Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny... smutek dzis zapanowal, nie chce sie wychylac ze swoja radoscia, chociaz jest nieco nadszarpnieta trudnosciami z zaufaniem lekarzom.
Otoz bylam dzis na usg genetycznym, tzn. sama powiedzialam, ze z racji ze przychodze w takim terminie i mam polska potrzebe sprawdzenia dzieciatka to prosze o sprawdzenie, czy wszystko gra.
Ten lekarz jest ginekologiem z dlugoletnim doswiadczeniem i przyjmuje tylko prywatnie. Mamy tylko takiego jednego lekarza w miescie. To on w grudniu powiedzial mi ze jest puste jajo plodowe, wiec wiadomo ze skojarzenia z nim mam rozne. Ale jestem w stanie placic duzo zeby spotkac sie z szacunkiem i empatia. Od razu mnie rozpoznal chociaz bylam u niedgo drugi raz i wielokrotnie powiedzial, ze rozumie moj strach i mam do tego prawo. Oczywiscie skrytykowal rodzinnego za to, ze jak mialam poronienia to nie raczyl mnie skierowac do szpitala na usg. Sprzet ma sredni, nie dostalam zdjecia, ale dal mi krotki opis.
Ok...przechodze do meritum. Maluszek ma juz ponad 6 cm, lekarz pokazywal raczki, paluszki, serduszko, rdzen kregowy, mozg ktory ponoc jest symetryczny, zoladek, nosek itd.
Mam nadzieje, ze moge mu zaufac ze wszystko jest ok!nie wiem jak po polsku nazywa sie ten 1 wymiat ktory jest wazny przy np. zespole Downa, ale to cos wynosi u mnie 1 mm i ponoc jest ok. Pytalam sie o kosc nosowa i o cos jeszcze, ale cos chyba zle bylo widac...nie wiem sama.
Ja oczywiscie mam w glowie tysiace badan i wymiarow, ktore dziewczyny robia i czulam niedosyt, ale powtorzyl mi kilka razy, ze gdyby cos wzbudzilo jego niepokoj to od razu wyslalby skierowanie na dalsza diagnostyke w oslo. takze tego....sprobuje mu zaufac:DD
W Norwegii jest praktyka taka ze na kontrole chodzi sie albo do lekarza rodzinnego albo do poloznej. On mi polecil polozna, bo one sa bardziej wyczulone i szybciej interweniuja, jak kobieta w ciazy ma podejrzane objawy to ten lekarz jest ich superwizorem i tego samego dnia rozwiazuja problem.
W piatek ide na 1. spotkanie do poloznej.
Czyli plan jest taki, ze bede miec kontrole u poloznej, u rodzinnego tylko te konieczne, a jak cos wzbudzi moj niepokoj to mam od razu isc do gina prywatnego albo dzwonic po karetke. Wiec mnie uspokoil i wytlumaczyl wszystko i przedstawil jakis sensowny plan...
Chyba teraz poczekam do tego gratisowego usg miedzy 18 a 22 tygodniem.M@linka, Magdzia88, sy__la, Szczęśliwa Mamusia, vertigo, Evita lubią tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
nick nieaktualny
-
Ruda, Vertigo i Kamma... bardzo mi przykro...
Niebieska a Twoja wiadomość napawa radościąPrzyda nam sie dziś choć jedna pozytywna wiadomość wśród tych kilku smutnych...
Ten wymiar to przezierność karkowa i 1 mm to bardzo dobry wynik. Nie za bardzo też się na tym znam, ale przy okazji swojej ciąży szukałam informacji na ten temat i wiem, że jak jest za dużo to wtedy jest podejrzenie np. zespołu Downa.
Super, że trafiłaś na takiego lekarza:)Niebieskaa lubi tę wiadomość
Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
Dobrze Niebieska że serwujesz takie wiadomości.
Mam ogromny żal do świata, ludzi kobiet które są w ciąży, kobiet które zachodza bez problemów, do wszystkich mądrych które mówią o wyluzowaniu itp.
Ale jakoś to Was nigdy żalu i zazdrości nie odczuwam. Mamy podobne doświadczenia podobnie walczymy i się wspieramy.
Zastanawiamy się z mężem czy jak już będzie po @ jechać do ginekologa czy odrazu do INVICTY. Czy od ginekologa jakieś skierowanie jest potrzebne czy jak.
Chyba powiem dziś mojej mamie o naszych problemach.Fasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥
-
ty chcesz invitro? dobrze zrozumiałam,
ale czemu?
ruda9215 wrote:Dobrze Niebieska że serwujesz takie wiadomości.
Mam ogromny żal do świata, ludzi kobiet które są w ciąży, kobiet które zachodza bez problemów, do wszystkich mądrych które mówią o wyluzowaniu itp.
Ale jakoś to Was nigdy żalu i zazdrości nie odczuwam. Mamy podobne doświadczenia podobnie walczymy i się wspieramy.
Zastanawiamy się z mężem czy jak już będzie po @ jechać do ginekologa czy odrazu do INVICTY. Czy od ginekologa jakieś skierowanie jest potrzebne czy jak.
Chyba powiem dziś mojej mamie o naszych problemach.05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Ruda w zupełności Cię rozumiem...
Nic mnie tak nie wkurza jak ludzie, którzy ciągle mi doradzają, że mamy się tak nie spinać, nie planować, odpuścić wizyty u lekarza a najlepiej to iść na imprezę, napić się i wtedy "zaskoczy" BO IM SIĘ TAK UDAŁO...
