Poronienie I co dalej...
-
WIADOMOŚĆ
-
bondzik007 wrote:Leira ja czekam na wyrok czy przyjdzie @ czy jednak jest Kropek termin mam na czwartek, ale "wali" mnie na słodkie już od soboty więc przypuszczam że to okres. Piersi nie bolą, jedynie mam skurcze/kłucia podbrzusza od soboty a wczoraj wieczorem tak zabolało że musiałam ukucnąć.. ciekawe. Mdłości ranne od dwóch dni, ale przed @ też je miewam więc się nie doszukuję tylko czekam.. mam około 9dpo
O kurcze! Poważna sprawa!
Możesz sobie temperaturę zmierzyć (normalnie, pod pachą), jak będzie się utrzymywać na poziomie 37 st. w górę to .. -
Marcelinka
Bardzo mi przykro, ja też przeszłam puste jajo, a do tego poronienie farmakologiczne i jeszcze łyżeczkowanie.
Obserwuj plamienie - jeśli nie ustąpi do 2 tygodni to prawdopodobnie coś zostało jeszcze w macicy i konieczny będzie zabieg. Po całkowitym oczyszczeniu się macicy plamienie nie powinno długo trwać.
Na puste jajo (podobno) nie mamy wpływu, chociaż ja ciągle nie mogę zaznać spokoju bo myślę o tym, że zbyt wielki stres mógł spowodować zatrzymanie rozwoju ciąży A wielki stres był spowodowany tym, że dostałam diagnozę ciąży pozamacicznej, bo nie było widać jaja w macicy. Do dziś siedzą mi w głowie myśli czy jakbym poszła do innego lekarza - mądrzejszego to czy moja ciąża byłaby zdrowa - tego jednak się już nigdy nie dowiem, więc rozumiem Twój ból
Dla pocieszenia mogę dodać, że ja w pierwszej ciąży miałam 30 lat, teraz w drugiej 31 i wiek nie jest jakimś wielkim problemem, po prostu źle trafiłyśmy, pierwsza ciąża, gdzie człowiek myśli, że 2 kreski na teście to dziecko, a jednak nie
Na pewno się nie poddawaj, jeśli nie dojdzie do zabiegu to próbuj w kolejnym cyklu. Nie ma na co czekać! Mi się udało zaskoczyć w 2 cs po zabiegu łyżeczkowania
Co do genetyki to badania takie faktycznie są bardzo drogie i NFZ refunduje je dopiero po 3 poronieniu. Naturalnie możesz je zrobić na własną rękę, to już Twoja decyzja.
Myśl jednak pozytywnie, podobno 1 poronienie zdarza się każdej kobiecie, tylko nie każda kobieta jest tego świadoma. My już wyczerpałyśmy statystykę i teraz będzie już tylko dobrze! :0Marcelina85 lubi tę wiadomość
-
Leira wrote:O kurcze! Poważna sprawa!
Możesz sobie temperaturę zmierzyć (normalnie, pod pachą), jak będzie się utrzymywać na poziomie 37 st. w górę to ..
Mi nawet mierzona w ustach nie pokazuje powyżej 37 normalnie mam ok 36,2 i to pewnie dlatego a teraz jak jest podwyższona to 36,8-36-9 max ale czekam..
wlasnie dostałam wyniki ureaplasma, mycoplasma, chlamydia i jest wszystko ok. kamień z serca Nie wiem czy tu pisałam ale zmieniłam gin po wykryciu mutacji bo moja stara "olała" sprawę i nawet nie zapytała jaka wyszła a na wyniki badań spojrzała przelotnie. Nowa bardziej rzetelniej do tego podeszła Jestem spokojniejsza -
Czesć kochane!
Marcelinko przytulam...
