Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Jacq, no może jakieś anomalie cyklowe masz może. A co do wizyty, to może rzeczywiście trzeba się wybrać, tylko ciężki wybór, może poczekać do tego 25?
A klocki super, jak mała lubi to tym bardziej. Fajnie, że nie jest to jedna budowla do zrobienia tylko może fantazja ponieść. A może są dodatkowo jakieś wzory do zbudowania z tych klocków na internecie albo tam w komplecie...
Nie mam dzieci jeszcze, zawsze się zastanawiam jak to jest się bawić z maluchem swoim na co dzień
Blondyna, odpędzamy czarne myśli, kiedyś tę 13 trzeba odmienić
Anna, mówisz, że to duży, tylko to było tydzień temu, a owulka wychodzi dopiero jakoś teraz, a dziś to myślałam, że oszaleję przez ten jajnik, więc może dziś pękł ten pęcherzyk.
Malika, super progres z tarczycą, jeszcze trochę trzeba popracować nad nią, ale zmiana jak najbardziej na plus. -
Aniu nic nie biorę, lekarz przepisał tylko clo na następny cykl, bo przez 2 dni nic się nie ruszyło i mówił, że w tym cyklu nic nie będzie, ja po dzisiejszej temperaturze też to potwierdzam.
Znów czuję się źle psychicznie, przestałam wierzyć, że w tym cyklu się uda, przecież lekarz sprawdzał, nie urosło? nie urosło, więc co ja sobie ubzdurałam? nic pozostaje mi czekać te 10 dni na @.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2015, 06:55
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Martynko,
Nie bez powodu pytałam o to, czy coś bierzesz.
Moim zdaniem, skoro nie dostałaś nic na wywołanie / przyspieszenie okresu, to wszystko jest możliwe. Teoretycznie pęcherzyki mogły jeszcze urosnąć. To Twój pierwszy cykl stymulowany, więc nikt nie jest w stanie przewidzieć w 100% co się stanie.
I nie mówię tego w ramach jakiegoś pustego pocieszania, ani tworzenia sztucznej nadziei. Po prostu tak może być. Niczego nie należy przekreślać. Już na samym naszym wątku mamy dowody tego, że czasem dzieją się cuda. -
Witajcie dziewczyny
Ja zaraz wyjeżdżam z M.do moich rodziców, M wysyłam do ojca żeby mu pomógł ciąć drzewo a ja idę sobie do kosmetyczki
Sama jestem z zawodu kosmetyczka ale rzęs sama sobie nie przedłuże
Muszę chociaż na jeden dzień nie myśleć o tym wszystkim i o tym co mnie czeka za tydzień....
Temperatura ładnie rośnie, ale nie chce robić sobie nie potrzebnie złudnych nadziei.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2015, 13:32
-
Witajcie Kochane :* miałam ostatnio zalatane dni..rano kiepsko sie czułam a bedac wtedy w pracy meczylam sie podwójnie miałam wczoraj wizytę u lekarza..zrobil USG ale niczego nie widział wiec wyslal mnie na badanie beta HCG..idebralam dzis wynik..ale w czwartek musze powtórzyć..5,71 co nie daje jednoznacznego wyniku..mam jednak nadzieje ze jest rosnace..i do czwartku w dalszym ciagu zyje w niepewności"Ważne, że jesteś..nie ważne gdzie!
I to się liczy, a reszta nie!
Szymon ur. 23.06.2015 / 23:57
zm. 25.06.2015 / 00:32
-
BlueBerry,
Bardzo, bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki!
I czekam z Tobą w napięciu an czwartek.
Mam nadzieję, że to świeżutka, rodząca się właśnie beta
Blondi,
Super, że zrobiłaś sobie dzień przyjemności dla siebie. Należy Ci się!
No i też trzymamy kciuki za efekty działań żołnierzyków.
Dziewczyny pozostałe,
Co u Was?blondyna5555 lubi tę wiadomość
-
Hej całusy dla Was
Dawno się nie odzywałam Ale myślami jestem tutaj z Wami !!!
