Lozysko cetralnie przodujace
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Dziewczyny
Szukam osob z podobnym problemem... Bo nie wiem czego mozna sie spodziewac... W 20 tygodniu dowiedzialam sie ze mam lozysko centralnie przodujace, teraz jestem w 25+5 tygodniu i juz mialam pierwsze brazowe plamienie 16 grudnia i tydzien spedzilam na obserwacji w szpitalu... Bardzo sie boje bo nastraszyli mnie ze moze byc ciezko dotrwac do 32 tygodnia... Lezalam na sali z dziewczyna z tym samym i bylam swiadkiem jak w 33 tygodniu dostala takiego krwotoku ze miala cesarke na cito...
Moze jest ktos kto potrzebuje wsparcia jak ja i wymiany doswiadczen -
Ja również miałam łożysko przodujące. Na szczęście u mnie przesunęło się w raz ze wzrostem macicy i na końcu ciąży było na dnie macicy. Z zaleceń miałam zażywać luteinę i magnez, oszczędzać się i nie współżyć a gdyby pojawiło się krwawienie to jechać na izbę przyjęć. W większości przypadków łożysko idzie do góry, zdarza się to nawet po 30 tygodniu ciąży jeszcze więc póki co jeszcze nic nie jest przesądzone.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2019, 11:48
08.02.2019 ❤ Julka 39t i 1d 2645g 51 cm
-
Katarzyna.p wrote:Lekarze w szpitalu mowili ze w moim przypadku raczej nie pojdzie w gore, bo zamiast isc w gore od 20 tygodnia to poszlo w dol... Bardzo sie martwie tym wszystkim, bardzo bym chciala dociagnac do 36 tygodnia08.02.2019 ❤ Julka 39t i 1d 2645g 51 cm
-
Ja miałam początkowo łożysko brzeznie przodujace, a potem centralnie przodujące. Raz trafiłam na IP chyba w 18tc z powodu krwawienia po nocnym karmieniu piersią starszego dziecka. Nie pamiętam już w którym tc, ale nagle ładnie się przesunelo do tyłu gdy już nikt mi na to nie dawał szans. Urodziłam sn w 39tc bez żadnych problemów w przebiegu ciąży Uszy do góry! Nie dźwigaj, nie współżyj, nie dotykaj za dużo biustu, nie miej orgazmów i cierpliwie czekaj
-
Na ten moment przesunęło się, nadal przoduje, ale już brzegiem. Mój gin raczej nastawia się, że tak zostanie, mam bliznę po cc, która może ograniczać ruch łożyska, i miejsca jest mniej, bo ciąża bliźniacza. Ale bardzo się nie martwię tym, bo mam do kompletu kilka innych powikłań, które niepokoją mnie bardziej i tak między Bogiem a prawdą to łożysko już mało wnosi do mojej sytuacji...08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
nick nieaktualnyKatarzyna.p wrote:Hej Dziewczyny
Szukam osob z podobnym problemem... Bo nie wiem czego mozna sie spodziewac... W 20 tygodniu dowiedzialam sie ze mam lozysko centralnie przodujace, teraz jestem w 25+5 tygodniu i juz mialam pierwsze brazowe plamienie 16 grudnia i tydzien spedzilam na obserwacji w szpitalu... Bardzo sie boje bo nastraszyli mnie ze moze byc ciezko dotrwac do 32 tygodnia... Lezalam na sali z dziewczyna z tym samym i bylam swiadkiem jak w 33 tygodniu dostala takiego krwotoku ze miala cesarke na cito...
Moze jest ktos kto potrzebuje wsparcia jak ja i wymiany doswiadczen -
nick nieaktualnyHej dziewczyny. No I jak u Was z tymi lozyskami? Jak samopoczucie? U mnie też centralnie przodujace. Zaczelam 25 tc. Moja gin skierowała mnie do prof Hurasa Idę do niego 17 lutego i zobaczymy jak mnie pokieruje. Trzeba będzie podać sterydy na rozwój płuc więc podejrzewam że szpital szybko się szykuje. Przeraża mnie to wszystko...
-
nick nieaktualnyAga9090 wrote:Ja wytrwałam do 35+6, gdyby nie to, że lekarze nie chcieli na cito ciąć to pewnie i później by była cesarka. Mnie dali wybór szpitala albo Łódź albo Kraków, bo w moim przypadku nawet szpital 3 ref w pobliżu mojego miasta nie chciał się podjąć zakończenia ciąży.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAga9090 wrote:Kraków, ciął mnie prof Huras😉
Przyjął mnie na oddział dzień przed cesarka
A napisz jeszcze jakie miałaś zalecenia ? Brałaś jakieś leki? Leżałas cały czas czy pozwalalas sobie coś robić w domu, itp?Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2020, 21:31
-
nick nieaktualnyHercia35 wrote:Oo no i jaki ten prof Huras? trochę się go boję.. Ale moja gin powiedziała że będę w dobrych rękach i że jak pracowała na Kopernika to do pacjentek z takim lozyskiem tylko on przychodził do cc.
