Poronienie I co dalej...
-
WIADOMOŚĆ
-
Kisiel w majtkach to u mnie jest śluz nieplodny, jest taki bardziej metny i zwarty. Plodny mam taki, że czuję że jest ślisko, mokro, a na papierze jest błyszczący i przezroczysty. I jest baaardzo rozciagliwy, na dobrych kilka centymetrów.❤️2013
❤️2015
❤️2018
❤️2020 -
A u mnie przezroczysty kisiel w majtkach jak białko jaja był na owulację a papkowaty budyń w majtkach po owu i teraz w ciąży ;p
Jestem tak pozytywnie naładowana dzisiaj że masakra ;p jeszcze czekam na wyniki progesteronu ale w sumie biorę dupka x3 więc luzik może ustawie sobie później suwaczek żeby pozytywnie zaczarować rzeczywistośćWiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2018, 15:43
Nynka86 lubi tę wiadomość
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Nien nie wiem czy Ci to pomoże, ale ja od zawsze miałam wrażenie, że też mam problem ze śluzem. Tzn nigdy nie mogłam wyczaić tego rozciągliwego.
Po poronieniu trochę się naczytałam jak poprawić jakość śluzu i najczęściej polecanymi specyfikami na poprawę śluzu był olej z wiesiołka od 1 dc do owulacji, ewentualnie olej z siemienia lnianego przez cały cykl.
Z ciekawości zaczęłam to od wrześniowego cyklu wdrażać i od razu zauważyłam poprawę. W obecnym szczęśliwym cyklu w okolicach owulacji byłam w stanie rozciągnąć między palcami ten śluz na kilka dobrych centymetrów no i ogólnie cały cykl "płynęłam". W drugim cyklu z olejami się udało.Nie wiem czy to zasługa tego, ale pewnie w jakimś stopniu pomogło. Więc jeśli masz problem nie tyle co z ilością śluzu, a ogólnie z jakością to może pomócWiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2018, 15:48
-
Wow ale naskrobalyscie dziewczyny
Jeśli chodzi o przeziębienie to na pewno na początek warto domowymi sposobami, witaminka c działa faktycznie cuda
Alex beta pięknie przyrasta więc chyba możesz już sir troszkę wyluzowac będzie dobrze
Nynka przykro mi że się nie udało oby modlitwa pomogła i w następnym cyklu się udało
Nien każda z nas ma inaczej ale jak mówi Nynka kisiel w gaciach to dobre określenie. U mnie też nie jest on bardzo przezroczysty, może odrobinkę ale faktycznie jest on bardziej biały. Owulacje rozpoznaje bardziej po tym że jest go naprawdę duuuuzo i mokro Także dziś chyba mam ten dzień :pNynka86 lubi tę wiadomość
-
Lubieswieczki wrote:Wow ale naskrobalyscie dziewczyny
Jeśli chodzi o przeziębienie to na pewno na początek warto domowymi sposobami, witaminka c działa faktycznie cuda
Alex beta pięknie przyrasta więc chyba możesz już sir troszkę wyluzowac będzie dobrze
Nynka przykro mi że się nie udało oby modlitwa pomogła i w następnym cyklu się udało
Nien każda z nas ma inaczej ale jak mówi Nynka kisiel w gaciach to dobre określenie. U mnie też nie jest on bardzo przezroczysty, może odrobinkę ale faktycznie jest on bardziej biały. Owulacje rozpoznaje bardziej po tym że jest go naprawdę duuuuzo i mokro Także dziś chyba mam ten dzień :p -
Po tym co napisałyscie to mogę stwierdzić, że coś jest u mnie nie tak z tym sluzem.
Violet, ja nawet kupiłam ten wiesiołek, bo też zawsze miałam takie wrażenie jak Ty. Nawet jak stymulowałam żeby mieć owulke i była na pewno, to też raczej było sucho.
Zagadam z ginkiem w poniedziałek
Niecierpliwa pisała, że św. Rita Jej pomogła, a że moja sprawa jest naprawdę beznadziejna, to wydrukowałem sobie te nowenne i zamierzam odmawiać
Nynka, również proszę żebyś o mnie pamiętała
Lubieswieczki, kciuki!Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2018, 16:20
starania od 2016r. -
Lubieswieczki kciuki za ten cykl
Ja pocieszam się tym że termin @ dopiero jutro i beta może być za niska na test a jak przyjdzie @ to też się nie załamię... może kiedyś jeszcze mi się uda... ☺Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2018, 16:46
-
Dzięki dziewczyny :* mieliśmy działać co drugi dzień ale jakoś tak wychodzi ze szkoda dnia i działamy codziennie Mój N mówi że z tyłu "strzałów" musi coś być No ale zobaczymy.
Nynka oby jednak nie przyszła planujesz zrobić jutro betę??
Nien to może faktycznie skonsultuj się z ginka a przy okazji spróbuj tym wiesiolkiem. A może u Ciebie jest po prostu inaczej.. -
Violet Flower wrote:Kat ja też już od dziś próbuję z witaminą C, właśnie mąż mi kupił. Nie ma określonej max dawki? Mogę brać przez cały dzień od rana do wieczora co 1-2 godziny po 1 tabletce czy jak?
