Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Annak
Dzięki, za miłe słowa o figurze. Tylko ze ja marze by chociaż ze 5 kg przytyć. Gdzieś wyczytałam ze kobieta która chce zajść w ciążę musi mieć przynajmniej 20% tłuszczu. Ja go.wogole nie mam, dlatego walczę o każdy kg i nic
Co po chwile ludzie mi mówią komentarze typu jakaś Ty chuda czy Ty wogole coś jesz? Wkurzają mnie zwłaszcza jak mowie ze.chce przytyć a oni to zacznij jeść. Normalnie bym ich pozabijala. Wolałabym usłyszeć " przytyłas? ". No ale cóż co zrobić...
Co do testowania. Według ovu jest za wcześnie. Według mnie sama już niewiem trochę się boje ze faktycznie jest za wcześnie i wyjdzie negatywny a ja się załamie, może faktycznie jeszcze poczekać... -
Jednak zrobiłam test
Wyszedł negatywny. Może za wcześnie a może jednak to nie ciąża
Wyszła piękna jedna kreska
Poczekam kilka dni jeszcze i potem zrobię znowu w piątek lub sobotę.
No chyba ze wcześniej zaskoczy mnie @. -
Blondyna,
Jeśli wszystkie znaki wskazują, że jeszcze za wcześnie na testowanie, to faktycznie się wstrzymaj. Szkoda niepotrzebnie się denerwować albo rozczarować wynikiem, który może być trochę "sfałszowany", bo będzie zbyt wczesny.
Co do tej wagi, to jak dla mnie naprawdę wyglądasz super! I w ogóle nie widzę tu potrzeby tycia, szczególnie jeśli trudno Ci przytyć. Oczywiście najważniejsze, żeby samej dobrze się czuć w swoim ciele, ale nic na siłę. Takie komentarze typu "jakaś Ty chuda"... hmm, a kto tak komentuje? Może "życzliwe" koleżanki? Bo jeśli koleżanki, to zawsze jest prawdopodobne, że na przykład trochę Ci zazdroszczą takiej ładnej figury
O tych teoriach z tyciem pod kątem ciąży też słyszałam, ale podchodzę do tego z dużym dystansem. Gdyby tak było, to kobiety podczas wojny albo innych klęsk żywiołowych nie zachdoziłyby w ciążę i ludzkość już dawno by wyginęła Nie wspominając o top modelkach, wychudzonych aktorkach w Holywood, itd. A pamiętajmy, że to są skrajne przykłady bardzo dalekie od Twojej super figury!Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2015, 08:12
blondyna5555 lubi tę wiadomość
-
O, ja właśnie pisałam do Ciebie, a Ty zdążyłaś zatestować.
Myślę, że jeśli sama masz wątpliwości, to zapewne jest po prostu za wcześnie na testy. Więc nie przejmuj się tym dzisiejszym negatywem i poczekaj jeszcze trochę, najlepiej po terminie spodziewanej @.
Ja w każdej mojej ciąży zawsze (!) pierwszy test miałam negatywny, bo za każdym razem byłam super niecierpliwa i mimo wcześniejszych obietnic, robiłam test za wcześnie. A potem po kilku dniach powtarzałam i widziałam dwie krechy. Cień cienia, co prawda, ale zawsze było to to!Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2015, 08:15
-
Aniu nie nastawiam się...jest mi przykro, ale będę próbować dalej...wg mnie powinien być cień cienia, najwidoczniej lekarz miał rację nici z tego cyklu...
Teraz czeka mnie stymulacja boję się...Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Martynko,
A powiedz, czego się boisz jeśli chodzi o tę stymulację?
Jak to będzie fizycznie? Czy o efekty?
Przypomnij, kochana, Ty miałaś już wcześniej cykle stymulowane? Przepraszam, nie mogę odnaleźć tego w pamięci, ani w poprzednich wątkach.Martynka30 lubi tę wiadomość
-
Echhhh ciężki dzień się zapowiada nie wiem czy to przez wynik wyborów, czy przez to że obawy które mam gdzieś tam "z tyłu głowy" próbują się przebić, czy co jest grane. W każdym razie jakoś mi tak smutno i źle dzisiaj Do tej pory byłam nastawiona bardzo pozytywnie i obaw nie dopuszczałam do głosu, a dzisiaj... sama nie wiem smutno mi po prostu
Martynko niezła awanturnica z Ciebie dobrze, że rzucasz deskami a nie talerzami Trzymam jeszcze kciuki za 2 kreski może rzeczywiście było za wcześnie A czemu Kochana boisz się stymulacji ?