Kochane ja testuję za parę dni. Nie chcę zapeszać. tak jak Niecierpliwa, i ja coś nie tak mialam z owulacją po 1@ po poronieniu. Jakos inaczej. ale dzielnie serduszkowałam mając nadzieję że wstrzelimy się
za 2 dni powinnam dostać @. Szczerze, nie wierzę, że uda się tak latwo. nie czuje kompetnie nic. ani bólu i obrzmienia piersi, ani nic mnie nie boli jedynie cos tam zakluło....
Bondzik no trzymamy kciuki!Marcelina85, Leira, bondzik007 lubią tę wiadomość
2006 Kubuś
Aniołek [*] 14.01.18 -9tc2
Ola [*] 27.06.2018 - 14 tc -
Martula, Bondzik Trzymam za Was kciuki dziewczyny! Bardzo, bardzo mocno!
W cyklu z Bogusią serduszkowaliśmy przez niemal trzy tygodnie, regularnie co drugi dzień, żeby nie przegapić momentu, a teraz nawet to nam nie wychodzi Powiedzmy, że ten cykl jest "na próbę" a tak serio do gry wracamy w kwietniu
Marcelina85 Współczuję ja też cały czas zastanawiałam się, czy mogłam coś zrobić, żeby Bogusia nie odeszła. Nawet teraz, kiedy wiem, że była chora, kiedy pani genetyk powiedziała mi, że nie było w tym żadnej naszej winy i nic nie dało się zrobić, to i tak czasami jeszcze błąka się ta myśl, że może jednak...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2018, 22:47
Marcelina85, bondzik007 lubią tę wiadomość
Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
NiecierpliwaOna wrote:Martula, Bondzik Trzymam za Was kciuki dziewczyny! Bardzo, bardzo mocno!
W cyklu z Bogusią serduszkowaliśmy przez niemal trzy tygodnie, regularnie co drugi dzień, żeby nie przegapić momentu, a teraz nawet to nam nie wychodzi Powiedzmy, że ten cykl jest "na próbę" a tak serio do gry wracamy w kwietniu
Marcelina85 Współczuję ja też cały czas zastanawiałam się, czy mogłam coś zrobić, żeby Bogusia nie odeszła. Nawet teraz, kiedy wiem, że była chora, kiedy pani genetyk powiedziała mi, że nie było w tym żadnej naszej winy i nic nie dało się zrobić, to i tak czasami jeszcze błąka się ta myśl, że może jednak...
Może właśnie ta "próba" Wam wyjdzie? Czekamy i na Twoje testowanieMartula78 lubi tę wiadomość
-
Leira wrote:Marcelinka
Bardzo mi przykro, ja też przeszłam puste jajo, a do tego poronienie farmakologiczne i jeszcze łyżeczkowanie.
Obserwuj plamienie - jeśli nie ustąpi do 2 tygodni to prawdopodobnie coś zostało jeszcze w macicy i konieczny będzie zabieg. Po całkowitym oczyszczeniu się macicy plamienie nie powinno długo trwać.
Na puste jajo (podobno) nie mamy wpływu, chociaż ja ciągle nie mogę zaznać spokoju bo myślę o tym, że zbyt wielki stres mógł spowodować zatrzymanie rozwoju ciąży A wielki stres był spowodowany tym, że dostałam diagnozę ciąży pozamacicznej, bo nie było widać jaja w macicy. Do dziś siedzą mi w głowie myśli czy jakbym poszła do innego lekarza - mądrzejszego to czy moja ciąża byłaby zdrowa - tego jednak się już nigdy nie dowiem, więc rozumiem Twój ból
Dla pocieszenia mogę dodać, że ja w pierwszej ciąży miałam 30 lat, teraz w drugiej 31 i wiek nie jest jakimś wielkim problemem, po prostu źle trafiłyśmy, pierwsza ciąża, gdzie człowiek myśli, że 2 kreski na teście to dziecko, a jednak nie
Na pewno się nie poddawaj, jeśli nie dojdzie do zabiegu to próbuj w kolejnym cyklu. Nie ma na co czekać! Mi się udało zaskoczyć w 2 cs po zabiegu łyżeczkowania
Co do genetyki to badania takie faktycznie są bardzo drogie i NFZ refunduje je dopiero po 3 poronieniu. Naturalnie możesz je zrobić na własną rękę, to już Twoja decyzja.
