Wrześnióweczki to fajnę dupeczki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Renia7910 wrote:Oj coś się chyba w tym zakresie zmieniło, muszę poczytać na necie. Wydaje mi się że te 3 miesiące były kiedyś, teraz liczy się sam fakt ciąży. Ale dam Ci znać jak się upewnię.
Mam nadzieję, że się mylę, bo jedziemy na tym samym wózku i taka świadomośc dałaby mi psychiczny luz To, co napisałam o 3 miesiącach to rezultat mojego szybkiego spanikowanego googlowania, więc może coś przegapiłam. Jak znajdziesz lepsze informacje, to wrzucaj tutaj, może się przydac nie tylko nam
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Wiaterek wrote:Albo liczyc na to, ze jest w porzadku i np umowic sie z nim, ze idziesz od razu na zwolnienie, zeby Ci ZUS placil. Wiem, ze czasami dziewczyny daja pracodawcy kase za ten pierwszy miesiac gdzie to pracodawca placi.
Też się z tym spotkałam.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
nick nieaktualnyDziewczyny pierwsze co znalazłam:
Okres ciąży jest szczególnym okresem ochronnym dla kobiet, bowiem w tym czasie pracodawca nie może wypowiedzieć warunków pracy i płacy ani rozwiązać umowy. Przyznana przez ustawodawcę ochrona ma charakter bezwzględnyAgnieszka0812 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyI jeszcze to:
Pracownica w ciąży, która zawarła umowę na okres próbny przekraczający jeden miesiąc i umowa ta uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, wówczas zachowuje status pracownicy do dnia porodu. Jednakże w dniu porodu kobieta traci status pracownicy, wobec czego nie przysługuje jej prawo do urlopu macierzyńskiego. Zgodnie z art. 30 ust. 4 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz.U.2010.77.512 -j.t.) przysługuje jej natomiast prawo do zasiłku macierzyńskiego po ustaniu ubezpieczenia
A to link do strony:
http://www.infor.pl/prawo/praca/umowa-o-prace/321968,Ciaza-podczas-okresu-probnego.htmlAgnieszka0812 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A ja to mam nadzieje ze zdam ten egzamin i wroce na chwile do pracy, zaciaze, pojde na zwolnienie a w tym czasie bede si czula rewelacyjnie i zaczne swoja firme rozkrecac Co wy na takie rozwiazanie? Oczywiscie dopoki ni znajde przyczyny poronienia to nie ma opcji choc moze tak byc ze w ogole jej nie znajde
Renia7910, Agnieszka0812, chomiczka, kehlana_miyu, marzusiax lubią tę wiadomość
Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
nick nieaktualnyNo ja zanim zrobiłam test ciążowy to już nie mieścilam się w ulubione jeansy więc wątpliwe żeby u mnie nikt nie zauważył...
Ale ten artykuł : http://mamopracuj.pl/ciaza-w-trakcie-umowy-na-okres-probny-i-co-dalej/
podpowiedział mi coś innego jeszcze. Otóż jeżeli zajdziesz w ciążę i pójdziesz na L4, to w dniu wygaśnięcia umowy o pracę zobowiązania do płacenia chorobowego pzrejmuje ZUS. L4 wystawiane jest na pracodawcę ale dostarczasz je do siedziby ZUS-u. I normalnie korzystasz z 270 dni chorobowego. Po rozwiązaniu też coś przysługuje, ale muszę troszkę dłużej poczytać. Tak więc to nie jest tak że zostajemy na lodzie - świadczenie chorobowe dla ciężarnych wynosi 100% przeciętnego wynagrodzenia za - jeśli się nie mylę - ostatnie 12 miesięcy. Nie jest źle, rozmnażajmy się, panika odwołanaAgnieszka0812, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiaterek wrote:A ja to mam nadzieje ze zdam ten egzamin i wroce na chwile do pracy, zaciaze, pojde na zwolnienie a w tym czasie bede si czula rewelacyjnie i zaczne swoja firme rozkrecac Co wy na takie rozwiazanie? Oczywiscie dopoki ni znajde przyczyny poronienia to nie ma opcji choc moze tak byc ze w ogole jej nie znajde
Ja tam wierzę że szybko znajdziecie przyczynę i już niedługo będziemy porównywać nasze bobaski Oczywiście dołączę do was, pod warunkiem że i ja się rozmnożę...Agnieszka0812 lubi tę wiadomość
-
Jestem.Niedawno wstalam i zamierzam z koleżanką oglądać horror w telewizji.