Sorki za głupie pytanie, ale jeszcze nie próbowałam nigdy wcześniej tego sposobu z witaminą C, więc wolę dopytać o wszystko:)
nien co to za pytanie?
Generalnie witaminy C nie da się przedawkować, jest wydalana z moczem (specyficzny zapach - to się nie zdziwcie ) a jeśli weźmiesz naprawdę dużo to dostaniesz biegunki i tyle (mi się nie zdarzyło). Ja w trakcie infekcji biorę dużo. Tyle, że moja jest w formie proszku rozpuszczalnego w wodzie i ma jakość CZDA (czysta do analiz), co do dawki to można się zdziwić, różne opracowania podają od 0,02 g do 0,35 g na kg masy ciała/dzień, więc rozbieżności gigantyczne, aczkolwiek ja stosuję się do tej górnej granicy (taka dawka jest u mnie skuteczna), rozpuszczam to w szklance wody (jest mega kwaśne) i popijam cały dzień, co 1-2 h. Widziałam też informację, że teoretycznie branie wit. C w dużych ilościach może spowodować kamicę nerkową, ale to trzeba brać duże ilości codziennie i to przed dłuższy okres czasu. U mnie to wychodzi max. 3 dni i potem jest już po infekcji. Dodam, że po wzięciu wit. C zawsze staram się czymś zapić, czy zagryźć, żeby nie tak na pusty żołądek, bo to naprawdę jest kwaśne. Natomiast nie miałam żadnych dolegliwości związanych z przyjmowaniem tej witaminy i mały też nie, ani biegunki, ani bóle brzucha czy cokolwiek innego.
EDIT: Tylko dla jasności, ja nie brałam wit.C w ciąży i nie sprawdzałam tych dawek dla ciężarnych, więc w tej kwestii musicie trochę poczytać. Pierwszy raz większe dawki wit. C brałam już w trakcie infekcji po porodzie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2018, 17:19
-
Lubieswieczki wrote:Dzięki dziewczyny :* mieliśmy działać co drugi dzień ale jakoś tak wychodzi ze szkoda dnia i działamy codziennie Mój N mówi że z tyłu "strzałów" musi coś być No ale zobaczymy.
Nynka oby jednak nie przyszła planujesz zrobić jutro betę??
Nien to może faktycznie skonsultuj się z ginka a przy okazji spróbuj tym wiesiolkiem. A może u Ciebie jest po prostu inaczej..Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2018, 18:02
-
Faktycznie jutro sobota Dobrze że piszesz bo jeszcze poszłam rano do pracy
Trzymam kciuki za Ciebie. Może akurat to jednak ten cykl
Oglądam zdjęcia dzieciaczkow znajomych i strasznie jest mi dzisiaj przykro... Mega łapie doła i zazdroszczę im....
Wam naprawę wszystkim kibicuje i cieszę się że udalo się tyłu dziewczyna tutaj w tym miesiacu, może dlatego że przechodzimy przez to razem. A z innymi jakos tak inaczej, mam wrażenie że łatwo im to wszystko przyszło.. Jakoś mnie to dobija -
I dobrze! Idź! Naładuj akumulatory! A w niedzielę czy poniedziałek sobie sikniesz
A dokąd idziecie?Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
NiecierpliwaOna wrote:I dobrze! Idź! Naładuj akumulatory! A w niedzielę czy poniedziałek sobie sikniesz
A dokąd idziecie?
jedziemy do Kamiennej Góry potem z tamtąd pieszo 10km do Krzeszowa- sanktuarium Maryjne na Dolnym Śląsku tam Msza Święta a później wspólnotowe ognisko ☺Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2018, 18:54
-
Lubieswieczki, dzisiaj mojemu koledze z pracy urodził się synek. Staram się o tym nie myśleć, bo czuję taką pustkę w sercu.
Pamiętam jak powiedział mi o tym że jego żona jest w ciąży miesiąc po tym jak ja poronilam. Dużo mnie wtedy kosztowało żeby się przy nim nie rozlecieć i nie rozryczeć. Ale damy radę, przytrzymamy ten czas i też w końcu spotka nas szczęście
Nynka, zapowiada się u Ciebie ciekawy weekend w poniedziałek daj znać
Edit. Tfuuuu! Przetrzymamy ten czas chciałam.napisacWiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2018, 19:55
starania od 2016r. -
Nien, domyślam się że musiało być ciężko... Do mnie ostatnio też zadzwonił kolega i zapytał jak u mnie bo jego żona jest w 4miesiącu a ja to już chyba na końcówce... Ale jakoś udało mi się powiedzieć jakie było zakończenie...
A teraz dopadł mnie jakiś stres, że się nie uda że nigdy się nie uda... Jakbym ścigala się sama z sobą..
Niecierpliwa, już niedługo trzeba jakoś wytrzymać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2018, 20:32