Dziś byłam na kontroli u gin - wszystko OK nawet możemy z mężem się przytulać tak bardziej Dodatkowo zleciła mi TSH, fT3, fT4, anty TPO i anty TG i czekam na wyniki. 02.12.2015r. idę na histeroskopię i pewnie zostanę na 3 lub 4 dni no cóż po moich przejściach nie lubię szpitali no ale czego się nie robi dla przyszłego szczęścia
BlueBerry,
Trzymam kciuki za wynik w czwartek będzie taki wzrost że Hej!Mama trzech Aniołków -
Oj..to HEJ miloby bylo gdyby bylo takie z przytupem :)wprawdzie lekarz krecil nosem..ze za szybko..ze to niebezpieczne..oj gdyby tak każdy sie sluchal i przestrzegal zasad to rasa ludzka by wyginela nie ważne jaki wynik bedzie w czwartek..napisze
Ja teraz czekam na Wasze testowania na te 2 kreski na testach trzymam kciuki za Was wszystkiemalika89, blondyna5555, osa, monik, Kadabra, Jacqueline lubią tę wiadomość
"Ważne, że jesteś..nie ważne gdzie!
I to się liczy, a reszta nie!
Szymon ur. 23.06.2015 / 23:57
zm. 25.06.2015 / 00:32
-
BlueBerry - kochana, trzymam kciuki ze betę I maleństwo
Kadabra - również trzymam kciuki i może po histeroskopii "pójdzie jak po maśle" ?
Bombelku - rozumiem, że zdarza Ci się womitować ? Jakoś trzeba przetrwać Ja tam mogę rzygać w następnej ciąży byle maleństwo zdrowo rosło
No dziewczynki moje kochane, dobrze powiedziane, ile takich "straconych" cykli biega po ulicach bądź jest w brzuszkach Jak to się mówi, póki nie ma @ jest nadzieja
Popijam sobie wieczorkiem po lampce pysznego czerwonego wytrawnego winka za Was Za starania i za testy
Drugi wieczór z rzędu "pomęczyłam" trochę mojego M Więc zdałoby się mu dziś odpuścić Ale mam taką ochotę, że masakra
A tak poza tym to plamienia całe szczęście już u mnie zanikły, za to wczoraj szyjka skubana czmychnęła do góry, "otwarła się" i ledwo ją sięgam
Dzwoniłam do przychodni ginekologicznej w szpitalu i zapisy, UWAGA - dopiero na stycznia Jak obgadają kontrakty Jeśli by była ciąża już to pewnie przed świętami kazali przyjść, ale tak - to lipa
Więc mimo, że szkoda kasy to chyba nie ma innego wyjścia jak prywatnie
A za oknem - gdyby był październik, to mógłby nazywać się "piździernik"12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
To prawda, pogoda nie zachwyca, pada wieje i ogólnie masakra jakaś
U mnie temperatura rośnie cały czas, ale niewiem czy to dobrze, nie znam się i nie potrafię zinterpretować mojego wykresu, jak patrze na wykresy innych dziewcząt zwłaszcza tych za ciążonych to są inne.
Najgorzej znoszę ten czas który trzeba czekać, chce juz przyszły tydzień.
Mierze temperaturę zawsze o tej samej godzinie ale już niewiem. Jestem nie cierpliwaWiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2015, 11:57
-
Hej Dziewczyny,
Pozdrawiam Was gorąco.
U mnie dzisiaj taki trochę sentymentalno-nostalgiczny dzień.
Rok temu, dokładnie 18 listopada, zobaczyłam po raz pierwszy w moim życiu wymarzone dwie kreski na teście. I tym samym dowiedziałam się po wielu miesiącach starań, że w ogóle jestem w stanie zajść w ciążę.
Nigdy przenigdy nie zapomnę tamtego uczucia. Tamta radość była nieporównywalna z niczym innym. Czułam się jakby świat stanął na głowie, jakbym zwariowała ze szczęścia i jakby nigdy nic już miało nie być takie samo. I zresztą to się potwierdziło, nic już nie jest takie samo...
Nawet w najśmielszych oczekiwaniach nie przypuszczałam, że tak się to wszystko potem potoczy. Strasznie się bałam, ale nie zakładałam tych najczarniejszych scenariuszy.
Cokolwiek będzie, cokolwiek się wydarzy, za tamten dzień, za tamtą radość, za tamte tygodnie szczęścia, z całego serca dziękuję. Wracam czasem myślami do tamtych chwil i tamtych emocji. One były nieporównywalne z niczym innym w moim życiu.