Blondyna Kobieto ppo co Ty testowałaś?!? za wcześnie jeszcze przecież Poczekaj jeszcze z 4 dni chociaż
Jak ja bym chciała móc ponarzekać na problem z przytyciem Chętnie oddałabym swoje zbędne kilogramy No niestety no mam słabą silną wolę i strasznie lubię słodycze Chociaż moim postanowieniem jak uda się zajść w ciążę był odwyk Na razie się udaje i nawet nie jest ciężko - w ogóle mnie nie ciągnie do słodkiego
Super, że impreza udana
Bombelku Widzę, że Ty taka walnięta jak ja wczoraj chciałam kupić test nie udało się jednak, bo byłam z dziećmi, a nic im nie chcemy na razie mówić (chociaż zachowują się tak jakby i tak wiedzieli)Martynka30 lubi tę wiadomość
-
maggi czyli mamy ten sam stopień porycia ja wczoraj miałam kryzys, pełno obaw, bo w pierwszej ciąży robiłam testy i kreska słabnęła aż znikła
ale jak zobaczyłam te dwie tłuste kreseczki, to było mi lepiej zdecydowanie za tydzień wizyta i już nie mogę się doczekać. ale ja po prostu się denerwuję..
oddam 5kg, komu komu? za darmo! a nawet dopłacę
szaro, buro i ponuro. czuję się jakbym tonę dziś ważyła.. na dodatek zaparcia, ból głowy, ciężkie cycki. zjem śniadanie i kłade się do łóżka, słaby dzień. muszę znaleźć sobie jakieś zajęcie, bo oszaleję! chyba faktycznie zacznę te pompony robić (może i sprzedawać), żeby jakoś zabić czas..blondyna5555 lubi tę wiadomość
córeczka 23.08.2015 [*] 6 tc
Gabrysia ur.27.06.2016
Hipotrofia, bezwodzie -
Hejka na poprawe humorkow wysylam wam cieple promienia slonca. Wlasnie skonczylam jazde przed jutrzejszym egzaminem na prawko.
Co do testowania ja czekam na 2.11 jrsli dobrze pamietam ale mam mieszane uczucia do tego aby byl + no ale poczekamy zobaczymy -
Blondyna - no niezła laska z Ciebie A ten spadek temperatury na wykresie hmm podejrzany, czuć go implantacją Trzymam mocno kciuki aby następny test wyszedł pozytywny
Bombelku - ładne tłuścioszki I weź już tu na więcej testów nie sikaj
Martynko - dopóki nie ma @ jest nadzieja, jak małpa nie przylezie to za 2 dni powtórz
maggda - jeśli mogę zapytać, to kiedy miałaś @ ? Bo ja 6.10 pierwszy dzień, owu była prawdopodobnie 20.10 i nie wiem czy jest sens testować w sobotę, będzie 11 dpo czy czekać na 2.11 No chyba, że wyjdą mi lipne wyniki badań to się załamie i nie będę testować A już bety przy ewentualnej ciąży to chyba nie będę robić, takie mam postanowienie
Wybory , cóż - nie podoba mi się wiele poglądów głoszonych zarówno przez PiS jak i PO, dlatego nie głosowałam na żadną z tych partii, po cichu liczyłam i licze nadal, że może po przeliczeniu głosów PiS nie będzie rządził samodzielnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2015, 11:04
blondyna5555 lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Maggi,
Myślę, że takie zmiany nastroju są normalne. No i Twój stres też. Po pewnych przeżyciach bardzo trudno podchodzić do ciąży na spokojnie. Ale czas mija szybko, zaraz nadejdą kolejne badania, będziesz podglądać co się tam dzieje i na pewno się uspokoisz.
Powiedz jak weekendowe sesje, prezentacje zdjęć, etc.? Wszystko dobrze? Wszyscy zadowoleni?
Maggda,
No to trzymamy kciuki jutro! O której masz egzamin?
Jacqueline,
W kwestii wyborów - mogłabym sama napisać ten Twój ostatni akapit. W 100% się zgadzam.
