Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Inessko nie strasz mnie z tymi kilogramami, ja już dochodzę do 10 kg na plusie a jeszcze nie zaczęłam 3 trymestru
Co prawda ja słyszałam że szczupłe osoby mogą przytyć do 18 kg i to jest normalne i ja mam taką nadzieję że maks do 20 kg przytyje nie więcej, choć to i tak dużo, nie martwię się kilogramami bo wiem że je zgubię, znam siebie i wiem że stać mnie na to, ale z tymi trudnościami z porodem to mnie przestraszyłaś
Dobra, nieważne będę się martwiła tym później, ważne by malutka urodziła się po 38 tc -
Dzięki dziewczyny macie racje to jest Channel dzieckiem i to jest nie legalne ale jak tu czekać te 2 czy 3 lata za tym dzieckiem straszne wymogi finansowe mają muszą oboje rodzice pracować by otrzymać dziecko chore to jest a co jak jedno tylko pracuje to wiecie co to są automatycznie skreśleni z listy
2 aniołki [*] ❤ -
Laski nie dygajcie!!!! Moje znajome i to prawie wszystkie utyly do 30 kg.... a jedna nawet..... uwaga..... 42 ¡!!!!! ;( biedna..... bo byla laska wczesniej... a juz jej tak zostalo a minol rok od narodzin.... ale dla skarba wszystkie kilogramy na klate wziela; ))) teraz walczy !!!
-
nick nieaktualnyMagdzia, no, zszokowałaś mnie tymi kilogramami ciążowymi! Ja całe życie borykam się z otyłością, w 1 ciąży utyłam 12kg, z czego połowa w ostatnim miesiącu, bo po prostu niemiłosiernie spuchłam, 2 tygodnie po porodzie waga była sprzed ciąży. Ale ja, mając wysoką startową bardzo pilnowałam, co jem. Nie pamiętam, bym chodziła głodna, ale pamiętam, że nie dogadzałam sobie. Lekarz mnie bardzo postraszył, wiedziałam, że będzie CC, a im większa waga, tym większe ryzyko itd. Po prostu wzięłam to sobie do głowy i nie żarłam.
Może się mylę, ale jeśli babeczka tyje ponad 20kg i większość z tego zostaje po porodzie, to niestety, ale musiała "jeść za dwoje". Pofolgowała sobie i tyle. Na zasadzie "a w ciąży jestem, to mogę, bo mam zachcianki, potem będę się martwić, przy dziecku, karmiąc piersią i niedosypiając zrzucę".
No chyba, że te kobiety, o których piszesz miały jakieś inne problemy ciążowe, że nie dało się uniknąć takiego utycia. -
Ja przed ciążą ważyłam 46-48kg maks, zawsze byłam szczupła i zgrabna, płaski brzuszek, u mnie była zasada do 50 kg i nie więcej, nigdy nie przekroczylam
Nie myślę bym jadła za dwóch, bo jak jestem głodna to nie jem byle czego, staram się zdrowo jeść, między posiłkami jem jabłka, może po prostu mam dużo wód plodowych. Moja siostra przytyła w ciąży 40 kg ale ona źle się odżywiała, fast foody, codziennie jadła całą paczkę ptasiego mleczka, ale najlepsze ze szybko schudła, po kilku miesiącach wróciła do swojej wagi. Ja bym się załamała gdybym tyle przytyłaWiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2016, 23:03
-
Ja nie chciałam przytyć więcej niż 15 kg, ale boję się, że przekroczę tę granicę, 24 tydzień 8 kg na plusie, ale z drugiej strony maluch najważniejszy, kilogramy się zrzuci.
Martynko, brzuszek rośnie, to najważniejsze, jedz po prostu, żeby Tymcio miał co jeść, a po Twojej szczupłej figurze podejrzewam, że masz dobry metabolizm i tyle. Mnie tez boli sporo rzeczy, jak kichnęłam to myślałam, że mi podbrzusze wyrwie i aż krzyknęłam, bo mnie tak zabolało. Maluchy rosną, zajmują więcej miejsca, rozciąga się tam wszystko, to boli.
Dziewczyny w ciąży, te, które biorą magnez, jaką dawkę dziennie bierzecie?Martynka30 lubi tę wiadomość
-
Pewnie ze kilogramy poleca miesiac dwa czy trzy...czy to wazne??? Ja ważę 70 kg przy wzroście 166 wiec laska nie jestem.... mam pupe itd...ale ja malo jem...a i tak... takie pierdzielone skłonności...wiec jak fasolka juz zagości jestem gotowa..na to ze czeka mnie dodatkowy wór ziemniakow do noszenia w postaci sadelka; ))(( chyba ze bedzie piekny brzusio; ))nie wazne!!!!!!!!!! Potem chodakowska albo kapcie!!! Co wolicie hehehe (( moja mama schufla 6 kg z moja sis; )))
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2016, 23:59
osa lubi tę wiadomość
-
Dziękuję Dziewczynki za wsparcie, ja zawsze mam problem z tyciem, nawet lekarz rodzinny podejrzewał mnie o anoreksję a jadłam normalnie.