Dlugo spalam,ale żyję.
Bóle się pojawiają,ale od paru godzin mam spokój.
Co poza tym u mnie,to od wczoraj nie spojrzalam do książki (jak przeczutalam Kasia ze duzow się uczysz,to az przerazenie mnie ogarnęło;)) ,a jeśli zostane jutro jeszcze na weekend w szpitalu,to zamawiam zakupy z Tesco.Zablokowalam polaczenia od męża. Od mamy tez powinnam,tylko że o nią się boję.
Ale mam juz po kokardy wszystkiego.
Całuje was wszystkie,net mam słaby, play mnie też już wkurza;)Renia7910, Wiaterek, monilia84, Agnieszka0812 lubią tę wiadomość
-
Wiesz ja standardowo slysze od ginekologow ze to genetyka. Mnie to wkurza bo skad oni to wiedza? Nawet dzis zapytalam mojego czy to, ze tak szybko sie staralismy o dziecko i szybko zaszlam w ciaze moglo doprowadzic do tego co sie stalo i oczywiscie zaprzeczyl. Powiedzial, ze to kiedy organizm jest gotowy to sprawa indywidualna i gdyby mioj nie byl gotowy to po pierwsze najpewniej bym w ciaze nie zaszla a po drugie na pewno bym jej tyle nie utrzymala. No i przede wszystkim, ja nie zaczelam ronic. W ogole. Zero krwawienia, zero otwarcia szyjki, nic. Ja mysle, ze to cos ze mna jest ie w porzadku i bede to musiala wyeliminowac z mojego organizmu, ewentualnie zahluszyc jakas reakcje lekami. Licze na to, bo boje sie tych kariotypow. Serio. Mam stracha, ze nigdy nie bedziemy miec razem dzieci, a przeciez meza nie zostawie bo Kocham go najbardziej na swiecie i z tego co wiem to on mnie tez.
Siostra ma firme, ale to troche ineczej wyglada u niej bo ona ma juz ja 3 lata i wystarczy, ze przez 3 miesiace przed zajsciem w ciaze zacznie oplacac wyzszy zus i ma bardzo wysoki zasilek macierzynski. Teraz to troche zmienili i juz tak latwo nie ma. Trzeba miec ta firme kilka lat, zeby takie przekrety robic. Ja chce miec firme zeby sie rozwijac. Nie nawidze swojej roboty i dla mnie to, ze teraz siedze w domu jest swoistym rodzajem odpoczynku. Gin mi dzis powiedzial, ze nawet jakbym chciala wrocic do pracy to staralby mi sie to wyperswadowac bo uwaza, ze powinnam odpoczac. I ja tez tak uwazam. Laski ja pracuje w urzedzie, uzeram sie z tymi wszystkimi ludzmi. Niektorych serio nie lubie, niektorych uwazam za tak tepych, ze nie wiem jak oni sobie radza na rynku, a niektorzy sa po prostu oblesni. Niektorych lubie i mi byloby szkoda te kontakty stracic, ale jednak stawiam na rozwoj osobisty.
Dobra rozpisalam sie. Wypilam 1 piwo i jestem pijana wiec mi wybaczycie mam nadziejeRenia7910, chomiczka lubią tę wiadomość
Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
nick nieaktualnyKasiu będzie dobrze, po prostu odpoczywaj teraz i nie myśl za dużo, wszystko się jakoś ułoży. Wiem sama po sobie. I wiem też że niejedną niespodziankę szykuje mi jeszcze los, tak jak do tej pory potrafi pierdol..ąć pięścią między oczy w najmniej oczekiwanym momencie. Ale też w momentach gdy wydaje mi się że już nie ma wyjścia - okazuje się że ma dla mnie przepiękną niespodziankę
Luna wyczuwam groźny nastrój, pewnie leżenie w szpitalu rozwaliło funkcjonujący do tej pory układ i każdy na swój sposób próbuje wyrazić swoją panikę - do Ciebie. A Ciebie doprowadza do szału bezsilność na ich bezradność i jeszcze własna frustracja bo jesteś uwiązana w szpitalu... Tak próbuję czytać Ci w myślach, pewnie mi nie wyszło ale starałam się Nic to laseczko, głowa do góry, mąż przyjedzie jak za długo nie będziesz odbierać połączeń i dostarczycie rozrywki współcierpiącym na sali Muszą sobie dać radę bez Ciebie, Twoim światem jest teraz maluszek w Twoim brzuszku. No i ten chodzący po świecie ale on może skorzystać z dobroci babci jednej i drugiej, niech w końcu babcie (czytaj: teściowa) zejdzie z nieboskłonów i zrobi coś pozytecznego. Za darmo szlafroka się nie pożycza, co to to nie.
