Zaczynamy- pocztakujace wracaja do staran od Nowego Roku
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMysiu, Monilia, jakie super wieści Gratuluję udanych wizyt Najważniejsze że NT w normie, a na testy pappa bym tak nie patrzyła za bardzo... Ja ich świadomie nie robiłam, bo wiedziałam że i tak urodzę, bez względu na to czy dziecko będzie core czy nie...
Mysiu gratuluję Syneczka będzie parka super!!!!!!!!!!!!!!!!
Monilia a u Ciebie lekarz coś sugerował na temat płci?Mysia 15 lubi tę wiadomość
-
Monilia Kochana i dobre podejście Wszystko będzie dobrze Mówił coś lekarz żeby dalej sprawdzać? Ja robiłam pappa i postanowiłam, że więcej nie będę robiła, strata kasy... A to tylko statystyka.
-
nick nieaktualnyNam ostatnio położna opowiadała na temat planowanego cc i to chyba najgorsze co prztrafia się dziecku, takie nagłe wyrwanie z bezpiecznego otoczenia.... Co innego jak jest do tego wskazanie np. przez złe ułożenie czy inne komplikacje zdrowotne.
A co innego jeszcze jest jak o cc decyduje lekarz w trakcie porodu, bo mogą wystąpić komplikacje, wtedy każda matka się na to zgodzi bez mrugnięcia okiem. Pewnie, że komplikacje mogą być i w trakcie sn i cc, ale jak się ma dobrą położną i lekarza to oni od razu będą potrafić ocenić sytuację i zadecydować co jest najlepsze i dla matki i dla dziecka.
Ja jestem nastawiona na sn choć wiem, że kiepsko znoszę ból itp. ale przygotowuję się do tego jak najlepiej potrafię, przez ćwiczenia oddechowe, jogę i informowanie się o możliwościach, także biorę pod uwagę znieczulenie jak nie będę dawać rady albo poród w wannie... I mam nadzieję, że dam radę
A na przygotowanie krocza żeby nie pękło jest też kilka sposobów i mam nadzieję pilnie je stosować. W DE się krocza nie nacina, bo ponoć pęknięcia i tak szybciej się leczą... -
nick nieaktualnyMamo Mai o tak pranie to ostatnio moje hobby codziennie ze dwie pralki lecą... ale myślę, że jeszcze ze dwie rundy i będę gotowa przynajmniej z tym co już mam. No i to prasowanie U mnie deska stoi cały cxas rozłożona i tak sobie prasuję na raty po pół godzinki jak plecy nie bolą... Ubranka mam już poprasowane
-
nick nieaktualnyDziewczyny gratuluję udanych wizyt i super że u Mysi chłopczyk, będzie parka, Julcia będzie zachwycona braciszkiem.
Ja bardzo bym chciała rodzić sn, pierwszy poród miałam taki fajny a teraz co, pewnie mnie czeka cc i to taka planowana wcześniej bo w razie jak by się poród zaczął to przez to łożysko nisko położone może dojść do krwotoku jak się odklei i Michałek by się po prostu udusił.
Nic na to nie poradzę, poza tym czuję go kurcze że leży w poprzek bo głowę mi wypycha z jedne strony brzucha a nogami mnie w bok kopie.
Wszystko okaże się 16.11. Jeszcze tyle czekania.Mysia 15 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa byłam dziś w ogóle u położnej, zrobiła mi ktg i zbadała jak mały leży... Ogólnie w trakcie ktg mały bił mnie jak szalony i miał na początku tętno ponad 160 co jej się nie za bardzo podobało, ale potem trochę się uspokoił i spadło do normy... Skurczy brak, choć mnie ostatnio męczą dość mocne skurcze ćwiczebne, ale na razie staram się nie stresować i odpoczywać. No i mały leży główką do dołu i oby już tak został, a dziś zaczynamy 32 tc
Zrobiła mi też akupunkturę na moje bóle krzyża, ale na razie bez efektów... no nic, oby po porodzie ustąpiły -
nick nieaktualny
-
Lusy zgadzam się z Tobą w 100%. Z resztą kto byłby zadowolony- siedzi sobie w miejscu bezpiecznym, ciepłym, ma wszystko- tlen, jedzenie, miłość- wszystko! I nagle ktoś otwiera niebo i na chama cie wyciąga i każe sobie radzić w świecie którego nie znasz, wszystko jest obce i przeciwne do tego co było...
Z pozycji terapeuty potwierdzam, że lepsze są cc gdy akcja się rozpoczęła. Chodzi mi dokładnie o stymulowanie dziecka skurczami, co jest dla jego rozwoju (w wielu sferach, nie tylko sensorycznej) niezwykle ważne.
Co do krocza to ja myślałam, że jest właśnie odwrotnie... Ale jest tak jak piszesz U mnie pękło i mi nic nie było a Pani Doktor podczas kontroli mówiła, że u mnie to wszystko wygląda tak, że nigdy nie rodziłam. A dziewczynę z którą leżałam musieli naciąć i ona okropnie źle znosiła czas po porodzie... Aż nie chcieli jej wypuścić do domu przez to. W Polsce niestety często nacinają krocze na zaś Dlatego ja wybrałam szpital trochę daleko domu, ale tam jest pełna ochrona krocza i nie ma takich sytuacji.lucy1983 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAzande wrote:Dziewczyny gratuluję udanych wizyt i super że u Mysi chłopczyk, będzie parka, Julcia będzie zachwycona braciszkiem.