A co do testowania - im później tym lepiej! Lepiej czekaj na 2.11, bo 11dpo to mi się wydaje bardzo wcześnie na test.maggda lubi tę wiadomość
-
Witam się i ja,...Magda powodzenia jutro na egzaminie na prawko...mnie tez to za jakiś czas czeka bo właśnie zaczełam kurs na prawko...Teraz uciekam do biblioteki po książki dla córy...Miłego dzionka
maggda lubi tę wiadomość
-
annak wrote:Martynko,
A powiedz, czego się boisz jeśli chodzi o tę stymulację?
Jak to będzie fizycznie? Czy o efekty?
Przypomnij, kochana, Ty miałaś już wcześniej cykle stymulowane? Przepraszam, nie mogę odnaleźć tego w pamięci, ani w poprzednich wątkach.
Nie to mój pierwszy raz, więc za bardzo nie wiem co mnie czeka, niektóre dziewczyny pisały o niesamowitym bólu, niektóre o braku efektów... a ja po prostu nie wiem co mnie czeka
Brzuch mnie boli na dole bardzo boliWiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2015, 11:56
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Dziękuje dziewczyny za wsparcie
Spokojnie nie przejęłam się aż tak wiem, powinnam poczekać do planowanej miesiączki, no ale cóż jestem trochę niecierpliwa
Zrobię test kolejny w sobotę rano, dla świętego spokoju, poczekam
No chyba że wcześniej wyprzedzi mnie @.
Co do figury, jestem z niej zadowolona, bo nie powiem mam idealną figurkę
Tylko że na twarzy jestem za chuda i tylko na twarzy chciałabym przybrać, ale tak się nie da
-
Blondynka ja mam tak samo jak przyjeżdżała rodzina z warszawy słyszałam, a ty coś jesz? nawet rodzinna posądzała mnie o anoreksję, a w byłej pracy szef mówił, żebym się wzięła za siebie i ludzi nie straszyłaMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Martynko,
Ja po odstawieniu antykoncepcji nie miałam ani miesiączki, ani endometrium, ani owulacji, nic. I musiałam mieć stymulację. Spodziewałam się nie wiadomo czego, bólu, tycia, osłabienia po hormonach. Nic takiego nie było! Właściwie w ogóle nie odczułam tego, że mam stymulację, poza tym, że ciągle musiałam jeździć na monitoringi. Nic mnie nie bolało, nic złego się nie działo. Na początku miałam problem z robieniem sobie samodzielnie zastrzyków, ale po dwóch strzałach nauczyłam się to robić i szło mi bardzo dobrze.
Dzięki stymulacji zaszłam w pierwszą ciążę!
Naprawdę nie taki diabeł straszny! Powiedziałabym nawet, że w ogóle nie jest straszny.
Ciężko mi było czasem jeździć na te monitoringi, bo niekiedy musiałam być u lekarza 3 x w tygodniu, a pracowałam bardzo dużo. Ciągle wyrywałam się z pracy, bo lekarz przyjmował tylko przed południem. To było spore obciążenie. Ale dzięki temu zawsze wiedziałam na czym stoję. Wiedziałam, czy i kiedy jest owulacja, ile pęcherzyków mam, ile może pęknąć. To zdejmowało ze mnie taką niepewność i ciągłą niewiadomą. Więc ma to także wiele pozytywnych stron
Tak więc głowa do góry, kochana! Bo jeśli w tym miesiącu się nie uda, to potem ze stymulacją na pewno szanse wzrosną, no i będziesz miała stały "wgląd" w to co się w Tobie dzieje. -
Martynka
Dokładnie u mnie też rodzina ciągle gada, jesz coś a jak do nich jeżdżę w odwiedziny to ciągle zmuszają mnie do jedzenia, zjedz coś i tak w kółko. Jak poronilam to oni od razu zwalili winę na moją pracę i na to właśnie ze nie jem i źle się odżywiam. A prawda jest zupełnie inna. Tylko po co im mówić jak oni i tak wiedzą swoje lepiej. Miałam raz niskie wyniki badań to już ze anemia mi grozi i wiecznie zjeba za to. Mąż im mówi że ja normalnie jem nawet więcej niż on ale oni i tak nie wierzą.
Zawsze w domu mąż się śmieje znowu coś jesz ledwie zjem obiad a za chwilę coś słodkiego
Może po mnie nie widać ale lubię sobie zjeść
A testem się nie załamuje, dopóki nie ma @ jest NADZIEJA
Martynka30, Jacqueline lubią tę wiadomość