Wrześnióweczki to fajnę dupeczki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnys1985 wrote:reniu a jak sytuacja u ciebie? testy jakies były? coś sie dzieje?
-
Reniu stres przed slubem to normalne, ja po sobie czulam ze starania powodowaly klotnie miedzy nami zwlaszcza jak ciagle testy pokazywaly jedna kreske. To jest zagromadzenie tych wszystkich emocji ale wierze ze bardzo sie kochacie i bedziecie szczesliwi a dwie kreseczki na tescie beda tego dopelnieniem
Rudzik bardzo mi przykro z powodu przyjaciolki wierze ze czujesz pustke teraz
Milego dnia Wam zycze
My dzisiaj lecimy na lodowisko wieczorkiem z okazji Mikolajek ja oczywiscie w charakterze maskotkiRenia7910, Agnieszka0812 lubią tę wiadomość
Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
-
Reniu skarbie ja przed ślubem to mojemu oddałam pierścionek zaręczynowy. To jest stres. Ciągle się klocolismy ale jak już przyszedł dzień ślubu to nie miałam wątpliwości. A uwierz mi ze zastanawiałam się czy dobrze robie. A teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego.
Rudzik strasznie mi przykros1985, Agnieszka0812, Renia7910 lubią tę wiadomość
Wojtuś ur. 12.11.2016 r. Cc
Kornelia ur. 21.07.2019 r. Sn
Moje największe szczęścia
4 Aniołki -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Reniu, nie dziwię Ci się, że masz wątpliwości po tym jak opisujesz zachowanie J. Ale z drugiej strony rację też mają dziewczyny, kiedy wyliczają, że macie naprawdę stresujący rok. Poronienie, Twoje problemy ze zdrowiem, z pracą, śmierć i wcześniejsza choroba Twojego kuzyna, starania o ciążę, ślub - a to tylko to, o czym nam tu pisałaś. Te emocje przecież się nie rozpłynęły, tylko w Was siedzą. A w dodatku nie macie po 20 lat, więc zdajecie sobie sprawę, że ślub jest poważną decyzją i przez to stresujecie się dodatkowo, czy na pewno dobrą.
Pomysł przynajmniej dnia, a jakby się dało, paru dniu tylko we dwoje, bez żadnych zobowiązań wobec nikogo innego, dobrze by Wam pewnie zrobił. Przytulam Cię mocno i mam nadzieję, że wszystko się u Was poukłada.
A jak wrażenia z nowej pracy? Skończyłaś już szkolenia?Renia7910, Agnieszka0812 lubią tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
nick nieaktualnyDziękuję Kehlana. W pracy skończyłam na razie takie wstępne szkolenia, przez najbliższe 2 tygodnie będę miała przyuczenie do konkretnych zadań, dostałam już komputer i zainstalowaliśmy podstawowe oprogramowanie. Pociesza mnie to że jakoś od początku sobie radzę, tak więc wierzę że później też będzie ok.
Chodzę dzisiaj po aptekach szukam żelu conceive plus albo pre-seed, oczywiście nigdzie nie ma, będę musiała przez neta zamówić.
Mam nadzieję że nam ten kryzys minie bo jest ciężko -
nick nieaktualny
-
Ja jestem zajetaw skrecabiem szafy,juz tylko szuflady zostaly..
Mąż trzasnal drzwiami i gdzies poszedl pare godzin temu,radze sobie sama..
W koncu to tylko ikea;)
Widzisz Renia tak latwo mi bylo dawac rady,a teraz sama mam ochite sie spakowac i zniknąć..
Albo zamknac drzwi na klucz,żeby on nie wrócił..
ŻycieRenia7910 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
Lunka możemy sobie podać rękę, ja też wszystkie meble sama skręcilam. Wolałam sama zrobić coś w 30 minut niż prosić się dwa tygodnie i jeszcze później biegać i przynosić mu śrubki, śrubokręty, imbusy itd...
Jestem samowystarczalna w takich sprawach,zresztą zawsze ciągnęło mnie do majsterkowania omijałam szycie i robienie na drutach.Zbyt nudne jak dla mnie
Co do Mikołajek to moje dzieci przeważnie dostają słodycze i jakiś drobiazg.
Dopiero pod choinkę robimy im prezenty:)
Szkoda ze są juz takie duże, w sklepach tyle pięknych zabawek.
A ja już nie mam komu kupować
Rozmawiałam z moim mężem czy nie zmieni zdania jeśli chodzi o kolejne dziecko.
Odpowiedział mi tak ,ze się z nerwów poplakalam-jak chcesz to sobie zrób z kimś innym bo ja mam inne plany na zycie-
I tylko go jebnąc za przeproszeniem. ..
Michaś ♡ [ * ] -
nick nieaktualnyMoże właśnie to by na niego podziałało - raz a konkretnie. Ale wiem jak to jest, łapie mnie morderczy nastrój i aż płaczę ze złości a po jakimś czasie mi mija i znów jest względna harmonia.