Boli gdy słyszę takie "dobre rady"
Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
mam to samo..
a jak się okaże, bo szwagierka się stara, że zaskoczy przede mną to chyba palnę sobie w głowę...
nie wiem skąd ta zazdrość.....
Dorola31 wrote:Ruda w zupełności Cię rozumiem...
Nic mnie tak nie wkurza jak ludzie, którzy ciągle mi doradzają, że mamy się tak nie spinać, nie planować, odpuścić wizyty u lekarza a najlepiej to iść na imprezę, napić się i wtedy "zaskoczy" BO IM SIĘ TAK UDAŁO...
Boli gdy słyszę takie "dobre rady"05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Magda Bardzooo mi przykro... jeszcze raz życzę Ci teraz dużo siły..
Vertigo beznadziejna sytuacja.... dla Ciebie również dużo siły...
Ruda wierzę że w końcu Ci się uda.. dzielna dziewczyna z Ciebie
Niebieska same dobre wieścioby tak dalej
Cały czas Was podczytuję i za każdą trzymam kciuki ... wierzę ze kiedyś każdej się uda.. a brzuchatki donoszą zdrowe ciąże..
Wczoraj dostałam pierwszy @.... jest mocny.. daje czadu... ale trzyma mnie fakt że niedługo owulacja którą będzie można wykorzystaćFabianCyprian
Tymuś
-
KammaMarra wrote:ty chcesz invitro? dobrze zrozumiałam,
ale czemu?Fasolka [*] 6t (06.05.2016)
Biochemiczna (09.2016)
Lileczka - 24.10.2017 nasz cud
'Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę.' ♥
-
ruda9215 wrote:Nie no mam nadzieje ze Invitro nie będzie konieczne. No wkoncu do zapłodnienia jako tako dochodzi. W INVICTA leczą również poronienia i takie różne. To klinika leczenia niepłodności. W Gdańsku mają gigantyczne ceny ale też spore sukcesy na koncie. Naszym znajomym właśnie dzięki INVICTA się udało. Okazało się że dziewczyna ma jakąś immunologiczna przypadłość. Jakaś mutacje.
Invicta rzeczwyiście cieszy się dobrą opinią
FabianCyprian
Tymuś
-
Rudzioszko...
jesteśmy prawie w tym samym wieku ( rok różnicy)
jeszcze będziemy mami - zobaczysz wierze w Nas,
ja teraz mam monitoring ( jestem na luteinie czekam na miesiączke bo do tej pory nie wystąpiła i prawdopodobnie cykl bezoow. był) powiedziałam Pan idoktor ze ma zrobić wszystko ! żeby te jajka pekaly itd. Ufam, że tak będzie, ten cykl będzie Nas mówię Ci to
ruda9215 wrote:Nie no mam nadzieje ze Invitro nie będzie konieczne. No wkoncu do zapłodnienia jako tako dochodzi. W INVICTA leczą również poronienia i takie różne. To klinika leczenia niepłodności. W Gdańsku mają gigantyczne ceny ale też spore sukcesy na koncie. Naszym znajomym właśnie dzięki INVICTA się udało. Okazało się że dziewczyna ma jakąś immunologiczna przypadłość. Jakaś mutacje.05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Dziękuje, że o mnie pamiętasz...
staram się nastawiać optymistycznie, ale ciężko...
Dorola31 wrote:Ruda w zupełności Cię rozumiem...
Nic mnie tak nie wkurza jak ludzie, którzy ciągle mi doradzają, że mamy się tak nie spinać, nie planować, odpuścić wizyty u lekarza a najlepiej to iść na imprezę, napić się i wtedy "zaskoczy" BO IM SIĘ TAK UDAŁO...
Boli gdy słyszę takie "dobre rady"05.12.2017 Kubuś
Aktualnie 6/7 tyg?
Chwilo trwaj.... -
Niebieskaa,
Cieszę się, że dobre wieści tu dziś do nas przyniosłaś.
No i równie mocno cieszę się, że w ogóle udało Ci się przeprowadzić takie profi badania. Fajnie, że lekarz stanął na wysokości zadania i uratował honor norweskiej służby zdrowia.
Ja o mojej wizycie nic nie pisałam, bo miałam mało ważne wieści do przekazania na tle tego wszystkiego, co dziś się tutaj dzieje...
Nie udało się u mnie zrobić dziś prenatalnych, bo dziecię jest za małe
Od początku miałam obawy, że tak będzie, ale ten przedwczorajszy wymiar 4,75 cm mnie zmylił i zachęcił do dzisiejszej wizyty. Dzisiaj jednak lekarzowi wyszło mniej.
Szkoda, bo sporo się naczekałam...
Jeszcze mnie lekarz opieprzył, że tak wcześnie przychodzę i generuję przez to kolejki.
Zapytałam, czy z tego, co widać, wszystko jest ok, a on na to: "proszę pani, ja sobie tak dla sportu pomiarów nie robię, zwłaszcza jak mam 20 innych pacjentek przed gabinetem". Rzucił mi foto z USG na stół i powiedział z przekąsem, że to tak na pamiątkę.
Także ten. Takie doświadczenia z NFZ.
Kazali mi przyjść za tydzień na powtórkę, ale nie wiem, czy pójdę, bo to tylko nerwy, a i tak za tydzień mam swoją wizytę prywatną. Niby tu by mi tę nieszczęsną PAPPę zrobili, ale (a) nie wierzę w nią (b) dziś mi do niej krew pobrali, więc w ogóle nie wiem, czy to będzie wiarygodne.