Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMartynko wiem,ze miałąs monitoring ale wiesz naprawde róznie moze byc ja tez miałam i ewidentnie nie było widac zblizajacej sie owulacji a co sie wydarzyło!!!
Nie chce robic złudnych nadziei oczywiscie ale nasze organizmy sa nieogarnione!!!
Blondyno przepraszam nie znam Waszych relacji w domu ale ja nie wpadłabym na pomysł aby pisac do chrzestnych co moje dziecko chce na swieta.
Moj maz ma 2 chrzesniaków od kilku lat nie kupujemy prezentów na swieta zreszta meza rodzina tak czesto sie nie spotyka. A moja rodzina ma zawsze zjazd na swieta ( ze strony mamy) ale nie robimy prezentów sobie tak postanowlismy bo bysmy zbankrutowali bo nas tak jest ok 30 osób w tym obecnie jest kilkoro dzieci. Kupujemy drobiazgi dzieciom ale naprawde sa to głównie słodycze i cos co dziecko interesuje ale skromne !!!
Przeciez kazdy z nas ma wydatki i nie wazne czy sie ma dzieci czy nie. Mnie tez to denerwuje,ze jak sie nie ma dzieci to wszyscy uwazaja,ze "lezy sie na kasie"
my mamy kredyt płacimy czesc wydatków za mieszkanie a czesc tesciowa, na jedzenie głównie my dajemy bo tesciowa niestety nie potrafi tak jakos sie gospodarzyc kasa po smierci tescia. No ale to dłuzsza historia najwazniejsze,ze mamy dach nad głowa oraz co do ust wlozyc, chociaz pod koniec miesiaca jest mega trudno. A do lekarzy w wiekszosci chodze prywatnie bo u nas na NFZ sa tragiczni a po drugie odesłano mnie do specjalistów w Poznaniu wiec dochodza jeszcze dojazdy.
No ale sobie myslimy z mezem,ze najwazniejsze obecnie aby lekarze nam naprawde pomogli aby ta wydawana kasa dała owoce
ale i tak najwazniejsze to dla nas jest iż kochamy sie i szanujemy w rodzinie
a reszta niech sobie mysli co chce -
Ja mam ogólnie dosyć wszystkiego, już z mężem myślimy żeby wziąć kredyt na 30 lat ale iść na swoje, nie mogę źle o teściowej powiedzieć ale nie czuje się tu swobodnie, zawsze będę mieszkała u kogoś, nie u siebie, nawet po mieszkaniu nie mogę sobie goła polazic
Cokolwiek robie czuje wzrok teściowej ze patrzy co robię jak robie, nie czuje się jak u siebie.
Niewiem narazie myślimy, zobaczymy jak potem potoczy się sytuacja.
-
Najlepsza teściowa mieszka 2 metry od domu i 3 metry pod ziemią
A tak na poważnie przez chwilę po ślubie mieszkaliśmy z moimi rodzicami. Wszystko fajnie... Ale... No właśnie, zawsze jakieś było ale.
Moi rodzice i mama męża mieszkają po drugiej stronie miasta więc na jakieś nawet odwiedziny to lepiej się zapowiedzieć, by nie jechać na próżnoSynek - 3740g i 61cm szczęścia urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc. -
Kurde a tak zmieniając temat przez to ze niewiem juz co z tą owulacja, czy była jest czy będzie to niewiem kiedy zacząć brać luteine, normalnie juz nic niewiem, organizm płata mi figle, według ovu owulacja jeszcze trwa. Według testu nie, według mnie NIEWIEM.
Poczekam jeszcze kilka dni i chyba zacznę brać luteine, bo muszę ją zacząć brać trzy dni po owulacji. -
nick nieaktualnyBlondyna i Malika mamy z mezem podobnie do Was niby wszystko ok ale to nie nasze a jak kiedys zostanie to juz nam sie nie bedzie chciało
A co do luteiny poczekaj jeszcze do jutra zobaczysz jak temperatura bedzie wygladac i mysle,ze we wtorek mozesz zaczac brac no chyba,ze bardzo sie zmienie wszystko u CIebie w cyklu!!!
blondyna5555, malika89 lubią tę wiadomość
-
Oj dziewczyny, nie zazdroszczę Wam tych około-rodzinnych sytuacji...
