Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
skrzat1988, w sierpniu bede na przelomie 7 i 8 miesiąca, niektore linie lotnicze na tym etapie ciazy juz na poklad nie wpuszczaja. Loty miedzykontynentalne, a tu mowimy o locie min 16h, nie sa zbyt wskazane w zaawansowanej ciazy. Zgoda oznacza ogarnianie wyjazdu za niebawem, wlaczajac w to zakup biletow lotniczych, plus wlaczenie w projekt juz teraz, z ktorym wiaze sie ten wyjazd, wiec jak by nie kombinowal, wszystko pod gore. Juz nawet myslalam, do kiedy najdalej teoretycznie moglabym poleciec. Niby do konca 2 trymestru linie lotnicze nie robia problemow, co by oznaczalo, ze musialabym wrocic przed polowa lipca, a wyjazd jest na ok 3 tygodnie, wiec de facto musialabym poleciec juz w czerwcu. Projektu o 2 miesiace za nic w swiecie nie da sie przyspieszyc
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2016, 15:45
-
Hej Dziewczyny.. ja walczę teraz z tym aby nie ogarnęła mnie panika i strach -
- przypomniałam sobie swoje bety:
I 119
II 665 (przyrost 138%)
III 1900 (przyrost 70%)
IV 2300 (przyrost 23%)
Jak widać przyrost wyhamowywał. Czy z takich bet może być zdrowa ciąża? Bez objawów? boje się sobie odpowiadać na to pytanie... Przejrzałam internet - nie MA SZANS. Jak mi się uda z takim przyrostem to będzie to CUD. Owszem napiszecie, że dziewczyny rózne miały bety i czasem ciąża ok - dobra miały mniejsze przyrosty ale przy ogromnych wartościach, rzędy kilku kilkunastu tysięcy.... jak mi się uda to to będzie CUD...TAKIEGO LUB PODOBNEGO PRZYPADKU ZAKOŃCZONEGO SUKCESEM NIE MA W INTERNECIE.
Chyba tylko dzięki Bogu i modlitwie nie oszalałam jeszcze i spokojnie czekam na wizytę...a nawet jedną z przed wczoraj zdołałam przełożyć i nie robię bet - naprawdę DZIĘKI BOGU...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2016, 17:10
-
M@linka wrote:Hej Dziewczyny.. ja walczę teraz z tym aby nie ogarnęła mnie panika i strach -
- przypomniałam sobie swoje bety:
I 119
II 665 (przyrost 138%)
III 1900 (przyrost 70%)
IV 2300 (przyrost 23%)
Jak widać przyrost wyhamowywał. Czy z takich bet może być zdrowa ciąża? Bez objawów? boje się sobie odpowiadać na to pytanie... Przejrzałam internet - nie MA SZANS. Jak mi się uda z takim przyrostem to będzie to CUD. Owszem napiszecie, że dziewczyny rózne miały bety i czasem ciąża ok - dobra miały mniejsze przyrosty ale przy ogromnych wartościach, rzędy kilku kilkunastu tysięcy.... jak mi się uda to to będzie CUD...TAKIEGO LUB PODOBNEGO PRZYPADKU ZAKOŃCZONEGO SUKCESEM NIE MA W INTERNECIE.
Chyba tylko dzięki Bogu i modlitwie nie oszalałam jeszcze i spokojnie czekam na wizytę...a nawet jedną z przed wczoraj zdołałam przełożyć i nie robię bet - naprawdę DZIĘKI BOGU...2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
s1985 wrote:dla pocieszenia popatrz na przyrost mojej bety
No nie szalone Twoje pierwsze przyrosty lecz przynajmniej w normie się mieszczą, czego o moim 23% powiedzieć nie można. Ale dobra nie nakręcam się - idę się modlić...
s1985 byłaś już na wizycie? Pomyślności Kochana...
-
skrzat1988 wrote:annak jak Ty to robisz, że taka jesteś spokojna i dobra i nic Cię nie rusza, że innym się udaje, a Ty wciąż czekasz?
skrzat,
Dziękuję za te słowa Bardzo miło mi się zrobiło...