Ja bardzo bym chciała rodzić sn, pierwszy poród miałam taki fajny a teraz co, pewnie mnie czeka cc i to taka planowana wcześniej bo w razie jak by się poród zaczął to przez to łożysko nisko położone może dojść do krwotoku jak się odklei i Michałek by się po prostu udusił.
Nic na to nie poradzę, poza tym czuję go kurcze że leży w poprzek bo głowę mi wypycha z jedne strony brzucha a nogami mnie w bok kopie.
Wszystko okaże się 16.11. Jeszcze tyle czekania.
Azande w twoim przypadku to chyba nie unikniesz cc ale lepiej uniknąć komplikacji z tym łożyskiem.
A leżysz? Może się jeszcze podniesie Trzymam kciuki
Może porozmawiaj z lekarzem jak oni robią te planowane cc? Dla mnie w takim wypadku byłoby ważne żeby robili cc w znieczuleniu a nie w narkozie, żeby mogli ci dać od razu małego Te pierwsze chwile są najważniejsze, żeby być razem
Wiem, że to może i trudne ale jak człowiek trochę zrobi rabanu to może pójdzie to po waszej myśli a nie jak lekarzom wygodnie.
Tutaj masz fajny artykuł na ten temat: http://dziecisawazne.pl/lagodne-cesarskie-ciecie-cesarka-skoncentrowana-na-rodzinie/
Trzymam za Was kciuki
-
nick nieaktualnyW DE na ochronę krocza przed porodem zalecają rozciąganie i masaże z olejkiem ze słodkich migdałów i takie nasiadówki z ziołami... A na przyspieszenie porodu akupunkturę i herbatkę z liści malin, nie mówiąc już o masowaniu brodawek czy przytulankach z mężem Fajnie, że to wszystko naturalne metody i oby co nieco pomogły
pszczoła10 lubi tę wiadomość
-
Lekarz powiedzial ze ryyzko wynosi 1:347 i musze sie zastanowic nad amnio albo nifty, harmony.
Ale my zdecydowalismy ze USG jest dosc dobre i nie bedziemy robic zadnych badan bedzie co ma byc. Z UsG niby ryzyko bylo prawie 1:800 takze tego sie trzymam. To sa tylko statystyki.lucy1983, KkasienkaA, majeczka8 lubią tę wiadomość
Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
-
Widziałam na youtube filmiki instruktażowe jak robić taki masaż, ale nie próbowałam
Stosowałam herbatkę, masaż brodawek (ok 2-3 godz dziennie), przytulanki czasem nawet codziennie, spacery dłuuugie, chodzenie po schodach, prace fizyczne. Stawałam już na głowie i kupowałam ananasy, bo podobno też pomagają. Prosiłam Antka już nade wszystko! I to wszystko już na 3-4 tygodnie przed terminem. I urodził się 3 dni po terminie z @, 3 dni przed terminem z USG
Nie wiem czy to wszystko coś pomogło, może gdyby nie to to urodziłby się w 42 tygodniu! Ale wiem, że przy następnym dziecku też będę to robić Pomaga to też jakoś przeżyć te ostatnie dnilucy1983, majeczka8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMi to juz moja mama gada, ze ciagle tylko piore i piore, a Wojtek sie jeszcze nie urodzil dzis stwierdzila, ze co to bedzie jak juz wyjdzie z tego brzucha moj maz tak samo, a obydwoje sie dziwia, czemu ja piore nowe rzeczy, przeciez to wszystko czyste jest... musze im tlumaczyc, ze teraz tak trzeba, nawet na stronach szpitala o tym pisza
Ale ja juz finiszuje z praniem chociaz, jeszcze prasowanie mi zostalo, ale to ogarne juz chyba po niedzieli.
Zostalo mi za to do dokupienia duzo dupereli, sama wlasciwie nie wiem, czego jeszcze potrzebuje
Lucy mam pytanie
Kupowalas jakies nowe wklady/formowanki do pieluszek?? Ja kupilam tylko nowe i tak sie zastanawiam, ile razy musze je wyprac, zeby zlapaly jako taka chlonnosc... myslisz, ze 2-3 razy wystarczy??? Jeszcze sie za to nie wzielam, bo musze dokupic reszte wkladow i wszystko na raz ogarne. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMamo Mai:
Echhhh, no trzeba przecież wyprać te nowe ubranka, nie wiadomo gdzie leżały, kto je tykał i żeby usunąć szkodliwe substancje. Nie przejmuj się tym co ci gadają
Jeśli chodzi o nowe wkłady, tetry, formowanki itd. to tak, trzeba je kilka razy przeprać i wysuszyć żeby nabrały właściwej chłonności, otulacze wystarczy raz. Ja mam za sobą 3 rundy prania i suszenia, ale nic nie prasuję, więc jest ok. No i piorę na krótkim programie w 40 stopniach, żeby szybciej było.