A wręcz powiedziałabym, że bardzo ich współczuję.
Ja na szczęście w ogóle nie doświadczam czegoś takiego. Nie mamy w najbliższej rodzinie żadnych małych ani średnich dzieci. Bycia matką chrzestną odmawiam od zawsze z przyczyn filozoficznych. Na święta spotykamy się w dość wąskim gronie. Dlatego nie doświadczamy żadnej presji pod kątem ewentualnych prezentów.
W ogóle uważam, że to - pomijając wszystko inne - to jest po prostu bardzo nieeleganckie narzucać się z jakimiś oczekiwanymi prezentami i, Blondyna, w ogóle nie dziwię się, że jesteś wkurzona.
Bardzo przykre jest też to, o czym pisałyście - że niektórzy ludzie w najśmielszych oczekiwaniach nie przypuszczają i nie zdają sobie sprawy, ile kosztuje dziecko zanim jest na świecie, a zwłaszcza wtedy jak na ten świat mu się nie spieszy. Ja nawet wolę się nie zastanawiać, ile kosztowały mnie te wszystkie wizyty, leki, stymulacje, badania, dojazdy, etc. Poza czterema pobytami w szpitalu po poronieniach, nie zrobiłam ani jednej rzeczy inaczej niż prywatnie. Zresztą same wiecie jak to jest... -
Bardzo mi też przykro, jak czytam niektóre z Was, że macie trudne przejścia z teściami, albo że robi się u Was "psychologicznie ciasno", bo musicie dzielić dom z kimś z kim się trudno mieszka...
Wyobrażam sobie jak to jest. Niby ta druga strona nic nie mówi, ale wystarczy, że jest i człowiek już czuje się skrępowany.
My akurat nigdy nie byliśmy w takiej sytuacji. Jesteśmy sobie sami i mamy spore mieszkanie. Spokojnie zmieściłoby się tu niejedno dziecko. Szkoda tylko, że na razie to nasze jedno wymarzone jakoś nie może tu zamieszkać...
Odkąd się tu przeprowadziliśmy, cały czas jeden pokój czeka pusty na nowego lokatora. Ale powiem Wam, że mniej więcej tydzień temu podjęłam decyzję, że chcę ten pokój urządzić. Nie chcę tej ciągłej atmosfery oczekiwania. A ten pokój jej sprzyja. Urządzimy go jakoś fajnie dla siebie, a jeśli kiedyś będzie dziecko, to przemeblujemy. Ponieważ wiem, że nowy człowiek na pewno nie zagości w naszym życiu wcześniej niż pod koniec 2016, to nie chcę żyć w ciągłym zawieszeniu. Robimy sobie pokój relaksu i rozrywki, a potem się zobaczyWiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 20:47
-
A ja się pochwałę wam,że mam wspaniałych teściòw a z teściową to mogę porozmawiać o wszystkim...zresztą rodzicòw też super.A my działamy z M i mam nadzieje na efekty.Trzymam kciuki za starające i czekam na pozytywne teściki.Innesska mam pytanie czy w tej ciąży bierzesz sterydy?
-
nick nieaktualnyAniu super pomysł z pokojem
My mamy do remontu łazienke ale na to kasy duzo potrzeba wiec teraz wazniejsze sprawy
Co do tesciów ja mam w miare fajna tesciowa ( tesc rok temu zmarł) ale inaczej jest samemu a jak starsi sa to wiadomo maja swoje przyzwyczajenia itd :)no i ta kasa
Benitko tak biore mała dawke sterydu Metypred ale nie wiem jak długo zobacze na wizycieWiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 21:35
-
Maggi,
Myślę, że takie obawy będą u Ciebie wracać czasem przed wizytami (wiem z doświadczenia). Umysł robi swoje. Taka już jego specyfika, że próbuje przygotować się na najgorsze i dlatego snuje czarne scenariusze.
