Niski przyrost bety, czy jest szansa na szczęśliwe zakończenie?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPiersi mnie bolały cały czas. Mam mdłości. Brzuch zaczął mnie boleć dziś, nawet nie tyle boli ile macica się stawia i twardnieje. Progesteron miałam badany i był w normie. Lekarz twierdzi, że skoro nie ma plamień to nie ma na razie potrzeby luteiny, musimy ustalić czy ciąża będzie rosła.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Anica jeszcze nic straconego. Ja zaszłam w ciąże w październiku i ciągle coś było nie tak. Plamienia, za mały przyrost bety. W końcu pod koniec listopada trafiłam do szpitala po silnym krwawieniu. Myślałam, że to poronienie. Do szpitala zgłosiłam się dopiero na drugi dzień rano.
Teraz jak widzisz po moim suwaczku zbliżam się do końcówki ciąży.
Głowa do góry, wiem (po sobie) że to nie jest łatwe ale staraj się odganiać od siebie złe myśli.
Trzymam kciuki
-
nick nieaktualnyHej, w związku z tym, że wszystkie sprawy muszę doprowadzać do końca chcę Wam napisać, że to koniec mojej ciąży. W niedzielę trafiłam do szpitala z plamieniami, a wczoraj w nocy poroniłam. Ciąża zatrzymała się na 5t5d, wg OM 8t2d. Udało mi się uniknąć zabiegu. Nie dałam się namówić lekarzom, choć mnie straszyli, że tylko zabieg daje 100% pewność oczyszczenia, że wrócę za kilka dni z krwawieniem itp. Na noc dostałam tabletkę Arthrotec aby oczyścić się do końca. Dziś krwawię bardzo mało, właściwie plamię. Fizycznie jest ok, gorzej z psychiką. Muszę iść do przodu, ale nie jest łatwo.
-
nick nieaktualny
-