Oska,
Również dziękuję za to, co Ty napisałaś
Powiem Wam, że ta droga do spokoju była bardzo długa. I, tak jak pisałam jakiś czas temu, prowadziła - między innymi - przez psychoterapię (zaczętą jeszcze zanim rozpoczęłam walkę o dziecko). Myślę, że bez tego nie umiałabym znaleźć tego spokoju.
Faktycznie mam duże szczęście, bo w całej tej batalii ominęło mnie jedno - uczucie zazdrości wobec dziewczyn, którym się udaje. Prawdę mówiąc, sama się dziwię, że nie czuję absolutnie nic takiego, bo uważam, że jest to całkowicie naturalne uczucie. Ale rzeczywiście - ja wyłącznie cieszę się z tych wszystkich innych ciąż na świecie. Myślę sobie, że to jakiś znak, że jednak są kobiety, którym się udaje. Nawet po wielu problemach. I jednak sumarycznie będzie dzięki temu więcej dzieciaczków i miłości we wszechświecie.
Poza tym, wytłumaczyłam sobie, że mogę żyć bez dziecka. Postanowiłam, że nie mogę dopuścić do siebie myśli, że moje życie ma sens tylko z dzieckiem. Bo wiem, że tak nie jest. Bardzo się staram, walczę, żeby się udało, ale nie za wszelką cenę.
No i ostatnia rzecz - znalazłam sobie rzeczy w życiu, które są jakąś równoważnią dla starań o potomstwo. Praca, zainteresowania. I próbuję w nich odnaleźć radość i sens. Pamiętam taki czas, kiedy moim jedynym celem i sensem życia było dziecko. I to był czas bardzo wyniszczający, zwłaszcza, kiedy okazało się, że straciłam pierwszą ciążę. Teraz wiem, że muszę żyć sobą, mężem, swoim i naszym życiem. I tym, co mam i co będę mieć, nawet jeśli marzenie o dziecku się nie spełni.M@linka, Haana, osa, Arleta lubią tę wiadomość
-
Niebieskaa wrote:Annak...
czy Ty tez masz rozne dziwne objawy w podbrzuszu od kiedy stosujesz glucophage? ja mam wrazenie ze ciagle albo mi goraco w podbrzuszu, albo klucie w jajnikach, albo bol w krzyzu, bol w podbrzuszu, napieranie w podbrzuszu... czasem sie zastanawiam, czy tam jakies krasnoludki nie zamieszkaly 2 miesiace temu.
Niebieskaa,
Aż tak to chyba nie...
To znaczy faktycznie, miałam kilka dni temu objawy, które wydawały się być w 100% takie jak te owulacyjne: kłucie potworne, uczucie ciepła, jakaś taka ogólna ociężałość i nawet ból piersi
Ale po 1-2 dniach to minęło i teraz nie odczuwam niczego w tym stylu.
Kurczę, tak sobie jednak myślę, że bierzemy tyle tych specyfików, że wszystkie skutki uboczne są możliwe.
Ja niestety przez Gluco mam inne "rewelacje": bóle głowy, zawroty, takie ogólne zamulenie. A jak się napiję trochę wina, to już w ogóle masakra
Podsumowując: nie znoszę tego leku.
EDIT: jakieś 10 sekund po skończeniu tego posta, poczułam ogrooomne ciepło w podbrzuszu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2016, 18:10
-
annak:
mam nadzieje, ze to dlatego ze jajniki pieknie pracuja i to cieplo to tylko pozytywny objaw i niedlugo zagosci tam mala fasolka wierze w leczenie naszej doktor:)
Jak bylam na drugiej wizycie to spotkalam w poczekalni 2 kobiety w zaawansowanej ciazy i jedna z nich mogla miec ok 40 lat. Widzialam jej radosc w oczach:))az sie wzruszylam
p.s. chcialam pogrubic Twoje imie,ale niestety brakuje mi na klawiaturze tych kwadratowych nawiasow.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2016, 18:24
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
A mi to już nawet głupio iść jeszcze jutro na betę,wszystkie babki mnie tam kojarzą,ostatnio jak byłam,gdy zaczęły mi się te plamienia,to się rozkleiłam przy jednej,bo coś na "temat" się spytała a ja myślałam wtedy,że już jest po wszystkim...dalej mam te plamienia,jakby taka stara krew,brudna leciała,niewiem,czy będzie dobrze,bo one wcale nie maleją...jak beta wyszłaby dobrze,to przynajmniej znowu na chwilę mnie to uspokoi,a jak nie,to przynajmniej będę wiedzieć na czym stoję...straszne to po prostu jest
M@linka trzymaj się dzielnie kochana -
Dzięki Arletka staram sie.