A napisz jeszcze jakie miałaś zalecenia ? Brałaś jakieś leki? Leżałas cały czas czy pozwalalas sobie coś robić w domu, itp?
Ja trafiłam tam w 35+5,a cc następnego dnia, bo się bał,że dojdzie do krwotoku i nie chciał czekać.
On jest bardzo profesjonalnym lekarzem. Po przyjęciu na oddzial wziął mnie na badanie po badaniu porozmawiał ze mną, zaprosił męża do gabinetu i jeszcze raz porozmawiał. Jest konkretny, tłumaczy co się może zdarzyć podczas operacji. Po operacji przyszedł na pooperacyjna z aparatem usg żeby sprawdzić czy nerki mi ruszyły, zaglądał kilka razy i się pytał jak się czuje. Także złego słowa o nim nie powiem i nie ma co się bać go.
Nie wiem czy wiesz ale on robił cc tej kobiecie co szescioraczki urodzila😉 -
nick nieaktualnyAga9090 wrote:Miałam prowadzić oszczędny tryb życia, a właściwie tylko leżeć. Nie było łatwo, bo 3 dzieci już w domu, szybki obiad robiłam, nic nie dźwigałam i mało chodzilam. Brałam nospe 3x1,duphaston 3x2 i dużo magnezu (magne b6 forte, bo to lek nie suplement)
Ja trafiłam tam w 35+5,a cc następnego dnia, bo się bał,że dojdzie do krwotoku i nie chciał czekać.
On jest bardzo profesjonalnym lekarzem. Po przyjęciu na oddzial wziął mnie na badanie po badaniu porozmawiał ze mną, zaprosił męża do gabinetu i jeszcze raz porozmawiał. Jest konkretny, tłumaczy co się może zdarzyć podczas operacji. Po operacji przyszedł na pooperacyjna z aparatem usg żeby sprawdzić czy nerki mi ruszyły, zaglądał kilka razy i się pytał jak się czuje. Także złego słowa o nim nie powiem i nie ma co się bać go.
Nie wiem czy wiesz ale on robił cc tej kobiecie co szescioraczki urodzila😉
A u Ciebie cc poszło bez komplikacji ? Miałaś wcześniej podawane sterydy na rozwój płuc u dziecka na wypadek przedwczesnego porodu? -
nick nieaktualnyHercia35 wrote:Tak, wiem:) właśnie oglądałam na necie filmik z jego wypowiedzią o tych szescioraczkach. Nawet myslalam ze to jakiś dziadek będzie A to młody facet Kurczę to podziwiam Cię że przy trójce dzieci dałaś radę leżeć i wogole. Ja mam syna 10 lat, więc na szczęście nie muszę już aż tak koło niego latać bo sam sobie jakoś radzi, A nawet mi pomaga coś przynieść, zanieść itp, no ale w domu jak w domu, jedzenie trzeba zrobić, coś ogarnąć, zawsze coś jest do zrobienia. Zastanawia mnie też bo mi lek nie kazała brać ani nospy ani magnezu... biorę Duphaston 3x1 i Progesterone besins 2x1 i tyle. Magnez to tak sama sobie lykne jak mi sie przypomni. Mnie to tak wszyscy uspokajają dookoła, że to łożysko to nic takiego, że będzie wszystko dobrze, ale mam wrażenie że dużo ludzi sobie nawet nie zdaje sprawy czym to tak naprawdę grozi, a ja im więcej czytam tym bardziej się boję.
A u Ciebie cc poszło bez komplikacji ? Miałaś wcześniej podawane sterydy na rozwój płuc u dziecka na wypadek przedwczesnego porodu?
U mnie to było 4 cc, a w 12 tc jeszcze miałam operacje wycięcia jajnika i ogromnej torbieli. U mnie nie skończyło się za dobrze ponieważ musieli usunąć macice, bo łożysko wrosło w blizne po poprzednim cięciu. Ja byłam bardzo trudnym przypadkiem, dlatego u Ciebie nie musi tak się skończyć, a wiem, że prof właśnie jest od tych ciężkich przypadków.
Tak dużo ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy, że może dojść w każdej chwili do krwotoku i trzeba pędzić do szpitala, bo jest zagrożone i życie matki i życie dziecka. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witam się i ja z tym nieszczęsnym łożyskiem centralnie przodującym.
U mnie łożysko ani drgnie od 16 tyg., niestety jest też ryzyko,że może przyrastać ale to dopiero do sprawdzenia na późniejszym etapie. Póki co w 28 tyg. mam się szykować do szpitala na podanie sterydów na płuca w razie przedwczesnego porodu.Na razie żadnych problemów nie ma,więc mam nadzieję,że bez komplikacji wytrzymam do bezpiecznego czasu na poród.
Hercia,widzę,że my na tym samym etapie ciąży jesteśmy,różnica raptem dwóch dni 😊 Daj znać od czasu do czasu co u Ciebie,razem zawsze łatwiej 😊