Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPszczola przesliczny profil nie moge sie juz doczekac kiedy ja wam bede wklejac takie fotki
Ggonia twoj maz jest naprawde super w sumie to nie ma co sie dziwic ze sie pomylil wygladaja identycznie
a ja dziewczyny wczoraj i dzis jak kichnelam to poczulam dosc silny ale chwilowy bol z lewej strony podbrzusza az sie wystraszylam ze sobie zaszkodze zwyklym kichaniem -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGoonia no ja jeszcze z tydzień muszę poczekać ale też nie jest to takie złe... Najbardziej mnie martwiło że wczoraj tak kiepsko się czułam jak na przeziębienie ale dziś mi już lepiej i mam do tego urlop. Myślę że dziś zaczniemy ❤️żeby nic nie przegapić już się nie mogę doczekać aż mąż wróci z pracy... A twój to niezły jajcarz
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNie dziwie ci sie tez bym sie poryczala .... mi to jest obojetne najwazniejsze zeby pikalo serduszko i zeby bylo zdrowe bo gdyby znow cos bylo nie tak to ja juz nie wiem chyba bym sie zalamala, moj P to juz wogole mial wieksze parcie na ciaze niz ja wiec i na wszelkie komplikacje 2 razy mocniej zareaguje
-
nick nieaktualny
-
Jej, ile tu dzis emocji!! Wlasnie ocieram po raz kolejny dziś lzy.
Po 1. ze szczescia pszczoly!!Gratuluje kochana i ciesze sie, ze wszystko dobrze Jak piszecie, ze kuleczka macha raczkami i nozkami to ach... lzy same leca...
Po. 2. Hiacynta bardzo, bardzo mi przykro! Sily zycze w tym trudnym momencie! Myslalam, ze juz nikt do nas nie trafi z powodu utraty. Razem damy rade. Bedzie lepiej, zobaczysz!
Po 3. dzis znow dopadl mnie dolek. Generalnie caly ten cykl jest dla mnie jakis placzliwy... Ech, jakos trudno mi zapanowac nad emocjami, myslami i cała moja psychika... Jeszcze tylko 2 dni i urlop, ktorego pragne jak nie wiem co
Kasienka, mam nadzieje, ze krawienie juz ustalo. Dostalas sie do jakiegos lekarza?
Lucy - wygon to przeziebienie gdzies daleko! No, ale Ciebie jestem pewna, ze wszystko domowe sporoby wykorzystane
Ggonia i Tulisia - serduszkowanie bez przymusu i na "lajcie" na pewno zaowocuje
A co do sluzu to u mnie w okolicach 12-14 dnia był wodnisty i mocno rozciagliwy, ale testy nie pokazaly owulacji (choc wydaje mi sie, ze chyba je zle robilam). Potem bl juz kremowy, a dzis znow jakis ni to wodnisty, ni lepki...Wiec szał ciał z tymi obserwacjami02.02.2015 [*]
Wiosną nadzieja narodzi się ponownie -
nick nieaktualnyDomiBW właśnie w tym cyklu takie serduszkowanie na spokojnie bez żadnych przymusów i bez testów owu , bo właśnie spontaniczne serduszkowanie w cyklu w którym zaszłam w ciaże było owocne
A co do śluzu ja już głupieje ale staram się go wypatrzeć szyjki nie badam skubana psikusa mi robi także odpusciłam , bo jak na luzie to na luzie -
nick nieaktualny
-
Pszczoła, gratuluję wiercipięty! Śliczne zdjęcie
Lucy, mojej owulki niestety ani widu ani słychu, szlag mnie trafia. Zawsze miałam regularne cykle, pierwszy normalny cykl po poronieniu też w normie, a teraz takie hece. Domyślam się, że to pewnie przez stres i zmęczenie, bo ostatnie tygodnie bardzo dały mi popalić. Wczoraj miałam małe załamanie nerwowe przed mężem, ale przynajmniej dzięki temu szczerze pogadaliśmy i wyjaśniliśmy sobie parę rzeczy, więc nie ma tego złego
Generalnie odetchnę z ulgą jak w końcu ta owulacja się pojawi, nawet jeżeli nie uda się w nią wstrzelić z serduszkowaniem (a na to niestety wygląda w tym cyklu ). Dodatkowo jeszcze wściekam się, bo mam zaplanowaną wizytę u lekarza, z długimi terminami oczekiwania, a skoro przesuwa się owulacja to licho tylko wie kiedy będzie @.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
pszczoła10 wrote:Kochane, jestem już po wizycie i jestem w mega szoku... będą bliźnięta! !!