A ile bierzesz duphastonu? Może pogadaj z ginem o jego zwiększeniu?
Ja dziś miałam bóle okresowe -chwilami po sklepie chodzić nie mogłam (dodam,że od conajmniej dwóch tygodni nic się w moim brzuchu nie działo...a właściwie to jeszcze mam te bóle ale tak co jakiś czas mnie zaboli. I wogóle dziś śluz rozciągliwy jak w czasie owulki...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2016, 20:00
-
blondyna5555 wrote:Już się zabieram do pisania.
Będzie na pierwszej stronie wątku, żeby zawsze łatwiej sprawdzić na bieżąco co u kogo jest.
Niech każda napiszę swój nick obok swoje imię, może też wiek, jakie leki przyjmuje, jakie ma choroby, jakie badania przed nią, wiadomo wizyty i badania kiedy będą, zaciążone które jest tydzień ciąży i kiedy wizytują, itd., itp.
Piszcie co u Was a ja będę na bieżąco kopiowała i przesyłała na pierwszą stronę
Ja zaczynam >3
Dziewczyny - kilka dni nie wchodziłam na forum i nadrobić nie mogę.
Blondyna dopiszesz mnie?
Evita 30 lat, starania od sierpnia 2015. Ciąża biochemiczna - poronienie samoistne 13 stycznia 2016, 6tc.
Po poronieniu - demolka tarczycy - niedoczynność, starania odwołane ze względu na katastrofalny stan tarczycy.
Leczenie - Letrox, Jodid, witamina D - duży niedobór.
Mieszkam w Krakowieblondyna5555 lubi tę wiadomość
Evita
4 straty
immunologia+ nieprawidłowy kariotyp
-
M@linka wrote:No nie szalone Twoje pierwsze przyrosty lecz przynajmniej w normie się mieszczą, czego o moim 23% powiedzieć nie można. Ale dobra nie nakręcam się - idę się modlić...
s1985 byłaś już na wizycie? Pomyślności Kochana...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2016, 20:41
2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
s1985 wrote:Wizytę mam dzień po tobie tylko ja już się na nic nie nastawiam co będzie to będzie, na takim wczesnym etapie nic więcej nie zrobię
staram się myśleć tak samo - na razie nic więcej nie da się zrobić...lecz to takie trudne...jedno wiem na pewno wariuję mniej niż w poprzednich ciążach...jestem spokojniejsza mimo wszystko - wcześniej jak byłam w ciąży to po nocach spać nie mogłam, obsesyjnie myślałam o ciąży i o wszystkich obawach jakie mną targały - to spędzało sen z powiek i z trudem normalnie funkcjonowałam... zastanawiam się co będę czuć w środę...na razie w miarę możliwości wpieram złe myśli...staram się z pokorą poddawać temu...jestem nawet dumna z siebie, że w środę nie poleciałam na usg choć miałam taką możliwośćWiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2016, 21:15
-
blondyna dopisz mnie prosze wczesniej juz dodawalam post ale chyba nie widzialas
Laila_25 : Okolice Warszawy, 26 lat
1 próba-puste jajo usuniecie przez łyżeczkowanie w 10tyg ciąży
Obecnie 3 krwawienie od zabiegu i sie nie udaje..
W tym miesiącu chyba była biochemiczna.
Mocne przodozgiecie macicy co może utrudniac zajscie w ciaze. Krzywy kregosłup gin przewiduje problemy z donoszeniem.