Myśl jednak pozytywnie, podobno 1 poronienie zdarza się każdej kobiecie, tylko nie każda kobieta jest tego świadoma. My już wyczerpałyśmy statystykę i teraz będzie już tylko dobrze! :0 -
nadulek wrote:Ja genetykę na NFZ miałam po 2 poronieniu
Słyszałam właśnie, że u niektórych robią po 2 poronieniu, ale mi lekarka zawsze powtarzała, że po 3. Ale to dobrze, że u Ciebie już zrobili szybciej. Osobiście uważam, że skoro płacimy składki pod przymusem to powinnyśmy mieć prawo do refundacji już po pierwszym poronieniu, albo w ogóle przy planowaniu ciąży -
Martula Bondzik - super jest czytać wasze posty dotyczące starań i oczekiwania na dwie kreski ;-)Cudnie mam nadzieję, że się uda!
Marcelinka, ja też pytałam lekarza o badania genetyczne, ale w moim przypadku również lekarze mi odradzali, a pytałam każdego z którym rozmawiałam nawet ordynatora. Na początku podejrzewali puste jajo płodowe, a późnej okazało się ze jest zarodek 3mm i nie rozwiaja się, beta zaczeła spadać...
Ja zrobiłam sobie badania w kierunku trombofili wrodzonej i pewnie jak coś mi wyjdzie to będzę jeszcze szukać w kierunku zespołu antyfosfolipidoawego ( pierwsza ciąza - hipotrofia, gestoza i zespół Hellp - może mam jakies obciążenia).
Wczoraj odebrałam swój wypis ze szpitala, i wynik badania histo-pat. wszystko znowu wróciło. Dopatrzyłam się za zalecali mi badanie bety co tydzień, ale nikt mnie o tym nie poinformowałam przy wyjściu ze szpitala. Myślę ze jest wszystko ok,poza tym teraz jestem w 23 dniu cyklu i czuje ze są to dni płodne, a my z zabezpieczeniem -ehhh.
Mąż był wczoraj u androloga i dostał skierowanie na powtórne badanie nasienia, ponad to zobaczył u niego żylaki, co może również uposledzać płodność. Zastój krwi w krążeniu żylnym i przez to wzrost temperatury wpływa na plemniki. Mogło być tak, ze moja komórka jajowa była ok, a plemniczek był uszkodzony i dlatego ta ciaza sie nie rozwinełą.
Powiem Wam, że mimo ze w poniedziałek minie miesiąc od poronienie i nadal jest mi ciężko, nie mam w sobie radości życia, chęci, entuzjazmu, pozytywnego myślenia, energii. Od poniedziałku wracam do pracy, więc dodatkowo dochodzi stres i nerwy. Zapisałam się na przyszły tydzień na wizytę do psychologa-psychiatry, nigdy wcześniej nie byłam, ale od ponad 5 lat towarzyszy mi z przerwami dość duży stres związany z pracą. 2012-2013 rok tył tragiczny, później z przerwami, powrót w 2017 roku. Sama nie wiem, może coś mi doradzi. Czasami człowiek gromadzi wewnątrz siebie jakieś negatywne emocje, nie okazuje ich,dusi w sobie, a później wybuchają jak wulkan i nie chca się wygasić...Może jak wrócę do pracy to będzie lepiej, wpadnę w ten wir i będe pędzić aby do piątku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2018, 11:19
Córcia - 24.01.2012 r.
Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
ANA3 dsDNA(+)graniczny
-
Miałam podobny stan poddenerwowania i niemożność odczuwania pełnej radości do czasu kolejnej ciąży Tak się zagryzłam na to, żeby było dobrze, że nic innego wydawało się nie mieć sensu. Też się wściekałam, że w 1 cyklu po zabiegu musieliśmy się zabezpieczać, ale myśl o tym, że endometrium może być zbyt cienkie i ciąża się nie zagnieździ i znów poronię, bardzo ostudziła mój zapał, chociaż nosiłam w sobie żal i złość. Dla pocieszenia mogę dodać, że po szczęśliwym "zaskoczeniu" po raz drugi wszystko odeszło, ale to też rodzi pewnego rodzaju presję i też pewnie nie jest zdrowym podejściem, ale szczerze mówiąc nie wiem jak inaczej sobie z poronieniem poradzić
Anet85, NiecierpliwaOna lubią tę wiadomość
-
Bondzik jutro testujesz?
Martula jak tam?
Mi dzisiaj wyszedł pozytywny test owu. Śluzu jakiegokplwiek brak,ale zobaczymy. Żebym tylko jakiejś kłótni nie wszczęła z M.Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
NiecierpliwaOna ja zatestowałam dzisiaj haha bo idziemy na urodziny do teściowej i na pewno zaproponuje jakieś winko. Zrobiłam test po 5 min spojrzałam negatyw. Wróciłam po 2godz około żeby go schować i uszykować do wyrzucenia a tam cień cienia.. Wiem, że się nie liczy takie coś tym bardziej że to bobo test płytkowy 25mlU a on lubi chyba pokazywać różne kreski po czasie. Ale ogólnie miło patrzy się na drugą kreskę. Chyba zostawię go sobie na pamiątkę Dziś mam 11dpo około.
Leira, Marcelina85 lubią tę wiadomość
-
bondzik007 wrote:NiecierpliwaOna ja zatestowałam dzisiaj haha bo idziemy na urodziny do teściowej i na pewno zaproponuje jakieś winko. Zrobiłam test po 5 min spojrzałam negatyw. Wróciłam po 2godz około żeby go schować i uszykować do wyrzucenia a tam cień cienia.. Wiem, że się nie liczy takie coś tym bardziej że to bobo test płytkowy 25mlU a on lubi chyba pokazywać różne kreski po czasie. Ale ogólnie miło patrzy się na drugą kreskę. Chyba zostawię go sobie na pamiątkę Dziś mam 11dpo około.
To jest ciekawa sprawa, że niby wynik po czasie jest nieprawdziwy. Kiedy nie chciałam być w ciąży i miałam 18 lat to niemalże przy każdym spóźniającym się okresie robiłam test, mimo że się zawsze zabezpieczałam. Takich testów mogłam w życiu zrobić ze 30 i ANI JEDEN nie pokazał nawet cienia drugiej kreski po czasie, a potrafiłam takie testy cały dzień trzymać :]
Cień drugiej kreski zobaczyłam tylko dwa razy: w pierwszej i w drugiej ciąży.
No i właśnie tego Ci życzę -
Dzięki Leira ale jakoś nie nastawiam się optymistycznie.. właśnie na niego spojrzałam. Ta kreska wcześniej była grubsza ale jaśniutka a teraz jest taka cieniutka że to na pewno reakcja chemiczna.. nawet nie umiem określić czy jest szara czy różowa.
-
Bondzik wstawiaj zdjęcie. Ocenimy
ja testuję koło niedzieli. zero objawow, serduszkowaliśmy 2 razy w okolicach dni płodnych ale jakoś tego nie wiedzę, wszystko mi się popieprzyło w tym pierwszym cyklu po.2006 Kubuś
Aniołek [*] 14.01.18 -9tc2
Ola [*] 27.06.2018 - 14 tc -
Kochane tu naprawdę nic nie widać...
telefon mi się rozładował i zrobiłam sobie tylko takie zdjęcie dla porównania z testem z poprzedniej ciąży, który wykonałam w 29dc. Ja dziś mam 27. Chciałam porównać "kolor" bo dziewczyny na innym wątku mi pisały że jak wchodzi w szarość to się nie liczy, a jak w róż to może może.. a ja sama nie wiem bo to naprawdę cień cienia cieniowatego
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/63690d36608d.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2018, 17:34