Ale (!) obiektywnie - jak sama piszesz - nie ma żadnych powodów powodów do niepokoju. To tylko taka "ochronna" obawa. Dzidek jest. Serducho mu bije. Mieszka tam sobie spokojnie u Ciebie. I tego się trzymamy
Środa już bardzo blisko i na pewno przyniesie same dobre wiadomości!
-
Maggi,
Po pierwsze w ogóle nie myśl o tym, że się nie uda! Bo się ma udać.
A po drugie - nie możesz w ogóle rozpatrywać tych kwestii w kategorii zawodzenia kogokolwiek. Nie chcę teraz rozpisywać się nad tym, dlaczego tak jest, bo w ogóle nie zakładam, że coś się nie uda. Ale po prostu na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Dzieci na pewno już dostają od Was najlepszy możliwy komunikat: "zobaczcie, dzieciaki, jesteście tak wspaniałym skarbem i tak nam dobrze z wami, że chcemy mieć was więcej"
To jest już super piękna nauka dla nich! I na tym trzeba się skupić. -
Witajcie dziewczyny
U mnie już po owulacji, teraz tylko czekać za @ lub dwiema kreskami
Czyli już spokojnie mogę brać luteine, jutro bądź w środę zacznę ją brać
Według ovu owulacje miałam 14 dc i nasze serduszkowanie było bardzo dobre bo w dniu owulacji
Humor mi się poprawił,już jest dobrze, nadzieja wróciła
Teraz tylko czekać i testować po 26 listopada
Jedyne co mnie martwi to to że owulacja była w piątek 13, mam tylko nadzieje ze to jednak nie będzie pechowy dla mnie dzieńWiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2015, 07:18
malika89, Jacqueline, inessa lubią tę wiadomość
-
Blondynko - zachowanie bratowej...Niektórzy to chyba myślą, że rodzice chrzestni są tylko od dawania prezentów czy kasy Rozumiem, gdybyś się zapytała, że chcesz coś kupić małej i czy jest coś co bardzo lubi, ale mi by do głowy nie przyszło, żeby dać znać w taki sposób siostrze męża (jest chrzestną naszej Oli a mąż u jej córki) co by tam nasze dziecko chciało dostać. Także w pełni Was rozumiem .
Co do mieszkania - z teściami czy z rodzicami - my mieszkamy na razie z moimi rodzicami i też się pewnych rzeczy krępuje lub coś mnie denerwuje.
Jednak samemu to zupełnie co innego mieszkać
Dziewczynki przepraszam, że reszcie nie odpowiem, ale zaczęłam pisać a dostałam zlecenie na zakup oprysku i musze spadać
Później się do Was odezwę12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Benitka,
Ja się na tych wykresach nie znam, bo nigdy nie prowadziłam swojego, ale uważam, że komputer jednak nie jest nieomylny (podobnie jak lekarz ). A więc jeśli ovu nie wyznacza owulacji, ale organizm z każdej strony wysyła Ci znaki, że ona może być, bo ja bym jednak tego cyklu nie przekreślala. Ciało wie lepiej.inessa lubi tę wiadomość
-
Mi ovu wyznaczyło dopiero po 5 dniach...
Dziś tempka wzrosła.
Byłam na pobraniu krwi. Zrezygnowałam z badania progesteronu. Zbadam dopiero po dwóch krechach na teście razem z betą.
Dziś rano bardzo mocno kłuły mnie jajniki. Głupia zrobiłam test, ale oczywiście jedna kreska... Dopiero 8 dpoSynek - 3740g i 61cm szczęścia urodzony 40+1 tc.
Start: 06/2015 -> 2 cykl zakończony 26.08.2015 [*] 6t+6dc.