Czasami się zastanawiam skąd urwali się ci nasi faceci, momentami nie wierzę w to co słyszę, jakby na innej planecie mieszkali. Nie ma sily na nich...
Tulam Rudziku, nie może być tak że cały czas będzie źle. Kiedyś na pewno będzie lepiej. Trzeba tylko dotrwać...Rudzik39 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
Codziennie modlę się o cierpliwość i wiarę.
Poplacze po cichu i idę do przodu.
Ostatnim razem jak spotkałam się z moją przyjaciółką stwierdzilysmy ,ze jesteśmy zbyt dobre dla facetów, poblazamy im,ustępujemy, przytakujemy a im ciągle coś nie pasuje.
Smialysmy się ze musimy stać się wrednymi sukami bo chyba tylko takie kobiety mają porządnych facetów;)
A tak serio Reniu w każdym związku będą jakieś zgrzyty a teraz musicie być właśnie cierpliwi.
Chaos przedmalzenski udzielił się wam obojgu.
Ja dwa dni przed ślubem zrobiłam mojemu awanturę.
Zamiast pójść do domu ,odprowadzil mnie i poszedł z kolegami na piwo o czym mnie nie poinformował.
Mieszkał obok i wylukalam ze wychodzi.
Poszłam za nim po cichu i poczekałam sobie pod barem kilkanaście minut.
Gdy weszłam siedział zadowolony i trzymał kufel.Wszystkim opadły szczęki jak mnie zobaczyli.
Jeszcze bardziej byli zdziwieni kiedy wylałam całą zawartość kufla na głowę mojego przyszłego męża i wykrzyczalam ze ostatni raz mnie okłamuje.
Po czym rzuciłam mu pierścionek i wyszłam trzaskajac drzwiami.
Całe szczęście pobiegł za mną i błagal na kolanach i przepraszał.
Jak widzisz moje hormony przed ślubem były na granicy wytrzymałości.
Michaś ♡ [ * ] -
nick nieaktualnyJa jestem wyjątkowo przeczulona na punkcie kłamstwa -,pozostałości po poprzednim związku, tak więc doskonale Cię rozumiem i zrobiłabym to samo.
Tłumaczę sobie że to stres przedmałżeński a raczej świadomość powagi decyzji. Bo jeśli nie to to znaczy że jesteśmy wyjątkowo niedobrani. Czas pokaże... -
Renia, ale pomyśl sobie tak: Czy jakby to nie był facet Twojego życia, zdecydowałabys się akurat z nim na dziecko? Mi się wydaje, że chyba nie... Z mojego punktu widzenia faktycznie, dopadł Was stres i ten cały chaos związany ze ślubem... Z tego co podczytuje to większość z nas, miała ostre zgrzyty przed ślubem... Myślę, że gdybyście byli nie dopasowani to byście nie zdecydowali się na taki krok jak ślub, chyba, że znacie się od wczoraj, albo jesteście bardzo zdesperowani, ale nie sądzę...
Ja narazie Was codziennie tylko podczytuje, bo czekam na te poniedziałkowa wizytę... Spędzam czas z moim M. bo w tygodniu znów wyjeżdża i staram się uspokoić po wczorajszej rozmowie z teściową... A no i jakoś wyjątkowo spokojnie podchodzę do ewentualnego testowania, taką jakaś zrezygnowana się zrobiłam ostatnio... Choć dziś dwa razy jakos w ciągu dnia podbrzusze mnie mocno kłuło, ale to pewnie jakiś skurcz... Spokojnej nocy dziewczynyStópka
Aniołek [*] 04.07.2015 r.
Aniołek [*| 15.03.2016 r.
Mutacja MTHFR C677T, A1298C. -
Stópka wrote:Renia, ale pomyśl sobie tak: Czy jakby to nie był facet Twojego życia, zdecydowałabys się akurat z nim na dziecko? Mi się wydaje, że chyba nie... Z mojego punktu widzenia faktycznie, dopadł Was stres i ten cały chaos związany ze ślubem... Z tego co podczytuje to większość z nas, miała ostre zgrzyty przed ślubem... Myślę, że gdybyście byli nie dopasowani to byście nie zdecydowali się na taki krok jak ślub, chyba, że znacie się od wczoraj, albo jesteście bardzo zdesperowani, ale nie sądzę...
Ja narazie Was codziennie tylko podczytuje, bo czekam na te poniedziałkowa wizytę... Spędzam czas z moim M. bo w tygodniu znów wyjeżdża i staram się uspokoić po wczorajszej rozmowie z teściową... A no i jakoś wyjątkowo spokojnie podchodzę do ewentualnego testowania, taką jakaś zrezygnowana się zrobiłam ostatnio... Choć dziś dwa razy jakos w ciągu dnia podbrzusze mnie mocno kłuło, ale to pewnie jakiś skurcz... Spokojnej nocy dziewczynyStópka, niezapominajka lubią tę wiadomość
2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18