Co do dużego przytycia i szczupłych osób, miałam sporo dziewczyn co w ciąży sporo przytyły a po ciąży została im taka warstwa skóry wiszącej na brzuchu ale to nie ważne, jak Inesska pisze, że ważne, że dzidzia ma się dobrze.
Oska kiedyś pisałam najlepszy jest magnez z cytrynianu magnezu- jest łatwo i najlepiej przyswajalny przez organizm.
Ja biorę magnefar b6 max tam jest duża dawka samego magnezu ( cytrynian magnezu 1096,5mg (125mg jonów magnezu)Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Ja jadłam w ciąży z córką normalnie, broń boże za dwoje, tak jak przed ciążą jadłam, a waga wtedy od 3 lat praktycznie w miejscu stała, wahania w ciągu roku to przez zimę przybywało 2kg a potem spadało
Na start ważyłam w 6tc ledwo 56kg przy wzroście 170cm, więc jeszcze z 4kg mniej i niedowaga. Na wizycie w 12tc miałam już 4kg na plusie, a do południa zawsze miałam mdłości i piłam raptem jedna kawę i jakaś odrobinka owoców, po południu zaczynałam jeść, pamiętam, że przez 3 miesiące ciąży (6- przybywało mi miesiąc w miesiąc 3 a nawet 4 kg Na tamtym etapie jadłam może z 2 normalne kanapki na dzień więcej niż zawsze, nawyków żywieniowych nie zmieniałam, jak przed ciążą, krzywą miałam wtedy dwupunktową, wyszła dobrze, cukrzycy nie stwierdzono.
Przez całą ciążę przybyło mi ..... 24kg Rozłożyło się równomiernie, także normalnie wyglądałam, no może nie całkiem Byłam jednak dość drobnej budowy, a brzuch był ogromniasty Przed ciążą miałam w talii jakieś 63cm, a jakiś tydzień przed porodem obwód brzucha był 112cm
Po tygodniu od porodu ważyłam 11kg mniej, po pół roku wróciłam do wagi z przed ciąży, praktycznie bez żadnych ćwiczeń, jadłam normalnie jak wcześniej. Więc na to wychodzi, że u mnie to dużą rolę odegrała chyba woda zatrzymująca się w organizmie, ale nie miałam problemów typu nagłe opuchnięcie czy coś
Żem się rozpisała
Za nasze kochane ciężarówki trzymam mocno kciuki, niedługo testującym życzę tłuściutkich II i wysokich bet, a starającym się silnych żołnierzyków i tego samego co testującym
osa lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Blondyna5555 ja jestem z Łodzi, dopisz proszę
I ja się dolaczam do życzeń Jacq dla ciężarówek, testujacych i staraczek trzymam za Nas wszystkie MOCNO kciuki zaslugujemy na szczęście!blondyna5555 lubi tę wiadomość
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Czesc.Sikacza zrobiłam ale nic nie pokazał,dla pewnosci pojechałam na bete,wynik popoludniu.
Jesli nic w tym cyklu nie bedzie to nie bede sie smutac bo mam do zrobienia jeszcze badania z których jeszcze moze cos wyjsc,wiec przynajmniej bede miec calą diagnostyke i czuc sie spokojnie w następnej ciàzy.
Ide piec jakies ciacho na jutro do kawy,mam nadzieje ze i pogoda bedzie ładnaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2016, 08:36
M@linka, Niebieskaa lubią tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Martynka30 wrote:U mnie nic ciekawego, podłamałam się psychicznie, ciągle coś mnie boli mam wrażenie im dalej tym gorzej
Martynko tak to juz będzie - coraz gorzej wszystko boli, w nocy spać nie idzie itp.. Ciężko ciężko.. Po pewnym czasie się przyzwyczajasz, ze sapiesz jak lokomotywa, chodzisz jak kaczka, siku co 10min choć nie ma czym noce są najgorsze, bo boli wszystko. Byle do porodu
Co do wagi to naprawdę nie ma się czym przejmować. Ja dopiero wróciłam do wagi sprzed ciąży. Lekarka kazała mi się nie denerwować tym, bo dziecko nie da się głodzić w brzuszku, wyciągnie z mamusi wszystko, a mama powinna być zadowolona że mniej będzie do zrzucaniaMartynka30 lubi tę wiadomość
córeczka 23.08.2015 [*] 6 tc
Gabrysia ur.27.06.2016
Hipotrofia, bezwodzie -
Bomblica wrote:Martynko tak to juz będzie - coraz gorzej wszystko boli, w nocy spać nie idzie itp.. Ciężko ciężko.. Po pewnym czasie się przyzwyczajasz, ze sapiesz jak lokomotywa, chodzisz jak kaczka, siku co 10min choć nie ma czym noce są najgorsze, bo boli wszystko. Byle do porodu
Co do wagi to naprawdę nie ma się czym przejmować. Ja dopiero wróciłam do wagi sprzed ciąży. Lekarka kazała mi się nie denerwować tym, bo dziecko nie da się głodzić w brzuszku, wyciągnie z mamusi wszystko, a mama powinna być zadowolona że mniej będzie do zrzucania
Dzięki Bombelku a co u Ciebie?