Dobra żarcik na prima aprilis juz był wiec teraz prawda, prawda i tylko prawda
Dzieciątko jest jedno rośnie zdrowo ma już 6.5 cm ), kręciło się niesamowicie, machalo rączkami, nóżkami.. Aj cudowne przeżycie, jestem przeszczesliwa i tego samego Wam wszystkim życzę kochane :*
Aż mam łzy w oczach!! I ogromny uśmiech!!! Cudowna wiadomość!!!!! -
hiacynta99 - witamy serdecznie...szkoda, że w tak przykrych okolicznościach. Na tym forum poczujesz się dobrze, na pewno. Już my o to się postaramy Trzymaj się cieplutko
pszczoła10 - piękne zdjęcie. Chciałabym też doczekać się takiego ...
ciesze się, że z Twoim Maleństwem wszystko dobrze i rośnie
Ja dziś chyba tez mam gorszy dzień jakoś... znów jakieś nieprzyjemne myśli się pojawiły... na dodatek brzuch mnie pobolewa . Zastanawiam się czy jutro nie zrobić kolejnej bety ...
-
lucy, i do ciebie już niedługo zapuka owulka. to tylko parę dni
Hiacynta, witaj i zostań z nami. Potwierdzam, że ten wątek jest najwspanialszy na świecie. Będziemy cię wspierać tak dobrze jak tylko umiemy, z nami przetrwasz to wszystko.
Domi, moje serduszkowania z mężem jest trochę spontaniczne, trochę zaplanowane nie ukrywam, że teraz nadrabiamy zaległości z okresu od straty do pierwszej @ więc nikt nie musi nas do tego namawiać, a więc robimy na co mamy ochotę, aczkolwiek ja mam na wszystko oko
ggonia, już wiele razy wspominałaś, że twój mąż to gagatek tacy są najfajniejsi
Mama_Mai, miałam te same obawy co do kichania jak ty, ale wydaje mi się że nic złego nie powinno się stać. Po prostu jesteśmy przeczulone po tym co nas spotkało.
a co do TheBaji to myślałam o niej ostatnio. Szkoda, że nas opuściła ale to oczywiście jej wybór i szanuję jej decyzję. Mam nadzieję że przetrwała tą ostatnią stratę. Wirtualnie przesyłam jej dużo wytrwałości, zdrowia i szczęścia oraz życzę aby doczekała się upragnionego Bąbelka.10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.
-
jangwa_maua wrote:
Ja dziś chyba tez mam gorszy dzień jakoś... znów jakieś nieprzyjemne myśli się pojawiły... na dodatek brzuch mnie pobolewa . Zastanawiam się czy jutro nie zrobić kolejnej bety ...kehlana_miyu wrote:
Generalnie odetchnę z ulgą jak w końcu ta owulacja się pojawi, nawet jeżeli nie uda się w nią wstrzelić z serduszkowaniem (a na to niestety wygląda w tym cyklu ). Dodatkowo jeszcze wściekam się, bo mam zaplanowaną wizytę u lekarza, z długimi terminami oczekiwania, a skoro przesuwa się owulacja to licho tylko wie kiedy będzie @.
Oj widze Kochane, ze jakas plaga z tymi gorszymi dniami...
Jangwa maua - mam nadzieje, ze wszystko dobrze z kropeczka. Jak czujesz potrzebe to idz na bete. Bedziesz spokojniejsza...
kehlana - czasem takie wybuchy przed mezem sa potrzebne. To oczyszcza nasz umysł i troche ciezar ktory nosimy rozkłada sie na dwie osoby i jest latwiej. POza tym szczere rozmowy zawsze wzmacjania zwiazek.02.02.2015 [*]
Wiosną nadzieja narodzi się ponownie -
Tulisia wrote:kehlana, a co odkryła theBaja, bo chyba coś mnie ominęło
okazało sie, ze jej facet ja zdradzał podczas staran o dziecko i zarazil ja chlamydia o ile dobrze zapamietałam... i przez to poronila niestety po raz kolejny...02.02.2015 [*]
Wiosną nadzieja narodzi się ponownie -
Strasznie mi szkoda TheBaji... Tyle się na nią zwaliło w jednej chwili, dwa poronienia w krótkim czasie, zdrada ukochanej wtedy osoby i utrata całego oparcia... Nie dziwię się, że od nas odeszła, każda z nas ma tutaj faceta- oparcie i jeden cel, a ona została z dnia na dzień bez niczego Ale mam nadzieję, że i dla niej wyjdzie słońce...
Pszczoła czytałam twój wpis na telefonie i nie doczytałam do końca - oszalałam z radości że jednak bliźniaki- MAŁPO JEDNA
Rahele co u Ciebie? Nie trzymaj nas tak w niepewności...Tulisia lubi tę wiadomość
3 Aniołki w niebie