizyte wczesniej i juz prawie mnie przepisala na wtorek ale jedak stwierdzila ze pewnie bede miec usg na lepszym sprzęcie badania "planetarne" bo potem moj lekarz idzie na 2 tyg urlopu.
Wiaterek lubi tę wiadomość
Olga 11.06.2016 Nasz największy cud
Róża 30.07.2018 Drugi największy cud
Aniolek 8.2017
Aniołek K 8.01.2014
Aniołek A 4.10.2014
Aniołek I 5.03.2015
Aniołek P 14.06.2015
Aniołek E 10.09.2015 -
Mnie to po prostu dziewczyny wkurza, że jakiś kutas który powinien mnie otoczyć opieka tak naprawdę robi więcej złego niż dobrego. A takich lekarzy jest całe mnóstwo. Dziewczyny zaczynam się podnosić po tym. Jasne ze mam chwile załamania, ale powolutku zaczynam wierzyć, że może być dobrze jeżeli tylko wdrozymy odpowiednie leczenie. I opinie takich doktorkow mnie sprowadzają na poziom podłogi. Bo diagnostyka to max 3 miesiące i potem raczej chciałabym próbować znowu. A takie teksty tylko w głowie mieszają bo przecież zawsze gdzieś to siedzi ze może faktycznie było za szybko? Tak jakby to coś zmieniło. Jeśli jest w czymś problem to czy ja poczekam pół roku, czy rok to stanie się to ponownie.Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
Kasia,dobrze,bardzo dobrze,że walczysz o siebie swoje racje i swoją rodzinę!
Ten trud i smutek zaowocuje pewnego dnia,cudniej niż myślisz!
W poniedziałek zaczniesz nowy rozdzial,choc pewnie zacznieszngo od żalu..
Bądź dzielna :*Wiaterek, Renia7910, Agnieszka0812 lubią tę wiadomość
-
Kasia, lekarz ktory nie sięga swoim mozgiem dalej,niż poza zakres literatury sprzed lat,nie jest wart uwagi.
Organizm człowieka to indywiduum,traktując pacjenta sztampowo,nie mozna wykryć problemu.
To bardzo dobrze,że robicie badania i kolejne kwestie będą się wyjaśniać.
Działacie,nikt nie stanął na waszej drodze mówiąc definitywnie-nie!
I to jest najwazniejsze!pucek lubi tę wiadomość
-
Najbardziej się boję o te kariotypy bo jak one wyjdą źle to mogiła i tylko in vitro będzie mogło pomoc a i to nie do końca. Ale wszyscy się o mnie modlą, nawet siostra, która do wierzących nie należy. Najgorzej z moim bo on ma takie chwile załamania, że ciężko go z tego wyciągnąć. Ostatnio mi powiedział głupek jeden, że jak wyjdzie, że to jego wina to odejdzie ode mnie, żebym miała szansę na dziecko. No zabić to mało...Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
Wiaterku z tymi poronieniami jest podobnie jak z ciążami po cc. Są ciąże które po 3 latach rozchodzi się blizna na macicy i są gdzie po 3 miesiącach nie dzieje się nic złego. Jesteśmy różnymi ludźmi, mamy różne organizmy, jedni dochodzą do siebie szybko i bez żadnych komplikacji a inni się leczą, mają kolejne zabiegi bo robią się np. zrosty. Nie powinno się tak wkładać wszystkich do jednego wora. Na styczniowych staraczkach dziewczyna nie doczekała się okresu po zabieg,u a już jest w 3 trymestrze. Nie wiadomo co jest nam pisane https://redro.pl/fototapety/135173/400/emotikony-dajac-serce.jpg
Staraczki, której wywróżyć ciąże z wykresu? Jedną zmusiłam do kupna testu i wysikała 2 kreski. Szkoda że u siebie nie potrafie tak wróżyć eh..Wiaterek, niezapominajka lubią tę wiadomość
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
nick nieaktualny
-
Powiem Wam ze mam wspaniałego męża. Wiem ze cześć małżeństw po poronieniu się oddala od siebie. Nad to zbliża di siebie. Czuje się jeszcze bardziej kochana niż wcześniej. Po pierwszym poronieniu bardzo szybko się pozbieral. Teraz wiedziałam że będzie gorzej bo słyszał serduszko.Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
Wiaterku, dobrze, że dostaniesz namiary na specjalistę od poronień bo jak sama widzisz z większości lekarzy zero pożytku w takich przypadkach jak nasze. Wybierz lekarza, któremu będziesz mogła zaufac i jego się słuchaj, a resztę olewaj, bo można zwariowac. Pół roku to kazali czekac w latach 80tych jak moja mama poroniła (po drugim poronieniu kazali jej czekac rok!), ale teraz większośc ogarniętych lekarzy traktuje pacjentki indywidualnie i tak daje zalecenia co do kolejnych starań. Jakby Twoje endometrium nie było gotowe na ciążę, to miałabyś biochemiczną, a nie tak późne poronienie, więc facet chrzani od rzeczy.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Wiaterek wrote:Najbardziej się boję o te kariotypy bo jak one wyjdą źle to mogiła i tylko in vitro będzie mogło pomoc a i to nie do końca. Ale wszyscy się o mnie modlą, nawet siostra, która do wierzących nie należy. Najgorzej z moim bo on ma takie chwile załamania, że ciężko go z tego wyciągnąć. Ostatnio mi powiedział głupek jeden, że jak wyjdzie, że to jego wina to odejdzie ode mnie, żebym miała szansę na dziecko. No zabić to mało...
Kochany ten mąż, szczesciaro:)Wiaterek, Renia7910 lubią tę wiadomość
-
Kehlana no i to samo mu powiedziałam. Ja jestem pyskata jak ktoś mnie wkurza. W końcu urzędnik nie da sobie w kasze dmuchać powiedziałam mu, ze Dziecko rozwijało się idealnie i na pewno go nie straciłam bo za wcześnie się postaralismy i ze słucham mojego lekarza a nie przypadkowego doktorka nie znającego mojej historii. Później jak mi te śmieszne zalecenia robił to aż się jąkal ale i tych 6 miesiącach to ze 3 razy wspominał.
Lunka tak mu właśnie powiedziałam to stwierdził że jeśli to ze mną problem to mam z nim zostać i będziemy się starać o adopcje. Dziwne ma poczucie uczciwości, ale na pewno mnie kocha i to jest najważniejsze.kehlana_miyu, lunadelrospo, Renia7910, Agnieszka0812, Stópka lubią tę wiadomość
Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
Zasnelam na chwilę ale z głową pod koldrą i zgrzalam się. Wchodzi położna zmierzyc mi temperaturę.'Strzela' do mnie i z przerazeniem yyyyh...39 cos tam..woec mowie spokojnie,chwilę potrzymam głowę nad koldra i bedzie ideolo..
Jaka była jej ulga gdy tak sie stało:). I jaki ten termometr beznadziejny! -
Po zwykłym porodzie naturalnym, można spokojnie po 3 miesiącach zachodzić a po poronieniu po pół roku. śmiech na sali.. Po to tak mówią żeby powiedzieć tak jak tobie, że to nie wina prowadzenia ciąży, ani innych warunków tylko twoja bo za szybko zaszłaś.I teraz ci będą wmawiać, że nie ma sensu robić badań bo to była twoja wina, bo za szybko zaszłaś. Pieprzony NFZ i limity...
Sylwusia jesteś już po wizycie?????
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...