3 razy to minimum i myślę, że wystarczy na początek, bo potem i tak będą jeszcze wielokrotnie prane. Ja mam też trochę używanych, te tylko raz porządnie wyprałam na 90 stopni, żeby wybić bakterie (choć ślicznie pachniały proszkiem) i powinny już być chłonne
Mój mąż się śmieje że mam już bzika na punkcie tych pieluch i ciągle coś patrzę i szukam okazjiWiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2015, 19:34
-
nick nieaktualnyLucy - staram się leżeć jak najwięcej przynajmniej do tego 16.11, co do cc to wiem że u nas w szpitalu dają takie znieczulenie w kręgosłup że się jest przytomnym a znieczulenie jest od pasa w dół, na cc tak normalnie umawiają od 7 do 10 dni przed terminem OM, zobaczymy jak będzie u mnie.
-
monilia84 wrote:Lekarz powiedzial ze ryyzko wynosi 1:347 i musze sie zastanowic nad amnio albo nifty, harmony.
Ale my zdecydowalismy ze USG jest dosc dobre i nie bedziemy robic zadnych badan bedzie co ma byc. Z UsG niby ryzyko bylo prawie 1:800 takze tego sie trzymam. To sa tylko statystyki.
Monilla gratuluję!! Tak bardzo się denerwowałam, że nie piszesz.
Już masz wyniki papppa? Ja dopiero za tydzień. Ryzyko 1:347 nie jest przecież dużym ryzykiem. Nie rozumiem lekarza, który sugeruje w takim przypadku amnio!!! Pisałam już, że dużo czytałam po mojej stracie o papppa i amnio- mój lekarz zresztą mówi to samo- amnio powinny robić osoby z ryzykiem poniżej 50 czyli 1:49 itd. Takie są teraz nowe wytyczne. Z Mają miałam dużo gorszy wynik zespołu edwardsa, a i tak mój obecny lekarz powiedział, że absolutnie nie kierowałby mnie z takim wynikiem na amnio.
U mnie nt teraz jest na górnej granicy 2,4 a i tak bez względu na wynik papppa nie zdecyduję się na amnio. Kasieńka pisała, że Antoś miał nt 2 i proszę mężczyzna z niego jak malowanie: zdrowy, duży, śliczny.
Więc tak jak piszesz- trzymaj się usg. Dzidziuś jest na pewno zdrowy. Pappa to czysta matematyka.
Dopatrzył się czy chłopczyk czy dziewczynka?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2015, 20:27
-
Jestem już nareszcie w domku. Ależ miałam potworne nerwy i stres. Myślałam, że nie dojadę na to badanie.
Bardzo dziękuję Wam za miłe słowa!!! Tak wspaniale się je czyta!!
Tak jak pisałam- usg prawidłowe. Serduszko, żołądek, kręgosłup prawidłowe. Kość nosowa jest Maluch bardzo się wiercił i kręcił. Lekarz ciągle mówił do niego:" Dzidziusiu leż chwilkę spokojnie bo Cię nie zbadamy."
Trochę niepokoi mnie to nt. Maja miała 1,6- więc duża różnica. Lekarz uspokajał mnie, że patrzy się na całość usg, a nie tylko na jeden parametr. A całość usg wyszła bardzo dobrze.
Jestem dobrej myśli. Musi być dobrze. I pomimo tego nt jestem bardzo szczęśliwa.
Pappa pewno wyjdzie źle. I pewnie gorzej niż u Monilli. Maja miała nt dużo mniejsze, a całość testu wyszła źle. Ale nie będę na to zwracać uwagi. Trzymam się tego usg oraz kolejnych. Co ma być to będzie.
A co do Synusia- to tak trochę sceptycznie podchodzę. Co prawda lekarz był pewny. Podobno chłopczyk ma pod innym kątem narządy płciowe niż dziewczynka, ale na tym etapie wyglądają one podobnie. Ja obstawiałam dziewczynkę gdy zapytał czy chcę znać płeć. Wiadomo, że gdyby był chłopczyk to mielibyśmy parkę. Ale najważniejsze żeby Maluszek był zdrowy. Tylko to się liczy!!!
-
Monilia, zrobiłabym tak samo jak ty, a zresztą maleństwo na pewno jest zdrowe
Azande, w sumie nie bardzo się znam na temacie ale może łożysko faktycznie jeszcze się podniesie? Jeszcze nie rodziłam, ale jestem w stanie cię zrozumieć dlaczego ta cc tak cię martwi jak sama mówisz pierwszy poród wspominasz bardzo pozytywnie, czułaś się dobrze i chciałabyś powtórki. A wiadomo że po cc kobieta dłużej dochodzi do siebie. No nic, pozostaje czekać i trzymać kciuki aby łożysko się podniosło i Michałek zechciał łaskawie ułożyć się dupką do góry!monilia84 lubi tę wiadomość
10tc [*] 13.02.15 Nigdy Cię nie zapomnimy.