Buziaki!!!Wiaterek, lunadelrospo, kehlana_miyu, Agnieszka0812, pucek, niezapominajka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dobranoc Renia
Luna ja sie ucze bo i tak nie mam nic wiecej do roboty, a powinnam umiec co najmniej 3 razy tyle co umiemWiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2015, 22:31
Renia7910 lubi tę wiadomość
Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
Wiaterek wrote:Wiesz ja standardowo slysze od ginekologow ze to genetyka. Mnie to wkurza bo skad oni to wiedza? Nawet dzis zapytalam mojego czy to, ze tak szybko sie staralismy o dziecko i szybko zaszlam w ciaze moglo doprowadzic do tego co sie stalo i oczywiscie zaprzeczyl. Powiedzial, ze to kiedy organizm jest gotowy to sprawa indywidualna i gdyby mioj nie byl gotowy to po pierwsze najpewniej bym w ciaze nie zaszla a po drugie na pewno bym jej tyle nie utrzymala. No i przede wszystkim, ja nie zaczelam ronic. W ogole. Zero krwawienia, zero otwarcia szyjki, nic. Ja mysle, ze to cos ze mna jest ie w porzadku i bede to musiala wyeliminowac z mojego organizmu, ewentualnie zahluszyc jakas reakcje lekami. Licze na to, bo boje sie tych kariotypow. Serio. Mam stracha, ze nigdy nie bedziemy miec razem dzieci, a przeciez meza nie zostawie bo Kocham go najbardziej na swiecie i z tego co wiem to on mnie tez.
Dobra rozpisalam sie. Wypilam 1 piwo i jestem pijana wiec mi wybaczycie mam nadzieje
Wiaterku, Lili wrzucała kiedyś na innym wątku artykuł o statystykach dotyczących poronień (teraz jest nie do znalezienia, był gdzieś pomiędzy stroną 200 a 300 ), ale czytałam go zaraz po moim drugim poronieniu i zapadł mi bardzo w pamięc. Kłopoty genetyczne rodziców odpowiadają tylko za jakieś 2% poronień! Większośc poronień jest powodowana przez nieprawidłowe dzielenie się komórek dziecka, tak, i to jest kwestia błędnej informacji genetycznej, ale po pierwsze ta statystyka dotyczy poronień jednorazowych, bo wynika najczęściej z absolutnego przypadku, a po drugie nawet jeżeli jest przyczyną kilku poronień tej samej pary, często błędy tego typu w rozwoju zarodka powodowane są wadami nasienia (nie wadami genetycznymi mężczyzny, a uszkodzeniami plemników, to duża różnica - nasienie często można poprawic!). Dlatego Lili w liście badań podkreślała, że badania nasienia są ważne, choc większośc lekarzy macha ręką, że jak zachodzimy w ciąże to nasienie musi byc ok jakby połowa materiału genetycznego z niego nie pochodziła.
Najczęstszą przyczyną poronień nawykowych tej samej pary są problemy z krzepliwością i immunologia. Potem są niewyleczone lub nawracające infekcje. Problemy genetyczne rodziców są na dalekim końcu i jeżeli ani Ty, ani Twój mąż nie macie chorób genetycznych ani problemów z ciążami w rodzinie (pisałaś, że u Ciebie przynajmniej nie ma), to jest bardzo duża szansa, że z Waszymi kariotypami wszystko w porządku
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015