Obecnie czekam na owul.
biore na stałe: kwas foliowy wieksza dawka niż standardowa, DHA mama
asiam, blondyna5555 lubią tę wiadomość
aniołek 01.02.2016r -
A wiecie dziewczyny ze ja nadal czekam na wynik?Robilam w diagnostyce i wciàz wyników nie ma tak mi zalezało by sie nie zamartwiac w razie czego tà mutacjà no to teraz siè martwie bo plamie na ciemno i nadal nie wiem czy @ czy ciàza.Wyniki mialy byc popoludniu i nie ma ich.Antoś IVF,Julisia natural
-
Nie wiem czy ktoś mnie tu jeszcze w ogole pamięta Starasznie dużo nowych dziewczyn i chyba sie pogubiłam lekko
Blondyna jak mozesz to dopisz mnie prosze do listy
Magda - 35 lat Świnoujście
sierpień 2015 łyżeczkowanie 9tc 4d - prawdopodobnie przypadek
Obecnie w ciąžy (w czwartek zaczęłam 30 tydzień) - termin z OM 30 czerwca, z USG 26 czerwca - bedzie cc pewnie koło 20.06
Na poczatku grudnia (dokladnie 9tc 4d) plamienie, szpital - na szczescie nic poważnego, do połowy lutego luteina, obecnie Aspargin 3x2 (na twardnienie brzucha), Actiferol i DHA, przed ciąžą Dong Quai i ActiFolin
Annak Jestem i Was podczytuję, ale nie wcinam sie w rozmowy, bo temat mutacji, Hashi itp. jest mi calkiem obcy i sie jie znam po prostu U mnie wszystko gra, Franiu rośnie i szaleje w brzuchu na potegę (miał w czwartek spokojny dzień i oczywiscie ja cała w stresie). Brzuchol juz mam calkiem pokaźny (czasami nawet w kolejkach mnie przepuszają). Dla Franka mamy wozek, fotelik, kocyki (moja obsesja) i brakuje całej masy potrzebnych rzeczy, ale jeszcze chwilę mam
A jak tam u Ciebie Kochana? Kiedy testujemy.
Malika a co u Ciebie
Za wszyskie starające zaciskam mocno kciuki, a mamusiom życzę siły i mocy do przezwyciężania bóli, zadyszek itp.
Ściskam Was i przesyłam ciążowe fluidyosa, blondyna5555 lubią tę wiadomość
-
Maggi-P wrote:Nie wiem czy ktoś mnie tu jeszcze w ogole pamięta Starasznie dużo nowych dziewczyn i chyba sie pogubiłam lekko
Annak Jestem i Was podczytuję, ale nie wcinam sie w rozmowy, bo temat mutacji, Hashi itp. jest mi calkiem obcy i sie jie znam po prostu U mnie wszystko gra, Franiu rośnie i szaleje w brzuchu na potegę (miał w czwartek spokojny dzień i oczywiscie ja cała w stresie). Brzuchol juz mam calkiem pokaźny (czasami nawet w kolejkach mnie przepuszają). Dla Franka mamy wozek, fotelik, kocyki (moja obsesja) i brakuje całej masy potrzebnych rzeczy, ale jeszcze chwilę mam
A jak tam u Ciebie Kochana? Kiedy testujemy.
Kochana, no jak to, czy ktoś Cię pamięta?!
Ty jesteś jednym z filarów tego forum!!
Dlatego jesteś regularnie wywoływana do odpowiedzi
U mnie wszystko dobrze. Prawdę mówiąc, nie wiem, kiedy będę testować bo postanowiłam tego nie mierzyć, nie liczyć, ani nie śledzić. Staram(y) się działać spontanicznie i zobaczymy, co czas pokaże. Już się nawet mylę w fazie mojego cyklu, zwłaszcza, że trochę mi zwariował przez te leki
Ale oczywiście, jak tylko coś będzie wiadomo, to natychmiast Wam tu zamelduję
Cieszę się, że u Ciebie Maggi, u Frania i całej Rodzinki (bo tak wnioskuję), wszystko dobrze.
Nieprawdopodobne, że już zaraz wskoczy Ci trójka z przodu (w sensie tygodni ciąży). Trzymam mocno kciuki, żeby dalej było też tak dobrze!