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Musze się wam troszkę pożalić. Byłam wczoraj na wizycie u lekarza numer dwa, nie traktuję go zbyt poważnie, bo moim zdaniem gość nie ogarnia tematu zwykłej ciąży, a co dopiero takiej z jakimś obciążeniem w wywiadzie. Nie mniej jednak, jest za darmo, to chodzę, przynajmniej skierowania na badania wypisuje.
Ale do rzeczy... Lekarz sadza mnie na fotel i chce sprawdzić dopplerem czy bije serduszko, przyklada do brzucha, szuka, szuka, szuka, a tam ta 'przerazliwa cisza', ktora juz raz slyszalam. Zrobilo mi sie goraco i bylam przerazona. Lekarz zrezygnowal z dopplera i wzial sie za usg, na szczescie serduszko pukalo jak dzwon, moze doppler jakis slaby, albo zle go przykladal. Ale, skoro juz zrobil usg i jest obraz Bąbelka, to pytam czy może mi go zmierzyć z ciekawości. Zmierzył.. Tylko po pomiarach okazało się, że wg niego Bąbelek ma 6,84cm, co by oznaczało, że w 5,5 dnia urósł raptem 0,5cm, a powinien przynajmniej 1cm. W ostatnią sobotę wymiar odpowiadał 12+6 a wczoraj wymiar odpowiadał 13, ewentualnie 13+1. No i nie bede ukrywac, że od wczoraj jestem trochę przerażona, że Bąbelek przestał rosnąć i że coś złego się dzieje. Niby jutro mam porządne prenatalne u mojego doktorka numer jeden, więc wszystko się wyjaśni, ale czy myślicie, że jest możliwe, że ten lekarz jakoś 'krzywo' zrobił zdjęcie Bąblowi i jak mierzył CRL to wyszło mu mniej niż powinno? Te plusiki do mierzenia były złapane niby prawidłowo, od głowki do końca obrazu dziecka, tyle tylko czy jest możliwe, aby na tym zdjęciu ten koniec wcale nie był pupką tylko na przyklad brzuszkiem. Jak myslicie, mozliwe to?
Btw. ten lekarz to konował straszny, kiedyś na usg przyznał się, że nie umie ustawić sondy tak, aby zobaczyć całe dziecko i ogladał serduszko na 'przekroju poprzecznym'... -
Kkkaaarrr,
Ja jestem więcej niż pewna, że lekarz mógł popełnić błąd pomiaru, albo po prostu takie były warunki, że lepiej się nie dało tego zrobić. Szczególnie jeśli to taki lekarz jak piszesz.
Jutro masz właściwą wizytę i na niej się skup! Rozumiem Twoj stres, ale niestety ci niektórzy lekarze to potrafią nas w niezłe lęki wpędzić... Na pewno wszystko jest ok. Z tego co piszesz, sprzęt tam nie najlepszy, więc pół centymetra mogło gdzieś umknąć. A może Twój maluch jakoś specyficznie się ułożył.
Jagna,
Jeśli to jednak @, to bardzo mi przykro...
Ale tak jak piszesz - są jakieś dobre strony opoźnienia o jeden miesiąc. I Aga ma rację - może uda nam się hurtowo w kolejnym miesiącu? Ściskam!
-
Boże....jak ja Wam strasznie zazdroszczę tych ciąż
Mam dziś takiego doła, że najchętniej to bym schowała się pod łóżko i ryczała cały dzień...
annak jak Ty to robisz, że taka jesteś spokojna i dobra i nic Cię nie rusza, że innym się udaje, a Ty wciąż czekasz?
Ja mam dzisiaj optymizm na poziomie minus milion. Masakra. Już zaczęłam krzyczeć na męża, że to pewnie jego wina, bo ze mną wszystko ok, a on balansuje ze swoimi wynikami na granicach normy...Nie wiem ile jeszcze wytrzymamy takiego napięciaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2016, 10:27
-
annak wrote:Kkkaaarrr,
Ja jestem więcej niż pewna, że lekarz mógł popełnić błąd pomiaru, albo po prostu takie były warunki, że lepiej się nie dało tego zrobić. Szczególnie jeśli to taki lekarz jak piszesz.
Jutro masz właściwą wizytę i na niej się skup! Rozumiem Twoj stres, ale niestety ci niektórzy lekarze to potrafią nas w niezłe lęki wpędzić... Na pewno wszystko jest ok. Z tego co piszesz, sprzęt tam nie najlepszy, więc pół centymetra mogło gdzieś umknąć. A może Twój maluch jakoś specyficznie się ułożył.